sobota, 23 maja 2020

Radny gminy Dopiewo Justin Nnorom (2) – pumptrack w Dąbrówce potwierdza, że chyba jednak pozorant?


Dziś dokończenie tematu, związanego z osobą radnego Justina Nnoroma. Mam zamiar zająć się bliżej sprawą, która mnie sprowokowała do zajęcia się jego osobą, jako radnym. Temat dotyczy planowanej budowy pumptracka w Dąbrówce, w ramach Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego.


Jak wiadomo, w Dąbrówce praktycznie skończyły się wolne do zagospodarowania tereny – nie licząc strefy przemysłowej przy S11. Brak również wolnych gruntów gminnych. Dlatego też coraz trudniej zrealizować jakąkolwiek inwestycję, która miałaby służyć wszystkim mieszkańcom. Dlatego też zaczęto chwytać się różnych sposobów, m.in. poprzez zajmowanie terenów prywatnych.
W ramach DBO na 2020 r. w Dąbrówce zgłoszono tylko jeden projekt i wszyscy gremialnie poszli na niego głosować. Brak konkurencyjnych wniosków spowodował, że wniosek radnego Justina Nnoroma, dotyczący budowy pumptracka, nie miał konkurencji.

Obecnie już nie mam żadnych wątpliwości, że teren przeznaczony pod realizację inwestycji, jest całkowicie nietrafiony. Potwierdza to opinia geotechniczna, przygotowana na zlecenie Gminy. Nie wiem czy Wójt i urzędnicy sami wpadli na pomysł zbadania gruntu, czy może pod wpływem moich sugestii?
Z dokumentu możemy dowiedzieć się, że wykonano 5 odwiertów w celu określenia warunków gruntowo-wodnych w miejscu lokalizacji pumptracka.
Okazało się, że wierzchnią warstwę gruntu, od 40 cm do 1 m (w zależności od lokalizacji odwiertu) stanowią torfy i torfy na pograniczu namułu. Są to grunty słabonośne i żeby budowla była stabilna, muszą zostać usunięte.
Co więcej, mimo iż mamy okres suszy (obecne opady nie powinny nikogo zmylić), wody gruntowe znajdowały się na głębokości 0,6 do 1,0 m poniżej poziomu gruntu. Badanie przeprowadzono w styczniu 2020 r.

Jak się wydaje, badania zostały wykonane dość rzetelnie, ponieważ w konkluzji stwierdzono:
Na podstawie analizy materiałów archiwalnych oraz przeprowadzonych badań geotechnicznych przedmiotowego terenu na dz. ew. 91/49 w m. Dąbrówka, gm. Dopiewo warunki geotechniczne określa się jako niekorzystne dla potrzeb realizacji inwestycji. Na taką ocenę wpływa zaleganie plastycznych oraz miękkoplastycznych gruntów mineralnych spoistych w poziomie posadowienia planowanej inwestycji. Warunki hydrologiczne również określa się jako niekorzystne ze względu na występowanie wód gruntowych powyżej poziomu posadowienia”.

We wnioskach potwierdzono dodatkowo:
Zalegająca od powierzchni terenu warstwa gleby oraz zalegające pod nią torfy, torfy na pograniczu namułu oraz miękkoplastyczne grunty mineralne przypisane do warstwy geotechnicznej IVA1 są zaklasyfikowane jako grunty słabonośne. Nie zaleca się aby posadowienie elementów pumptracku odbywało się w obrębie ww. gruntów słabonośnych.

A jak zareagowali wnioskodawcy? – radny Justin Nnorom i wójt Adrian Napierała – ogłosili przetarg na przygotowanie dokumentacji budowy pumptracka. Na profilu fb Radnego również znalazła się triumfalna informacja na ten temat.

W swoich rozważaniach pomijam fakt, że budowa spowoduje zniszczenie kolejnego fragmentu naturalnego terenu, bo to raczej mało kogo obchodzi – wszak terenów niezabudowanych jest w Polsce jeszcze dość dużo.
Chcę zwrócić uwagę na inny, dużo poważniejszy problem – coraz większe braki wody. Coraz częstsze susze powodują, że zasoby wodne w Polsce systematycznie się kurczą. Naukowcy, którzy do niedawna postulowali tworzenie zbiorników retencyjnych, obecnie domagają się nie tylko zachowania mokradeł i bagien, ale wręcz ich odtwarzania.
A dolina Wirynki, na terenie której planowana jest budowa pumptracka, to dawne mokradło, które idealnie nadaje się na cele retencji.

Na mapie topograficznej, dostępnej na stronie Gminy, teren oznaczony jest jako podmokły. Potwierdził to zresztą rok 2016, gdy po obfitych opadach cały teren dolinki znalazł się pod wodą.
Kolejną kwestią jest fakt, że teren przyszłego pumptracka jest całkowicie pozbawiony drzew. Latem, przy temperaturach przekraczających 35°C, nawierzchnia może nagrzewać się do ponad 50°C.

Przejdźmy teraz do kosztów. Zgodnie z informacją na stronie Gminy, koszt budowy pumptracka miał się zamknąć kwotą 145 tys. złotych. W tym koszt projektu to 5 tys. złotych. Nie ma informacji na temat kosztów badań geotechnicznych – nie udało mi się znaleźć informacji na temat umowy. Czy koszty te zostały wydzielone z kwoty, określonej w DBO, czy może jest to dodatkowy bonus od Wójta?

Podsumowując, w moim przekonaniu inwestycja ta nie ma racji bytu. Została wymyślona na siłę, aby tylko cokolwiek zbudować na terenie Dąbrówki. Nie wzięto pod uwagę, jakie będą koszty budowy i utrzymania obiektu, zasadności i konsekwencji inwestycji. Jako jedynego argumentu użyto chyba tego, że takiego obiektu oczekują mieszkańcy. Trudno go jednak uznać za argument merytoryczny.
Szkoda, że na ten pomysł dały się złapać osoby, na co dzień trzeźwo myślące. Strach się bać, z jaką propozycją wystąpi radny Justin Nnorom w bieżącym roku.

Myślę, że byłoby lepiej, gdyby radny Justin Nnorom zaczął interesować się poważniejszymi problemami. Ostatnio pojawił się na stronie BIP komunikat, informujący o zamiarze utworzenia na terenie RSP Dąbrówka składowiska odpadów. Nie wiem, czy w tym miejscu funkcjonuje jeszcze przetwórnia owoców i warzyw – Spółdzielnia budowała nową halę przy S11. W sąsiedztwie zlokalizowana jest jednak zabudowa mieszkaniowa, szkoła podstawowa przy ul. Majątkowej, a także park podworski, będący pod opieką konserwatora przyrody.
W tej sytuacji utworzenie w tym miejscu składowiska odpadów mogłoby być swoistą bombą ekologiczną. Radny mógłby tu wykazać się podobną stanowczością, jak w przypadku budowy asfaltowni w Dąbrówce. No chyba, że planowane składowisko odpadów zlokalizowane będzie zbyt daleko od jego domu, aby stanowić dla niego bezpośrednie zagrożenie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Niewykluczone, że składowisko odpadów i pumptrack to transakcja wiązana. Obie inwestycje planowane są na gruntach, należących do RSP Dąbrówka.
    Całkiem realny jest scenariusz, iż Spółdzielnia odstąpiła Gminie część swojego terenu, który i tak nie jest wykorzystywany gospodarczo (no, może poza zbiorem siana), na lokalizację pumptracka, a w zamian otrzyma od Wójta zgodę na otwarcie składowisko odpadów.
    Mieszkańcy otrzymają więc takie dwa w jednym – teren rekreacji wraz z zakładem składowania odpadów.

    OdpowiedzUsuń