niedziela, 24 lutego 2019

Skarga na Wójta gminy Dopiewo – zabawa w ping-ponga?



Na posiedzeniu Komisji Skarg i Petycji RG Dopiewo 12 lutego 2019 r. rozpatrywano skargę w sprawie bezczynności Wójta Gminy Dopiewo, a na wspólnym posiedzeniu Komisji RG 18 lutego br. projekt uchwały w sprawie odrzucenia skargi.
Na wstępie muszę podkreślić, że od 2014 r., tj. od objęcia przez Adriana Napierałę funkcji wójta, wszystkie skargi na niego, jak i na Radę Gminy Dopiewo są z zasady odrzucane, jako bezpodstawne. Czasem wymaga to użycia przez radcę prawnego Michała Kublickiego, iście karkołomnej argumentacji. Nie inaczej jest tym razem.
Sprawa ma kilka wątków. Zacznę jednak od najważniejszego, czyli bezczynności urzędników i Wójta gminy Dopiewo.

W mojej ocenie rozstrzygnięcie jest jednoznaczne. Jeżeli od czerwca 2017 r. do stycznia 2019 r. Urząd Gminy nie wznowił postępowania ani nie powiadomił stron o jego przedłużeniu, to jego wina jest bezprzedmiotowa. Przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego są w tym zakresie jednoznaczne. Sprawy powinny być załatwianie niezwłocznie, najpóźniej w ciągu miesiąca a o każdej zwłoce, należy powiadomić strony postępowania – art. 35 i 36 kpa.

Tłumaczenia, dlaczego nastąpiło kilkunastomiesięczne (ponad 19 miesięcy) opóźnienie załatwienia sprawy, przedstawione przez urzędników - są po prostu śmieszne i należy się tylko dziwić, że tak bezkrytycznie zostały przyjęte przez Radnych.
Ponoć tak znaczne opóźnienie powstało dlatego, że pismo z SKO w Poznaniu trafiło do niewłaściwego referatu tut. Urzędu.
Po pierwsze, jeżeli taka sytuacja miała miejsce, to współodpowiedzialność ponosi pracownik, do którego pismo zostało omyłkowo skierowane i w żadnym wypadku nie jest usprawiedliwieniem. Wręcz przeciwnie, świadczy o braku kompetencji gminnych urzędników.
Po drugie, jeżeli urzędnik, prowadzący postępowanie, nie otrzymał odpowiedzi z SKO w terminie, powinien powiadomić strony postępowania o przedłużeniu terminu załatwienia sprawy. Wówczas byłby usprawiedliwiony. Stanowi o tym art. 36 § 2 kpa.

Ponieważ skarga dotyczyła bezczynności Wójta, całą odpowiedzialność postanowiono przerzucić na urzędnika, wybielając tym samym wójta Adriana Napierałę. Faktem jest, że Wójt nie prowadzi wszystkich postępowań osobiście, tylko poprzez swoich pracowników i nie jest bezpośrednio odpowiedzialny za zaistniałą sytuację.
Jednak zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, wójt pełni funkcję kierownika urzędu, któremu podlegają jego pracownicy. Tak więc, wójt jest odpowiedzialny za właściwą pracę urzędu.

W przypadku kadencji wójta Adriana Napierały jest to już kolejny przypadek nie dotrzymania terminu przez urzędników – o kilku takich przypadkach pisałam w poprzednich latach. Zatem należy się zastanowić, czy Wójt nadaje się do pełnienia funkcji kierownika urzędu, jeżeli takie sytuacje zdarzają się dość regularnie?

Drugi temat, jaki chcę przy tej okazji poruszyć, to pozorowanie pracy przez urzędy i organy administracji.
Problem dotyczy wyznaczenia dojazdu do działki nr ewid. 439 w Głuchowie, gmina Komorniki, którą właściciel chce podzielić na działki budowlane. Jak wynika z dostępnych informacji, jedyny dojazd ma się odbywać przez ul. Osiedle Leśne w Gołuskach.
I tak, Wójt Gminy Komorniki występuje do Wójta Gminy Dopiewo o uzgodnienie zjazdu dla działki nr 439 w Głuchowie. Wójt Gminy Dopiewo odmawia a wnioskodawca odwołuje się do SKO. Z kolei SKO uchyla postanowienie Wójta Gminy Dopiewo i przekazuje sprawę do ponownego rozpatrzenia a karuzela, zaczyna kręcić się od początku. I ta zabawa w ping-ponga trwa już prawie 5 lat.
Czy przez ten czas, nie można było pomyśleć o innym rozwiązaniu? Wnioskowana działka graniczy z kilkoma innymi, do tego niezabudowanymi działkami w Gołuskach. Przecież drogę dojazdową można poprowadzić inaczej. Dlaczego nikomu do dziś nie chciało się pochylić nad tym tematem? Czy sprawa przerasta możliwości gminnych samorządów?

No i sprawa ostatnia, to pytanie, czy drogi gminne są drogami publicznymi? Wydaje się, że w gminie Dopiewo nie wszystkie.
Mam tu na myśli ul. Osiedle Leśne w Gołuskach, o którą toczy się bój. Z rejestru mienia komunalnego wynika, że drogi na całym osiedlu są własnością gminy Dopiewo. Dlaczego w takim razie wjazd na osiedle zamyka potężna brama, dostępna jedynie dla jego mieszkańców? Jeżeli osoby, mieszkające na w/w osiedlu chcą, aby było ono terenem zamkniętym, powinny wystąpić do samorządu o wykupienie drogi osiedlowej. Wówczas i roszczenia innych podmiotów, dotyczące jej udostępnienia, nie miałyby racji bytu.
Myślę, że Wójt Gminy Dopiewo powinien pozytywnie rozpatrzyć wniosek Wójta Gminy Komorniki i wyrazić zgodę na udostępnienie wjazdu. Zmusiłoby to mieszkańców ul. Osiedle Leśne do działania.

Podsumowując, mimo składanych w 2014 roku deklaracji, wójtowi Adrianowi Napierale do dziś nie udało się skompletować kadry fachowców. Jak się wydaje, urzędnicy nawet nie potrafią czytać pism, sprawiają wrażenie, jakby w Urzędzie Gminy było kilkadziesiąt referatów, zatrudniających setki pracowników. Jeżeli pismo potrafi przeleżeć na biurku prawie 2 lata i nikt się nim nie interesuje, to coś tu jest nie tak. I nie jest to tylko wina urzędników.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz