piątek, 5 lipca 2013

Dopiewskie inwestycje Anno Domini 2013 (2) - Żarnowiec



Kontynuuję temat rozpoczęty 14 maja 2013 r. - link . Tym razem sprawa dotyczyć będzie infrastruktury rekreacyjno-wypoczynkowej. Temat ten był poruszany na forum Moje Dopiewo - link . Niestety, po raz kolejny muszę zgodzić się z „pawelkiem” i innymi forumowiczami, że jest to kontynuacja nieprzemyślanych decyzji i rozmieniania budżetu gminy Dopiewo na drobne.
Nie chcę powtarzać argumentów przytoczonych na Forum, chcę natomiast zwrócić uwagę na kilka elementów, które w mojej ocenie dyskwalifikują tą inwestycję.

Po pierwsze to brak kąpieliska. Jak wiadomo, z tego typu obiektów, położonych z dala od terenów zabudowanych (w Żarnowcu zameldowanych jest 11 osób), mieszkańcy korzystają głównie w okresie letnim. Zazwyczaj szuka się miejsc położonych nad wodą – morze, rzeki jeziora, baseny. Żarnowiec nie oferuje takich atrakcji – w Samicy można co najwyżej zamoczyć stopy. Brak nawet dojścia do strumienia – pokazują do zdjęcia z „Biesiady Wianki” - link . W przypadku upalnych dni każdy, kto wyjeżdża poza miasto, woli czas spędzić nad wodą niż pod wiatą – równie dobrze można usiąść pod wiatą na przystanku autobusowym.
Druga sprawa to dojazd. Do Żarnowca nie prowadzi żadna utwardzona droga – są to drogi, z których na co dzień korzystają głównie pojazdy rolnicze. Do Żarnowca najlepiej wybrać się rowerem, wówczas jednak w zupełności wystarcza infrastruktura zbudowana przez gminę Stęszew przy źródełku – nawet dostęp do Samicy jest w tym miejscu lepszy.
Trzecia sprawa to odległość. Z Dopiewa do Żarnowca jest około 5 km, z Dąbrówki ponad 10 km. Tak więc nikt, kto zamierza wybrać się z dzieckiem na spacer, nie będzie się fatygował tyle kilometrów, aby mogło się ono przez pół lub godzinę pobawić na placu zabaw. Plac ten może być wykorzystany jedynie w przypadku dłuższych, kilkugodzinnych wyjazdów w dni wolne od pracy i to tylko w okresie ciepłym – w pozostałym okresie proponuję przykrywać urządzenia plandekami w celu ochrony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
Po czwarte w gminie Dopiewo dominuje zabudowa jednorodzinna. Większość mieszkańców posiada własne, mniejsze lub większe ogródki, często z huśtawkami czy zjeżdżalniami. Większość osób popołudnia czy nawet weekendy woli spędzać we własnym ogrodzie – grillowanie, przyjmowanie gości. Ilu osobom będzie się chciało po południu, po powrocie z pracy brać rodzinę do Żarnowca? Jeżeli będzie chciał ten czas spędzić rekreacyjnie, wybierze się nad jezioro lub do któregoś z coraz liczniejszych obiektów sportowych.
Do odwiedzin nie zachęcają również zlokalizowane obok wiaty, zrujnowane budynku dawnej owczarni – póki co nie stanowią one atrakcji turystycznej.
Podsumowując uważam, że inwestycja jest jak najbardziej chybiona – będą to kolejne zmarnowane pieniądze. A żeby zorganizować raz do roku Biesiadę Wianki, wystarczy na ten dzień wypożyczyć i rozstawić namioty. Niestety, po raz kolejny decydentom wyłączył się rozum.
Ponieważ temat Żarnowca nieco mi się rozrósł, pozostałe sprawy związane z inwestycjami rekreacyjnymi w kolejnej odsłonie.
P.S. Dobrze byłoby, aby wójt Zofia Dobrowolska wysłała jednego ze swoich asystentów, w typowy letni dzień (może być w sobotę lub niedzielę), do Żarnowca i Zborowa. Mogłaby wówczas bez trudu zorientować się, ile osób korzysta z wypoczynku w tych miejscach. Być może dałoby to decydentom do myślenia.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz