niedziela, 26 października 2025

„STOP MANIPULACJI na Blogu Społecznym Dopiewo” – agresja zamiast argumentów w wydaniu radnego Krzysztofa Kołodziejczyka

 

Do podjęcia tematu, sprowokowała mnie histeryczna reakcja radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, będąca odpowiedzią na mój wczorajszy tekst - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/10/okiem-obserwatorki-i-pierwszej-2025-r.html. Jak mówi stare powiedzenie, „uderz w stół, a nożyce same się odezwą”. W swoim poście, zarzucił mi manipulację faktami:

Najwyraźniej nie zauważył, że nie krytykuję ludzi, tylko ich postępowanie i to niezależnie, od przynależności politycznej. Radny twierdzi m.in., że „ma skórę krokodyla”, natomiast w mojej ocenie, ma skórę jak pergamin i jest zupełnie nieodporny na krytykę. Zarzeka się, że nie obiecywał budowy dróg prywatnych, chociaż z jego wypowiedzi wynika coś całkiem innego. Opisałam to w tekście z 17 sierpnia br. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/08/manipulacja-faktami-w-gminie-dopiewo.html.

Radny Krzysztof Kołodziejczyk dość jednoznacznie, zasugerował mieszkańcowi Gołusek, że wszystkie drogi mają szansę znaleźć się w planie budowy dróg, nawet prywatne. Powinien wiedzieć, że wszystkie wymienione przez wnioskodawcę ulice, są drogami prywatnymi. A jeżeli tego nie wiedział, to tym gorzej dla niego.

Przez wiele lat popierałam działania Krzysztofa Kołodziejczyka, chociaż wiele osób mnie przed nim ostrzegało. Sama już kilka lat temu zauważyłam, że radny nie jest tą osobą, za którą się uważa. Swoje sugestie przedstawiłam w tekście z 10 października 2021 r. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2021/10/zakrecona-rzeczywistosc-gminy-dopiewo-2.html, ale nie wyciągnęłam właściwych wniosków. Liczyłam, że radny przemyśli swoje postępowanie, ale się przeliczyłam. Potwierdził równocześnie moje przekonanie, że „jeżeli ludzie z wiekiem zmieniają się, to zazwyczaj na gorsze”.

Prawdziwą swoją twarz radny Krzysztof Kołodziejczyk pokazał po wyborach samorządowych w 2024 r. Przed drugą turą wyborów na wójta, oficjalnie poparł kandydaturę Katarzyny Tomaszewskiej, odmawiając poparcia Sławomirowi Skrzypczakowi – „sorry Sławek”:

aby zaraz po rozstrzygnięciu głosowania, zaoferować mu swoje usługi - https://blogdopiewo.blogspot.com/2024/06/radny-gminy-dopiewo-krzysztof.html.

Niestety, w przeciwieństwie do np. radnego Pawła Bączyka, Krzysztof Kołodziejczyk nie potrafi merytorycznie ustosunkować się do zarzutów. Zamiast tego używa inwektyw, z których „mały móżdżku” czy „sklerotyku”, to najłagodniejsze określenia. Powiem, że śmieszy mnie, gdy ktoś, używając takich określeń, żali się, iż jest przeze mnie obrażany.

Powoli dojrzewam do tego, aby opublikować wszystkie maile Krzysztofa Kołodziejczyka, który nie dorósł do roli radnego i nigdy nie powinien, pełnić funkcji publicznej. Maile będą w zestawieniu z rzekomą manipulacją informacjami. Małą próbkę możliwości radnego opublikowałam tutaj - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/03/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-2025-6.html. Ktoś, kto dla funkcji przewodniczącego Komisji Budżetu, potrafił się sprzedać, sam wystawia sobie świadectwo. Czy taką osobę można uważać za wiarygodną?

Od 2011 r. prowadzę Bloga i wielokrotnie popierałam lokalnych samorządowców, dając im kredyt zaufania. Radny Krzysztof Kołodziejczyk był jednym z nich. Niestety, za każdym razem popierane przeze mnie osoby, okazywały się kimś innym, niż próbowały się przedstawiać.

Fakt wejścia radnych z KWW JesteśMY na Tak, do koalicji z klubem Sławomira Skrzypczaka, sam w sobie nie jest naganny. Od zawsze politycy tworzyli i rozwiązywali koalicje polityczne, i nie jest to żadna nowość. Istotne jest to, w jaki sposób tworzy się taką koalicję. Jeżeli najpierw kogoś się wyśmiewa a potem uderza do niego w łaskę, to takiego osobnika trudno szanować. W mojej ocenie, człowiek marionetka, to nie tylko ktoś, kto zmienia radykalnie zdanie, ale także ten, który za wszelką cenę próbuje przypodobać się osobie ustawionej wyżej w hierarchii, licząc na profity   https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/10/xvii-sesja-rady-gminy-dopiewo-29_5.html.

Marionetką można także nazwać osobę, która nie odczuwa zawstydzenia publicznego, np. z powodu oszukania swoich wyborców, do których m.in. należę ja! Czy takie informacje powinnam „zamieść pod dywan”?

Od dłuższego czasu, tj. od lipca 2024 r. nie ma sensu prowadzić żadnej dyskusji z radnym Krzysztofem Kołodziejczykiem, mimo, że twierdzi, iż „różnica zdań jest normalna”. W przekonaniu radnego, z właściwą dyskusją zapewne mamy do czynienia tylko wówczas, gdy rozmówca potulnie mu przytakuje. W przeciwnym wypadku, mamy do czynienia z manipulacją. Blog również jest manipulantem, gdy naganne sprawy, przedstawia wprost takimi jakimi są.   

Miałam i mam zawsze własne zdanie, co nie oznacza, że nie potrafię przyznać racji innym, jak i docenić pozytywnych zmian. Obecnie we wszystkich niemal sprawach, mam odmienne zdanie, niż radny Krzysztof Kołodziejczyk. Radny nie mogąc się z tym pogodzić, reaguje agresją i inwektywami. Najwyraźniej na nic więcej, go nie stać.

Otwartym pozostawiam pytanie, po ostatniej sugestii radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, kto tak naprawdę powinien się leczyć?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz