niedziela, 20 stycznia 2013

Budżet gminy Dopiewo na 2013 r. (5) - towarzystwo wzajemnej adoracji (2)



Pomimo informacji z 13 stycznia 2013 r. na forum Moje Dopiewo, do dziś nie udało mi się dotrzeć do tekstu uchwały budżetowej na 2013 r. Czyżby Rada Gminy Dopiewo wstydziła się opublikować własną uchwałę? Zgodnie z wcześniejszą deklaracją mam zamiar przestawić kilka moich przemyśleń na temat Rady Gminy Dopiewo. Może to trywialne, ale przypomnę, że członkowie rady gminy są wybierani w wyborach powszechnych przez mieszkańców. Stanowi o tym Konstytucja RP, jak i stosowne przepisy (ustawa o samorządzie gminnym). Jasno więc wynika, że powinnością radnych jest działanie na rzecz wspólnoty lokalnej.

Niestety jak zwykle, teoria sobie a praktyka sobie. Można się o tym przekonać na co dzień. Wielu radnych, także w naszej Gminie, po wygranych wyborach zapomina o deklaracjach i obietnicach, składanych w trakcie kampanii wyborczej. Prawie natychmiast zapominają, że rada gminy ma służyć mieszkańcom, a nie zaspokajaniu własnych interesów. Są osoby, które zachowują się, jakby były w radzie nadzorczej prywatnej firmy, a nie instytucji służącej społeczeństwu. Powinni pamiętać, że skoro mieszkańcy ich wybrali, to mieszkańcy mogą ich odwołać – stanowi również o tym Konstytucja RP.
Osobną kwestią są deklaracje i obietnice składane w trakcie kampanii wyborczej. Wielu kandydatów, zwłaszcza tych, którzy dotychczas nie mieli doświadczenia w pracy samorządowej, obiecuje więcej niż jest w stanie zrealizować. Dość powszechnym zjawiskiem jest obiecywanie złotych gór – rozwiązanie wszystkich problemów społecznych, i to w czasie jednej kadencji.
Należy niestety pamiętać, że nasze społeczeństwo jest coraz bardziej roszczeniowe a równocześnie bezrefleksyjne. Coraz więcej osób uważa, że realizacja ich wniosków zależy wyłącznie od dobrej woli decydentów. Nie biorą pod uwagę żadnych ograniczeń niezależnych od władz gminy, szczególnie finansowych, uważając, że skoro są mieszkańcami gminy, to im się należy. Niestety, największe roszczenia mają osoby nie biorące udziału w wyborach samorządowych – w tym momencie sprawy samorządowe są im całkowicie obojętne. Drugą grupę stanowią osoby nie zameldowane, a więc nie będące mieszkańcami Gminy i nie płacące podatków – one również stanowią pokaźną grupę roszczeniową.
Tak więc wielu kandydatów na radnych, składając przedwyborcze obietnice, wpada we własne sidła. Jeśli do tego dochodzą egoistyczne i nieczyste przesłanki (chęć zaistnienia, niekompetencja, stawianie własnych interesów ponad społeczne), którymi się kierują startując w wyborach, to katastrofa gotowa. Radny taki miota się między oczekiwaniami (często nierealnymi) swoich wyborców, a załatwianiem własnych spraw. Bycie radnym to służba, a nie synekura. Nikt nie zostaje radnym wbrew swojej woli.
Należy pamiętać, że stanowisko radnego wiąże się przede wszystkim z wypełnianiem ustawowych obowiązków. Nie wystarczy jedynie brak udział w komisjach i sesjach i ograniczać się do podnoszenia ręki w czasie głosowania. Bycie radnym to konieczność ciągłego doskonalenia i zdobywania wiedzy, tak aby świadomie brać udział w stanowieniu prawa lokalnego. Powinnością radnego jest samokształcenie z zakresu spraw samorządowych. Wiedza ta jest niezbędna przy podejmowaniu uchwał, które niejednokrotnie mają decydujący wpływ na funkcjonowanie gminy. Z przykrością stwierdzam, że merytoryczną dyskusję jest w stanie podjąć tylko kilku radnych (4-6 osób) – na ogólną liczbę to stanowczo za mało. Zastanawiam się, jaki poziom reprezentować będzie powiększona Rada w przypadku przekroczenia przez gminę Dopiewo liczby 20 tys. mieszkańców.
Niestety, Radzie Gminy Dopiewo daleko do ideału. Odnoszę wrażenie, że część radnych to osoby zupełnie przypadkowe, dla których dobro Gminy zajmuje dalekie miejsce na liście priorytetów. Część radnych, mimo iż swoją funkcję sprawuje już kilka kadencji, w dalszym ciągu nie posiada stosownej wiedzy i kompetencji do stanowienia prawa. Niektóre osoby to chorągiewki, zmieniające opcje polityczne w zależności od koniunktury. Część z kolei ma na uwadze głównie własne sprawy prywatne. Mam jednak cichą nadzieję, że są również tacy radni, którym na sercu leży dobro Gminy. Radni zobowiązani są do obecności na komisjach i sesjach nie tylko ciałem, ale i duchem. Muszą być świadomi konsekwencji podejmowanych uchwał. W tym miejscu Szanownym Radnym należy przypomnieć słowa wywiadu udzielonego przez wójt Zofię Dobrowolską 3 lutego 2011 r. w Gońcu Dopiewskim „Wdrażam program naprawczy” – cyt. „Poprawa funkcjonowania Urzędu jest dla mnie ważnym zadaniem. Urząd musi być kompetentny i otwarty na mieszkańców, musi służyć społeczności”. Jak te słowa mają się do rzeczywistości (porażka kolejowa, remont ul. Konarzewskiej w Dopiewie, sprzedaż działek w Zakrzewie i wiele innych), przykładów mamy coraz więcej. Udział w tym ma również Rada Gminy poprzez uchwalanie coraz większych kosztów na bieżące utrzymanie Urzędu Gminy. Zamiast dążyć do poprawy efektywności pracy Urzędu, Wójt Gminy ogranicza się do zatrudniania kolejnych pracowników.
Niedobrze jest, gdy rada jest całkowicie podporządkowana wójtowi, i głosuje zgodnie z jego życzeniem. Tak było w czasie kilku kadencji za czasów byłego wójta. Źle jednak, gdy rada dla zasady torpeduje wszelkie inicjatywy podejmowane przez organ wykonawczy. Rada winna umieć wybrać, które działania podejmowane przez wójta będą korzystne dla społeczności, a które należy odrzucić. Winna również umieć ocenić, jakie działania należy podjąć w pierwszej kolejności, a z którymi można poczekać.
Niestety, mam obawy, czy Rada Gminy Dopiewo w jej obecnym składzie, jest zdolna do takich działań? Zmiany w układach politycznych, podatność niektórych radnych na profity (słynne wyjazdy zagraniczne z Panią Wójt), nie rokują dobrze na przyszłość. Również postawa wójt Zofii Dobrowolskiej – kto nie jest ze mną, jest moim wrogiem, a każda krytyka odbierana jest jako atak – nie jest dobrym prognostykiem.
Pojawia się jednak światełko w tunelu. Część radnych coraz bardziej krytycznie i zarazem merytorycznie ocenia działania Pani Wójt i Urzędu. Jeżeli znajdą się w większości, może Gmina zacznie funkcjonować normalnie. Jest to bardzo istotne w obliczu narastającego kryzysu finansowego. Przede wszystkim liczę na Przewodniczącą Rady Gminy – w ostatnim czasie coraz częściej przejawia niezależne i racjonalne stanowisko w wielu istotnych dla Gminy sprawach. Oby w ślad za nią poszli inni. Tego życzę Mieszkańcom i sobie. Mieszkańcom również życzę, aby zaczęli się bardziej angażować w sprawy Gminy, nie ograniczając się do przedstawiania listy roszczeń.

PS. W pełni podtrzymuję moje wypowiedzi pod adresem Pani Magdy Gąsiorowskiej link jednak z perspektywy czasu stwierdzam, że decyzja Rady o powołanie jej na stanowisko Przewodniczącej Rady Gminy Dopiewo była słuszna.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz