piątek, 19 września 2025

XVI Sesja Rady Gminy Dopiewo 25 sierpnia 2025 r. (4) i nie tylko

 

Tematy kluczowe: radna Monika Danielewicz; zbiórka odzieży i tekstyliów – polemiki ciąg dalszy; wizerunek radnych ale nie tylko.

Miałam wątpliwości, czy kontynuować sprawozdanie z sierpniowej Sesji RG. Jest to jednak okazja, żeby ocenić aktywność i kompetencje niektórych radnych. Jest to temat-rzeka, który prowadzę w zasadzie od powstania Bloga, czyli czwartą kadencję. Muszę powiedzieć, że niestety, że mimo upływu lat, nie widać postępu. Wręcz zauważyć można regres, porównując dzisiejszy skład Rady, z tym, z lat 2010-14.

Dla niektórych radnych z obecnej kadencji, nawet bierny udział raz w miesiącu w sesjach, to najwyraźniej zbyt dużo. Należy do nich Monika Danielewicz, z klubu JesteśMY na Tak, przedstawicielka Dopiewca. To, co ją wyróżnia przede wszystkim w Radzie Gminy Dopiewo, to największa absencja. Na 16 posiedzeń, nieobecna była w pięciu.

Każda osoba ubiegająca się o posadę w samorządzie gminnym, powinna mieć świadomość, że będzie musiała połączyć obciążenia zawodowe, życie rodzinne, jak i odpowiedzialność wynikającą z funkcji radnej/radnego. Do obowiązków radnych należy, chociaż pokazać się, na posiedzeniach komisji tematycznych, jak i sesjach. O aktywnym uczestnictwie moglibyśmy mówić, gdyby nasi przedstawiciele, wybrani w wyborach demokratycznych, byliby w stanie przygotować się merytorycznie do tworzenia i przestrzegania prawa lokalnego. Niestety, przytłaczająca większość naszych przedstawicieli, uczestniczy w posiedzeniach wyłącznie ciałem, a nie duchem. Więcej na ten temat, pisałam tu - https://blogdopiewo.blogspot.com/2024/10/sesje-i-komisje-rady-gminy-dopiewo.html.

Sesje Rady Gminy Dopiewo odbywają się, póki co, systematycznie w ostatni poniedziałek każdego miesiąca, z wyjątkiem miesięcy świątecznych i urlopowych, czyli uczestnictwo można zaplanować. Czyżby o tym nie wiedziała radna Monika Danielewicz?

Jak już wspominałam powyżej, w IX kadencji (2024-29) odbyło się dotychczas 16 sesji Rady Gminy Dopiewo, a aż w 5 tj. III, VI, X, XIII i XVI – zabrakło radnej Moniki Danielewicz. Mieszkańcy-wyborcy nie są zainteresowani informacją, czy absencja w/w jest usprawiedliwiona bardziej sensownie czy też nie. Zobowiązała się do udziału w podejmowaniu kluczowych decyzji, dotyczących gminy Dopiewo, jako reprezentantka Dopiewca i powinna się z tego należycie wywiązywać, a nie tylko pobierać dietę.

Radna Monika Danielewicz do Rady Gminy „weszła” z KWW JesteśMY na Tak, przy średnim poparciu społecznym. Zawsze miałam przeświadczenie, że w/w radna nie dysponuje wiedzą na temat gminy Dopiewo. Orientuje się tylko w problematyce, dotyczącej osiedla Leśna Polana w Dopiewcu i jego najbliższego otoczenia, ale już niekoniecznie starej części wsi, po południowej stronie linii kolejowej. A że od początku kadencji, dołączyła z klubem JesteśMY na Tak jako marionetka, do większości rządzącej w Gminie, to też nie musi rozumieć i przygotowywać się merytorycznie do tematów, omawianych i głosowanych na posiedzeniach. Wystarczy głosować zgodnie z wytycznymi. A wywoływane przez nią nieliczne tematy, podczas posiedzeń, sądzę, że wynikać mogły z czystej obserwacji, a nie wiedzy merytorycznej.

Należy przypomnieć, że radna Monika Danielewicz nie zauważyła, iż w poprzednich kadencjach (2014-18 i 2018-24), sześcioro radnych RG Dopiewo, pełniło również funkcje sołtysów, w tym Mariola Nowak, przedstawicielka Dopiewca. Dopiero w ubiegłym roku tj. w 2024, po wyborze radnego Pawła Bączyka (Skórzewo) na funkcję sołtysa, wyraziła oburzenie z tego powodu. Pominęła przy tym fakt, że na trzecią kadencję sołtyski, została wybrana radna Anna Kwaśnik (Więckowice). 

Czy radna w ciągu ostatniego roku, podjęła temat i zaproponowała jakieś rozwiązania w kwestii podwójnych funkcji w samorządzie gminnym (radny i sołtys) lub podwójnych diet? Oczywiście, że nie! Bo najlepiej przelewać żółć w mediach społecznościowych, mając pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie.

Jeżeli zatem Monikę Danielewicz, przestała interesować „zabawa” w radną, zawsze może „zabrać zabawki i wyjść z piaskownicy”, czyli złożyć mandat. Nie będzie to żadna strata dla mieszkańców i obecnej Rady Gminy.  

Drugim tematem, który jest w zasadzie kontynuacją postu z 16 września br. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/09/odbior-odpadow-2025-3-nierozwiazywalny.html, to zbiórka odzieży i tekstyliów. Temat pojawił się w punkcie, dotyczącym wolnych głosów, za sprawą radnego Pawła Bączyka. Odpowiedź wójta Sławomira Skrzypczaka, jak zwykle była niekonkretna i wymijająca. Równocześnie na mój tekst, zareagował administrator profilu Skórzewo360, za wszelką cenę próbując zbić wszystkie, przedstawione przeze mnie argumenty.

Zacznę od tego, iż stara sentencja prawnicza mówi, że co nie jest zakazane, jest dozwolone. Niestety, w naszym kraju dominującymi cechami decydentów są niedasizm i tumiwisizm. Włodarze wszelkiej maści, większość energii poświęcają nie na rozwiązywanie problemów, tylko na udowadnianie, że nie można ich załatwić. Tak jest też w przypadku odbioru nowej frakcji odpadów – odzieży i tekstyliów.

W odpowiedzi na mój tekst z 16 września br., na profilu Skórzewo360, pojawił się obszerny elaborat, próbujący obalić wszystkie moje sugestie. Nie jest to z pewnością „dzieło” administratora profilu, tylko jakiegoś radcy prawnego, wyspecjalizowanego w prawniczym bełkocie. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby okazało się, że jest to wytwór gminnego doradztwa prawnego.

Opublikowany tekst ma udowodnić, że wójt Sławomir Skrzypczak nie może rozwiązać problemu odbioru odzieży i tekstyliów, ponieważ nie pozwalają mu na to przepisy. Niestety, autor tekstu takiego jednoznacznego przepisu nie podaje. Zamiast tego próbuje udowodnić, że Gmina, z prawnego punktu widzenia, nie jest mieszkańcem i w związku z tym, nie może oddawać do PSZOK-u, odzieży odbieranej od obywateli. Wyjątkowo karkołomna argumentacja.

Podobnie jest z twierdzeniem, że system odbioru odpadów, to system zamknięty i tylko związek międzygminny, może te zadania realizować. Nie jest to prawdą, ponieważ niektóre frakcje odpadów realizowane są przez różne podmioty. Np. przeterminowane leki odbierane są przez apteki, baterie przez sklepy spożywcze a sprzęt AGD i elektronika przez punkty handlowe, przy zakupie nowego sprzętu. Równocześnie te same frakcje można oddawać do PSZOK-u, a sprzęt AGD i elektronikę, odbiera także SELEKT.

Podobnie można potraktować odpady tekstylne, które nie były uwzględnione w chwili wprowadzania przepisów o segregacji odpadów w 2013 r. – tzw. ustawa śmieciowa. Nie były także uwzględniane w czasie podpisywania przez SELEKT umowy z firmą odbierającą odpady komunalne od mieszkańców. Tak więc, do czasu jednoznacznego uregulowania prawnego, problemem odbioru odzieży i tekstyliów powinna zająć się Gmina. Tym bardziej, że są do tego odpowiednie podstawy.

Zgodnie z art. 3 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, do obowiązkowych zadań gminy należy tworzenie PSZOK-ów:

Ustawa stanowi, że PSZOK ma zapewniać przyjmowanie odpadów komunalnych. Nie narzuca jednak, w jakiej formie ma się to odbywać, tzn. nie zabrania gminie zorganizowania odbioru odpadów bezpośrednio z posesji. Jeżeli administrator profilu twierdzi inaczej, to niech poda podstawę prawną.

Co istotne, ustawa nakłada na gminy, a nie związki międzygminne, obowiązek tworzenia PSZOK-ów. Gmina jest nie tylko właścicielem, ale i zarządcą PSZOK-u. Absurdem zatem jest twierdzenie, że jako właściciel punktu odbioru odpadów, nie może ich tam przywozić za pośrednictwem swojej gminnej spółki komunalnej, ponieważ gmina nie jest mieszkańcem. Jest to klasyczna ekwilibrystyka prawna.

Na koniec swój komentarz zamieścił także administrator profilu:

Powiem brzydko – co ma piernik do wiatraka. To, że Gmina na swoim terenie, likwiduje pojemniki organizacji zbierających odzież, nie oznacza, że nie może z nimi współpracować w zakresie zagospodarowania odpadów. Przecież PSZOK nie może gromadzić w nieskończoność zebranej odzieży – trzeba coś z nią zrobić. A najlepiej przekazać ją organizacjom, zajmującym się dystrybucją. Dlatego też forma odbioru przez Gminę odzieży, bezpośrednio od mieszkańców, a następnie przekazywanie jej zainteresowanym firmom, jest w mojej ocenie, najbardziej optymalna.

Podsumowując, cały ten wywód, przedstawiony na profilu Skórzewo360, uważam, że ma usprawiedliwić bezczynność wójta Sławomira Skrzypczaka w kwestii odbioru odzieży i tekstyliów. Odnoszę wrażenie, że został on napisany i opublikowany na życzenie władz gminy Dopiewo. Najwyraźniej administrator profilu wszedł w układy z samorządem.

Podejrzewam, że nie bezinteresownie. Oczywiście pod wywodem administratora profilu Skórzewo360, jako pierwszy polubienie dał Krzysztof Kołodziejczyk, chcąc zapewne podkreślić swoją przydatność i oddanie sprawie, jako radny-marionetka w Radzie Gminy. Tym bardziej, że chyba dzień wcześniej, wójt Sławomir Skrzypczak wysłał też polubienie pod tekstem i zdjęciami na profilu fb Krzysztofa Kołodziejczyka.

Natomiast wójt Sławomir Skrzypczak, jeżeli w dalszym ciągu będzie prowadził politykę strusia chowającego głowę w piasek, ma szansę zapisać się jako największy nieudacznik ze wszystkich włodarzy gminy Dopiewo. Jeszcze należy przypomnieć, obietnicę wyborczą składaną przez Sławomira Skrzypczaka a dotyczącą, lepszego gospodarowania odpadami komunalnymi. A póki co, lasów w gminie Dopiewo jest całkiem sporo, w których oprócz grzybów będzie można znaleźć „Kinder niespodziankę”, bo przecież Wójt „nie może nic zrobić”, oprócz wysłania kolejnego pisma. W końcu to też działanie, nade wszystko przy wsparciu i „pląsach” większości radnych RG Dopiewo.

Trzeci temat, bardzo lekki a dotyczący wizerunku zewnętrznego osób publicznych, na który zwrócili mi uwagę mieszkańcy-wyborcy. Już kiedyś o tym pisałam, że nikt nie wymaga od przedstawicieli władzy, żeby na oficjalnych posiedzeniach czy uroczystościach gminnych, byli ubrani w czarne garnitury i garsonki. Jednak jest granica, której w dowolności ubioru, nie powinno się przekroczyć. Wyborcy jacy są, tacy są – ale zawsze oczekują, aby byli godnie reprezentowani przez swoich przedstawicieli, wybranych w demokratycznych wyborach – bo nie zawsze mogą liczyć na wiedzę merytoryczną, to chociaż chcą, aby wyglądali porządnie.

Od lat obserwuję sesje Rady Gminy Dopiewo – kiedyś bezpośrednio, będąc uczestniczką posiedzeń na sali obrad, a obecnie śledząc je za pośrednictwem Internetu. Muszę stwierdzić, że większość radnych, od zawsze nie miała problemu z tzw. godnym wyglądem. Jest to ukłon, nie tylko w stronę wyborców ale i władz Gminy, biorących udział w spotkaniu.

Już w poprzedniej kadencji 2018-24, mogliśmy oglądać naszych gminnych przedstawicieli, przede wszystkim radnych (zamiast w koszulach), ubranych w swetry/bluzy (w dodatku pasiaste) lub tshirty. Radne nigdy nie miały problemu z odpowiednim wyglądem, jak i wójtowie oraz urzędnicy.

W czasie ostatniej Sesji RG - zauważono (nie tylko radni, ale i widzowie), że wszelkie standardy w kwestii ubioru, przekroczyła radna Izabela Dembińska. Jej strój został określony, jako typowo klubowy, absolutnie nie licujący z powagą, jaką jest posiedzenie Rady Gminy. Od siebie dodam, że w/w nie jest radną, którą cechuje wiedza merytoryczna, raczej postrzegana jest jako osoba wyjątkowo infantylna. Należy zauważyć, iż przed wejściem do sali posiedzeń RG Dopiewo, nie widnieje napis, że przedstawicieli władzy, prosi się o odpowiedni strój, stosowny do miejsca i okoliczności. Zatem wszystko zależy od osobistej kultury i wyczucia radnych.

Natomiast komunikat, w którym uprasza się o odpowiedni/stosowny strój do miejsca i okoliczności, widnieje chyba we wszystkich kościołach – są to tabliczki przykręcone do drzwi lub duże plakaty w gablotach. Informacja ta podana jest w języku polskim, czyli powszechnie stosowanym i używanym, dlatego należałoby sądzić, że wszyscy odwiedzający kościoły ją rozumieją.

Na mszy w kościele w Dopiewie, zorganizowanej 1 września br. w intencji uczniów, ich rodziców oraz nauczycieli w roku szkolnym 2025/26, pojawiła się małżonka samorządowca, ubrana w krótkie spodnie (w pełnym tego słowa znaczeniu), w kolorze niebieskim w białe kwiaty wraz z córką-uczennicą w stroju odbiegającym od oficjalnego szkolnego (w kolorze fioletu szorty i bluzka). Swoim wyglądem wywołały zaskoczenie i niesmak, obecnych rodziców i dziadków uczniów, jak i nauczycieli. Nie byłam obecna na tej mszy ale chyba, już z 15 osób (starszych i młodszych), o tym fakcie mnie poinformowało. Przekaz publiczny w tym temacie, może okazać się szerszy i trwalszy, niż echa festynów i zebrań wiejskich w gminie Dopiewo. 

Ciąg dalszy, dotyczący odbioru odpadów, dostępny jest tutaj - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/09/odbior-odziezy-i-tekstyliow-w-gminie.html

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz