Temat komunikacji publicznej w
gminie Rokietnica, w mediach niezależnych, został zainicjowany przeze mnie 26
maja 2013 r. - link,
dlatego uważam, że mam prawo do wstępnego podsumowania. Trzeba stwierdzić, że
dotychczasowe działania wójta Bartosza
Derecha, jak i nowego prezesa
ROKBUS-u Piotra Stasiaka, świadczą jednoznacznie, iż władze Gminy działają w całkowitym oderwaniu od realiów i potrzeb
mieszkańców. Jest dla mnie zagadką, jak można w tak krótkim czasie stracić
poczucie rzeczywistości i świadomości, że to władze mają służyć obywatelom, a
nie odwrotnie. Gmina Rokietnica jest klasycznym przykładem, że władza
deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Przejdźmy jednak do
konkretów, żeby nikt nie zarzucił mi bezzasadnych pomówień.
Na początek muszę z uznaniem przyjąć akcję podjętą przez
Stowarzyszenie Rokietnica24.pl - link
i link.
Gdyby nie zaangażowanie jego członków oraz akcja przeprowadzona wśród
mieszkańców, prawdopodobnie władzom Gminy udałoby się przeforsować zmiany w
komunikacji publicznej, niekorzystne dla
znacznej części mieszkańców. Po raz kolejny okazało się, że przedstawiciele
społeczeństwa (Rada Gminy), wybrani w demokratycznych wyborach, nie stanęli na
wysokości zadania. Fakt, że część z nich dopiero na komisji dowiedziała się o
kolejnych zmianach, bardzo źle świadczy o ich pracy. O podejściu Radnych do
swoich obowiązków najlepiej świadczą wyniki głosowań nad uchwałami – są
praktycznie jednogłośne, mimo iż wiele uchwał jest w moim przekonaniu
kontrowersyjnych.
Po pierwsze uważam, że komunikat podany przez prezesa Piotra
Stasiaka na stronie ROKBUS-u i gminy Rokietnica, nie jest zgodny z prawdą -
link.
Jego treść już raz została zmieniona – w wersji pierwotnej odpowiedzialnością za
przesunięcie terminu zmian komunikacyjnych na 1 lipca 2014 r. - obciążono
władze Poznania. W moim przekonaniu jedynym
powodem wycofania projektu były protesty społeczne, które podobnie, jak w
gminie Dopiewo, doprowadziły do zawieszenia zmian. Z tym, że władze gminy
Dopiewo miały jeszcze tyle odwagi, żeby przyznać się do błędu - link.
ZTM Poznań 22 listopada 2013 r. ogłosił przetarg na wyłonienie przewoźnika w
gminie Dopiewo – zmiany w komunikacji miały wejść w życie również od 1 lutego
2014 r. Przetarg ten, 27 grudnia 2013 r., został unieważniony - link.
Władzom gminy Rokietnica zabrakło jednak odwagi cywilnej, aby publicznie
przyznać się do błędu – wydaje mi się, że w ten sposób twarzy nie uratują.
Po drugie, wskutek arogancji władzy, nie uwzględniającej potrzeb mieszkańców,
stracą przede wszystkim ci ostatni. Zmiana w transporcie publicznym dotyczyła
m.in. obniżki cen biletów jednorazowych. Przesunięcie terminu na 1 lipca 2014
r. (o ile jest to termin realny) spowoduje, że przez kolejne 5 miesięcy
pasażerowie będą za bilety przepłacać. Uważam, że powinni zwrócić się do władz
Gminy i Spółki o zwrot nadpłaconych kwot.
Kolejna sprawa, to brak umiaru, kultury osobistej oraz odwagi
cywilnej w wypowiedziach Prezesa ROKBUS-u – w wielu z nich nie kryje
wściekłości, że ktoś śmie z nim polemizować i podważać jego „słuszne” decyzje. Widać to m.in. w
dyskusji - link,
prowadzonej 8 stycznia br. Dla Prezesa przesunięcie przystanku w Starzynach, to
„tylko” 600 m i o co ten cały krzyk.
Również próba przerzucenia odpowiedzialności za przygotowanie projektu zmian na
władze Gminy, daje wiele do myślenia. I to w kontekście tego, co zostało opublikowane
kilka dni wcześniej w „Rokickich Wiadomościach”.
Styczniowy numer „Rokickich Wiadomości”, w znacznej
części poświęcony został „rewolucyjnym
zmianom”, które kilka dni później zostały z hukiem wycofane. Autorem
artykułu jest oczywiście prezes ROKBUS-u Piotr Stasiak, który wręcz rozpływa
się w zachwytach nad proponowaną koncepcją komunikacji publicznej. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak
źle, że trzeba było wycofać się z projektu.
Najbardziej rozbawił mnie
fragment wypowiedzi, cyt: „wielokryterialna
analiza, którą wykonaliśmy razem z Urzędem Gminy, Zarządem
Transportu Miejskiego w Poznaniu oraz z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym
w Poznaniu”,
potwierdzający, że wbrew zaprzeczeniom Prezesa, ROKBUS brał udział w
przygotowaniu projektu zmian w transporcie publicznym. Przy przeprowadzaniu „wielokryterialnej analizy” zapomniano jednak o najważniejszym
podmiocie – mieszkańcach Gminy korzystających z komunikacji publicznej. Nikt nawet nie raczył ich zapytać, co sądzą o proponowanych zmianach. Do złudzenia
przypomina mi to poprzednią epokę, w której to władza najlepiej wiedziała, czego
potrzebują i oczekują obywatele. Jest to dość dziwne, ponieważ z racji wieku,
zarówno Wójt, jak i Prezes ROKBUS-u poprzednią epokę pamiętają z perspektywy przedszkola
i pierwszych klas szkoły podstawowej.
Podsumowując należy zauważyć, że mimo iż mieszkańcy wybierają swoich
przedstawicieli do władz lokalnych w wolnych wyborach, w dalszym ciągu muszą liczyć wyłącznie na siebie.
Dopóki nie powstanie silna reprezentacja społeczeństwa obywatelskiego, należy
liczyć się z kolejnymi tego typu problemami. I tu mam apel do administratora
forum eRokietnica.pl Mariusza Kamieńskiego – należy zachęcać, szczególnie
nowych i energicznych mieszkańców, aby wzięli sprawy w swoje ręce. Uważam, że wypowiedzi
takie jak - link
mogą wiele osób zniechęcić do działania. W Polsce w dalszym ciągu pokutuje
przekonanie, że nic nie da się zrobić, a władza zawsze ma rację, nawet jeżeli
jej nie ma.
P.S. W maju powinniśmy się dowiedzieć, po opublikowaniu
oświadczeń majątkowych, ile kosztowała Gminę i jej Mieszkańców „twórcza” praca
władz samorządowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz