niedziela, 26 maja 2019

IX Sesja Rady Gminy Dopiewo 27 maja 2019 r. (2) – skargi na wójta Adriana Napierałę



Dziś dalszy ciąg tematów, które będą procedowane na najbliższej Sesji Rady Gminy Dopiewo.
Zgodnie z obietnicą zajmę się tematem dwóch skarg, złożonych przez mieszkańców ul. Polnej w Skórzewie. Ponieważ są one identyczne w treści, można je traktować jako jedną skargę.
Sposób rozpatrzenia skarg po raz kolejny pokazuje arogancję przedstawicieli i pracowników samorządów oraz jawne lekceważenie wnioskodawców. Można odnieść wrażenie, że osoby skarżące traktowane są jak natręci, którzy zakłócają błogi spokój i uniemożliwiają konsumowanie owoców zwycięstwa wyborczego.


Szczególnie Radni, choć nie tylko, powinni pochylić nad problemami, zgłaszanymi przez ludzi, którzy na nich głosowali.
W przypadku w/w skarg widać, jak włodarze i urzędnicy bezlitośnie wykorzystują niewiedzę mieszkańców, sztywno trzymając się paragrafów. Nie mam pełnej wiedzy w temacie, jednak to co udało mi się dowiedzieć, pokazuje cała patologię organów samorządowych, zarówno gminnych, jak i powiatowych.
W skrócie, obie skargi dotyczą projektu budowy ul. Polnej w Skórzewie. Są jak najbardziej zasadne, zostały tylko źle sformułowane. Skarżący zarzucili Wójtowi Gminy Dopiewo brak odpowiedzi na swoje pisma, kierując skargę do Starosty Poznańskiego. Otóż otrzymywali oni odpowiedzi, tyle że całkowicie wymijające i nie na temat.
Starosta błyskawicznie to wykorzystał, odsyłając w ciągu 2 dni skargi do Rady Gminy Dopiewo, celem rozpatrzenia.

A przecież Starostwo również jest zaangażowane w sprawę, bo to Wydział Dróg i Gospodarki Przestrzennej będzie wydawał pozwolenie na budowę w trybie zrid. Nie wiadomo, czy prowadzone jest już postępowanie i na jakim jest etapie? W BIP-ie gminy Dopiewo brak jakiejkolwiek informacji na ten temat, chociaż obwieszczenia Starostwa publikowane są na bieżąco. Jeszcze gorzej jest w BIP-ie Starostwa, ponieważ ewidencja wniosków i decyzji zrid kończy się na roku 2010.
Zgodnie z art. 11d ust. 5 ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych, zobowiązuje starostę do powiadomienia właścicieli lub użytkowników wieczystych nieruchomości, objętych wnioskiem o wydanie decyzji. Nie wiem, czy mieszkańcy ul. Polnej takie powiadomienia otrzymali?

Starosta, osobiście Jan Grabkowski, poszedł po najmniejszej linii oporu, natychmiast odsyłając skargę do Rady Gminy. Czyżby był uczulony na skargi mieszkańców?
Podobną taktykę przyjęli urzędnicy w gminie Dopiewo. Trzymając się ściśle sformułowań, zawartych w skargach stwierdzili, że są bezzasadne, ponieważ Urząd Gminy odpowiedzi udzielał. A fakt, że były one wymijające, a nawet w pewnym sensie obrażające inteligencję wnioskodawców, dla urzędników, w tym kierownika ref. Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Aleksandry Rutyny i radcy prawnego Michała Kublickiego - nie miały żadnego znaczenia.
Wójt i urzędnicy wykazali się przy tej okazji kolejną niekonsekwencją. Twierdząc, że skarga jest bezzasadna (odpowiedzi przecież udzielono na piśmie), już po jej złożeniu przez mieszkańców, wysłano do nich dodatkowe pismo z wyjaśnieniami. Zawiera ono 7 punktów, jednak treści pisma nie znam. Jeżeli skarga jest bezzasadna, to po co dodatkowe wyjaśnienia? Czyżby nie czuli się pewni swoich racji?
W trakcie posiedzenia Komisji Skarg i Petycji 14 maja br. ta linia obrony była konsekwentnie realizowana. Wyżej wymienionym wtórowała przewodnicząca Komisji radna Anna Kwaśnik. A Radni, jak to Radni, po raz kolejny okazali się bezradni. Co więcej, niektórzy z nich, jak: Mariola Walich i Walenty Moskalik, zaczęli przerzucać się odpowiedzialnością za brak kontaktu z mieszkańcami. Przypomnę, że Mariola Walich jest radną gminy Dopiewo a nie tylko swojego okręgu. Głosuje uchwały dotyczące całej Gminy a nie tylko kilku wybranych ulic.  

Czego więc tak naprawdę dotyczyły skargi mieszkańców ul. Polnej w Skórzewie? Otóż, w moim przekonaniu, zarzucają oni Urzędowi Gminy nierzetelne wyznaczenie przebiegu drogi.
Pierwszy projekt pojawił się na stronie Gminy 2 sierpnia 2017 r. - link. Był on tak skandalicznie przygotowany, że w zasadzie nadawał się tylko do kosza. Pisałam o tym tutaj - link.
Drugi projekt opublikowano prawie rok później. Nie mam informacji, czy mieszkańcy zgłaszali wówczas uwagi do tego projektu. Uwzględniał on wymagania dla dróg publicznych – m.in. droga na całej długości została poszerzona do 10 m. Zawierał tylko jeden szkopuł. Drogę poszerzono wyłącznie kosztem działek, zlokalizowanych po północno-wschodniej stronie ulicy. W niektórych przypadkach Gmina ma zamiar zabrać pas nieruchomości o szerokości kilku metrów. Obecnie w najwęższych miejscach ul. Polna ma niecałe 6 m szerokości.
Z kolei ani centymetra nie zamierza się zabrać z nieruchomości po południowo-zachodniej stronie ulicy. Zlokalizowana jest po tej stronie m.in. firma Meblobuk. Nie zabrano również ani kawałka terenu z działki nr ewid. 550, na której stoi najbardziej wysunięty w stronę jezdni budynek mieszkalny.
Zapewne wykorzystano fakt, że południowy fragment drogi, od skrzyżowania z ul. Poznańską, został poszerzony do 12 m kosztem tylko jednej strony.
Należy zauważyć, że już w latach poprzednich były próby poszerzenia ul. Polnej po stronie południowo-zachodniej. Świadczą o tym wydzielone działki: nr ewid. 551/3 na wysokości Meblobuku i nr 548/3. Zostały one uwzględnione w aktualnym projekcie budowy drogi, jednak nie będą pełniły żadnej funkcji użytkowej.
I o to przede wszystkim mają pretensje mieszkańcy, którzy złożyli skargę – o traktowanie mieszkańców jako równych i równiejszych.

Uważam, że z poszerzeniem ul. Polnej kosztem nieruchomości z obu stron drogi nie ma większego problemu. Wiele nieruchomości po obu stronach ulicy jest niezabudowanych, również przestawienie większości ogrodzeń nie stanowi problemu. Większość zbudowana została z gotowych elementów betonowych lub, jak w przypadku Meblobuku, ze skręcanych śrubami elementów metalowych. Tylko 3 posesje przy ul. Polnej posiadają solidniejsze, ogrodzenia z elementów metalowych, z podmurówką z cegły klinkierowej.
Co więcej, po południowo-zachodniej stronie, kosztem której droga nie będzie poszerzana, zlokalizowane są zaledwie 2 budynki mieszkalne. Z kolei po stronie północno-wschodniej takim obiektów jest 6.

Zatem skarga mieszkańców jest jak najbardziej uzasadniona, tylko została niewłaściwie skonstruowana. Wójt i Urząd Gminy wykorzystali tą sytuację we własnym interesie. Należy się tylko dziwić Radnym, że po raz kolejny dali się zmanipulować i nie wnikając w rzeczywistą treść skargi, odrzucili ją. Bardzo szybko zapomnieli, dzięki komu pełnią tą funkcję.

Takie stanowisko urzędników i Radnych spowodowało, że mieszkańcy nie chcą budowy drogi. A jeżeli już, to w wersji z 2017 r. Nie do końca z takim stanowiskiem mogę się zgodzić, ponieważ ul. Polna jest drogą publiczną i każdy ma prawo z niej korzystać. Można wprowadzić obostrzenia, ograniczające uciążliwości związane z nasilonym ruchem pojazdów. Np. wprowadzenie zakazu postoju a pozostawienie jedynie możliwości zatrzymywania pojazdów spowoduje, że rodzice odprowadzający dzieci do szkoły nie będą pozostawiać samochodów na drodze. Ci, którzy chcą lub muszą odprowadzać dzieci do samych drzwi szkoły, mogą korzystać z parkingu przy rondzie.

Ustawa o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych, w założeniu miała ułatwić budowę dróg publicznych. Coraz częściej okazuje się narzędziem do manipulacji i niejasnych decyzji. Dotyczy to nie tylko gminy Dopiewo. Osoby zainteresowane nie tylko, mają utrudniony dostęp do informacji - nie mają także możliwości obrony przed szkodliwymi decyzjami. 


Na koniec kolejna zagadka. Obok starej studzienki telekomunikacyjnej zbudowano nową, kilkadziesiąt centymetrów poniżej poziomu ulicy. Może ona stanowić zagrożenie dla użytkowników, szczególnie rowerzystów. 

Czyżby radna Mariola Walich nie zwróciła na to uwagi? Studzienka znajduje się w jej najbliższym okręgu wyborczym.


Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz