niedziela, 26 maja 2013

ROKBUS Rokietnica (1) – studnia bez dna



W majowym wydaniu Rokickich Wiadomości ukazał się obszerny artykuł prezesa Zakładu Usług Komunikacyjnych ROKBUS w Rokietnicy Piotra Stasiaka, dotyczący planowanych zmian w funkcjonowaniu komunikacji publicznej - link . W opinii autora mają to być zmiany rewolucyjne, korzystne; zarówno dla budżetu Gminy, jak i pasażerów. Pomysł chwalebny – pozostaje jednak podstawowe pytanie - dlaczego tak późno i dopiero teraz? Odnoszę wrażenie, że reorganizacja komunikacji będzie kiełbasą wyborczą wójta Bartosza Derecha w wyborach 2014 r. Tego typu zmiany wymagają czasu (Poznań wraz ze współpracującymi gminami przygotowywał się do zmian dość długo). Prawdopodobne więc, że jeśli zostaną wprowadzone późnym latem lub jesienią 2014 r., będą stanowić jedno z głównych haseł wyborczych. Poniżej przedstawiam kilka własnych przemyśleń nt. dotychczasowego funkcjonowania komunikacji gminnej oraz planowanych zmian.

Po pierwsze władze spółki, a konkretnie funkcja prezesa - stanowisko to od połowy 2001 r. do połowy 2012 r., a więc przez 11 lat, niepodzielnie zajmował p. Jerzy Król. Nie mam prawa wypominać wieku prezesa, wszak wiele osób w zaawansowanych latach sprawdza się jako menedżerowie, doradcy czy konsultanci. Obawiam się jednak, że nie dotyczyło to prezesa ROKBUSu. Już w momencie obejmowania funkcji przekroczył wiek emerytalny. Jego działania w ostatnich latach cechowała zachowawczość – liczne wnioski i skargi na niewłaściwe funkcjonowanie komunikacji, przechodziły bez echa. Poza okresowymi podwyżkami cen biletów, nie wprowadzano praktycznie żadnych zmian.

W tej sytuacji należy się zastanowić, dlaczego tak długo był utrzymywany na tym stanowisku, zwłaszcza przez obecnego wójta Bartosza Derecha? Sam prezes dobrowolnie nie rezygnował z funkcji z oczywistych powodów – roczne uposażenie w wysokości 143 tysięcy złotych (2011 r.) było miłym dodatkiem do emerytury (rocznie ok. 50 tysięcy złotych) – kto przy zdrowych zmysłach zrezygnuje z takich pieniędzy? Dziwić się natomiast należy obecnemu wójtowi, znanemu z lekkiej ręki w odwoływaniu osób sprawujących funkcje kierownicze w Gminie. Należy powiedzieć, że w ciągu ostatnich 3 lat odwołał z dnia na dzień, dwoje swoich zastępców, Sekretarza Gminy, prezesa PUK, prezesa ROS, dyrektorkę GOK. Tak długie utrzymywanie na stanowisku prezesa ROKBUS, Jerzego Króla, zapewne nie było spowodowane rozterkami moralnymi. Być może się mylę, ale na myśl przychodzi kumoterstwo i nepotyzm – niestety, nie mam możliwości zweryfikowania tych podejrzeń.

Koszty utrzymania spółki ROKBUS - jest to jeden z elementów, który zawsze mnie zastanawiał. Przy najwyższej w okolicy cenie biletów, mało rozbudowanej sieci i niewielkiej liczbie kursów (o tych sprawach poniżej) koszty utrzymania spółki, ponoszone corocznie przez Gminę, są horrendalnie wysokie.
Dla zobrazowania sytuacji porównam 2 gminy - Dopiewo i Rokietnicę:

Rok
Liczba mieszkańców w tys.
Nakłady na komunikację w mln zł

Dopiewo
Rokietnica
Dopiewo
Rokietnica
2009
16,28
11,0
1,20
1,78
2010
17,25
11,9
1,17
1,78
2011
18,35
12,64
1,22
1,93
2012
19,30
13,0
1,55
2,11
2013
ok. 20,0
ok. 13,5
1,32
2,20

Dla uzmysłowienia skali wydatków należy zauważyć, że planowany na 2013 r. dochód gminy Dopiewo to 73,8 mln zł a gminy Rokietnica 37,7 mln zł. Jak łatwo wyliczyć, gmina Dopiewo przeznacza na komunikację 1,8% budżetu, gmina Rokietnica 5,84%.

Z przedstawionego zestawienia wynika, że mimo iż gmina Dopiewo ma co najmniej o 1/3 więcej mieszkańców, koszty utrzymania komunikacji publicznej są znacznie niższe. Przypuszczam, że struktura wiekowa i zawodowa mieszkańców, w obu gminach jest podobna, i mniej więcej podobny procent ludności korzysta z komunikacji publicznej. Nie bez znaczenia jest fakt, że powierzchnia gminy Dopiewo (ok. 120 km2), jest znacznie większa niż Rokietnicy (ok. 80 km2). Z tego powodu i odległości pomiędzy miejscowościami są mniejsze.

Skąd więc taka różnica w kosztach? Wydaje się, że jedną z przyczyn mogą być koszty związane z wynajmowaniem pomieszczeń od SKR Rokietnica. Powodów z pewnością jest więcej, jednak nie leży to w moich kompetencjach.
Na tym dziś zakończę, aby nie męczyć zanadto Czytelników oraz dać czas do refleksji. Temat jest obszerny i będę go rozwijać w kolejnych odsłonach.

Obserwatorka I (Pierwsza)

2 komentarze: