niedziela, 4 grudnia 2022

Komisja Rolnictwa Rady Gminy Dopiewo 28 listopada 2022 r. – jak zamienić wiejską, zieloną gminę w betonową pustynię?

 

Temat kluczowy: opracowywany planu zagospodarowania przestrzennego dla Więckowic przy drodze 307.

Z pewnym poślizgiem przedstawiam sprawozdanie z kolejnego posiedzenia komisji tematycznej. Ostatnio znowu mam dylemat, o czym pisać. Nie jest to jednak brak tematów, ale ich nadmiar. Władze gminy Dopiewo – Wójt, Urząd Gminy oraz sprawdzony zespół Rady Gminy, dwoją się i troją, aby jak najczęściej się kompromitować. Niestety, w tej dziedzinie są niezwykle skuteczni.

Najważniejszym, w zasadzie kluczowym tematem posiedzenia był opracowywany plan zagospodarowania przestrzennego, umożliwiający budowę gigantycznych hal logistycznych w Więckowicach. Nie budziłby on takich emocji, gdyby w sąsiedztwie nie było zabudowy mieszkaniowej, tak jak ma to miejsce np. w Dąbrówce przy trasie S11.

Niestety, w tym przypadku naruszone zostały wszystkie zasady zachowania i tworzenia ładu przestrzennego, czego większość włodarzy Gminy, zdaje się, nie dostrzegać.

Temat budowy bazy logistycznej był poruszany przez mnie wielokrotnie, jeszcze przed przystąpieniem do opracowania planu zagospodarowania.

W kwietniu 2021 r. pisałam o dziwnym zjawisku degradacji gruntów rolnych na terenie gminy Dopiewo - bezkrolewie-w-gminie-dopiewo. To, że gleby użytkowane rolniczo, tracą z czasem swoje wartości, jest zjawiskiem naturalnym. Dziwne natomiast jest to, że w naszej Gminie dotyczy to wyłącznie terenów, które są w zainteresowaniu dużych inwestorów – deweloperów, właścicieli sieci baz logistycznych i tym podobnych. W przypadku niewielkich działek, przeznaczonych np. pod zabudowę indywidualną, w dalszym ciągu konieczne jest uzyskanie zgody Ministra Rolnictwa.

Jak się okazało, moje obawy były jak najbardziej słuszne. We wrześniu 2021 r., już pod rządami wójta Pawła Przepióry i na jego wniosek, RG Dopiewo podjęła uchwałę w sprawie przystąpienia do opracowania planu pod działalność przemysłową przy drodze nr 307 w Więckowicach - posiedzenie-wspolne-komisji.

Plan opracowywany jest w tempie iście ekspresowym. Minął nieco ponad rok i pomimo, aż 3 wyłożeń, Wójt i jego urzędnicy już na grudniowej Sesji zamierzają przedstawić go do uchwalenia. Już sam ten fakt (niektóre plany zagospodarowania były w Gminie procedowane ponad 10 lat), musi wywoływać wątpliwości i pytania – jaki interes mają w tym wójt Paweł Przepióra i urzędnicy, że tak spieszą się z zakończeniem procedury?

Panattoni to duża firma europejska, z oddziałem zarejestrowanym w Polsce w 2008 r. Co ciekawe, jej kapitał zakładowy to zaledwie 53500 złotych.

Przebieg posiedzenia Komisji Rolnictwa RG Dopiewo 28 listopada 2022 r. potwierdził w całej rozciągłości, że Urząd Gminy idzie „po trupach”, aby doprowadzić do uchwalenia planu w dotychczasowym kształcie. Widać było wyjątkowy cynizm, szczególnie kier. ref. planowania przestrzennego Remigiusza Hemmerlinga, który na wszelkie sposoby próbował udowodnić, że nic się nie da zrobić a plan, musi zostać uchwalony i to jak najszybciej.

Jego wywody, że interes mieszkańców ul. Sojowej będzie uwzględniony, budzą mój „pusty” śmiech. Pomóc ma w tym wyznaczenie pasa zieleni o szerokości 35 m, który ma chronić mieszkańców przed uciążliwościami, związanymi z funkcjonowaniem firmy. Plan przewiduje również możliwość ustawienia ekranów akustycznych w przypadku przekroczenia norm hałasu.

Chyba tylko głupi uwierzy, że te zapisy cokolwiek pomogą. Nikt nie zmusi inwestora do stworzenia pasa zieleni ani budowy ekranów i Remigiusz Hemmerling, doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Z opracowania wyłączono skrawek o pow. ok. 4,5 ha, na którym występują grunty III klasy. Tyle ocalało z prawie 100 ha gruntów III klasy. Wybrane zostało takie miejsce, które nie będzie kolidować z realizacją inwestycji, do tego w dużej części, obejmie pas projektowanej zieleni (na mapie kolor biały):

Przebieg posiedzenia był dość chaotyczny i dlatego, nie podejmuję się go szczegółowo omawiać. W spotkaniu uczestniczyło 3 przedstawicieli mieszkańców ul. Sojowej w Więckowicach, którzy są przeciwni  stawianiu hal w sąsiedztwie ich domów.

Oprócz nich w dyskusji, z członków Komisji Rolnictwa, aktywny udział wziął wyłącznie radny Przemysław Miler. Tylko on bronił interesu mieszkańców, nazywając te działania „obroną Westerplatte”. Reszta Radnych w zasadzie nie istniała i równie dobrze, mogłoby ich nie być.

Głos próbowała zabierać przewodnicząca Komisji Marta Jamont, ale jej wystąpienie, można podsumować stwierdzeniem – dużo słów, zero treści. W przekonaniu Radnej, zmiana Studium, tj. rezygnacja z terenów przemysłowych, to jak zamach na Dekalog. Natomiast w mojej ocenie, umieszczenie w Studium Gminy zabudowy mieszkaniowej, bezpośrednio przy kompleksach przemysłowych, nie ma nic wspólnego z ładem przestrzennym. Takie pojęcie ładu przestrzennego występuje jedynie w gminie Dopiewo.

Jak słusznie zauważył jeden z mieszkańców ul. Sojowej, pierwotnie w Studium teren był przeznaczony pod zabudowę, czemu gwałtownie zaprzeczał kier. ref. planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling. Potwierdzeniem tej tezy może być fakt, że pod koniec lat 90-tych ub. wieku przystąpiono do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego pod zabudowę mieszkaniową. Do jego uchwalenia nigdy nie doszło, ze względu na fakt, że przytłaczającą większość terenu (ok. 90%), stanowiły grunty rolne III klasy. Obecnie grunty te dziwnym zbiegiem okoliczności „same z siebie” się zdegradowały. Po prostu „cud”.

Jest to tym bardziej zastanawiające, że w br. uprawiano na nich słoneczniki. A ta uprawa wymaga gleb żyznych, bogatych w próchnicę.

Mieszkańcy ul. Sojowej zarzucili wójtowi Pawłowi Przepiórze, niegospodarność, ponieważ chce sprzedać gminne działki nr ewid. 73 i 77 po 42 zł/m2. Są to drogi, biegnące środkiem pól i faktycznie obecnie mogą mieć taką wartość (na mapie kolor zielony):

Jednak po włączeniu ich do sąsiednich nieruchomości, wartość działek znacząco wzrośnie. Powierzchnia dróg gminnych to ok. 8000 m2.

Dla porównania, ZUK zamierza kupić w Dąbrówce, w okolicach linii wysokiego napięcia, teren pod rozbudowę oczyszczalni ścieków, w cenie 99 zł/m2. Podobno jest to cena minimalna. Zatem Gmina  robi „interesy życia” – taniej sprzedaje, drożej kupuje!

O pośpiechu Wójta i urzędników w kwestii uchwalenia planu w obecnej wersji, świadczyć może reakcja R. Hemmerlinga na wniosek radnego Przemysława Milera, aby wyłączyć z opracowania środkową, najbardziej kontrowersyjną część planu:

W błyskawicznej reperkusji R. Hemmerling, stwierdził, że wówczas konieczne będzie ponowne wyłożenie planu do publicznego wglądu. Tym samym plan nie zostanie uchwalony na grudniowej Sesji. Widać, że urzędnicy czują oddech inwestora na plecach i robią wszystko, aby nie dopuścić do opóźnienia.

Kolejna sprawa, która budzi moje kontrowersje, to manipulacja R. Hemmrlinga w sprawie uwag, złożonych do planu. Zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym uwagi, nieuwzględnione przez wójta, rozpatruje rada gminy. Nie znam ani jednego przypadku, aby Rada Gminy Dopiewo uwzględniła uwagę, odrzuconą przez wójta. Nietrudno się domyślić, że i tak będzie w tym przypadku.

Mieszkańcy ul. Sojowej wymieniali negatywy, związane z budową hali logistycznej, takie jak: smog, hałas, zanieczyszczenie światłem, zniszczenie krajobrazu. Domagali się równocześnie poszerzenie izolacyjnego pasa zieleni do 150 m. Tu również padło stwierdzenie, iż ucierpi na tym interes inwestora.

To jest największa bolączka dzisiejszych czasów, że liczą się tylko pieniądze i zysk. Jeszcze do niedawna realizacje takich inwestycji, usprawiedliwiano tworzeniem nowych miejsc pracy. Obecnie już nikt się z tym nie kryje, że jedynym celem wszelkich działań inwestycyjnych jest zysk właściciela. Wszelkie inne względy, jak dobro publiczne, ochrona środowiska, ład przestrzenny, traktowane są jak zło konieczne. Jest to droga do nikąd, ale mało kogo to obchodzi. Liczy się tylko tu i teraz.

Mieszkańcy obecni na posiedzeniu wyśmiali zapisy planu, rzekomo mające chronić ich przed zbyt intensywną zabudową. Dla części terenu, sąsiadującego z ul. Sojową, oznaczonych 1P/U i 2P/U wprowadzono m.in. maksymalną wysokość budynków 9 m oraz maksymalną powierzchnię zabudowy 45%:

Ich zdaniem na tym terenie powstanie swoisty Bangladesz, tj. chaotyczna zabudowa, rozbiórka samochodów, place zawalone odpadami itp. przedsięwzięcia. Powołali się na przykład pobliskiego Sierosławia.

Jednym z zarzutów, przedstawionych przez mieszkańców, był utrudniony dostęp do informacji. Stwierdzili oni, że musieli się uczyć szukania danych w BIP-ie, ponieważ zakładka „Najnowsze artykuły i aktualizacje” jest zbyt krótka (zawiera tylko 10 pozycji) i komunikaty zbyt szybko znikają.

Przypominam, że nie tak dawno zakładka została wydłużona, ale w ostatnim czasie znowu ją skrócono. Jest to celowe działanie, aby niewygodne komunikaty szybko z niej znikały. Urząd Gminy stosuje jeszcze inną taktykę. Niektóre z komunikatów umieszczane są dwukrotnie. Najwyraźniej tylko po to, aby niepożądane informacje jak najszybciej ginęły w otchłaniach BIP-u.

Tu popis dał wójt Paweł Przepióra. Stwierdził, że od marca BIP będzie aktualizowany i zakładka zostanie wydłużona. Czy potrzeba aż pół roku na wydłużenie zakładki w BIP-ie? Nie sądzę. Nie jestem programistą ale wydaje mi się, że można to zrobić od ręki, tym bardziej, że już wcześniej z tego skorzystano.

Co do informowania zainteresowanych, to Wójt zapomniał o jednym – listownym powiadamianiu stron postępowania. Obowiązek taki wynika wprost z kodeksu postępowania administracyjnego.

Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym stanowi, że komunikaty w sprawie planów zagospodarowania przestrzennego wójt „ogłasza w prasie miejscowej, przez obwieszczenie oraz udostępnienie informacji w Biuletynie Informacji Publicznej na swojej stronie podmiotowej, a także w sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości…”.

Ustawa o pzp nie stanowi również, że przepisy kpa nie mają zastosowania przy opracowywaniu planów zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby w takich kontrowersyjnych przypadkach, jak plan w Więckowicach, powiadamiać zainteresowanych listownie. Trzeba tylko wykazać odrobinę dobrej woli. A tej w naszej Gminie brakuje najbardziej.

Równie nieszczerze brzmiała wypowiedź wójta Pawła Przepióry, dotycząca środków chroniących mieszkańców przed niekorzystnym oddziaływaniem obiektów przemysłowych. Z jednej strony twierdził, że są procedury chroniące, ale jednocześnie zauważył, że nie można zmusić inwestora do określonych działań.

Omawianie tego tematu zakończyło się nieformalnym glosowaniem nad wprowadzeniem ochronnej strefy zieleni o szerokości 150 m. Na 8 członków Komisji: 4 było za jej wprowadzeniem, a 4 wstrzymało się od głosu.

Teraz trzeba poczekać na wspólne posiedzenie komisji RG Dopiewo, bo temat ten z pewnością się tam pojawi. A za mieszkańców ul. Sojowej w Więckowicach, będę trzymać kciuki, bo w moim przekonaniu, to oni są na prawie. Trzeba wreszcie skończyć z bezprawiem, gdzie duży może wszystko, a mały się nie liczy i można go zniszczyć.

Na tym kończę, życząc Wójtowi, Radnym i urzędnikom miłego ozdabiania choinki na gminnym placu w Dopiewie. I serdecznie zapraszam Mieszkańców do udziału - bo to jest impreza dla nich, za ich pieniądze!

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz