Tematy kluczowe: rozważania ogólne; ubezwłasnowolnianie obywateli? Strategia Rozwoju Gminy; nieśmiertelny fundusz sołecki.
Za nami kolejna, już dwunasta Sesja obecnej kadencji Rady Gminy Dopiewo. Jak na razie, ostatnie 11 miesięcy nowego samorządu pokazało, że tak naprawdę, niewiele się zmieniło, w porównaniu do poprzednich okresów. Radni, tak jak dawniej, wykazują się bardzo często niekompetencją, uleganiem naciskom swoich wyborców. Regułą jest zajmowanie się, sprawami drugorzędnymi z pominięciem tematów najważniejszych. Najgorsze jest jednak to, że dla doraźnych korzyści, bo nie dla dobra Gminy i mieszkańców, zmieniane są sojusze.
Takim przykładem może być wolta radnych z klubu JesteśMY na Tak. Jeszcze rok temu kreowali się na konstruktywną opozycję, obecnie stali się „klakierami dla betonu”, stanowiącego spuściznę wójtów Adriana Napierały i Pawła Przepióry. Zmiana ta miała na celu wyłącznie uzyskanie lepszych „stołków” w Radzie.
Z kolei nowa opozycja, coraz mniej liczna, tak naprawdę nie do końca wie, jak stworzyć konstruktywną przeciwwagę dla większości.
Wójt Sławomir Skrzypczak, również jak na razie, nie sprawdza się. Mimo deklaracji o transparentności i dialogu ze społeczeństwem, ma problem z realizacją swoich zobowiązań.
Dostęp do informacji musi być wyszarpywany przez mieszkańców. Poza tym, jego kolejne posunięcia pokazują, że cechuje go podobna, jak u poprzedników, arogancja władzy, co widać choćby na przykładzie kolejnych projektów inwestycyjnych, poddawanych społecznym konsultacjom. Takie podejście do tematu powoduje, że głównym jego zadaniem będzie gaszenie kolejnych pożarów.
Najgorsze jest to, że jak na razie, wójt Sławomir Skrzypczak zbytnio ulega naciskom różnych grup interesu, skutkiem tego będzie marnotrawstwo środków publicznych na cele drugorzędne, mające zaspokoić indywidualne roszczenia. Jeżeli wystarczy mi wytrwałości, postaram się podsumować pierwszy rok kadencji obecnego Wójta.
Przejdźmy
jednak do programu Sesji, w której wzięli udział wszyscy radni.
Tym razem radni nie mieli już żadnych pytań do sprawozdania wójta, jak to miało miejsce miesiąc wcześniej. Po cichu liczyłam, że z czasem staną się bardziej dociekliwi i zaczną go rozliczać z pracy, za którą pobiera niemałe przecież uposażenie.
Pierwsze 4 uchwały dotyczyły spraw, związanych z tzw. aktywizacją seniorów, realizowanych przez Centrum Usług Społecznych. Sama z tych usług nie korzystam, nie widzę takiej potrzeby. Póki co, mam tyle zajęć, że nie muszę korzystać z pomocy Gminy w wypełnianiu wolnego czasu.
Zadania te wynikają z kolejnych ustaw, wprowadzanych przez władze centralne. Nie zamierzam oceniać, czy to dobrze czy źle? Jednak taka polityka społeczna, w moim przekonaniu, pozbawia społeczeństwo jakiejkolwiek inicjatywy. Osoby, które czują potrzebę kontaktów międzyludzkich, stają się biernymi odbiorcami a nie aktywnymi uczestnikami.
Być
może się mylę, ale aktywizacja seniorów ogranicza się w dużej mierze do
organizowania kolejnych imprez kulturalnych i potańcówek. Zamiast tego, należy
skupić się przede wszystkim na rozwiązywaniu codziennych problemów osób
samotnych, niedołężnych, schorowanych, które nie są w stanie same o siebie
zadbać. Tzw. opaski życia nie
zastąpią realnej pomocy, a rozbuchane prawodawstwo rozmywa ideę solidarności
społecznej. Jak wiadomo, ilość przepisów
niekoniecznie musi wpływać na ich jakość. Przyznam, że już dawno, pogubiłam
się w gąszczu uchwał i przepisów, które są podstawą działalności CUS.
Nie dziwię się zatem radnym, że w przypadku w/w uchwał nie mieli żadnych pytań. Natomiast wielu seniorów sądzi, że to dobrze, że tak wiele się dzieje jeszcze w ich życiu, bo dzięki temu, „wybici” zostali z rytuału chodzenia tylko do kościoła i poradni.
Kolejna
uchwała, dotyczyła harmonogramu
opracowania Strategii Rozwoju Gminy. Jest to rzekomo jeden z
najważniejszych dokumentów samorządowych. Na temat wątpliwej wartości Strategii
pisałam już w 2016 r. - strategia-rozwoju-gminy
i póki co, zdania nie zmieniłam. Jest to dokument
potrzebny tylko do tego, aby Gmina mogła starać się o pozyskanie środków
zewnętrznych.
O wątpliwej wartości Strategii może świadczyć fakt, że nie została umieszczona w zakładce „Ważne dokumenty”:
Próbowałam odszukać Strategię, obowiązującą do 2025 r., ale nie udało mi się. Fakty te świadczą o tym, że nawet władze samorządowe, nie traktują tego dokumentu poważnie. Jest to tylko kolejny „półkownik”, który po uchwaleniu pójdzie na samo dno szuflady.
Także w tym przypadku, projekt uchwały, dotyczący Strategii Rozwoju Gminy, nie wzbudził zainteresowania radnych. Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ szkoda na nią czasu i wysiłku.
Za to następna uchwała, o nie wyrażeniu zgody na powołanie funduszu sołeckiego, wymaga szerszego komentarza. Na temat zamiany środków sołeckich na fundusz sołecki pisałam wielokrotnie, już ponad 10 lat temu - sołecki-skansen.
Jak wiadomo, sołtysi gminy Dopiewo, boją się funduszu sołeckiego, jak „diabeł świeconej wody”. Przyczyny takiej postawy są proste: strach przed dodatkowymi obowiązkami oraz konieczność podzielenia się władzą z zebraniami wiejskimi. Nawet możliwość zwrotu części nakładów, nie jest w stanie zmusić ich do zmiany decyzji. O podziale środków sołeckich, od zawsze sołtysi chcieli decydować sami. Co prawda, drugi argument odpadł, ale nie do końca.
O podziale środków sołeckich na 2025 r. decydowały, w roku ubiegłym, zebrania wiejskie. Problem w tym, że w zebraniach wiejskich, zorganizowanych w 2024 r., wzięła udział minimalna liczba mieszkańców. Np. w Więckowicach na Zebranie przyszło 8, w Dopiewie 20, a w Dopiewcu było 8 osób. Trudno to nazwać grupą reprezentatywną.
W sprawie funduszu sołeckiego, wypowiedział się radny/sołtys Skórzewa, Paweł Bączyk. Stwierdził on, że na powołaniu funduszu sołeckiego, Skórzewo straciłoby finansowo. Nie wiem, jak to wyliczył, ponieważ wielkość funduszu zależy od liczby mieszkańców:
Do tego, rada gminy może zwiększyć kwotę, przyznaną danemu sołectwu.
Może tu chodzi o asekurację ze strony Pawła Bączyka i uniknięcie dodatkowej pracy? Odnoszę wrażenie, że jak na razie, radny/sołtys ma problem w odnalezieniu się w nowej roli. Pawła Bączyka najwyraźniej przerosło hasło „mierz siły na zamiary”.
Profil sołectwa Skórzewo na fb, to zbiór drugorzędnych informacji (głównie festyny, pikniki, zmiana czasu czy kiermasz „wietrzenie szaf”), natomiast na „Pulsie Gminy” (który to tytuł radny ponoć zakupił), najświeższą wiadomością jest relacja z obchodów Dnia Niepodległości. I co najciekawsze, aby zapoznać się z tekstem, trzeba spełnić określone warunki, co jest już kuriozalne:
W zakresie funduszu sołeckiego, gmina Dopiewo, staje się stopniowo „skostniałym skansenem”. Z oficjalnych informacji MSWiA wynika, że z funduszu sołeckiego w 2024 r. skorzystało 1620 gmin, na ogólną liczbę 2477 gmin w Polsce:
Mimo sąsiedztwa aglomeracji poznańskiej, gmina Dopiewo staje się, w coraz większym stopniu „zapyziałym zaściankiem”. Już o tym pisałam ale powtórzę, że młodsi wiekowo mieszkańcy Gminy, którzy objęli funkcje sołtysów i weszli do rad sołeckich, absolutnie nie przyczynili się do „powiewu świeżości” w sołectwach.
Ponieważ kolejne uchwały, dotyczą planowania przestrzennego, omówię je w osobnym komentarzu.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz