sobota, 11 czerwca 2022

Interpelacja Piotra Dziembowskiego, radnego gminy Dopiewo, w sprawie zalewania piwnic w Skórzewie – uzasadnione żądanie czy bezzasadne roszczenie?

 

Dziś coś z innej beczki, ponieważ mnie samej zaczynają się nudzić sprawozdania z posiedzeń i Gmina okiem Obserwatorki I. W dniu 6 czerwca 2022 r. (publikacja w BIP-ie 9 czerwca 2022 r.) ukazała się interpelacja radnego Piotra Dziembowskiego. Dotyczy ona problemu zalewania piwnic przez wody gruntowe na tzw. osiedlach Makowych w Skórzewie. Interpelacja została złożona w imieniu mieszkańców.

Radny Piotr Dziembowski domaga się „informacji o podjętych lub mających być podjętych działaniach (proszę o podanie okresu czasowego), zmierzających do zabezpieczenia mieszkańców ww. ulic przed zalewaniem poziomu piwnic wodami opadowymi oraz działaniach związanych z rozwiązaniem problemu odprowadzania wód opadowych”.

Zanim przejdziemy do szczegółów, należy rozważyć, jakimi przesłankami kierował się Radny, formułując tekst interpelacji?

Jako pierwszą należy rozważyć słuszne (w ich mniemaniu) oczekiwanie mieszkańców, iż Gmina pomoże im rozwiązać istotne problemy, związane z korzystaniem z nieruchomości.

Innym powodem mogą być przyszłoroczne wybory samorządowe i zapewnienie głosów poparcia. Dlatego może być to próba zaszantażowania, obecnego wójta Pawła Przepióry, przed wyborami. Jak pokazuje doświadczenie, mieszkańcami Skórzewa dość łatwo można manipulować. Wreszcie przesłanką może być chęć wyszarpnięcia części tortu, jakim jest budżet Gminy. Jak wiadomo, wójt Paweł Przepióra dość łatwo daje sobą sterować i lekką ręką rozdaje środki na cele, które trudno nazwać priorytetami.

Teraz pytanie zasadnicze – czy radny Piotr Dziembowski, jak i mieszkańcy Skórzewa, mają podstawy prawne do stawianych żądań?

Przyznam, że na temat odpowiedzialności za szkody w budynkach, spowodowane przez wody opadowe i gruntowe, nie mam odpowiedniej wiedzy. Jednak w Internecie można znaleźć wiele informacji i opinii na temat zalewania piwnic wodami gruntowymi – jest to dość powszechny problem, ze względu na lokowanie osiedli mieszkaniowych na terenach rolnych.

Żadna z nich nie obciąża odpowiedzialnością samorządu lokalnego, w tym przypadku gminy Dopiewo. Jest to raczej zrozumiałe, ponieważ to właściciel lub zarządca budynku odpowiada za jego właściwą eksploatację. Idąc tokiem myślenia Radnego, Gmina musiałaby odpowiadać za wszelkie szkody w budynkach mieszkalnych, jak: pożar, uszkodzenia konstrukcyjne czy nawet atak szkodników na rośliny ogrodowe.

Teraz trochę historii. Jeszcze 20-30 lat temu, większość terenów budowlanych w Skórzewie, stanowiły grunty rolne. Gleby w tym rejonie były dość ciężkie, słabo przepuszczalne i tym samym, ulegały podtopieniem. Do dziś w niektórych miejscach, np., w rejonie ulic: Ogrodowej i Nizinnej, występują tereny podmokłe.

Żeby zabezpieczyć pola przed zalewaniem, zostały one zdrenowane. Coś więcej na ten temat mogą powiedzieć starsi mieszkańcy Skórzewa, szczególnie rolnicy. Myślę, że radny/sołtys Walenty Moskalik, również dysponuje odpowiednią wiedzą, w tym temacie.

W trakcie budowy osiedli mieszkalnych dreny, dotychczas dobrze funkcjonujące i odprowadzające wodę do rowów melioracyjnych, zostały zniszczone. Jest to powszechny problem, spotykany nie tylko w naszej Gminie. W wyniku tego wody gruntowe nie spływają do rowów, lub odpływają znacznie wolniej, przesiąkając do budynków.

Co w tej sytuacji można zrobić? Najłatwiej pisać skargi do Gminy, zgodnie z zasadą – „nam się należy”. Trudniej samemu coś w tym zakresie zrobić, tym bardziej, że wiąże się to z kosztami. A rozwiązań jest kilka.

Jeżeli ktoś nie chce inwestować w zabezpieczenia, powinien się w pierwszej kolejności ubezpieczyć. A w umowie powinny być, wyraźnie określone przyczyny zalań.

Innym sposobem jest hydroizolacja, zabezpieczająca ściany budynku przed przesiąkaniem wód gruntowych. Jednak jest to już duży koszt i większość osób, nie ma ochoty na takie rozwiązanie.

Kolejnym sposobem jest odbudowanie drenaży poprzez budowę opasek wokół budynków i podłączenie ich do istniejącego systemu deszczowego. To również wiąże się z kosztami oraz wymaga współdziałania mieszkańców, ponieważ musiałby powstać system, łączący poszczególne odcinki drenażu.

W jakim przypadku można by obciążać Gminę za szkody? - gdyby wody opadowe spływały z ulic na posesje. Niestety, wszystkie ulice na osiedlach, zbudowanych przez Spółdzielnię Ławica-Zachód, są utwardzone i skanalizowane. Wody opadowe z dróg osiedlowych w całości są odprowadzane do systemu kanalizacji burzowej i tylko w wyjątkowych wypadkach, mogą być przyczyną zalania nieruchomości. Przypadek taki miał miejsce prawie równo rok temu, 22 czerwca 2021 r., gdy część Skórzewa została podtopiona.

Trudno również oczekiwać pomocy od spółek wodnych. Zajmują się one melioracją na terenach rolnych a rolnicy muszą płacić określone składki. Mieszkańcy osiedli Makowych, z pewnością żadnych składek spółce wodnej, nie płacą.

Nie wiem, jaką wiedzą w zakresie podtopień i związanych z nimi problemów i rozwiązań, dysponuje radny Piotr Dziembowski. Nawet, jeżeli taką posiada, to się nią nie pochwali, żeby nie zrazić do siebie wyborców.

Z kolei jeżeli wójt Paweł Przepióra ulegnie presji i przeznaczy środki publiczne na cele prywatne, to potwierdzi tym samym, że jest wyjątkowo słabym samorządowcem.

Przy okazji mały przykład hipokryzji radnego Piotra Dziembowskiego. Ponad rok temu, na Sesji 26 kwietnia 2021 r., m.in. wraz z Justinem Nnoromem i Wojciechem Dorną, głosował przeciwko przeznaczeniu środków na instalowanie paneli fotowoltaicznych na obiektach gminnych. Radni widzieli w tym, marnotrawstwo środków publicznych.

Obecnie bez mrugnięcia okiem, Radny domaga się od Gminy sfinansowania zadania, które tak naprawdę należy do właścicieli i zarządców nieruchomości. Zdrenowanie osiedli, wraz z odszkodowaniami za szkody w ogrodach, z pewnością kosztowałoby setki tysięcy złotych.

No chyba, że fundamentem do tych żądań, była postawa radnego Piotra Dziembowskiego, podczas procedowania projektu uchwały w sprawie ustalenia wysokości wynagrodzenia wójta. W osobie Pawła Przepióry, Radny widział sprawnego menadżera – jednak wypowiedzi, którą zaprezentował na listopadowym posiedzeniu wspólnym Komisji RG, nie powtórzył podczas podejmowania uchwały na XXXVII sesji w ub. roku (kamery).

Podsumowując zaznaczam, że powyższy tekst nie jest opinią prawną ale wynika wyłącznie z moich osobistych przemyśleń i doświadczenia.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz