niedziela, 1 marca 2020

Zebranie Wiejskie w Dopiewie 2020 r. – czy tak ma wyglądać demokracja w wydaniu lokalnym?



Za nami doroczne zebrania wiejskie w ponad połowie sołectw gminy Dopiewo. Z roku na rok widać coraz wyraźniej, iż jest to przykry obowiązek dla lokalnych włodarzy, z którego najchętniej zrezygnowaliby. Cieszy ich coraz słabsza frekwencja, która w tym roku jest wyjątkowo niska.
Informacje dotyczące przebiegu zebrań wiejskich dostępne są jedynie na oficjalnym profilu fb Urzędu Gminy Dopiewo. Pojawiły się tam sugestie, aprobowane przez wójta Adriana Napierałę, że w gminie Dopiewo jest tak dobrze, no może poza problemami z odbiorem odpadów, że mieszkańcy nie widzą potrzeby udziału w dorocznych zebraniach. Polemika z tą tezą wymagałaby osobnego tekstu, więc ustosunkuję się do niej w kilku słowach.
Jak już wielokrotnie nadmieniałam w swoich artykułach, działania władz wszystkich szczebli są lustrzanym odbiciem postaw społecznych.

Większość mieszkańców nie widzi swojego otoczenia dalej, niż czubek własnego nosa. Nie interesuje ich, co dzieje się nie tylko w Gminie i ich miejscowości, ale często nawet na dalszej części ulicy, przy której mieszkają. Pazerność, egoizm i roszczeniowość, przy równoczesnym przekonaniu o własnej ważności i nieomylności, to cechy dominujące w obecnych czasach.

Inną kwestią jest niechęć do angażowania się w sprawy ważne dla społeczności i oczekiwanie, że inni podejmą za nas ten trud, który w gminie Dopiewo przypomina orkę na ugorze.

No i najważniejsza sprawa, protekcjonalne i lekceważące traktowanie mieszkańców przez obecną ekipę dominującą w naszej Gminie, szczególnie wójta Adriana Napierałę. Wójt coraz jawniej pokazuje, że proteguje tylko wybranych. Należą do nich deweloperzy, duzi inwestorzy oraz osoby z kręgu władz poszczególnych szczebli. Przykładów polityki protekcjonistycznej jest mnóstwo, pisałam o nich wielokrotnie.

A jak Wójt podchodzi do potrzeb zwykłych obywateli i to nie wymagających, dużego wysiłku i nakładów finansowych? Na przeniesienie przystanku w Dąbrowie przy ul. Leśnej, pasażerowie czekali bodajże 2 lata, postulowanych progów zwalniających przy szkole w Dopiewie, rodzice nie doczekali się do dziś. O wielu innych przykładach można przeczytać na Blogu.

W tej sytuacji, widząc swoją bezradność z jednej strony, a arogancję Wójta z drugiej, wiele osób nie widzi sensu uczestniczenia w zebraniach wiejskich.

Ponieważ chciałam wiedzieć, jak przebiegają obecnie zebrania wiejskie w gminie Dopiewo, musiałam pofatygować się osobiście. Oprócz oficjalnego przekazu, z pewnością zatwierdzanego osobiście przez Wójta, brak jakichkolwiek sprawozdań. To, że radni ze sprawdzonego zespołu (Paweł Jazy, Justin Norom, Jakub Kortus czy Anna Kwaśnik) ograniczyli się jedynie do komunikatu o terminie zebrań, może sugerować, że mają zakaz publicznej, nieautoryzowanej przez Wójta, wypowiedzi o przebiegu zebrań.

W piątkowym Zebraniu Wiejskim w Dopiewie wzięło udział ok. 30 osób. Jednak niska frekwencja, jak nadmieniłam powyżej, nie stanowi problemu dla włodarzy gminy Dopiewo. Wójt Adrian Napierała m.in. stwierdził, iż na zebrania przychodzą mieszkańcy, którzy chcą posłuchać co ma do powiedzenia lub ci, którzy mają problemy i chcą je przedstawić podczas tego spotkania. Natomiast należy sądzić, że pozostali mieszkańcy są zadowoleni z obecnych włodarzy Gminy i nie czują potrzeby udziału w zebraniach.

Za to podczas omawiania spraw, związanych z wydarzeniami kulturalnymi, które miały miejsce w ubiegłym roku, Wójt wyrażał zachwyt nad „pękającą w szwach” salą koncertową w GOSiR-e i „wypełnionym po brzegi” placem gminnym w Dopiewie, podczas licznych koncertów gwiazd.   

Jak wiadomo, na wszystkich zebraniach wiejskich w gminie Dopiewo najważniejsza jest osoba wójta Adriana Napierały i jego autopromocja. Sprawozdanie z jego działalności, jest najistotniejszym punktem programu zebrań, zajmuje też najwięcej czasu. Z informacji, jakie do mnie dotarły, hymn pochwalny, jaki Wójt sam sobie przygotował, trwa ponad godzinę.
Na szczęście w Dopiewie było nieco inaczej. Jeden z mieszkańców, należy pogratulować odwagi, zgłosił wniosek, aby swoją prelekcję Wójt ograniczył wyłącznie do spraw samego Dopiewo. O dziwo, wniosek został przyjęty i po raz kolejny w Dopiewie spotkała Wójta porażka. Poprzednio, kilka lat temu było to odrzucenie projektu Statutu Sołectwa Dopiewo.

Szkoda, że uczestnicy zebrań wiejskich nie znają Statutów, które, choć kulawe, dają im określone uprawnienia. Zgodnie z §9, pkt 8 wszystkich statutów soleckich w gminie Dopiewo, porządek obrad ustala Zebranie Wiejskie na podstawie projektu porządku obrad, zgłoszonego przez podmiot wnioskujący o zwołanie zebrania. Oznacza to, że uczestnicy zebrania mają prawo zmienić porządek obrad, wyrzucając np. sprawozdanie wójta na koniec programu, a nawet całkiem je eliminując. Wówczas, po omówieniu istotnych dla mieszkańców spraw, uczestnicy zebrania mogą opuścić posiedzenie, nie będąc zmuszonymi do wysłuchiwania wójta.

Przejdźmy teraz do tematów, jakie pojawiły się na Zebraniu Wiejskim w Dopiewie.
Od wielu lat na Zebranie Wiejskie w Dopiewie jak bumerang, wraca sprawa utrudnionego przejazdu wąską ul. Młyńską, która zastawiana jest systematycznie parkującymi samochodami. Dyskusję wywołał sołtys/radny Tadeusz Bartkowiak, składając formalny wniosek o zakaz postoju na tej ulicy.
Ze względu na rozbudowę osiedli w północnej części Dopiewa, ruch pojazdów na ul. Młyńskiej systematycznie się zwiększa. W tej sytuacji dziwi, nie tylko bierność samorządowców i urzędników Gminy, ale również Policji i Straży Gminnej. Obie służby od lat solidarnie twierdzą, że nic nie mogą zrobić ze względu na brak stosownego oznakowania drogowego.

Muszę w tej sytuacji stwierdzić, że organy porządkowe są nie tylko od egzekwowania przepisów ale również od zgłaszania stosownym instytucjom, w tym przypadku staroście powiatowemu, problemów związanych z organizacją ruchu. Z racji swojego zawodu, policjanci i strażnicy zobowiązani są do znajomości przepisów ruchu drogowego i sami powinni zauważać, pojawiające się problemy.
A jeżeli policjanci i strażnicy gminni mają problem ze sformułowaniem stosownego wniosku do Starosty, mogę im takowy przygotować, całkiem gratis, dla dobra publicznego.

Ulica Młyńska, jako jedna z pierwszych została wykonana z kostki pozbruk w Dopiewie, i to jeszcze przed budową kanalizacji sanitarnej. Dlatego musiała zostać rozebrana i na nowo zbudowana, co wpłynęło na to, że ulica, nie dość że wąska, to jeszcze jest nierówna a chodniki na pewnych odcinkach, wręcz niebezpieczne dla pieszych. Na Zebraniu mieszkańcy wnioskowali o remont tej drogi.  

Problem parkowania na nowo wybudowanych ulicach, dotyczy nie tylko Dopiewa ale całej Gminy. Kierowcy systematycznie ustawiają samochody na chodnikach, mimo podjazdów i garaży, powodując utrudnienia i stwarzając zagrożenie dla innych użytkowników dróg. Dodatkowo zabrudzają i dewastują chodniki, jak to ma miejsce na ul. Wyzwolenia w Dopiewie. Ulica zbudowana przed wyborami w 2018 r. praktycznie nadaje się do remontu – nierówna jezdnia, porozjeżdżane chodniki.

Obecni na Zebraniu przedstawiciele Policji jednoznacznie stwierdzili, że wszystko zależy od kultury kierowców a policjanci nie mogą być „straszakiem” dla użytkowników dróg. Nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ na niektórych kierowców działa jedynie groźba kary. Dlaczego wielu piratów drogowych, lekceważących w Polsce przepisy drogowe, po przekroczeniu granicy, np. ze Słowacją, staje się wzorowymi uczestnikami ruchu. A rozmowy telefoniczne, przeglądanie wiadomości a nawet pisanie sms-ów przez kierowców są na porządku dziennym.

Parkujące samochody na chodnikach, jak i piraci drogowi to również problemy, nie tylko Dopiewa, ale całej Gminy. Na marginesie należy dodać, że Komisariat Policji w Dopiewie nie jest wyposażony w system radarowy. Dlatego wszelkie niebezpieczne zachowania kierowców należy zgłaszać na mapę zagrożeń, dostępnej na stronie internetowej Policji.
W czasie Zebrania nie było zachwytu mieszkańców nad pracą policjantów ani strażników gminnych.
Podsumowując ten wątek, niewiele, a może nawet nic, nie zmieniło się w działaniach Policji i Straży Gminnej od czasu Zebrania Wiejskiego w 2018 r. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2018/03/zebranie-wiejskie-w-dopiewie-w-2018-r.html.

Podczas prezentacji multimedialnej wójt Adrian Napierała wspomniał (wielokrotnie) o wybudowanej ul. Akacjowej i przygotowywanej do budowy ul. Strażackiej wraz z zagospodarowaniem terenu wokół stawu. Jednak te informacje nie zrobiły na mieszkańcach żadnego wrażenia, a jedynie było słychać szepty „zabetonowany staw”. Należy dodać, że ul. Akacjowa w Dopiewie nie ma żadnego znaczenia komunikacyjnego dla mieszkańców Dopiewa, a jedynie najprawdopodobniej jest prezentem dla rodziny jednego z ważnych samorządowców.

Z kolei mieszkańcy ul. Leśnej stanowczo dopominają się o poszerzenie i budowę chodnika wzdłuż tej drogi. Droga ta jest jedną ze starszych ulic Dopiewa, w pełni zabudowana i utwardzona, ale bardzo wąska (3,5 m szerokości). Mieszkańcy przekonywali, że jest to tylko 800 metrów – Wójt odpowiedział, że jednak jest to droga utwardzona a wiele dróg, jeszcze czeka na budowę. Zgodziłabym się z tą odpowiedzią, gdyby nie fakt, że Gmina planuje i buduje drogi dla przyszłych mieszkańców (np. ul. Dojazd w Dąbrowie, ul. Ks. S. Ostrowskiego w Zakrzewie) lub wyręczając deweloperów (ul. Leszczynowa w Dąbrówce, ul. Wiśniowa w Konarzewie). Moim zdaniem, szczytem bezczelności wójta Adriana Napierały jest planowana przebudowa części ul. Pasjonatów, tzw. serwisówki S11 w Zakrzewie i Dąbrowie. Mimo, iż posiada ona nawierzchnię z masy bitumicznej, przewidziano jej przebudowę ze względu na dojazd do bazy logistycznej DHL. Nie wspominając o budowie ulic w nowej części Skórzewa: Pogodnej, Wiosennej, Jesiennej, Wakacyjnej, Letniej i Przedwiośnie.

Nie wiem jak długo, będą musieli czekać mieszkańcy ul. Leśnej w Dopiewie na przebudowę tej drogi? Na to pytanie powinien odpowiedzieć radny Jakub Kortus, gdyż przebudowa tej ulicy, była jego obietnicą wyborczą (o tym fakcie przypomniano).

Temat Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego wywołany został przez panią Izabelę Żeligowską, związaną z projektem Strefa Rodzinna Dopiewo. Dla przypomnienia dodam, że był to pomysł na stworzenie miejsca rekreacji dla mieszkańców w różnym wieku w centrum Dopiewa. Projekt ten znalazł się w I grupie, obejmującej największe sołectwa. Nie tylko musiał walczyć z większymi sołectwami, jak: Dąbrówka i Skórzewo, ale również z drugim projektem OSP z Dopiewa. Jedno z zadanych pytań (bardzo sensowne) brzmiało: czy do rywalizacji o pieniądze społeczne, należy dopuszczać jednostki, jakimi są OSP dotowane przez budżet państwowy i gminny?  Moim zdaniem, odpowiedź wójta Adriana Napierały była odpowiedzią bez odpowiedzi – stwierdził m.in., „… że strażacy z Dopiewa zapewne pozazdrościli wcześniejszego zwycięstwa strażakom z Palędzia i dlatego przygotowali i zgłosili projekt”. Dlatego sądzę, że urzędnicy (czytaj wójt Adrian Napierała, ponieważ urzędnicy prawa do własnych opinii nie mają), opiniujący zgłaszane projekty do DBO powinni powyższą kwestię wziąć pod uwagę, bo są to pieniądze społeczne dla mieszkańców, a nie jednostek dotowanych przez budżet centralny i gminny.

Będący na Zebraniu przewodniczący RG Leszek Nowaczyk (mieszkaniec Dopiewa) bardzo gorąco zachęcał panią Izabelę Żeligowską do zgłoszenia tego projektu do DBO również w tym roku – może się uda. Jest to projekt szkoły podstawowej: nauczycieli, uczniów i rodziców. Znając jednak jego podejście do innych problemów – uważam, że była to pusta wypowiedź, wyłącznie pod publiczkę.

Dla przypomnienia dodam, że w grudniu 2019 r. radny Krzysztof Kołodziejczyk (Dąbrówka) złożył do projektu budżetu na 2020 r., wnioski, aby środki zaoszczędzone na budowie ul. Akacjowej w Dopiewie i ul. Berłowej w Dąbrówce – przeznaczyć na inne cele społeczne.
W przypadku Dopiewa wnioskował, aby 200 tys. zł. przeznaczyć na utworzenie Strefy Rodzinnej Dopiewo. Niestety większość Radnych z Dopiewa głosowała przeciwko wnioskowi, m.in. przewodniczący Leszek Nowaczyk. Bez komentarza! Więcej na ten temat tutaj - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/12/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-16-kwitnacy.html.

Na koniec odniosę się do słów pana Piotra Sapały, uczestnika Zebrania Wiejskiego, który stwierdził, że wyraźnie zauważa się brak jakiegokolwiek szacunku wobec władzy… pamięta czasy, kiedy wielkim szacunkiem darzono sołtysa… Zgadzam się z wypowiedzią ale chcę dodać, że na szacunek trzeba sobie zapracować i zasłużyć. Słowo „tak” musi znaczyć „tak”, a „nie” znaczy „nie”.

Na tym zakończę sprawozdanie/mój punkt widzenia ze spotkania włodarzy Gminy z m.in. niezadowolonymi mieszkańcami sołectwa Dopiewo.
Już wkrótce Dni Gminy Dopiewo i odwiedzą naszą małą stolicę Dopiewo – szczęśliwi mieszkańcy Gminy. A na scenie obok wójta Adriana Napierały, pojawią się wielkie gwiazdy.

PS 1.  W czasie Zebrania, podczas omawiania spraw związanych z odbiorem odpadów BIO, wójt Adrian Napierała powiedział, że każda nieruchomość musi posiadać brązowy kubeł – mała nieścisłość. Na spotkaniu z przedstawicielami SELEKTU, radny Klemens Krzywosącki (Skórzewo) zadał pytanie: mieszkańcy, którzy produkują małe ilości odpadów biodegradowalnych i mają niewielkie ogródki – czy mogą mieć jeden wspólny kubeł na 2 nieruchomości? Otrzymał odpowiedź, że może być jeden kubeł wspólny ale musi być opisany, których nieruchomości dotyczy.  

PS 2. Na Zebraniu Wiejskim w Dopiewie zabrakło radnego powiatowego Sławomira Skrzypczaka (mieszkaniec Dopiewa).

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz