Temat smogu, chociaż wraca na forum dyskusji publicznej każdej zimy, w
tym roku był szczególnie nagłaśniany. Nie tylko ze względu na uciążliwości,
ale również z powodu podjęcia przez Radę Gminy Dopiewo uchwały w sprawie
dofinansowania wymiany kotłów grzewczych. Moje wątpliwości przedstawiłam w
polemice z radnym powiatu Andrzejem Strażyńskim - link.
Dziś trochę dodatkowych wniosków w oparciu o w/w uchwałę RG Dopiewo.
Podjęta ona została 20 listopada
2017 r. - link
i określa warunki umożliwiające dofinansowanie ogrzewania gazowego.
Zacząć należy od tego, że Uchwała przewiduje dofinansowanie
instalacji nie tylko kotłów gazowych ale także m.in. olejowych, elektrycznych,
na paliwa stałe oraz pomp ciepła. Część z tych urządzeń jest ekologiczna
tylko z nazwy jak np. piece olejowe i na paliwa stałe. W moim przekonaniu, tak
naprawdę ekologiczne są jedynie pompy ciepła i ogrzewanie elektryczne. To
ostatnie ekologiczne jest jedynie w przypadku, gdy prąd pochodzi ze źródeł
odnawialnych, co w naszym kraju jest mitem.
Otóż uważam, że skierowana ona jest wyłącznie do osób
zamożniejszych, natomiast pozostałych, których nie stać na samodzielne
sfinansowanie inwestycji, stawia pod ścianą.
Zgodnie z § 2 pkt 1 Regulaminu,
stanowiącego załącznik do Uchwały, warunkiem
otrzymania dofinansowania jest trwała likwidacja systemów ogrzewania opartych
na paliwie węglowym. Tak więc ktoś, kto zdecyduje się na wymianę kotła, a
po czasie stwierdzi, że eksploatacja jest za droga, nie będzie miał odwrotu.
Gmina nie będzie przecież partycypować w kosztach ogrzewania.
Regulamin przewiduje jednak pewne wyjątki. Nie trzeba będzie likwidować dotychczasowego kotła, jeśli posiada on
stosowne certyfikaty oraz spełnia wymagania najwyższej 5 klasy. Kotły takie
raczej nie są głównym źródłem smogu i w związku z tym, instalacja dodatkowego
ogrzewania mija się z celem.
Źródłem smogu są przede wszystkim stare piece, czasem jeszcze
kaflowe, nie spełniające żadnych aktualnych norm. Użytkowane są zazwyczaj przez
osoby niezamożne, których nie stać na wymianę kotłów ani na wyższe koszty
ogrzewania. A cała akcja tylko wtedy będzie miała sens, jeżeli udałoby się
zlikwidować w/w kotły.
Co ciekawe, Uchwała pozwala na pozostawienie kominków, pod warunkiem, że służą
do ogrzewania tylko jednego pomieszczenia i nie posiadają instalacji
rozprowadzania ciepła do innych pomieszczeń. I tu również jest ukłon w stronę
zamożniejszych mieszkańców – ubożsi zazwyczaj nie dysponują tego typu
urządzeniami grzewczymi. Nie rozumiem, jaki cel miało wprowadzenie zakazu
rozprowadzania ciepła do innych pomieszczeń? – przecież po zainstalowaniu
dofinansowanego kotła, właściciel zawsze będzie mógł przebudować instalację i
podłączyć się do kominka.
Najbardziej jednak zbulwersował mnie sposób przyznawania dotacji.
Z § 8 pkt 2 Regulaminu wynika, że
złożenie wniosku nie jest równoznaczne z
udzieleniem dotacji. Z kolei pkt 8 w/w paragrafu stanowi, iż decyzję o przyznaniu dotacji podejmuje wójt.
Natomiast pkt 9 przesądza, że rozstrzygnięcie
o przyznaniu dotacji nie jest decyzją administracyjną w rozumieniu
przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego. Zatem mówiąc wprost, w przypadku odmowy, nie przysługuje
odwołanie.
Aby złożyć wniosek o dofinansowanie, trzeba przygotować stosowną
dokumentację – projekt budowlany, projekt wykonawczy, uzgodnienia itp. Ten etap nie podlega dofinansowaniu.
Tak więc, wnioskowanie o dofinansowanie jest swego rodzaju ruletką. Można
przygotować dokumentację, ponosząc koszty - a i tak, uzyskanie dofinansowania zależy od arbitralnej decyzji wójta Adriana
Napierały, która będzie miała charakter całkowicie uznaniowy. Czyżby była
to kolejna akcja pod publiczkę, stanowiąca element kampanii wyborczej, z której
skorzystają krewni i znajomi królika? Analizując
dotychczasowe działania władz obecnej kadencji, dochodzę do wniosku, że
działanie na pokaz jest ich głównym celem. Natomiast likwidacja smogu to
tylko element, który można wykorzystać.
Dodatkową przeszkodą dla wielu
mieszkańców może być fakt, że zwrot
kosztów nastąpi dopiero po zakończeniu inwestycji. Najpierw trzeba będzie
wyłożyć całą kwotę z własnej kieszeni, co dla wielu osób może być przeszkodą
nie do pokonania.
Podsumowując, po raz kolejny
dochodzę do wniosku, że obecni włodarze gminy Dopiewo, to jedna wielka pomyłka.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz