niedziela, 25 listopada 2012

Czy można zwolnić mieszkańców z opłat za odbiór odpadów? (4)



Kontynuuję temat, rozpoczęty przeze mnie już kilka miesięcy temu, ale dopiero obecnie nabierający w lokalnych mediach coraz większego znaczenia. W poprzednim artykule padła z mojej strony sugestia, że można by zwolnić mieszkańców z opłaty za odbiór odpadów - link Dzisiaj postaram się uzasadnić moją tezę.
Tzw. rewolucja śmieciowa została narzucona przez czynniki zewnętrzne, m.in. przynależność Polski do Unii Europejskiej. Są to zmiany konieczne, musimy coś zostawić przyszłym pokoleniom, i z tym się jak najbardziej zgadzam. Jednak w naszym kraju wszystko jest robione odwrót. Także i w dziedzinie redukcji odpadów.

Jak zapewne wiele osób się orientuje, na naszym terenie utylizacją odpadów zajmować się będzie firma niemiecka. Nie wydaje mi się, aby była to działalność czysto charytatywna – ktoś na tym zrobi niewątpliwie dobry interes. A kto za to zapłaci wiadomo, nasi mieszkańcy i gospodarka Polski.

Najbardziej interesuje mnie sprawa, w jakim celu utworzono spółkę SELEKT, która obejmować będzie ponad 20 miast i gmin z terenu Wielkopolski. Zwożenie śmieci z tak dużego terenu spowoduje przede wszystkim olbrzymie koszty transportu. Pobieżna analiza, przeprowadzona przeze mnie wykazała, że łączna długość dróg dojazdu, ze wszystkich gmin do Czempinia wyniesie ok. 650 km. Do tego doliczyć trzeba drogę powrotną do gminy, co daje łączną odległość 1300 km – jest to jednorazowy, łączny kurs pojazdów dowożących odpady. Np. odległość pomiędzy Zbąszyniem i Czempiniem wynosi 75 km w jedną stronę (dla Dopiewa ok. 30 km). Nietrudno więc uświadomić sobie, jakie będą koszty związane jedynie z transportem odpadów. Do tego dodać trzeba zużyte niepotrzebnie setki ton paliwa i wytworzone spaliny, które raczej z ochroną środowiska nie będą miały wiele wspólnego.

Ustalona przez spółkę opłata za wywóz odpadów, w moim przekonaniu, nie ma nic wspólnego z rachunkiem ekonomicznym – no chyba, że połowa kosztów to transport. Dotychczas z terenu gminy Dopiewo odpady odbierała przede wszystkim spółka TP-Kom z Tarnowa Podgórnego. Stawka wynosiła 12,20 zł od 110 l pojemnika. Nie wydaje mi się, żeby przedsiębiorstwo z Tarnowa Podgórnego dopłacało do odbioru śmieci z sąsiedniej gminy. Gdyby tak było, z pewnością zrezygnowałoby ze świadczenia usług.
Nagle okazuje się, że w wyniku reorganizacji stawki muszą być podwyższone i to w wielu przypadkach kilkukrotnie. Widać wyraźnie, że ktoś zamierza zrobić dobry interes kosztem mieszkańców. Mieszkańcy gminy Tarnowo Podgórne zapłacą jeszcze więcej niż gminy Dopiewo – dotychczas płacili 11,20 zł za pojemnik 110-litrowy.

W związku z tym mam całkiem inną propozycję. Niech każda z gmin utylizuje odpady na własnym terenie. Prawie każda gmina posiada oczyszczalnie ścieków i wysypisko śmieci. Zakłady te są zazwyczaj oddalone od terenów zabudowanych. Np. w gminie Dopiewo wysypisko z oczyszczalnią ścieków znajduje się pomiędzy Dopiewem i Trzcielinem oraz na terenie Dąbrówki przy drodze ekspresowej. Tereny tych zakładów można powiększyć bez szkody dla otoczenia. W ramach oczyszczalni można zbudować sortownię odpadów, kompostownię odpadów biodegradowalnych, spalarnię odpadów, których nie można w inny sposób zutylizować oraz niewielkie wysypisko, na którym gromadzono by resztę odpadów. Obecne technologie pozwalają na zminimalizowanie negatywnego oddziaływania takich zakładów na środowisko. Ponadto obiekty można budować w systemie modułowym, tzn. w przypadku konieczności ich rozbudowy instalować kolejne elementy.
Gmina mogłaby na tym również zarabiać – sprzedając surowce wtórne z sortowni, nawóz naturalny z kompostownika oraz wykorzystując energię uzyskaną ze spalarni do produkcji energii elektrycznej. Poza tym zminimalizowane zostałyby koszty transportu odpadów – największa odległość pomiędzy producentem odpadów a zakładem to zaledwie kilka kilometrów.

Natomiast mieszkańcom Gmina mogłaby zaproponować bezpłatny odbiór odpadów – odpady segregowane, wielkogabarytowe czy elektroniczne odbierane są, jak na razie, nieodpłatnie – na określonych warunkach. Takim warunkiem byłaby konieczność sortowania odpadów. W przypadku, gdyby część mieszkańców w określonym terminie nie dostosowała się do wyznaczonych przez gminę zasad, związanych z segregacją, można by dla nich wprowadzić opłaty za odbiór odpadów.

Nie jestem ekonomistą ani tym bardziej przedsiębiorcą. Nie wiem, na ile zasadne są moje przypuszczenia i obawy. Wydaje mi się jednak, że jak zwykle w naszym kraju, wylano dziecko z kąpielą. Na rewolucji śmieciowej, jak zawsze, zarobi obcy kapitał. Zapłacą za to mieszkańcy i samorządy. Zastanawiająca jest pozycja w budżecie gminy Dopiewo na 2013 r. – koszty związane z gospodarką odpadami to 437.500,00 zł. Czyżby to była kwota przeznaczona na dofinansowanie spółki SELEKT?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz