piątek, 5 czerwca 2020

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – edycja 2020 (6) – Dopiewo, Dąbrowa, Skórzewo, Zakrzewo


Dziś kilka tematów mniejszego kalibru, niemniej pokazujących aktualny obraz Gminy. Odnoszę wrażenie, że to co najwartościowsze, pochodzi jeszcze z poprzednich epok. Obecnie tworzona przestrzeń publiczna przypomina nieudolne makiety, tworzone nie na potrzeby mieszkańców, ale wyłącznie dla zysku i na pokaz. Zresztą działania współczesnych mieszkańców są ukierunkowane prawie wyłącznie na zaspokajanie dość ograniczonych i jednostronnych potrzeb.


Zanim jednak przejdę do głównego wątku, dwie sprawy, z których pierwsza mnie autentycznie zbulwersowała.
Otóż 2 czerwca br., na oficjalnej stronie Gminy pojawiły się komunikaty informujące, że 12 czerwca, tj. w piątek po Bożym Ciele, nieczynne będą Urząd Gminy oraz Ośrodek Pomocy Społecznej w Dopiewie. Dzień wolny przysługuje za 15 sierpnia 2020 r., który przypada w sobotę. Pozornie więc wszystko jest zgodne z literą prawa. Mam jednak wątpliwości, czy aby na pewno jest to zgodne z etyką i podejściem do obowiązków?
Jak wynika z dostępnych informacji, Urząd Gminy w Dopiewie był niedostępny dla interesantów od 18 marca do 24 maja br., a więc ponad 2 miesiące. Wyjątkiem był Urząd Stanu Cywilnego, który obsługiwał tylko niektóre sprawy.

Dodatkowo, o czym należy pamiętać, w tym okresie przestały obowiązywać terminy załatwiania spraw, określone w kodeksie postępowania administracyjnego. Tak więc, gminni urzędnicy mieli ponad 2 miesiące laby. Można się tylko domyślać, jak wyglądało w tym czasie załatwianie spraw.
Muszę zauważyć, że w czasie zamknięcia Urzędu dla interesantów, pod budynkiem stało zazwyczaj niewiele samochodów, czyli należy domniemać, że duża część urzędników spędzała czas w domu.
Czy z tego powodu uposażenie urzędników zostało obniżone, nie wiem. Gdyby jednak tak było, informacje na ten temat zapewne pojawiłyby się.
I teraz, po ponad 2 miesiącach wolnego, wójt Adrian Napierała, funduje urzędnikom kolejny dzień wolny od pracy. Z pewnością mógłby zostać przeznaczony na nadgonienie zaległości czy obsługę osób, które w innym terminie nie mogły się zgłosić. Jest to kolejny przykład, jak władze samorządowe traktują obywatela.

Druga sprawa, która nasunęła mi się w związku z wyjątkowo wczesnym terminem Sesji Absolutoryjnej, to publikacja oświadczeń majątkowych. Zastanawia mnie, czy wójt Adrian Napierała i przewodniczący RG Leszek Nowaczyk opublikują swoje oświadczenia w terminie, czy będziemy na nie czekać pół roku?

Przechodząc do głównego wątku, zacznę od własnego podwórka czyli Dopiewa.
O ul. Ogrodowej w Dopiewie, konkretnie odcinku od ul. Jasnej do ul. Młyńskiej, piszę w zasadzie od początku istnienia Bloga - Dusza społecznika. Mimo, iż jest to droga lokalna, pełni dość ważną funkcję w układzie komunikacyjnym wsi. Z pewnością jest ważniejsza niż wiele wyremontowanych w ostatnich latach dróg na terenie Dopiewa, jak ulice: Akacjowa czy Pogodna.
Mimo to, od lat nie może doczekać się przebudowy a to dlatego, że część gruntów przy tej ulicy jest własnością przewodniczącego RG Dopiewo Leszka Nowaczyka. Nie jest on skłonny oddać ani 1 centymetra swojej własności na poszerzenie ulicy. Sądzę, że nic się nie zmieni tak długo, dopóki będzie on pełnił jakiekolwiek funkcje publiczne w lokalnym samorządzie.
Co więcej, nie potrafi nawet zadbać o chodnik, biegnący przy jego nieruchomości.
W ubiegłym roku uwieczniłam „zabiegi”, jakie przeprowadzono w celu odchwaszczenia chodnika:


Jak się okazało, zabiegi te niewiele dały, obecnie chodnik wygląda tak:


Do osobliwości ul. Ogrodowej zaliczyć można zdewastowaną przez pojazdy (także rolnicze) studzienkę telekomunikacyjną.


Jak widać, operator ani Gmina nie są zainteresowani jej zabezpieczeniem.

Lista przedwczesnych lub zbędnych inwestycji od 2014 r., tj. od początku kadencji wójta Adriana Napierały systematycznie się wydłuża. Zaliczyć do nich można oświetlenie boiska GKS Dopiewo przy ul. Bukowskiej. Mieszkam w sąsiedztwie i nie przypominam sobie, aby rozgrywano tam mecze po zmroku. Zresztą oprócz meczy na boisku nie organizuje się żadnych imprez.
Mimo to Wójt, „dobry gospodarz”, jak twierdzą niektórzy, zafundował nowe oświetlenie obiektu. Sześć gigantycznych lamp, które mogą okazać się zbyt wysokie (na sąsiednim Orliku lampy trzeba było obniżyć, ponieważ światło przeszkadzało mieszkańcom), kosztowały, bagatela, 200 tys. złotych.



Jak widać, to nie wójt Zofia Dobrowolska przodowała w realizacji, jak to stwierdził kiedyś radny Wojciech Dorna, „fanaberii”, ale obecna ekipa wójta Adriana Napierały.

Kilka dni temu odwiedziłam Dąbrowę. Prace przy budowie ul. Batorowskiej już się zaczęły. Jak było do przewidzenia rozpoczęto je od wycinki, jedynego, na dodatek wyjątkowo dorodnego drzewa. Pozostała po nim jedynie olbrzymia karpina.


Zamiast niego powstanie w tym terenie kolejne betonowe miejsce.

Zapewne nie wszyscy wiedzą, że przy ul. Szkolnej w Dąbrowie można spotkać takie oto krajobrazy:


Obawiam się, że pozostaną takie już niedługo. Dla większości terenu, z wyjątkiem lasu, uchwalono plan zagospodarowania z przeznaczeniem na działalność gospodarczą.

Kwestią czasu jest również likwidacja zbiornika wodnego na terenie byłej żwirowni, w sąsiedztwie ul. Radosnej w Zakrzewie.




Równo rok temu, 27 maja 2019 r. przystąpiono do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego, dla tego terenu, z przeznaczeniem na kolejne osiedle mieszkaniowe. Co prawda urzędnicy twierdzili, że postarają się pozostawić część zbiornika, obawiam się jednak, że może skończyć się tak, jak ze stawkiem w Dąbrówce.
A mogłoby tam powstać miejsce wypoczynku, pod warunkiem oczyszczenia wody z części wodorostów, jak również ostoja dla ptaków wodnych, które licznie zamieszkują trzcinowiska.

Gmina Dopiewo nie ma szczęścia do osiedli deweloperskich. Inwestorzy dążą do tego, aby teren maksymalnie wykorzystać pod zabudowę mieszkaniową, z pominięciem jakichkolwiek usług.
Nie inaczej jest na osiedlu Grafitowym w Skórzewie. Teren publiczny, przeznaczony na rekreację i wypoczynek, ograniczono do wąskiego paska wzdłuż rowu. Rekreacja w tym miejscu zakończy się zapewne na placu zabaw, który już funkcjonuje.


Na pozostałym terenie, przeznaczonym na tego typu usługi publiczne powstały 2 przepompownie ścieków.


Jest to wręcz kpina z inteligencji mieszkańców, ale jak się wydaje, niewielu osobom to przeszkadza.

Z zagospodarowywaniem przestrzeni publicznej w gminie Dopiewo, jest gorzej niż źle. Wójt Adrian Napierała i jego drużyna nie potrafią realizować zamierzeń drobnymi krokami, liczą się tylko milionowe inwestycje, którymi można będzie się pochwalić na forum ogólnym.
Tak jest np. z placem przy ul. Figowej w Skórzewie:


Od lat kilka tysięcy metrów kwadratowych czeka na zagospodarowanie, ale w ramach DBO proponuje się mieszkańcom dalsze upychanie obiektów na placu przy ul. Malinowej.

Podobnie jest z ul. Nad Potokiem w Skórzewie. Jeżeli dojdzie do zagospodarowania tego terenu, to koszt z pewnością wyniesie kilka milionów złotych. A już obecnie można by prowadzić nasadzenia pomiędzy przyszłym deptakiem a rowem:


Z ul. Poznańskiej w Skórzewie znikają kolejne stare drzewa. Zostały już tylko cztery, ale i one wkrótce znikną. W dniu 1 czerwca br. ścięto najbardziej okazałe drzewo, u zbiegu ulic: Poznańskiej i Batorowskiej. Wycinka była prowadzona tak, żeby jak najmniej rzucała się w oczy. Mimo to udało mi się uwiecznić ten moment. Następnego dnia nie było już żadnych śladów.


Niestety, nowych nasadzeń na ul. Poznańskiej w Skórzewie na razie nie widać, nie licząc 2 rachitycznych roślin, udających drzewka.

Na początku 2019 r. pisałam, na przykładzie ul. Leśnej w Dąbrowie, jak nie należy budować dróg - Absurdy drogowe.

Dziś przykład, jak powinny wyglądać obiekty drogowe.


Niestety, nie jest to przykład z gminy Dopiewo, ale od sąsiadów, z gminy Tarnowo Podgórne.
Kolejne ciekawostki, m.in. z Konarzewa i Więckowic już wkrótce.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz