wtorek, 6 maja 2014

Artykuł 212 kodeksu karnego batem na opozycję?



Zainteresował mnie temat, który w ostatnim czasie coraz częściej pojawia się w publicznej dyskusji w gminie Dopiewo. Jest nim praktyczne wykorzystanie w kampanii wyborczej art. 212 kodeksu karnego. Dla niezorientowanych przestawiam pełny tekst artykułu:
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że może to być najsilniejszy argument wyborczy, stosowany wobec przeciwników politycznych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że niektóre osoby, nie popierające oficjalnej linii programowej obecnych władz, są wzywane przez stosowne organy. Jeżeli to prawda, to rodzi się niebezpieczny precedens, walki z przeciwnikami za pomocą kodeksu karnego.
Jak taka walka się zakończy, zależy od determinacji, posiadanych środków, jak również podejścia do sprawy organów ścigania. Teksty Jana Doopiewskiego, opublikowane w ostatnim numerze Czasu Dopiewa jakoś dziwnie korelują ze słowami Władysława Gomułki – „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”. Żądza władzy wyziera niemal z każdej linijki tekstu naszego lokalnego nieregularnika. Dlatego też coraz bardziej obawiam się, że obecni decydenci mogą zastosować wszystkie możliwe chwyty, aby przy władzy się utrzymać. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że zawłaszczyli oficjalne media. Również dostęp do pomocy prawnej, finansowanej ze środków publicznych, posiadają praktycznie nieograniczony. Na temat organów sprawiedliwości nie będę się w ogóle wypowiadać. A jak wygląda sprawiedliwość w wydaniu naszych sądów i prokuratur - każdy odpowie sobie sam.

Trzeba również uwzględnić rozciągliwość i pojemność naszego prawa. Zdolny prawnik, odpowiednio dowartościowany finansowo, każdą krytykę będzie potrafił przedstawić jako zniesławienie. Ciekawy komentarz dotyczący art. 212 kk przedstawił wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski - link. Co prawda stoi on na stanowisku, że w/w art. 212 kk powinien pozostać, jednak argumentacja jest mało przekonywująca. Sytuację osób oskarżonych o zniesławienie najlepiej przedstawia komentarz jednego z internautów: „jak szary obywatel będzie chciał np. publicznie skrytykować działalność banku, przedstawiciela władz lokalnych czy władz spółdzielni mieszkaniowej etc. to gwarantuję, że zaraz będzie miał wszczęte przez rzekomego pokrzywdzonego takim wpisem / wypowiedzią oskarżenie prywatne. Ale oczywiście nie chodzi tu wcale o tłumienie krytyki :)”. Władza i kasa dają niestety przewagę elitom rządzącym – zwykły obywatel zazwyczaj jest na straconej pozycji.

Co prawda, pomysłodawcą prowadzenia rozmów z oponentami przy pomocy art. 212 kk w gminie Dopiewo był prezes ZUK Adrian Napierała - link, jednak pomysł chyba się spodobał. Sposób jest prosty, tani i nie wymaga prowadzenia merytorycznej dyskusji. Gdy brak siły argumentów, najlepiej zastosować argument siły. Jeżeli część przeciwników uda się skazać prawomocnym wyrokiem, reszta sama się wycofa. A wtedy nikt nie stanie na przeszkodzie do zwycięstwa. Jest tylko jedno ale – myślący wyborca nie zagłosuje na tego, kto stosował art. 212 kk wobec swoich oponentów.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Istotnie choroba o symbolu 212kk się rozprzestrzenia i nasila, co ma niewątpliwy związek z kampanią wyborczą. Mam podejrzenie,że można się nią zarazic przez kontakt z pewną kancelarią i byłym Wójtem. Najgłośniejszą sprawą z art.212 był proces mosiński- Burmistrz Spinger-kontra Łukasz Kasprowicz. Radny Mosiny był przez kilka lat ścigany za pieniądze mosińskich podatników. Sprawą interesowały się media, co służyło promocji kancelarii Sowisło i samego pozwanego.
    W gminie Dopiewo popularyzatorem tego nurtu był rzeczywiście Prezes Melchior. Mam jednak wątpliwości co przypisaniu mu autorstwa tego niefortunnego pomysłu. Jest on niestety podatny na wpływ Andrzeja Strażyńskiego i radnych, którzy podlegają jego rozkazom. Na korzyśc mej tezy przemawia wpis na forum autorstwa Radnego Ernesta(życzę szybkiego powrotu do zdrowia). Muszę też dodac,że przed kampanią wyborczo-buraczaną, jednoczesne zaiteresowanie art.212 kk i moją skromną osobą wyrażali też: Wójt Dobrowolska i jej nadworny długowłosy artysta. W dobie rozprzestrzeniania ideologii gender, mogę więc stwierdzic,że nie dziwi mnie
    zainteresowanie zarówno chłopców jak i dziewcząt.
    Do udowodnienia tezy o nosicielach zgniłych idei brakuje mi jeszcze jakiejś
    sprawy z art.212 kk z terenu gminy Rokietnica. W gminach Mosina, Dopiewo
    i Rokietnica występują zjawiska o nazwach Sowisło i Strażyński.
    Wójt Dobrowolska też jest niestety podatna na wpływy i podszepty(np. radnych, którzy są we władzach organizacji dotowanych i przez nią i przez ZUK) pewne symptomy tego,że już na 212k.k .zapadła. Podobnie było też z akceptacją taryf na wodę, gdzie nie miała przystawionego pistoletu do głowy, ale zgodziła się na podobne grupy taryfowe, jakie funkcjonują w Buku(tam też jest Strażyński)i Rokietnicy . W Mosinie epidemia rozwija się obecnie w
    takim kierunku,że radni pro-burmistrzowscy pozywają z 212 kk radnych opozycji (wpisy na blogu Kasprowicza). Czekamy więc na dalszy rozwój w Dopiewie. Wszystkich zagrożonych gniewem Dobrowolskiej, Strażyńskiego
    i ich otoczenia( siebie również) i ich nieświadomości,że polityków dotyczy zasada "twardej skóry", chciałbym pocieszyc,że odpowiedzialnośc z art.212 kk to maksymalnie 2 lata, a to "jak za brata". :)
    Jaki jest nasz wymiar sprawiedliwości widzi nawet koń. W Dopiewie podjęcie spraw z 212kk przez Prokuraturę jest niestety realne. Podlega zdaje się pod Poznań-Grunwald. Syn Prokuratora Okręgowego prawnicze szlify zdobywał w kancelarii Sowisło. To jednak z pewnością nie ma żadnego wpływu na sprawy i ja tylko tak na marginesie. :)

    OdpowiedzUsuń