niedziela, 9 czerwca 2019

IX Sesja Rady Gminy Dopiewo 27 maja 2019 r. (3) – pierwsze wnioski już po Sesji: demokracja w lokalnym wydaniu



Ostatnia Sesja Rady Gminy Dopiewo pokazała, że obecna dominująca koalicja, robiąc jeden krok naprzód, równocześnie wykonuje dwa kroki w tył. To, co pokazali niektórzy Radni z Komitetu Adriana Napierały, nie pozostawia żadnych złudzeń, że cofać się będą jedynie pod presją. Już komisje, poprzedzające Sesję, sugerowały, że dotychczasowe praktyki będą kontynuowane. Dowodem jest podejście do skargi mieszkańców ul. Polnej w Skórzewie – link. Urzędnicy wraz radcą prawnym Michałem Kublickim i większością Radnych zrobili wszystko, aby nie poruszyć meritum problemu, zgłaszanego przez mieszkańców. Dodam, że postępowanie w sprawie decyzji zrid, zgodnie z zaskarżonym projektem, jest w toku.

To, co rzuca się ostatnio w oczy, to wyjątkowa wstrzemięźliwość osób publicznych, uczestniczących w Sesjach. Dotyczy to w szczególności sołtysów gminy Dopiewo. Obecnie coraz rzadziej mają cokolwiek do powiedzenia, chociaż jeszcze nie tak dawno potrafili zgłaszać takie sprawy, jak: zapchana studzienka kanalizacji deszczowej czy dziura w jezdni.

Początek Sesji nie zapowiadał sensacji a jeżeli już, to w sensie pozytywnym. Radni odrzucili 2 uchwały, dotyczące przystąpienia do opracowania planów zagospodarowania w Dopiewie i Pokrzywnicy. Dość krytycznie na temat tych uchwał wypowiadałam się tutaj - link. Jak widać, Radni czasami uruchamiają myślenie.
Muszę jednak odnieść się do uchwały, dotyczącej planu w Pokrzywnicy. Odrzucenie projektu nie rozwiązuje problemu, ponieważ właściciele mogą starać się o uzyskanie warunków zabudowy. Może to okazać się znacznie prostsze, szybsze i tańsze, a równocześnie będzie stanowić znacznie większe zagrożenie dla ładu przestrzennego w tym rejonie. Zamiast zabudowy rezydencjalnej mogą pojawić się bloki wielorodzinne, trudno będzie zmusić właścicieli działek do oddania terenu na poszerzenie ul. Leśnej. Za to brak infrastruktury nie musi stanowić większej przeszkody, ponieważ inwestor zawsze może zadeklarować, że wodę będzie pozyskiwał z własnego ujęcia. Pozostałe media nie będą stanowić przeszkody dla uzyskania pozwolenia i rozpoczęcia inwestycji.
Na marginesie dodam, że gmina Tarnowo Podgórne w dalszym ciągu korzysta z ujęcia wody w Dąbrówce, skąd rurą o średnicy 160 mm woda doprowadzana jest do Wysogotowa. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby w rewanżu podłączyć się do sieci wodociągowej sąsiadów.
Dlatego uważam, że odrzucenie uchwały jedynie odsuwa problem w czasie ale bynajmniej go nie likwiduje, a nawet wręcz nasila.

Natomiast kilku Radnych miało wątpliwości w przypadku uchwały, dotyczącej zagospodarowania dawnej żwirowni w rejonie ul. Radosnej w Zakrzewie. Obecnie większość terenu obejmuje zbiornik wodny, powstały po wydobyciu żwiru. Kierownik referatu planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling co prawda zapewniał, że na ponad 21 ha będzie miejsce na usługi sportu i rekreacji, jednak mam poważne wątpliwości. W Studium Gminy wnioskowany teren oznaczony jest jako US/M1 (tereny rekreacyjno-sportowe oraz zabudowa mieszkaniowa). Jednak Studium nie określa proporcji usług rekreacji do mieszkaniówki. Może się okazać, że obszar przeznaczony na usługi rekreacyjno-sportowe będzie w podobnej skali, jak na tzw. os. Grafitowym w Skórzewie - link, zbiornik wodny okrojony może zostać do kałuży (ok. 300 m2), jaka pozostałej po stawie w Dąbrówce a większość terenu przeznaczona zostanie na zabudowę wielorodzinną, podobną do tej, jaka obecnie realizowana jest przy ul. Komornickiej w Dąbrówce.


Uważam, że Rada Gminy powinna uważnie przyglądać się dalszym poczynaniom Wójta i Urzędu Gminy w tym zakresie.

Chyba niezamierzona tzw. „jazda” rozpoczęła się w momencie omawiania projektu uchwały dotyczącej zmiany Studium Gminy. Dyskusję rozpoczął radny Krzysztof Kołodziejczyk. Stwierdził m.in., że zmiany Studium powinny mieć charakter kompleksowy a nie wybiórczy dla kilku wniosków. Opierając się wyłącznie na tekście dokumentu zauważył, że w gminie Dopiewo jest wystarczająca na 30 lat podaż gruntów pod zabudowę mieszkaniową, za to brakuje terenów pod działalność gospodarczą.
Wypowiedzią tą wywołał całkowicie nieadekwatną do sytuacji, reakcję przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, który z furią zaatakował Radnego.

Niestety, Przewodniczący po raz kolejny pokazał, że nie radzi sobie z pełnioną funkcją. Po ponad 30 latach działania w samorządzie lokalnym doszedł chyba do wniosku, że jest osobą nieomylną, a wszelką, nawet najłagodniejszą krytykę traktuje jak atak na swoją osobę. Jest to tym bardziej dziwne, gdyż radny Krzysztof Kołodziejczyk opierał się wyłącznie na dokumencie, przygotowanym przez Urząd Gminy w Dopiewie. Można odnieść wrażenie, że przewodniczący Leszek Nowaczyk nie zapoznał się z dokumentem.
Do ataku na Radnego dołączył wójt Adrian Napierała, próbując udowodnić, że władze Gminy prowadzą właściwą politykę przestrzenną. Niestety, liczne przykłady przeczą tej tezie. Wystarczy spojrzeć na mapę Gminy z zaznaczonymi terenami, objętymi planami zagospodarowania lub na mapę Studium, aby ujrzeć szatkownicę terenów o różnym przeznaczeniu, wzajemnie się przenikających. Taka sytuacja coraz częściej wywołuje  konflikty i powoduje niezadowolenie społeczne.
Z obrazu tego widać wyraźnie, że władze Gminy od lat nie realizują polityki tworzenia ładu przestrzennego a jedynie uwzględniają kolejne wnioski inwestorów.

W uchwale dotyczącej Studium Gminy głosowano 4 zmiany. W opinii radcy prawnego Michała Kublickiego zmiany można głosować wyłącznie razem. Nie można ich rozdzielać. O odrębne głosowanie wnioskował radny Przemysław Miler.
Mam jednak pewne wątpliwości, czy zmiany muszą być przegłosowane łącznie? Do Studium, podobnie jak w przypadku planu zagospodarowania przestrzennego, można składać wnioski i uwagi, które rozpatrywane są indywidualnie. Dlatego sądzę, że zmiany również powinny być głosowane osobno.

Kolejna uchwała dotyczyła zmiany planu zagospodarowania dla terenów w rejonie ulic: Poznańskiej i Szarotkowej w Skórzewie. Pisałam o tym kilkakrotnie, twierdząc, że zmiana dokonywana jest w celu umożliwienia budowy stacji paliw. Mimo, iż wprowadzono stosowne zapisy, uniemożliwiające realizację inwestycji mogących znacząco oddziaływać na środowisko (stacje paliw do takich należą), w dalszym ciągu mam poważne wątpliwości.
Otóż zgodnie z art. 9 ust. 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, „ustalenia studium są wiążące dla organów gminy przy sporządzaniu planów miejscowych”.
Natomiast w/w plan zagospodarowania przestrzennego w obecnym kształcie jest niezgodny z ustaleniami Studium. Jeżeli dopatrzy się tego Wojewoda Wielkopolski, może stwierdzić jej nieważność. Tak samo może zostać uchylona, jeżeli zaskarży ją inwestor.
Wówczas Gmina będzie musiała ją zmienić i wprowadzić możliwość budowy stacji paliw. No chyba, że wcześniej dokona zmian w Studium Gminy.

To na dzisiaj tyle moich dywagacji. Przy najbliższej okazji postaram się dokończyć omawianie przebiegu ostatniej Sesji Rady Gminy Dopiewo.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz