poniedziałek, 8 kwietnia 2024

Ochrona środowiska w gminie Dopiewo – rzeczywista troska czy działania pozorowane?

 

Tematy kluczowe: zaniedbany park podworski w Dąbrówce; Zakrzewo – dawna żwirownia, ul: Leśna, Świerkowa, Wiązowa i Gajowa.  

Mamy aktualnie ciszę wyborczą. Nie oznacza to jednak, że nie można poruszać istotnych tematów lokalnych. Mimo to, tekst postanowiłam opublikować po zakończeniu ciszy, aby nikomu nie przyszedł do głowy idiotyczny pomysł zgłoszenia jej naruszenia. Bo będzie, chociaż bez nazwisk (ale nie do końca), na temat pozorowanych działań lokalnych włodarzy.

Jak już kilka lat temu zauważyłam, sprawy ochrony środowiska w gminie Dopiewo,  traktowane są nie tyle po macoszemu, co wręcz z pogardą. Postawę taką reprezentują nie tylko włodarze, ale i duża część mieszkańców. Widać to po przedmiotowym traktowaniu wszelkiej roślinności – tej dużej i tej małej. Roślinność, zwłaszcza drzewa i krzewy, traktuje się jak sprzęt codziennego użytku - dwa lata i do wymiany. W ten sposób w krótkim czasie Gmina zamieni się w martwą pustynię. Ale nie ma się co dziwić.

Ostatnio dotarła do mnie plotka, iż jeden z prominentnych samorządowców stwierdził, że jak człowiekowi nic w życiu nie wychodzi, to zajmuje się ochroną środowiska – miał mnie na myśli. Nic bardziej mylnego. Uważam się za osobę spełnioną, dla której nie są ważne „stołki” i liczba zer na koncie. Za to komentator mojej osoby, wykazał się wyjątkową ciasnotą umysłową, która nie mieści się w żadnej skali. Osobnik ten rzadko wypowiada się publicznie, jednak jak już coś powie, to nie wiadomo – śmiać się czy płakać?

Również coraz bardziej dziwi mnie i irytuje postawa rolników, nie tylko w Polsce. Sprawiają oni wrażenie największych barbarzyńców XXI wieku. Jak wynika z ich postawy i postulatów, przeciwni są jakimkolwiek formom ochrony przyrody.

Najbardziej zbulwersował mnie transparent, który pojawił się na jednej z blokad – „Precz z Turnickim Parkiem Narodowym”. Dla niezorientowanych – park miał objąć część Bieszczadów a starania o jego utworzenie trwają już prawie 30 lat.

Jak widać, rolnicy chcieliby wszystko wyciąć i zaorać – jakakolwiek forma ochrony przyrody jest dla nich zagrożeniem. Potwierdzają się tym samym słowa piosenki – „chłop żywemu nie przepuści”:

Rolnicy przeciwni są również częściowemu, niewielkiemu, bo obejmującemu zaledwie 4% użytkowanych gruntów, ugorowaniu. Najwyraźniej zapomnieli, że w Europie przez ponad 1000 lat funkcjonowała tzw. trójpolówka i doskonale się sprawdzała.

Przejdźmy jednak do spraw lokalnych. Zaledwie miesiąc temu, 3 marca br. opublikowałam tekst, dotyczący m.in. zaniedbanego parku podworskiego w Dąbrówce - sesja-rady-gminy-dopiewo. Okazało się, że pojawiły się w Gminie osoby (na razie tylko jedna), które są zainteresowane jego rewitalizacją. Przypadek? – nie sądzę.

Jeżeli zatem są w gminie Dopiewo mieszkańcy, którym na sercu leży ochrona przyrody, to może zainteresują się także innymi miejscami. Należy do nich niewątpliwie Zakrzewo. Jest tam stosunkowo dużo cennych miejsc i pomników przyrody, równocześnie postępuje tam szybka dewastacja. Obawiam się, że niebawem nie będzie już tam co chronić.

Jednym z takich miejsc jest niewątpliwie dawna żwirownia w sąsiedztwie ul. Radosnej. Właściciele tego terenu z pewnością chcą na nim zarobić. Dlatego zapewne skwapliwie zgodzili się na umieszczenie na swoim ogrodzeniu dużej liczby banerów komitetu Sławomira Skrzypczaka - samorzadowa-kampania-wyborcza.

Na temat tej żwirowni pisałam w marcu 2022 r. - gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki i powiem, że miejsce to zrobiło na mnie duże wrażenie.

Równo 2 lata później postanowiłam pojechać tam ponownie. Na szczęście na razie nic się tam nie zmieniło – jest to autentyczna oaza dzikiej przyrody. Poza nielicznymi wędkarzami, raczej mało kto tam bywa. Poniżej kilka obrazków:






Nawet o dziwo, mieszkańcy ul. Radosnej, nie traktują tego miejsca jak wysypiska odpadów. Poza jedną choinką bożonarodzeniową, stertą liści i gałęzi oraz wygasłym ogniskiem, w którym ktoś palił ogrodowe odpady, jest tam w miarę czysto:

Aż prosi się, aby zachować to miejsce w dotychczasowym stanie. Tym bardziej, że w gminie Tarnowo Podgórne, sąsiadujące żwirownie, zostały częściowo objęte ochroną.

Niestety, nasi włodarze najwyraźniej mają inne zamiary. Radni gminy Dopiewo, większością głosów, 27 maja 2019 r., podjęli uchwałę w sprawie opracowania planu zagospodarowania tego terenu z przeznaczeniem na usługi sportu i rekreacji oraz zabudowy mieszkaniowej:

Z autopsji można założyć, że powstanie tam kolejne osiedle mieszkaniowe na kilka tys. osób a usługi sportu i rekreacji będą podobne, jak w przypadku placu przy ul. Figowej w Skórzewie. Dla przyrody miejsca na pewno zabraknie.

Kolejny przykład to wycinanie lasu pod ciągi komunikacyjne. Przy okazji budowy chodnika wzdłuż ul. Zakrzewskiej w Zakrzewie, wycięto około 1 ha lasu:


Za to pozostawiono słupy energetyczne zlikwidowanej linii, które w dalszym ciągu straszą:

To samo grozi w przypadku kontynuacji budowy ul. Leśnej, która na dużym odcinku przylega do lasów zakrzewsko-palędzkich. Przygotowania do wycinki już się rozpoczęły. Tylko przy ul. Leśnej do wycinki przeznaczono ponad 500 drzew, głównie sosen i dębów:

Nie sprawdzałam, ile drzew zostanie usuniętych przy ul. Sosnowej?

Co ciekawe, wycinka ma objąć drzewa rosnące nawet kilkanaście metrów od pasa drogowego:

 

Inną ciekawostką jest fakt, że do wycinki przeznaczono zdrowe drzewa, ale stojące obok martwe, już pozostawiono:

 

Miejsce, gdzie nastąpiła prawdziwa hekatomba środowiska, to grunty, należące w przeszłości do SKR Dopiewo, przy obecnej ul. Wiązowej w Zakrzewie. Jeszcze w marcu większość rosnących tam drzew stała:

W ubiegłym tygodniu przeżyłam szok, duża część najdorodniejszych okazów została wycięta:



Teren z impetem zagospodarowuje deweloper, prace rozpoczynając od stworzenia księżycowego krajobrazu.

Plan zagospodarowania został uchwalony całkiem niedawno, bo w listopadzie 2023 r. Praktycznie cały teren przeznaczono pod zabudowę mieszkaniową, a dla szydery na zieleń publiczną przeznaczono bezdrzewny pas gruntu, porośnięty trawą.

Dlaczego przed uchwaleniem planu żaden z radnych gminy Dopiewo nie zainteresował się tym miejscem, żeby choć część drzew uchronić przed wycinką?

Pytanie to kieruję szczególnie do radnego Wojciecha Dorny, który w 2022 r. awanturował się w sprawie wycinki pomnikowego drzewa przy ul. Zachodniej w Zakrzewie - barbarzynstwo-w-gminie-dopiewo.

Niestety, w obu przypadkach on sam ma w tym udział, przegłosowując kolejne patologiczne plany zagospodarowania przestrzennego, z których tak cieszył się i dumny był radny Leszek Nowaczyk.

Przy procedowaniu uchwały kilku Radnych wstrzymało się od głosu, jednak nikt nie podjął dyskusji ani nie głosował przeciwko:

Powiem wprost – taka postawa radnych gminy Dopiewo to katastrofa.

Na dawnej działce SKR w Zakrzewie, póki co rośnie pomnikowy dąb:

Podobnie jak na nieruchomości sąsiedniej:

Czy czeka je podobny los, jaki spotkał pozostałe drzewa?

Planowana jest również budowa ul. Gajowej w Zakrzewie. Wzdłuż niej rośnie także kilkanaście drzew, m.in. wierzby:

akacje:

i dęby:

Akacje już zostały wyznaczone do wycinki. Czy to samo spotka wierzby i dęby, czy może włodarze zreflektują się, żeby cokolwiek pozostawić? Obecnie z rozrzewnieniem wspominam decyzję wójta Adriana Napierały, który wskutek nagłośnienia, postanowił pozostawić jarzębiny rosnące przy ul. Leśnej w Dąbrowie, mimo iż rosną przy krawędzi jezdni:

Pozostało mi jeszcze kilka tematów, związanych ze środowiskiem, ale omówię je przy innej okazji.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz