sobota, 26 października 2013

Trakt Napoleoński w Rokietnicy – sukces czy powinność?



Do napisania dzisiejszego felietonu, mimo iż nie było moim zamiarem kontynuowanie tematu,  zobligował mnie artykuł, który ukazał się na oficjalnej stronie Urzędu Gminy Rokietnica - link . Autorka, podpisana inicjałami D.P. (mieszkańcy Gminy zapewne wiedzą, o kogo chodzi), wpadła w samozachwyt, a sam artykuł jest tak egzaltowany, że nie potrafię powstrzymać się od komentarza.
Już sam fakt, że Gminie udało się umieścić przebudowę Traktu Napoleońskiego w Rokietnicy i ul. Poznańskiej w Kiekrzu na liście inwestycji dofinansowanych przez Wojewodę, uważany jest za cud.
Wręcz same korzystne zbiegi okoliczności oraz niebywała intuicja i kompetencje aktualnych władz, pozwoliły gminie Rokietnica zrealizować w/w inwestycję. Można odnieść wrażenie, że dzięki wójtowi Bartoszowi Derechowi, mieszkańcy gminy Rokietnica „złapali Pana Boga za nogi” a wszystkie problemy i bolączki od 4 listopada 2013 r. (oficjalne otwarcie drogi) znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Po pierwsze, dziwnym byłoby, gdyby wniosek złożony przez Gminę w 2012 r. nie znalazł się na liście inwestycji dofinansowanych z budżetu państwa. Przy okazji muszę nieco zweryfikować swoje stanowisko. Otóż mimo, iż inwestycje drogowe winny spełniać określone warunki, m.in. łączyć się z drogami o znaczeniu krajowym, nie jest to warunek nie do przeskoczenia. Wystarczy przejrzeć listy wniosków zakwalifikowanych w województwie wielkopolskim, aby przekonać się, że wnioskowane drogi gminne często nie tylko nie łączą się z drogami krajowymi czy wojewódzkimi, ale wręcz są drogami osiedlowymi. Zainteresowanych odsyłam na stronę WUW w Poznaniu - link . Wynika z tego, że najważniejsze jest właściwe uzasadnienie wniosku. Na marginesie dodam, że w tej sytuacji nawet ul. Krótka w Więckowicach w gminie Dopiewo miała szansę na dofinansowanie, gdyby wniosek był merytorycznie i wyczerpująco przygotowany.
To, że w 2013 r. gmina Rokietnica znalazła się na pierwszym miejscu na liście rankingowej województwa wielkopolskiego, to bynajmniej nie zasługa Wójta. Po prostu ul. Trakt Napoleoński i ul. Poznańska w najpełniejszym stopniu spełniały wymagane warunki – w innych gminach drogi o takim znaczeniu zapewne już znacznie wcześniej uzyskały dofinansowanie. Ponadto jest to zasługa pracownika Urzędu, który poświęcił wiele godzin (także nadliczbowych), aby jak najlepiej przygotować wniosek.
Pytanie, jakie się nasuwa, dlaczego dopiero teraz gminie Rokietnica udało się dołączyć do listy samorządów, które uzyskały dofinansowanie z tzw. „schetynówek”? W ciągu 5 lat funkcjonowania programu, na terenie województwa wielkopolskiego wyremontowanych, zbudowanych lub przebudowanych zostało 167 odcinków dróg gminnych. Wiele gmin uzyskało dofinansowanie kilkakrotnie. Temat ten poruszany był przeze mnie 4 marca 2012 r. - link Wydaje się, że odpowiedź na to pytanie jest prosta. Na przeszkodzie stanęły prawdopodobnie inne inwestycje, które uniemożliwiły obecnemu włodarzowi realizację zadań dla mieszkańców najważniejszych – w artykule D.P. wyraźnie stwierdzono, że brak środków był głównym powodem wstrzymywania inwestycji. Nowe gimnazjum w Rokietnicy (najniższy poziom nauczania w powiecie poznańskim) oraz Rokietnicki Ośrodek Sportu, to sztandarowe obiekty, z których wójt Bartosz Derech nie zamierzał zrezygnować. Niestety, w sytuacji finansowej Gminy, na inwestycje infrastrukturalne (drogi, odwodnienie, oświetlenie) zabrakło pieniędzy.
Należy zauważyć, że za sukces, tzn. m.in. pozyskanie środków z powiatu poznańskiego, trzeba będzie jeszcze zapłacić. Temat ten był przeze mnie poruszany 17 października 2013 r. - link
Mieszkańcom Gminy pozostaje w tej sytuacji cieszyć się, że Wójtowi udało się w ciągu 7 lat rządów zbudować 1 (słownie: jedną) drogę z prawdziwego zdarzenia. Ciekawe tylko, jaką korzyść z nowej drogi będą mieli mieszkańcy osiedli nie położonych przy Trakcie – Topolowego w Bytkowie, Zielony Lasek w Rostworowie, Spokojnego w Rokietnicy czy Zmysłowo w Mrowinie, nie wspominając o dziesiątkach pojedynczych ulic? Zapewne w najbliższym czasie nie mają co liczyć na dojazd suchą, oświetloną drogą do swoich domów.
Póki co mieszkańców czeka uroczyste otwarcie nowej drogi (ciekawe, czy zaproszono odpowiednią liczbę wysoko postawionych VIP-ów) oraz nadzieja, że zima tego roku będzie dla nich łaskawa.
PS. W 2014 r. zostanie uruchomiony brakujący odcinek Zachodniej Obwodnicy Poznania. Interesujące mogą być komentarze kierowców zjeżdżających z S11 na ul. Poznańską w Kiekrzu w kierunku Poznania. Ponad 1 km dziurawej drogi, z tego 700 m o nawierzchni tłuczniowej. To tak, jakby z XXI wieku przenieść się nagle w wiek XIX.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz