niedziela, 19 sierpnia 2018

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I w 2018 r. (6) – Więckowice i Zborowo



Dość długo wybierałam się do Więckowic. W końcu jednak postanowiłam obejrzeć najnowsze dzieło sołtys/radnej Anny Kwaśnik i wójta Adriana Napierały, czyli zagospodarowanie terenu wokół stawu w Więckowicach.
Z przykrością muszę stwierdzić, że Radna straciła kontakt z rzeczywistością, realizując kolejny pomysł, będący klasycznym przykładem megalomanii.


Cały teren wokół stawu został przeorany i zniwelowany. Pobudowano dziesiątki metrów chodników. Nawet ziemię pod trawniki, wykonawcy sypią na specjalne maty. Zastanawia mnie to, po co? - przecież chwasty rozsiewają się także z nasion a nie tylko z kłączy.
Dziwnym trafem ocalały 2 wierzby – pytanie na jak długo? Przecież co roku opadające liście będą wpadały do stawu, zamulając go.
Nie zapomniano oczywiście o składanym pomoście, który na zbiorniku o powierzchni ok. 2000 m2 wygląda dość groteskowo. Jak się okazuje, jest to nowa moda w Gminie, ponieważ pomost powstał również w Dopiewcu, na stawie o wymiarach 60 na 14 m.
Zwieńczeniem dzieła radnej Anny Kwaśnik ma być pomnik, dla którego przygotowano na razie cokół.
Zastanawia mnie, jak Radna zamierza wkomponować swój pomysł w otoczenie, przede wszystkim pod względem komunikacyjnym? Przylegająca do omawianego terenu ul. Gromadzka na części nie posiada utwardzonego pobocza a na pozostałym odcinku, biegnie chodnik tak stary i zniszczony, że nadaje się tylko do rozbiórki.

Trzeba przyznać, że sołtys/radna Anna Kwaśnik ma szczęście do pomysłów, które po realizacji porzuca.
Pierwszym z nich był skwer u zbiegu ulic: Gromadzkiej i Jeziornej. Było to jeszcze w czasach, gdy Radna była tylko Sołtysem. Pod rosnącą tam kępą drzew posadzono kilkadziesiąt rododendronów, z których do dziś przeżyły 3 lub 4 sztuki. Obecnie miejsce to wygląda na zapomniane.
Drugim pomysłem, realizowanym przez kilka lat, było Wiejskie Centrum Rekreacji w Więckowicach. Systematycznie powstawały kolejne elementy Centrum, przy okazji likwidując kolejne drzewa. W zamian nasadzano namiastki roślin, najchętniej, jak to mówią mieszkańcy, cmentarne tuje .
Efekt jest taki, że na terenie Centrum trudno spotkać kogokolwiek. Tym razem na placu zabaw przebywał ojciec z kilkuletnią córką. Niestety, dziecko nie mogło korzystać z urządzeń placu, ponieważ były zbyt gorące i parzyły je w ręce.
Na terenie Centrum znajduje się kilka pokoleń ławek, w różnym stanie technicznym, z których nikt nie korzysta. Może należałoby je zdemontować i przenieść na plażę w Zborowie? - gdzie w taki dzień jak dziś, nie ma gdzie usiąść.

Bo w przeciwieństwie do terenów rekreacyjnych w Więckowicach, plaża w Zborowie cieszyła się dziś olbrzymim zainteresowaniem. Na parkingu stało kilkaset samochodów a plaża była szczelnie wypełniona przez wypoczywających.
Niestety, ani radna Anna Kwaśnik (Zborowo jest na terenie jej sołectwa), ani władze Gminy nie są szczególnie zainteresowane rozbudową infrastruktury na plaży. Przyznam, że od ubiegłego roku niewiele się tam zmieniło.
Marina, jak była niewykorzystana w poprzednich latach, tak nadal stoi pusta. Pomosty, które zamontowano w Więckowicach i Dopiewcu, znacznie bardziej przydałyby się na przystani nad jez. Niepruszewskim. Użytkownicy sprzętu wodnego w dalszym ciągu nie mają nabrzeża do cumowania.
Niestety, nie wszyscy wypoczywający nad jeziorem zachowują się jak należy. Miejsce na parkingu przy plaży kosztuje 7 złotych. Nie wszyscy kierowcy są skłonni wydać tak „olbrzymią” kwotę i parkują gdzie się da. Kilkadziesiąt samochodów stało przy polnych drogach, prowadzących do Więckowic. Samochody stały gdzie popadnie – w lesie, w polu kukurydzy, na prywatnych posesjach. I co należy zauważyć, nie były to samochody z najniższej półki. Zachowanie to jest tak żenujące, iż trudno je komentować.

Pamiętam, że w czasie kadencji Zofii Dobrowolskiej porządku pilnowała Straż Gminna, nie pozwalając na dzikie parkowanie. Obecnie wójt Adrian Napierała już się takimi przyziemnymi sprawami nie interesuje. Tym bardziej, że lato się kończy i problem rozwiąże się sam.

Wracając do Więckowic, odwiedziłam po raz kolejny park dworski. Mimo, iż jest zaniedbany, to roślinność, szczególnie drzewa, jest w znacznie lepszej kondycji, niż ta sadzona przez Gminę. Krzewy i rachityczne drzewka, posadzone na terenie WCR, systematycznie schną i co roku muszą być wymieniane na nowe. Jest to działanie bezsensowne i całkowicie dla mnie nie zrozumiałe.
Kiedyś miałam życzenie, aby Gmina przejęła park w Więckowicach w zarządzanie. Obecnie byłoby to niebezpieczne dla parku, ponieważ radna Anna Kwaśnik wraz z wójtem Adrianem Napierałą, porządkowanie rozpoczęliby z pewnością od wycinki drzew.

Swego czasu pojawiła się opinia pracowników Urzędu, że brakuje miejsc do nasadzeń. Jest to totalna bzdura, ponieważ miejsc takich jest mnóstwo, tylko trzeba byłoby wziąć się do pracy, a tego urzędnicy nie lubią najbardziej.
Można chociażby obsadzać drogi polne, jak np. ul. Zbożową w Więckowicach, biegnącą wzdłuż jez. Niepruszewskiego i Obszaru Chronionego Krajobrazu. Do tego drogą tą poprowadzono szlak rowerowy. Kiedyś zapewne była w całości obsadzona, obecnie pozostało kilkanaście drzew od strony Zborowa.
Idąc tą drogą w taki dzień jak dzisiaj, wydaje się, jakby się wędrowało przez Saharę. Na prawie 2 kilometrowym odcinku tej drogi z powodzeniem można by posadzić kilkaset drzew. Takich dróg na terenie Gminy jest co najmniej kilkanaście.
Sadzi się za to drzewa tam, gdzie ich nie brakuje. Takim miejscem jest skrzyżowanie ulic: Jeziornej i Zbożowej, gdzie nasadzenia giną w otaczającej zieleni.
Tak więc, gdzie nie spojrzeć, króluje bezmyślność i bylejakość. Do tego doszło jeszcze stawianie sobie pomników.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz