piątek, 7 lipca 2023

Sesja Absolutoryjna Rady Gminy Dopiewo 26 czerwca 2023 r. (3-1) - analiza Raportu o stanie Gminy za 2022 rok.

 

W drugiej części moich rozważań, chciałam skupić się nad Raportem o stanie Gminy za 2022 rok. Trzeba przyznać, że Raport, w porównaniu do lat poprzednich, został znacznie odchudzony, co wcale nie oznacza, że jest lepszy. Już pierwsza strona, na której wójt Paweł Przepióra zwraca się do Mieszkańców gminy Dopiewo, jest skrajnym przykładem samochwalstwa i samouwielbienia. Wójt wymienia, jaką to tytaniczną pracę wykonał on sam, jak i samorząd Gminy. Skromnie pominął fakt, że nie była to działalność charytatywna, tylko opłacona gigantycznymi pieniędzmi z budżetu Gminy.

Zanim przejdę do omówienia Raportu, krótki wstęp.

Jak podejrzewałam, wójt Paweł Przepióra celowo wstrzymywał się z publikacją oświadczeń majątkowych przed festynem Dni Gminy Dopiewo i Sesją Absolutoryjną, aby nie drażnić obywateli. Pojawiły się one na stronie Gminy dopiero 30 czerwca br. o godz. 16:00, a więc bezpośrednio przed weekendem i rozpoczynającymi się wakacjami. Chodziło o to, aby jak najmniej osób zainteresowało się, jak wynagradzana jest nasza kadra.

Zatem wójt Paweł Przepióra, oficjalnie w 2022 r. uzyskał prawie 255 tys. złotych z tytułu pełnienia funkcji włodarza Gminy oraz ponad 40 tys. złotych z MPGM w Poznaniu, jako członek rady nadzorczej. Jak nietrudno wyliczyć, za swój „trud” Wójt pobierał prawie 25 tys. złotych miesięcznie. Wielu mieszkańców Gminy nie zarabia tyle przez cały rok. Nie widzę informacji, dotyczących wynagrodzenia za członkostwo w SELEKCIE.

Nieco mniej, ale także znacznie powyżej przeciętnej, kształtowały się zarobki jego kadry kierowniczej. Sekretarz Gminy Małgorzata Wzgarda zainkasowała w 2022 roku ponad 176 tys. złotych, a więc prawie 15 tys. złotych miesięcznie. Z kolei zastępca wójta Paweł Jazy pochwalić się może zarobkami w kwocie zaledwie 158 tys. złotych, co daje miesięcznie nieco ponad 13 tys. złotych. Czy zarobki w/w osób są adekwatne do włożonego przez nie nakładu pracy? – oceniając efekty działania Urzędu Gminy, na pewno nie. Lenistwo, niekompetencja, lekceważenie obowiązków i postulatów mieszkańców, sobiepaństwo i arogancja Wójta oraz urzędników, dyskwalifikuje kierownictwo Urzędu Gminy.

Już informacja o finansach Gminy budzi moje wątpliwości. Nie jestem ekonomistką i być może się mylę ale nie rozumiem, jak przy powstałym w ub. roku deficycie w wys. 10,5 mln złotych, zadłużenie Gminy zmniejszyło się o 11 mln złotych? Może dlatego, że wydatki wykonano tylko w 93,5%, tj. o prawie 15 mln złotych mniejsze, niż zaplanowano. Niewykluczone jednak, że zostaną przerzucone na rok bieżący.

Dlatego też nie przekonuje mnie informacja, wójta Pawła Przepióry, że instytucje kontrolujące, stwierdziły „prawidłowości działań finansowo-gospodarczych i wykonawczych realizowanych w poprzednim roku”. Tym bardziej, że instytucją weryfikującą sprawozdanie z wykonania budżetu Gminy za rok 2022, była Regionalna Izba Obrachunkowa. Należy przypomnieć, że skarbnik Gminy Małgorzata Mazurek, przed objęciem tego stanowiska, była zatrudniona w RIO w Poznaniu. Zatem można domniemać, że nabyła wiedzę, jak należy przygotować takie sprawozdanie, aby „wszystko grało”. Oprócz tego, trzeba zadać pytanie, jak to się stało, że RIO w latach 2009-2014 kontrolując, kolejne sprawozdania z wykonania budżetu gminy Dopiewo, nie dopatrzyła się wyprowadzanych środków finansowych, na łączną sumę 1 mln 300 tys. złotych?

Ponadto, RIO nie ocenia budżetu pod kątem celowości wydatków i gospodarności.

W dalszej części Raportu jest mowa o pozyskanych środkach zewnętrznych. Część inwestycji, dla których Gmina otrzymała dofinansowanie zewnętrzne, tak naprawdę nie była konieczna lub mogła poczekać. Mam tu na myśli przebudowę ul. Bukowskiej i budowę ul. Wiśniowej w Konarzewie oraz budowę świetlicy wiejskiej w Dąbrowie. Inwestycje te nie wynikały z rzeczywistych potrzeb, tylko stanowiły zaspokojenie roszczeń niektórych mieszkańców.

Na drobne zadania, realizowane w 2022 r., pozyskano 747,9 tys. złotych. W założeniu mają one służyć poprawie jakości życia, w tym sport, rekreację, bezpieczeństwo i ekologię. W rzeczywistości są to tylko pozory, ponieważ gołym okiem widać, jak ubożeje przyroda w naszej Gminie a tereny sportowo-rekreacyjne zamieniają się w betonowe pustynie. Na czym np. polega projekt „Dopiewska siła w sporcie i historii ukryta”? Co ma wspólnego z poprawą jakości życia, zakup słupowych uchwytów wraz z flagami patriotycznymi oraz osprzętu ogniskowego dla Konarzewa? Jakiego rodzaju pomoce dydaktyczne zakupiono dla wspomagania edukacji ekologicznej w szkołach? Tak samo „wyrzuceniem pieniędzy w błoto” jest opracowanie strategii rozwoju gminy oraz programu rewitalizacji dla Gminy Dopiewo, jak i programu ochrony środowiska. Są to działania pozorowane, za którymi nie idą konkretne inwestycje. Powiem więcej, Wójt działa w kierunku odwrotnym, zamieniając systematycznie Gminę w betonową pustynię.

Wójt Paweł Przepióra, w artykule wstępnym chwali się np. że w ub. roku posadzono „aż” 285 drzew. Przypomnę, że powierzchnia Gminy to 108 km2, a więc na 1 km2 przypada 2,6 drzewa. Na mojej działce o powierzchni 630 m2 rośnie 20 drzew o wysokości co najmniej 5 m.

Wójt nie wspomina już, ile drzew w tym czasie wycięto oraz ile z posadzonych się nie przyjęło.

Kolejna część dotyczy Strategii Rozwoju Gminy. Jest to już totalna fikcja. Misja określona w Strategii, iż gmina Dopiewo realizuje politykę „zrównoważonego rozwoju”, nie ma już nic wspólnego z rzeczywistością. Fikcją jest sam zrównoważony rozwój. Jeżeli eksploatuje się nieodnawialne zasoby przyrody, nie dając w zamian nic, to jest to raczej gospodarka rabunkowa a nie zrównoważony rozwój.

Jednym z celów Strategii jest np. poprawa świadomości ekologicznej. Myślę, ze Wójt i jego urzędnicy powinni najpierw sami uzyskać świadomość ekologiczną, której są całkowicie pozbawieni. Takim przykładem, pokazującym absurdalność sytuacji, jest likwidacja zieleni w celu stworzenia miejsca rekreacji i wypoczynku - przedwyborcze-szalenstwa.

Oburzający wręcz jest akapit, który mówi, że „już od siedmiu lat mieszkańcy mają możliwość realnego wpływu na swoje otoczenie”, dzięki programowi DBO. Przecież to jest ochłap, rzucony obywatelom z łaski, żeby pokazać, jaka władza jest dobra. W rzeczywistości mieszkańcy nie mają żadnego wpływu na to, co dzieje się w Gminie, a wszystkie niezależne inicjatywy są torpedowane lub odwlekane w czasie. Najświeższym przykładem może być próba zmiany Studium Gminy dla części Dąbrówki, podjęta nie tylko bez jakichkolwiek konsultacji ale wbrew społeczności lokalnej - sesja-absolutoryjna.

Nie bardzo rozumiem, jaki jest związek między polityką „zrównoważonego rozwoju”, cokolwiek miałoby to znaczyć, a organizowaniem zajęć dla dzieci i seniorów. Jest to jeden z priorytetów Strategii. Kolejne dotyczą „zrównoważonego rozwoju” infrastruktury oraz zwiększenia dynamiki rozwoju gospodarczego Gminy. Może się nie znam, ale dla mnie jest to pomieszanie z poplątaniem.

Najtrudniej jednak powiązać „zrównoważony rozwój” ze zwiększeniem dynamiki rozwoju gospodarczego Gminy. Budowę kolejnych hal przemysłowych i logistycznych, i w związane z tym, trwałe wyłączanie gruntów rolnych i terenów zielonych - trudno nazwać „zrównoważonym rozwojem”. Z Raportu wynika wprost, że w 2022 r. ponad 100 ha przeznaczono w planach miejscowych pod usługi i przemysł. Przy takiej dynamice za kilka, kilkanaście lat, czynne biologicznie pozostaną tylko tereny leśne, i to te, należące do Skarbu Państwa.

Na temat Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego nie ma sensu się wypowiadać, bo jak już stwierdziłam powyżej, jest to program dla naiwnych, że decydują o sprawach Gminy. Od lat konsekwentnie odrzucana przez włodarzy jest możliwość powołania funduszu sołeckiego, ponieważ wówczas sołtysi musieliby dopuścić mieszkańców do współdecydowania. W swojej bezbrzeżnej arogancji uważają, iż oni wiedzą najlepiej, co jest najlepsze dla społeczności lokalnej. Swego czasu, dość jednoznacznie wyartykułowała to na łamach „Czasu Dopiewa” sołtys Konarzewa.

Raport zawiera także obszerną informację, dotyczącą gospodarki komunalnej i infrastruktury. Wielokrotnie już na ten temat pisałam, więc nie będę się powtarzać. Realizowane są przeważnie zadania drugorzędne (drogi osiedlowe) lub inwestycje nietrafione (szkoła w Dopiewcu).

Z treści Raportu wynika, że „zrealizowano oraz rozpoczęto ważne inwestycje poprawiające standard życia i zdrowia mieszkańców, a także stan środowiska naturalnego…”. Najbardziej rozbawił mnie akapit, dotyczący stanu środowiska naturalnego, którego mamy coraz mniej. Przy szkole podstawowej nr 1 w Skórzewie, posadzono aż 3 drzewa liściaste – osiągnięcie naprawdę wiekopomne. W Dopiewcu postawiono nową szkołę, ale bez sali gimnastycznej. Dzieci na zajęcia z wychowania fizycznego dowożone będą do Konarzewa.

Niektóre z wykonanych zadań opisywane są wyjątkowo szczegółowo – nie wiem czym autorzy się kierowali? Np. podana została informacja, że na ul. Piłkarskiej w Skórzewie zamontowano 1 (słownie: jedną) lampę uliczną, a w Trzcielinie na ul. Parkowej aż cztery. Czy jest to tak ważna informacja, że musiała znaleźć się w Raporcie?

„Zrównoważony rozwój” gminy Dopiewo powoduje, że konieczna jest ciągła rozbudowa sieci wodociągowych i kanalizacji sanitarnych. To wiąże się z kolei z koniecznością stałej rozbudowy ujęć wody i oczyszczalni ścieków. Coraz większy jest pobór wód podziemnych, które są trudno odnawialne, z kolei ścieki, po oczyszczeniu odprowadzane są do morza. Co to ma wspólnego ze „zrównoważonym rozwojem”, trudno zgadnąć. A wody, szczególnie latem, w wielu miejscowościach i tak brakuje. Do tego jest coraz droższa.

Czy gminie Dopiewo potrzebny do funkcjonowania jest ciągły rozwój, którego nie można nazwać „zrównoważonym”? – nie sądzę.

Przykładem może być pobliskie Puszczykowo. Tam rozwój taki, jak w naszej Gminie jest po prostu niemożliwy. To co było do zagospodarowania, zostało wykorzystane, pozostałą część zajmuje Wielkopolski Park Narodowy. Czy z tego powodu Puszczykowo zbankrutowało a mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie? – bynajmniej.

Puszczykowo, liczące nieco ponad 9 tys. mieszkańców (mniej niż 1/3 w gminie Dopiewo), miało w ub. roku dochody w wysokości prawie 68 mln złotych. Proporcjonalnie do liczby mieszkańców były one podobne do naszej Gminy. Z tym, że w Puszczykowie nie trzeba zagospodarowywać nowych terenów, rozbudowywać oczyszczalni ścieków za 45 mln złotych, budować kolejnych kilometrów wodociągów, dróg czy kanalizacji. Władze mogą się skupić na poprawie warunków życia tych osób, co w Puszczykowie mieszkają. I nie są im do tego potrzebne kolejne hale logistyczne Panattoni czy Segro oraz deweloperzy.

Podobnych przykładów, nawet w najbliższym sąsiedztwie, można znaleźć więcej. W gminach Tarnowo Podgórne czy Rokietnica, setki hektarów gruntów rolnych i terenów zielonych zabezpieczono planami miejscowymi przed inwazją zabudowy mieszkaniowej i przemysłu.

Za to w gminie Dopiewo co roku wydawane będą kolejne dziesiątki milionów na infrastrukturę, a warunki życia, nie wspominając o środowisku naturalnym, będą się systematycznie pogarszać. I nie zmienią tego ponurego obrazu rachityczne nasadzenia, symboliczne placyki zabaw i betonowe tereny rekreacyjno-wypoczynkowe. Po prostu włodarze gminy Dopiewo stworzyli swoiste „perpetum mobile”, które coraz szybciej się nakręca, prowadząc do nikąd. Taką „wisienką na torcie” może okazać się budowa hal przemysłowych w Trzcielinie, czy osiedla mieszkaniowego na terenie lądowiska w Zborowie. Właściciel tego ostatniego rejonu powoli przymierza się do realizacji pomysłu.

To może na tym dzisiaj skończę. Trochę się zdenerwowałam i muszę wrzucić na luz. Postaram się jednak temat wkrótce dokończyć.

Obserwatorka (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz