niedziela, 1 czerwca 2014

Kampania wyborcza w gminie Dopiewo w wydaniu Zofii Dobrowolskiej (2) – sztandarowe inwestycje



Dziś wracam do tematu inwestycji, mających zapewne w zamyśle zachęcić mieszkańców do oddania głosów na obecną włodarz Gminy w najbliższych wyborach samorządowych.
Odwiedziłam wczoraj Gołuski, aby obejrzeć słynny chodnik przy ul. Szkolnej. Temat ten był przeze mnie poruszany dwukrotnie - link1 i link2 . Prace trwają nawet w sobotę – inwestycja musi zostać rozliczona do końca czerwca. Jednak to, co tam powstaje, może zwalić z nóg – nowy chodnik, to absolutne mistrzostwo świata. Wierzby, dla których nie wydano pozwolenia na wycinkę (bodajże 5 sztuk), stoją idealnie w linii chodnika. W wyniku tego powstaje ciąg pieszy w kształcie zygzaku, przypominający górską ścieżkę. Nie dość, że kręty, to wyjątkowo wąski – w miejscach, gdzie omija drzewa, jego szerokość nie przekracza 1 m (na oko ok. 70-80 cm) – co jest już niezgodne z przepisami. Zastanawiam się, czy mieszkańcy będą chcieli korzystać z tego osiągnięcia dopiewskiej „sztuki budowlanej”?
Problemem będzie przejazd wózkiem dziecięcym, o pokonaniu go rowerem już nie wspomnę. Przy okazji po raz kolejny nasuwa się pytanie – dla kogo te inwestycje są realizowane – dla mieszkańców czy poprawy statystyk?
A można było, po drugiej stronie ulicy, zbudować nie tylko wygodny i szeroki chodnik, ale wręcz ścieżkę pieszo-rowerową. Postulowali to również uczestnicy zebrania wiejskiego. Dotychczas wydawało mi się, że tego typu inwestycje powinny służyć przede wszystkim mieszkańcom. Okazuje się, że byłam w błędzie. O w/w inwestycji można powiedzieć wszystko, ale nie to, że spełnia oczekiwania społeczne i z pewnością będzie jednym ze sztandarowych pomników nieudolności obecnych władz Gminy. Cisną się na usta mocne słowa, ale powstrzymuje mnie groźba zastosowania art. 212 kk. Powiem tylko, że projektantowi tego koszmarka budowlanego, a przede wszystkim urzędnikowi odpowiedzialnemu za inwestycję, należałoby dożywotnio odebrać prawo wykonywania zawodu.
Równie kuriozalne jest oddanie do użytku tzw. mariny w Zborowie. Obiekt niewątpliwie przydatny i potrzebny dla propagowania sportów wodnych, jednak pod warunkiem, że będzie odpowiednio wyposażony. Jak na razie przypomina most, którego budowę zakończono na środku rzeki lub tor kolejowy z jedną szyną. Żaglówki i łodzie przymocowane do kołków wbitych w mulisty brzeg, plastikowy pływak imitujący pomost, resztki korzeni i karpiny wystające z ziemi – teren został chyba wyrównany koparką. Otoczenie budynku mariny bardziej przypomina krajobraz księżycowy, niż teren rekreacyjny. Dziwić się tylko należy osobom, które wspólnie z wójt Zofią Dobrowolską zgodziły się przecinać wstęgę. Niestety takie są skutki braku planowania. Zamiast 2 lub 3 inwestycji, ale całkowicie zakończonych, rozpoczyna się 10 budów, z których żadna nie ma szans na pełną realizację. Po raz kolejny opinia mieszkańców Gminy nie została wzięta pod uwagę, że budujmy mniej, ale dobrze i do końca.
Są to tylko dwa najświeższe przykłady. Podobnych inwestycji było w ostatnich 3 latach znacznie więcej. Myślę, że kontrkandydaci Zofii Dobrowolskiej w wyborach na stanowisko wójta, będą potrafili odpowiednio wykorzystać te przykłady nieudolności i niekompetencji obecnych władz.
Na koniec krótko o dofinansowywaniu inwestycji komunalnych (przede wszystkim kanalizacji sanitarnej) w ramach Wojewódzkiego Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Przez niemal cały ubiegły rok wójt Zofia Dobrowolska oraz jej współpracownicy próbowali udowodnić, że większość planowanych inwestycji będzie dofinansowana ze środków zewnętrznych. Jak wynika ze sprawozdania finansowego za rok 2013 r., na dziewięć wymienionych inwestycji dotację otrzymano - tylko dla dwóch: oczyszczalni ścieków w Dąbrówce i kanalizacji sanitarnej w Zakrzewie. W pozostałych przypadkach albo nie uzyskano dotacji, albo Urząd zrezygnował z dofinansowania. Zamiast szerokiej rzeki pieniędzy mamy wąski, wysychający strumyk. Zastanawiam się, czy za tą sytuację nie zostanie obwiniona, przez wójt Zofię Dobrowolską - Rada Gminy Dopiewo, która „po raz kolejny nie uchwaliła dobrych dla mieszkańców gminy projektów”.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz