niedziela, 3 lutego 2019

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – edycja 2019 (2) – Palędzie, Gołuski, Dąbrówka



Dziś kolejna porcja wrażeń estetycznych i nie tylko, z terenu naszej Gminy. Tym razem postanowiłam ponownie odwiedzić miejsca, które zwiedzałam w sierpniu 2018 r. - link. Muszę przyznać, że większość z nich robi raczej przygnębiające wrażenie. Wyglądają one nieco inaczej, niż na zdjęciach publikowanych w „Czasie Dopiewa”.

Swoją wędrówkę rozpoczęłam od przystanku autobusowego Dąbrówka/Kasztanowa. Obiekt ten był jednym z elementów kampanii wyborczej Leszka Nowaczyka w 2014 r., wówczas radnego powiatu poznańskiego. Również wicestarosta Tomasz Łubiński, jego budowę określał jako wielki sukces. A jak prezentuje się dzisiaj, widać na poniższym zdjęciu.


O tym przystanku pisałam już w 2013 r. - link. Ze względu na planowaną przebudowę ul. Poznańskiej w Dąbrówce miał być obiektem tymczasowym. Jak się jednak okazało, stał się trwałą prowizorką. A wystarczyło wówczas, w 2013 r., cofnąć peron, zbudować zatokę a rów przydrożny orurować. Utrzymanie porządku z pewnością byłoby znacznie łatwiejsze.

Dalszy etap wycieczki prowadził na ul. Kolejową w Dąbrówce. W ub. roku ustawiono tam nowe lampy uliczne. Obecnie, w okresie zimowym, ze względu na brak liści na drzewach, lampy te spełniają swoją funkcję. Wiosną może się jednak okazać, że drzewa zatrzymują całe światło i trzeba je będzie wyciąć. Przypominam, że jest to już ostatnia przydrożna aleja na drodze gminnej w Dąbrówce.


Następne zdjęcie przedstawia ul. Berłową, również w Dąbrówce. Droga ta pojawiła się w oficjalnych mediach jesienią ub. roku, jako przeznaczona do dofinansowania, w ramach kampanii wyborczej wójta Adriana Napierały - link.  Niestety, jak szybko się pojawiła, tak szybko znikła. Wniosek, złożony przez Urząd Gminy, nie spełniał wymogów formalnych i został odrzucony przez Wojewodę Wielkopolskiego.
A trzeba pamiętać, że jest to jedna z ważniejszych ulic dla ruchu lokalnego. Mieszkańcy zapewne długo poczekają na jej budowę, niewykluczone, iż do następnej kampanii wyborczej.


W swojej wędrówce nie mogłam pominąć węzła przesiadkowego stacji Palędzie, a konkretnie gigantycznego parkingu. Jak pokazywała tablica świetlna, w sobotę o godz. 12:05, parking dysponował 103 miejscami wolnymi.


Zupełnie nieużywana jest zachodnia część parkingu, na której z powodzeniem zmieściłby się Komisariat Policji.


Sąsiedztwo Komisariatu z pewnością działałoby bardziej mobilizująco na przestrzeganie godzin pracy rampy przeładunkowej.


Jak widać z kolejnego zdjęcia, praca na rampie w sobotnie południe trwała w najlepsze.

Ponownie odwiedziłam jedno z niezliczonych osiedli deweloperskich, jakie w ostatnim czasie powstają na terenie naszej Gminy, budowane przy ul. Nowej w Palędziu. Powstaje ono pomiędzy wytwórnią mas bitumicznych Colas, rampą przeładunkową i linią kolejową – wyjątkowo „atrakcyjne” miejsce do zamieszkania. Do tego droga dojazdowa do osiedla pozostawia wiele do życzenia. Wcale mnie nie zdziwi, jak jego przyszli mieszkańcy wkrótce pojawia się u Wójta z żądaniem budowy dojazdu, o ile już się nie pojawili.


Kolejny etap mojej wędrówki, to południowa część ul. Komornickiej w Dąbrówce. Już przy poprzedniej wizycie zastanawiało mnie, czym kierowały się osoby, budujące w tym miejscu domy? Tylko jeden z nich powstał jeszcze przed zbudowaniem w tym miejscu wytwórni mas bitumicznych.
Jeden ze spotkanych mieszkańców stwierdził, że teraz, tj. zimą, warunki są całkiem znośne. Horror zaczyna się wiosną, gdy wiatr osuszy wierzchnią warstwę hałd i zaczyna przenosić pył wprost na budynki mieszkalne.



Pomiędzy ul. Komornicką a drogą S11 znajduje się dzikie wysypisko, o którym pisałam już w ub. roku. Jak się wydaje, odpadów na nim systematycznie przybywa. Zaczyna również pełnić funkcję składowiska materiałów budowlanych. Zastanawia mnie, czy urzędnicy gminni zainteresowali się tym terenem? Mam tu na myśli przede wszystkim osobę odpowiedzialną za ochronę środowiska. Obok wysypiska przepływa rzeczka Wirynka, której wody mogą być zanieczyszczane szkodliwymi substancjami, spływającymi ze zgromadzonych odpadów.


Odwiedziłam również teren pod ewentualną nową rampę kolejową. Pod wiaduktem drogowym S11 nie ma zbyt dużo miejsca. Być może dwa tory tam się zmieszczą ale o jakiejkolwiek drodze można zapomnieć.

Miejsce pod nową rampę, zaproponowane przez firmę Dolata, a wcześniej jeszcze przez RSP Dąbrówka - jest na taki cel idealne. Wokół nie ma żadnej zabudowy mieszkaniowej. Po stronie północnej funkcjonuje wytwórnia betonu oraz oczyszczalnia ścieków, po południowej, jedna z największych w Polsce, stacja elektroenergetyczna GPZ Plewiska a górą przebiega linia 400 kV. Miejsce na rampę przeładunkową wprost wymarzone, brak tylko dobrej woli włodarzy Gminy.


Przy okazji muszę zweryfikować swoją wypowiedź z 27 stycznia br., dotyczącą dróg dojazdowych do nowej rampy - link. Nie ma konieczności budowy nowych dróg, np. wykorzystania działki nr ewid. 212/6, obręb Dąbrówka. Droga serwisowa dochodzi do samych torów i z powodzeniem, może służyć jako dojazd do rampy.
Natomiast działka nr 212/6 nie funkcjonuje obecnie jako droga – jest użytkowana jako grunt rolny.
W tej sytuacji można dokonać wymiany gruntów z właścicielem gruntu rolnego i znaczna część terenu, potrzebnego na bocznicę kolejową z rampą, byłaby za darmo – nie użytkowana droga gminna ma ok. 1500 m2 powierzchni.

Odwiedziłam również, znajdującą się na granicy Palędzia i Gołusek tablicę pamiątkową, poświęconą Ojcu Marianowi Żelazkowi. Co prawda teren wokół tablicy został uporządkowany, jednak nie prezentuje się okazale. Gdyby nie krótki chodniczek, do tablicy obecnie nie można by dojść. Czy naprawdę nie można uporządkować tego niewielkiego fragmentu terenu, odgradzając go od drogi  krawężnikiem, a ziemię obsiać trawą i obsadzić, chociażby kilkoma krzewami? Chwasty, które wydają się wykoszone, z pewnością na wiosnę bujnie się rozrosną.


Nieśmiertelnym tematem rozważań jest budowa chodnika przy drodze Palędzie – Gołuski. Jak już kilkakrotnie pisałam, sprawa jego budowy ciągnie się od co najmniej 2013 r. - link. W 2015 r. wójt Adrian Napierała wydał decyzję lokalizacji inwestycji celu publicznego na ten chodnik. Natomiast w 2019 r. planuje się tylko przygotowanie projektu budowlanego.
A mieszkańców, również dzieci i młodzieży w tej okolicy przybywa. Do drogi powiatowej Palędzie - Gołuski dochodzi coraz więcej dróg gminnych, z których najgęściej zabudowana jest ul. Lubczykowa. A jak wygląda pobocze ul. Ojca M. Żelazka w sąsiedztwie ulic: Morskiej i Bursztynowej, pokazują poniższe obrazy.



Swoją wycieczkę zakończyłam na boisku szkolnym przy nowej szkole w Dąbrówce.
Przy nowym skrzydle szkoły powstał dość duży parking, niestety zapomniano go połączyć z ul. Malinową. Jest to odcinek ok. 35 m błotnistej i dziurawej drogi, z którego codziennie korzystają setki osób, dowożących dzieci do szkoły. Widocznie ważniejszy był 60-metrowy odcinek ul. Leszczynowej w Dąbrówce, zbudowany dla kilku nowych mieszkańców.


Odwiedziłam również samo boisko szkolne, którego funkcjonowanie wywołuje wiele kontrowersji wśród niektórych mieszkańców ul. Cisowej w Dąbrówce. Było ono otwarte, ale w czasie mojej wizyty nikt z niego nie korzystał.
Boisko oddzielone jest od budynków mieszkalnych wysokim piłkochwytem (który można by przedłużyć), pasem krzewów i dodatkowo ogrodzeniem betonowo-drewnianym. Z pewnością latem dochodzi z niego hałas ale nie jest to wystarczający powód, żeby domagać się jego zamknięcia popołudniami i w czasie weekendu. Również mieszkam w sąsiedztwie takiego obiektu, i to znacznie intensywniej użytkowanego i nie mogę powiedzieć, aby uniemożliwiał mi normalne funkcjonowanie.
Jak się okazuje, na boisku zainstalowano monitoring, czy jest on czynny? - to już inny temat.


Muszę powiedzieć, że z mojej przyziemnej perspektywy gmina Dopiewo prezentuje się nieco inaczej, niż w miesięczniku „Czas Dopiewa”. Szkoda, że znacznie gorzej.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz