czwartek, 29 grudnia 2022

Dąbrowa w gminie Dopiewo 2022 r. – kolejny przykład kolesiostwa?

 

W drugi dzień Świąt, otworzyło się wyjątkowe, jak na tą porę roku, okno pogodowe. Postanowiłam wykorzystać okazję i wybrać się na spacer po Gminie. Jednak za sprawą niechlujstwa gminnych urzędników, o mało nie doszłoby do tego.

Przed wyjazdem w teren, zazwyczaj na oficjalnej stronie Gminy (czy raczej Urzędu Gminy, ponieważ żadna nieocenzurowana informacja nie ma prawa tam się pojawić) sprawdzam rozkłady jazdy komunikacji publicznej. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że autobus linii 729 w poniedziałek, 26 grudnia, nie będzie kursować:

Dla pewności weszłam jeszcze na stronę ZTM Poznań i okazało się, że autobusy tej linii jednak kursują. Dobrze, że niewielu mieszkańców korzysta z informacji, umieszczanych na stronie Urzędu, bo autobusy jeździłyby puste, a tak nie było. Można więc zasugerować, że komunikat o tym, iż linia 729 nie kursuje, pojawił się tylko po to, aby uziemić Obserwatorkę I.

Ponad rok temu, wójt Paweł Przepióra, utworzył nowe stanowisko urzędnicze ds. transportu publicznego oraz dowozu uczniów do szkół. Funkcję tą objął Paweł Molęda. Wydawać by się mogło, że tak wąski zakres obowiązków, pozwoli pracownikowi na rzetelne wywiązywanie się z nich.

Otóż, chyba jednak nie. Już kiedyś poruszałam ten problem, dziś muszę do niego wrócić. Największy chaos panuje w rozkładach jazdy na przystankach. Były przypadki, gdy umieszczano nowe tablice, mimo, iż obowiązywał jeszcze stary rozkład. Miała miejsce również sytuacja odwrotna. Mimo, iż wszedł w życie nowy rozkład, to przez wiele dni dostępny był stary i nieaktualny.

Najgorzej wygląda sytuacja z rozkładami jazdy busów, obsługujących linie wewnątrz gminne. Wczoraj, ale nie tylko, miałam okazję przyjrzeć się tym rozkładom. Praktycznie na każdym przystanku umieszczony jest rozkład z inną datą ważności.

Mimo, iż od 12 grudnia br. obowiązują nowe rozkłady jazdy, na przystankach spotkać można tabliczki z datą styczniową, marcową, czerwcową i innymi. Poniżej jeden z przykładów:

Są i takie przypadki, gdy bus jedzie, mimo iż nie ma go w rozkładzie. Tak było np. na linii 791 z Lisówek do Dopiewa.

Jak widać, prawie cały Urząd Gminy pracuje tak, jak kierownik jednostki, czyli wójt Paweł Przepióra.

Przejdźmy jednak do mojej poniedziałkowej wizyty w Dąbrowie, która mimo, iż krótka, okazała się całkiem owocna.

Wizytację rozpoczęłam od szkoły podstawowej im. Astrid Lindgren. Jak wiadomo, mimo apeli, interpelacji i ponagleń, uczniowie do dziś nie doczekali się wiaty rowerowej:

Nie wspominając o wiacie na przystanku autobusowym, Za to ustawiono elegancką wiatę na odpady, chociaż miejsce nie zostało wybrane szczęśliwie:

Jak widać, potrzeby dzieci nie są istotne.

Najważniejszym jednak punktem mojej wizyty była świetlica wiejska w Dąbrowie, która budowana jest w iście ekspresowym tempie:


Od początku miałam zastrzeżenia do tej inwestycji i zdania nie zmieniłam. Nie jest to najważniejsze zadanie we wsi, której duża część nie posiada kanalizacji sanitarnej a główne drogi zbiorcze, jak ulice: Rolna, Leśna czy Poprzeczna, nie mają utwardzonej nawierzchni.

Najwyraźniej lokalna „klika” potrzebuje miejsca na organizowanie prywatnych uroczystości – na terenie szkoły nie można spożywać alkoholu – taki powód podawano podczas spotkania wiejskiego w 2014 r. Z tego co pamiętam, zmarły wójt Adrian Napierała, był przeciwny budowie świetlicy – uważał, że kryzys wywołany pandemią, narzuca inne pierwszoplanowe zadania.

Na terenie Dąbrowy, jest kilka gminnych działek, na których taki obiekt mógłby powstać. Z pewnością najodpowiedniejsza byłaby nieruchomość w rejonie ulic: Ogrodowej i Kwiatowej:

Ze względu na położenie w centrum wsi:

Mimo to, wybrano miejsce przy ul. Tęczowej, na samym końcu miejscowości. Czy wybór ten był przypadkowy? – z pewnością nie. Działka, na której powstaje świetlica, sąsiaduje z nieruchomością sołtysa/radnego Krzysztofa Dorny:

Sołtys/Radny Dąbrowy, już od dłuższego czasu, odnosi profity z tej lokalizacji. Wraz z rodziną prowadzi warsztat samochodowy i sąsiedztwo działki gminnej, bardzo mu się przydaje. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia lotnicze, żeby zauważyć, iż gminna nieruchomość wykorzystywana jest jako parking dla samochodów, od dłuższego czasu:


działka gminna zaznaczona kolorem zielonym

 

Czy Krzysztof Dorna ma jakąkolwiek umowę z Gminą na korzystanie z nieruchomości? – śmiem wątpić. Jak można było dopuścić do tego, aby na terenie gminnym, gdzie prowadzona jest budowa nowej inwestycji, składowano fragmenty pojazdów i parkowały stare samochody? – takie numery dopuszczane tylko w gminie Dopiewo.

Teraz trochę pospekulujemy, jakie jeszcze korzyści dla Krzysztofa Dorny i jego rodziny, może przynieść lokalizacja świetlicy przy ul. Tęczowej w Dąbrowie?

Wieść gminna niesie, że w świetlicy znajdzie się zatrudnienie dla Sołtysa/Radnego i jego rodziny. Co prawda projektant przewidział tylko jeden niepełny etat dozorcy ale nie jest, to wymóg obligatoryjny. Z pewnością znajdzie się tam miejsce dla dozorcy portiera, a także osoby sprzątającej.

Projektant przewidział obsługę imprez przez firmy cateringowe, jednak wyposażenie kuchni sugeruje, że można tam przygotowywać posiłki, nie korzystając z pomocy firm zewnętrznych:

A co stoi na przeszkodzie, aby np. obiady gotować w świetlicy, a nie w domu? Zaoszczędzi się na energii, wodzie i ściekach. Krzysztof Dorna ma bezpośredni dostęp do terenu świetlicy ze swojej działki, poprzez niepozorną furteczkę:

Przy ul. Piaskowej w Dąbrowie odwiedziłam z kolei nieruchomość, na użytkowanie której skarżą się okoliczni mieszkańcy. Temat ten był omawiany na Komisji Rolnictwa 12 września br. - komisje-skarg-wnioskow-i-petycji. Czy Urząd Gminy podjął jakieś działania, aby rozwiązać problem? – na razie, żadne informacje do mnie nie dotarły.

Dla nieruchomości wydana została decyzja o warunkach zabudowy, na lokalizację tam przedszkola. Sposób zagospodarowania nie wskazuje jednak, żeby był tam obiekt oświatowy:


Sołtys/radny Krzysztof Dorna najwyraźniej jest tak zaaferowany budową świetlicy, że nie zauważa innych potrzeb. W tym roku zrezygnowano ze świątecznych iluminacji, zatem w budżetach sołeckich powinno zostać trochę pieniędzy, które można by spożytkować na inne cele. Na przykład na wymianę koszy ulicznych.

Od wielu lat, prosi się o wymianę kosz na przystanku Dąbrowa/Leśna:

Także kosz na przystanku przy ul. Krótkiej zaczyna się rozpadać:

Przy okazji, nie zrobiłam nowego zdjęcia ponad stuletniej ul. Krótkiej w Dąbrowie, ale wygląda ona tak samo, jak na wcześniejszych fotografiach:

To tyle, co udało mi się zaobserwować w czasie godzinnej wizyty w Dąbrowie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

3 komentarze:

  1. Droga Pani, pomawiając osoby publicznie należy najpierw zweryfikować swoje informacje a nie rzucać stek wydumanych przez siebie bzdur. Bardzo łatwo jest rzucać oskarżeniami bez pokrycia i chować się za pseudonimem bez cywilnej odwagi aby wziąć odpowiedzialność za swoje słowa. Kinga Dorna

    OdpowiedzUsuń
  2. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Póki co, Pani odpowiedź się bzdurą, bez żadnych argumentów. Jeżeli napisałam bzdury, to proszę to uzasadnić merytorycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zamiaru z Panią dyskutować dopóki się Pani nie przedstawi. Nie moim obowiązkiem jest podpieranie Pani kłamliwych wypowiedzi dowodami. To Pani oczernia ludzi i wymyśla niestworzone historie nie mając dowodów.

      Usuń