niedziela, 5 lipca 2020

Dopiewski Budżet Obywatelski Anno Domini 2021


Kilka dni temu rozpoczął się okres letniej kanikuły i również mnie ogarnęło wakacyjne rozleniwienie. Żeby jednak Czytelnicy, a przede wszystkim włodarze Gminy nie zapomnieli o istnieniu Bloga, muszę o sobie od czasu do czasu przypominać. Dziś pierwszy z lżejszych, chociaż niekoniecznie urlopowych tematów.


Zaczniemy od Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego, z uporem od kilku lat forsowanego przez wójta Adriana Napierałę. Program ten ciągle budzi moje wątpliwości, a to z tego powodu, że wiele projektów, składanych przez mieszkańców, to typowe fanaberie, mające zaspokoić ambicje niektórych „aktywistów”. Takim klasycznym przykładem było uruchomienie kilka lat temu, na 2 tygodnie sztucznego lodowiska w Skórzewie, które pochłonęło znaczną część środków DBO.
Podobnie wygląda sprawa z budową pumptracka na torfowisku i terenie zalewowym w Dąbrówce, który od początku budził moje zastrzeżenia. Temat z uporem jest kontynuowany, mimo negatywnej opinii po badaniach geologicznych - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/05/radny-gminy-dopiewo-justin-nnorom-2.html.

Tym razem takich pomysłów nie ma, jednak kilka wniosków jest moim zdaniem, zupełnie nieprzemyślanych.

Zaliczyć do nich należy zakup dla Straży Pożarnej m.in. 10 defibrylatorów. Idea może i słuszna, ale jak będzie w praktyce wyglądało ich wykorzystanie?
Po pierwsze, czy w gminie Dopiewo jest tyle zdarzeń i wypadków, które wymagałyby aż takiej ilości sprzętu medycznego? Zazwyczaj w razie potrzeby i tak wszyscy dzwonią na pogotowie ratunkowe.
Po drugie, kto miałby ten sprzęt obsługiwać – strażacy ochotnicy? Z całym szacunkiem, ale nie chciałabym, aby takie osoby prowadziły reanimację kogokolwiek z mojej rodziny i znajomych. A niewłaściwe użycie defibrylatora, powodujące np. śmierć pacjenta, skutkować będzie roszczeniami odszkodowawczymi.
Po trzecie, podczas tegorocznego Zebrania Wiejskiego w Dopiewie padło bardzo sensowne pytanie w związku z DBO, czy do rywalizacji o pieniądze społeczne, należy dopuszczać jednostki, jakimi są OSP dotowane przez budżet państwowy i gminny? - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/03/zebranie-wiejskie-w-dopiewie-2020-r-czy.html. Jak widać, refleksji ze strony włodarzy brak.

Po raz kolejny podjęto próbę dalszego zagospodarowania miniparku w rejonie ulic: Sportowej i Szarotkowej w Skórzewie. Obawiam się, że teren ten jest zbyt mały (ok. 3,5 tys. m2) i gęsto zadrzewiony, aby wciskać tam taką ilość kolejnych urządzeń. Z doświadczenia wiem, że miejsce to jest najchętniej odwiedzane późnym wieczorem i nocą przez miłośników napojów wyskokowych, którzy raczej w szachy grać nie będą. Stojący tam od kilku lat stół do tenisa stołowego, służy jako miejsce do siedzenia a nie gry.
Ponadto, montaż urządzeń może wiązać się z wycinką drzew, a jest to jedno z dwóch zacienionych miejsc w Skórzewie. Zamiast obecnych, kilkudziesięcioletnich drzew, pojawić się mogą miotły, podobne do tych, stojących przed gabinetem Wójta. Sugerować to może jeden z akapitów, umieszczonych we wniosku – „Zaplanowane zostały także prace pielęgnacyjne drzew i krzewów, a także zakup i nasadzenie nowych roślin”.
Najbardziej zadziwił mnie pomysł, zamontowania gniazda do ładowania telefonów komórkowych. Czy miejsce to ma być terenem czynnego wypoczynku czy raczej oazą dla osób uzależnionych od smartfonów?

Podobne wątpliwości mam w przypadku wniosków z Dopiewca. Jeden dotyczy budowy toru spacerowo-rolkowo-wrotkowego w sąsiedztwie boiska przy ul. Leśnej w Dopiewcu, drugi elementów placu zabaw przy ul. Bajkowej.
Przypomnę, że w Dopiewcu, w drugim przypadku, jak dotąd dominuje luźna zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna. Wszyscy mieszkańcy dysponują własnymi ogródkami, na których zazwyczaj spędzają wolny czas. Trudno spotkać tam osoby spacerujące samotnie lub z dziećmi. Teren jest zbyt odległy od innych części wsi, do tego prowadzi do niego gruntowa droga, aby ktokolwiek chciał się fatygować na plac zabaw.
Również co do toru spacerowo-rolkowego mam obawy, czy mieszkańców będzie interesować chodzenie tam i z powrotem betonowym chodnikiem, w pełnym słońcu – teren jest pozbawiony dużych drzew.
Ponadto, w starej części Dopiewca już istnieją 3 miejsca do wypoczynku i jakoś specjalnie nie cieszą się zainteresowaniem mieszkańców.
W przypadku Dopiewca jedyną sensowną lokalizacją byłoby stworzenie kompleksu sportowo-rekreacyjnego na terenie osiedla Leśna Polana. No ale w tym wypadku, deweloper musiałby poświęcić część terenu na cele, które nie przyniosą mu dochodu i nie wiem, czy będzie tym zainteresowany.

W moim przekonaniu, wniosek, dotyczący rozbudowy parku wiejskiego w Gołuskach skończy podobnie, jak tereny wypoczynkowe w Więckowicach.
Gołuski liczą jeszcze mniej mieszkańców niż Więckowice, do tego tereny gęściej zamieszkane są znacznie oddalone od tzw. parku, zlokalizowanego przy świetlicy wiejskiej. Aby dotrzeć tam z ulic: Lubczykowej, czy Pamiątkowej trzeba przebrnąć piaszczystą ul. Polną lub pozbawioną chodnika ul. Dopiewską. No chyba, że pomysłodawca liczy, iż użytkownicy parku będą dojeżdżać do niego samochodami. Ale wtedy powinien pomyśleć w pierwszej kolejności o budowie parkingu.

Nie zawiodła mnie po raz kolejny sołtys/radna Anna Kwaśnik oraz niektórzy mieszkańcy Więckowic. Mimo, iż tereny rekreacyjne w tej wsi nie cieszą się praktycznie żadnym zainteresowaniem jej mieszkańców, w obecnej edycji DBO pojawiły się aż 2 projekty.
Pani Radna, mimo, iż już wydała z publicznych pieniędzy kilkaset tysięcy złotych na swoje pomysły, w dalszym ciągu forsuje montaż kolejnych urządzeń przy stawie na ul. Gromadzkiej w Więckowicach. Tym razem ma to być fontanna pływająca za prawie 60 tys. złotych. Przypomnę, że nie tak dawno odwiedzając to miejsce i zauważyłam, że jest w znacznym stopniu zaniedbane - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/06/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i_7.html. Najwyraźniej, po odfajkowaniu kolejnej inwestycji, Radna natychmiast o nich zapomina.
Może zamiast wstawiać kolejne zabawki, radna Anna Kwaśnik zatroszczyłaby się bardziej o urządzenia już istniejące a przede wszystkim poprawę jakości wody w stawie?
Natomiast drugi projekt, dotyczy budowy bieżni i skoczni w dal przy szkole w Więckowicach. Ten pomysł jest znacznie bardziej racjonalny, ponieważ z bieżni będą mogły systematycznie korzystać dzieci, uczęszczające do szkoły. Należy zastanowić się, dlaczego nikt wcześniej nie zauważył brakujących elementów boiska szkolnego?

Jeden ze złożonych wniosków dotyczy remontu drogi Konarzewo-Trzcielin. Faktycznie droga jest w kiepskim stanie, ale jej przebudowa musiałaby wiązać się ze stworzeniem drogi dla rowerów. Zastanawia mnie kwota przeznaczona na remont – 30 tys. złotych. Pojawia się również wartość 40 tys. złotych i nie wiem, która jest aktualna. Również nie wiadomo jakie prace wnioskodawca chciałby wykonać za zaproponowaną sumę? Może utwardzenie tłuczniem fragmentu pobocza, bo na więcej na pewno nie wystarczy.

Z projektów, odbiegających od standardu, zainteresował mnie pomysł nasadzenia na terenie kilku miejscowości 60 drzew. Powiem, że jest to kropla w morzu potrzeb, ale „lepszy rydz niż nic”.
Mam jednak wątpliwości, czy pomysł spodoba się włodarzom, a przede wszystkim mieszkańcom. Jak wiadomo, władze samorządowe w całej Polsce, nie tylko w gminie Dopiewo, z uporem likwidują wszystkie tereny zielone, zamieniając je w betonowe pustynie. Również duża część mieszkańców, a szczególnie kierowcy, są przeciwni jakimkolwiek nasadzeniom, szczególnie przy drogach. Takim przykładem z ostatniego okresu może być ul. Pogodna w Skórzewie. Została dokładnie wyłożona kostką, z chodnikami po obu stronach. Nie zostawiono ani skrawka wolnej powierzchni. A jest to ulica osiedlowa o minimalnym natężeniu ruchu.
Co, ciekawe, dotarły do mnie plotki, że mieszkańcy tej ulicy zażyczyli sobie, aby w okresie letnich upałów, Gmina spryskiwała jezdnię i chodniki ul. Pogodnej wodą. Jeżeli to prawda, byłby to szczyt arogancji i bezczelności.

Wracając do projektu nasadzeń przy drogach - nie wszystkie elementy wniosku będą możliwe do realizacji. Ulica Pocztowa w Palędziu czy ul. Szkolna w Dąbrowie są zbyt wąskie, aby sadzić przy nich drzewa. Nawet chodniki przy tych ulicach nie spełniają wymaganych parametrów.
Co do ul. Długiej w Zakrzewie, to przecież radny Wojciech Dorna wraz z sołtysem Albinem Czekalskim, przez lata walczyli o wycinkę rosnących przy tej drodze drzew. Ostatnie z nich zostały wycięte 2-3 lata temu. Wątpliwe, aby w tej sytuacji zgodzili się na nowe nasadzenia.
Nawet pobocze ul. Szkolnej w Konarzewie wydaje mi się zbyt wąskie. No chyba, że mówimy o odcinku od ul. Poznańskiej do ul. Młyńskiej.

Zainteresował mnie również projekt budowy ścieżki rekreacyjnej wokół zbiornika po dawnej żwirowni, w rejonie ul. Radosnej w Zakrzewie. Jest to teren dość odległy od centrum Gminy, jednak położony dość blisko Lusowa. Odwiedziłam to miejsce kilka tygodni temu i bardzo mi się spodobało - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/06/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i.html.
Obawiam się jednak, że szansa na realizację pomysłu budowy ścieżki rekreacyjnej jest zerowa. Jest to teren zbyt cenny dla deweloperów, dla których środowisko naturalne jest wyłącznie przeszkodą w zwiększaniu zysków.
W Studium Gminy teren żwirowni oznaczony został jako US/M1, co oznacza tereny sportu i rekreacji wraz z zabudową mieszkaniowo-usługową, nawet wielorodzinną. Studium nie określa procentowego udziału poszczególnych funkcji, może więc okazać się, że powstanie tam kolejne blokowisko, wzorem np. nowych budynków Nickla przy ul. Komornickiej w Dąbrówce. Natomiast teren rekreacyjno-sportowy może ograniczyć się do placu zabaw, jak to ma miejsce na os. Grafitowym w Skórzewie - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/06/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i.html.
Dla terenu byłej żwirowni w Zakrzewie, 27 maja 2019 r. przystąpiono do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego. Jak na razie, na temat sposobu zagospodarowania nie pojawiły się żadne informacje.

P.S. Jako uzupełnienie tematu, obraz porannego, poniedziałkowego stanu parku przy Chacie Polskiej w Skórzewie:


Swego czasu, przed budową karaweli, postulowałam zamontowanie ogrodzenia i zamykanie terenu parku w godzinach nocnych. Jak widać, wszystkich, włodarzy i pomysłodawców, interesują wyłącznie spektakularne sukcesy, którymi można się pochwalić. Elementy dodatkowe, takie jak ogrodzenie, czy monitoring, to sprawy drugorzędne. Pytanie, jak będzie wyglądać park po zamontowaniu kolejnych urządzeń?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz