Niniejszy artykuł jest odpowiedzią na argumenty radnego Radosława
Przestackiego z 18 czerwca 2014 r. - link.
Skądinąd pragnę podziękować Radnemu za wypowiedź, ponieważ brak komunikacji
pomiędzy władzami Gminy a społeczeństwem jest głównym powodem spekulacji,
niedomówień, przekłamań czy teorii spiskowych. Prawdę mówiąc, gdyby nie
materiały publikowane przez forum Moje Dopiewo, mieszkańcy nie mieliby praktycznie
żadnej wiedzy nt działań wybranych przez siebie przedstawicieli.
Z pewnością usłyszę zarzut, że każdy ma prawo brać udział w komisjach,
posiedzeniach czy sesjach. Uważam, że osobisty udział, zwłaszcza jeżeli
zainteresowany nie zamierza występować z wnioskami czy uwagami, jest niecelowy i często niemożliwy (np. likwidacja
wolnych głosów na sesjach). W dobie informacji elektronicznej osobisty udział
nie jest konieczny. Nie wyobrażam sobie komisji czy sesji, na którą przyjdzie
50 lub 100 mieszkańców Gminy.
Przede
wszystkim nie roszczę sobie prawa do nieomylności – zaznaczyłam to
wyraźnie w tytule artykułu z 16 czerwca br. - link.
Ponadto, nie posiadając wystarczającej wiedzy w wielu dziedzinach, jak również
dysponując często szczątkowymi informacjami, mam prawo do wyciągania nie zawsze
słusznych wniosków. Przejdźmy jednak do szczegółów.
Pierwszy zarzut Radosława Przestackiego dotyczy faktu, że nie znam
warunków pracy Komisji Rewizyjnej. Niestety trochę znam i wiem, że główną
przeszkodą są luki w prawie. Rada Gminy, jako organ uchwałodawczy, ma
mniejsze możliwości dostępu do pomocy prawnej, niż wójt, który jest organem
wykonawczym. W mojej ocenie jest to ewidentna luka prawna, która powoduje,
że nawet radni, którzy chcą ocenić działalność wójta obiektywnie, mają z tym
duże problemy. Co prawda radni mogą skorzystać z pomocy radcy prawnego gminy,
ale trudno oczekiwać od niego obiektywizmu, jeżeli jest zatrudniany i opłacany
przez wójta. Podobnie jest zresztą z audytorem wewnętrznym, opłacanym przez
wójta - link
– oświadczenie Ewy Piotrowskiej jest wyjątkowo napastliwe i nie ma nic
wspólnego z obowiązującymi standardami. Moim zdaniem taka
forma oświadczenia jest dopuszczalna na forach internetowych ale nie w
oficjalnej korespondencji urzędowej – ale niestety, takie standardy już od
dawna obowiązują w UG Dopiewo. Nie
usprawiedliwia to jednak do końca członków KR, ponieważ wiadomo, że każdy
błąd zostanie natychmiast wykorzystany i nagłośniony. Nie potrafię jednak
podać właściwej recepty rozwiązania tego problemu – przypuszczam, że nie ma
idealnego rozwiązania.
Dodatkowym problemem jest fakt, że kandydaci na radnych, podobnie jak
na posłów do sejmu, nie muszą wykazać się żadnymi kwalifikacjami – jedyne co im
potrzebne, to poparcie wyborców. O ile jednak posłowie mają do pomocy całą
armię prawników i doradców, radni muszą sami przebijać się przez gąszcz
przepisów. Do tego wielu radnych podchodzi do swoich obowiązków lekceważąco –
nie są przygotowani do pracy w komisjach i na sesjach.
Nie jest usprawiedliwieniem brak czasu na konsultacje. Do analizy wielu
tematów radni mogą przygotowywać się jeszcze przed otrzymaniem sprawozdania
wójta za mijający rok. Wiele spraw i wątpliwości pojawia się w ciągu całego
roku budżetowego i już wcześniej, można gromadzić oraz analizować niezbędną
dokumentację. Jest to tym bardziej uzasadnione, że większość radnych pracuje zawodowo
i nie cierpi na nadmiar wolnego czasu.
Radosław Przestacki mój wniosek, że dopiero teraz Rada Gminy wzięła
się do pracy, nazywa nadużyciem. A jak można oceniać działalność Rady,
jeżeli przez całą kadencję Radni nie informują społeczeństwa o swoich działach.
Do dziś brak choćby jednego protokołu z posiedzeń komisji Rady. Gdyby nie blog Wnioski
z wioski - link,
część mieszkańców w ogóle nie wiedziałaby, że takie protokoły powstają. W
BIP-ie dostępne są jedynie daty oraz tytuły tematów, omawianych na komisjach.
Nie są również publikowane projekty dokumentów, które mają być na komisjach
analizowane. Klasycznym przykładem może być informacja nt posiedzenia Komisji w
dniu 10 września 2013 r., dotycząca reorganizacji transportu publicznego. Za
błędy w przygotowaniu nowego rozkładu jazdy obwiniono mieszkańców, którzy nie
wzięli udziału w posiedzeniu. Mieszkańcom jednak nie udostępniono żadnej
dokumentacji, aby mogli zapoznać się wcześniej z projektem i zgłosić swoje
uwagi. Jeżeli tak wygląda komunikacja ze społeczeństwem, to trudno
oczekiwać laurek i pochwał.
Kolejna sprawa to rezygnacja ze zorganizowania referendum w sprawie
odwołania Wójta, ze względu na konieczność uzyskania wyroku WSA. Z tym
również nie do końca mogę się zgodzić. Ustawa o referendum lokalnym pozwala na
przeprowadzenie referendum nie tylko w przypadku nieudzielania absolutorium.
Większość referendów lokalnych w Polsce miała inne podstawy. A pozytywny wynik
referendum, tzn. odwołanie Wójta, miałby wpływ nie tylko na konie pasące
się na działce nr 202 w Dopiewcu. Wiele spraw można by uporządkować, i to w
zakresie wydatków bieżących, jak i majątkowych. Również budżet na 2014 r.
mógłby wyglądać zupełnie inaczej, jak również nie byłoby bulwersujących spraw
związanych z Vitalią w Konarzewie.
Wielokrotnie było to poruszane, nie tylko przeze mnie, ale brak
strategii Rady Gminy przejawia się m.in. w wyrażaniu zgody (poprzez uchwały
budżetowe) na wydatki, które nie są priorytetowe. Nie chcę się powtarzać,
przypomnę tylko zgodę na budowę gimnazjum w Dopiewie w sytuacji, gdy w szkołach
w Dąbrowie i Dąbrówce brakuje miejsc dla uczniów. To samo dotyczy wielu innych,
priorytetowych inwestycji.
Moim zdaniem Komisja Rewizyjna winna się zając przede wszystkim
celowością wydatków budżetowych z gatunku tzw. fanaberii, przy równoczesnym
zaniechaniu priorytetów przez Wójta i Urząd Gminy. Wówczas jednak musiałaby
przerzucić część odpowiedzialności na Radę Gminy, bez której zgody Wójt Gminy
musiałaby zrezygnować z wirtualnych pomysłów.
Co do kwestii wzrastającego zatrudnienia, to Rada Gminy
pośrednio ma wpływ, zatwierdzając wydatki na wynagrodzenia. W 2011 r. było to
ok. 2,5 mln złotych, w 2014 r. na wynagrodzenia zarezerwowano prawie 6 mln
złotych.
Na koniec muszę wyraźnie podkreślić, że nie oceniam pracy wszystkich
Radnych tak samo. Od początku istniała grupa, która krytycznie podchodziła
do decyzji podejmowanych przez wójt Zofię Dobrowolską. Zaliczam do niej również
radnego Radosława Przestackiego. Niestety, w pierwszych latach przewagę miała
frakcja popierająca Wójta i dlatego wiele spraw poszło w złym kierunku. Wielu
Radnych bardzo szybko zapomniało, że mają służyć mieszkańcom, a nie kierować
się prywatnymi korzyściami i ambicjami.
Również informacja publiczna cały czas pozostawia wiele do
życzenia. Jeszcze 3-4 lata temu część Radnych często wypowiadała się publicznie
– przede wszystkim na forum Moje Dopiewo (ostatnio jednak coraz rzadziej). Moim
zdaniem nie było to dobre rozwiązanie, ponieważ istotne wiadomości ginęły w
natłoku tematów błahych. Mniej więcej rok temu postulowałam utworzenie przez
Radnych forum, na którym mogliby informować mieszkańców o swoich
działaniach – apel ten minął bez echa. Krokiem w dobrym kierunku jest podjęcie
uchwały w sprawie redagowania Czasu Dopiewa. Być może wcześniej nie było na
to warunków – większość radnych mogła nie poprzeć inicjatywy. Mimo to należało
spróbować.
Generalnie Rada Gminy zbyt późno zaczęła korzystać ze swoich możliwości
prawnych. Dlaczego dopiero w czerwcu 2014 r., a więc na pół roku przed wyborami
RG podjęła inicjatywę uchwałodawczą? Można odnieść wrażenie, że wiele działań
podjętych zostało pod naciskiem opinii publicznej i mediów niezależnych. Gdyby
nie one, obecna sytuacja samorządu wyglądałaby znaczniej gorzej. Mam nadzieję,
że w naszej Gminie nie dojdzie do naruszenia art. 14 Konstytucji RP – „Rzeczpospolita
Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu.”,
jak to ma miejsce obecnie w Warszawie.
Podsumowując, doceniam pracę i wysiłek Komisji Rewizyjnej w kwestii
oceny budżetu za 2013 r., uważam jednak, że mam prawo do niezależnej opinii.
A przede wszystkim mam prawo do pełnej, nieocenzurowanej informacji.
Szanowna Obserwatorko,
OdpowiedzUsuńNie pisałem o zarzutach do Twojego wpisu o pracach Radach. Pisałem o dwóch powodach. To jest istotna różnica. Zamieniając powody na zarzuty, to tworzy się inną rzeczywistość. Uznaję Twój wpis zgodnie z Twoim opisem - SUBIEKTYWNY. Dlatego nie miałem do niego żadnych obiekcji.
Zgadzamy się do ograniczeń Rady. System który wprowadzono w samorządzie gminnym w 2002 moim zdaniem się nie sprawdza. Gmina Dopiewo przez ostatnią kadencję to potwierdza. Wójt wybierany bezpośrednio to zarzewie konfliktu, jeżeli społeczeństwo nie wybiera drużyny tego kandydata.
To że KR jest ciałem nieprofesjonalnym jest po trochę usprawiedliwione w naszym systemie przez fakt opiniowania wniosku przez RIO. Choć są degrengolady, kiedy audytor jest kumpelą Zastępcy Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych i jedynym zadaniem jest torpedowanie wniosków i zarzutów KR a nie przeprowadzanie kontroli wewnętrznej. Dlatego takie wynagrodzenie a nie mniejsze. Wszystkie podobieństwa do gminy Dopiewo nie są zamierzone.
Jak zamieszczać protokoły z komisji na BIP skoro zarządza tym Wójt wraz z Sekretarzem. Przystawić im pistolet do skroni? Najlepszy przykład to WSA wysłał do Rady wyroki. Trafiły one na biurko Wójta i tam zostały. Próba zgłoszenia na Policję, że ktoś ukradł korespondencję kierowaną do Rady. Odpowiedź policjanta: To nie może pani znaleźć tego w urzędzie? To z kim w tym państwie dyskutować?
Co do dokumentacji o transporcie. Przygotowywał to Wójt. Większość Rady nie zadaje pytań o konsultacje społeczne. Jak przesłuchacie taśmy (ostatnio popularne słowo) to są w tej Radzie dwie-trzy osoby, które żądają do wglądu dokumentów źródłowych. Większość zadowalała się do pewnego momentu odpowiedziami Wójta. Czy można ufać wypowiedziom Wójta, to pozostawię bez mojego osobistego komentarza.
Wracając do zatrudnienia. Komisja Rewizyjna sprawdza tylko czy Wójt realizuje uchwały zgodnie z wolą Rady w formie uchwał. Jeżeli nastąpił wzrost zatrudnienia, to wszyscy powinni pytać radnych, dlaczego zagłosowali za taką kwotą na wynagrodzenia, że pozwalało to Zofii zatrudniać tyle osób, ile pozatrudniała. Zbliża się koniec kadencji więc niech każdy radny to wytłumaczy.
Chcę tylko przypomnieć, że do czasu VI kadencji żaden radny nie zwracał uwagi na wzrosty wydatków bieżących. Pytanie dlaczego, skoro wydatki bieżące to 70-75% budżetu Gminy Dopiewo.
To że byłem przeciwny Zofii Dobrowolskiej na stanowisku Wójta, wynikał z jednej rzeczy - ktoś kto nie przestrzega prawa nie może sprawować tej funkcji. Sama Obserwatorka zarzucała mi na początku swojego bloga, że nie daję szansy nowemu Wójtowi. Jak to się skończy, to wiedziałem od początku, ponieważ znałem Zofię z okresu kiedy startowałem na Wójta. Moje sądy na jej temat sprawdziły się w 102%. Dla mnie to nie jest powód do satysfakcji. Czasami społeczeństwo nie rozumie dlaczego niektórzy przestrzegają przed kryzysem. Trzeba przejść kryzys, aby zrozumieć, co się stało.
Dlaczego nie wypowiadam się na forum? Po tym jak w lipcu 2013 forum zostało ono wystawione na sprzedaż i kupiła ją jedna z opcji politycznych w tej gminie związanej ze ściekami, nie będę publikował na czymś, co robi mi krecią robotę. I tyle w tym w tym temacie.
Twój blog uznaję na ten moment za jedyne obiektywne źródło wiedzy o Gminie Dopiewo. Pozostałe media w tej gminie są powiązane personalnie i sponsoringowo. Tyle na temat niezależności mediów.
Co do inicjatywy uchwałodawczej. Jej sens jej wtedy, kiedy ma się minimum większość. Jeżeli nie ma się pewności do głosów to nie występuje się z inicjatywą, która ośmiesza. Dlatego na początku roku część Rady ostatecznie zrezygnowała z inicjatywy odwołania Przewodniczącej, bo zabrakło im jednego głosu. I nie bylem w tej inicjatywie. Dopiewo także nie było. Inicjatorzy zapomnieli, że podcinają gałąź, na której siedzą. Reszta zostanie opublikowana kiedyś w pamiętnikach.