Przedstawiam kolejną część
analizy planowania przestrzennego w czasach byłego wójta Andrzeja
Strażyńskiego. Oprócz areałów, obejmujących dziesiątki ha gruntów rolnych,
ulubionym zajęciem byłego Wójta było opracowywanie planów o powierzchni 1,5
tys. m2. Często miało to miejsce na terenach objętych planami
zagospodarowania przestrzennego, jak np. w
Skórzewie w rejonie ul. Bratniej, Słonecznej i Kwiatowej (uchwała
nr XIX/99/96 z 01.04.96 r., oraz plan obejmujący teren między ul. Kolejową i Malwową (już nie
obowiązuje).
Mogę zrozumieć, że część ustaleń planów zagospodarowania
przestrzennego, po latach może się zdezaktualizować. Zwłaszcza dotyczy to
uchwał z początku lat 90-tych ub. wieku. W takiej sytuacji należy zmienić cały
plan, dostosowując go do aktualnych warunków. Ale nie, zazwyczaj zmieniano
niewielkie fragmenty, obejmujące jedną, dwie lub kilka działek – zastanawiam
się, jakie stosowano kryteria przy podejmowaniu decyzji?
W/w plan z 1996 r. obejmujący ul. Bratnią, Słoneczną, Botaniczną
zmieniany był kilkakrotnie na niewielkich fragmentach. Mogę jeszcze zrozumieć,
jeżeli zmienia się parametry, aby umożliwić realizację obiektu odbiegającego od
ustaleń planu. Gorzej, jeżeli plan
dopasowuje się do samowoli budowlanej. A taka sytuacja miała miejsce przy
ul. Bratniej. Zamiast budynku mieszkalnego z towarzyszącą zabudową gospodarczą,
powstał budynek usługowy i to znacznie przekraczający dopuszczalną powierzchnię
(plan pozwalał na zabudowę maksymalnie 15% powierzchni terenu).
Podobnie było z planem
obejmującym teren pomiędzy ul. Kolejową
i Malwową, również w Skórzewie.
Dopóki obowiązywał plan z początku lat 90-tych XX wieku, obejmujący większość terenu,
bez przerwy przy nim majstrowano. Zmian, obejmujących po kilka działek,
dokonywano w latach: 1997, 2000, 2001, 2003. Z chwilą, gdy z końcem 2003 r.
plan stracił ważność, były wójt Andrzej Strażyński przestał się tym terenem
interesować. Niedokończone i zbyt wąskie ulice, brak przejazdów – to wszystko
są efekty zaniechania. Każdy kolejny rok zwłoki powoduje, że uporządkowanie
tego terenu będzie coraz trudniejsze.
Podobne zastrzeżenia mam w
przypadku terenów przy ul. Skórzewskiej
w Skórzewie. Totalny chaos przestrzenny na przyległych terenach aż prosił
się, żeby podjąć próbę uporządkowania. Niestety w sferze zainteresowania byłego
Wójta znalazła się jedynie ul. Topolowa,
przy której siedzibę ma znany salon samochodowy. Dla części tego terenu plan
był uchwalany dwukrotnie.
Na temat terenu w rejonie ul.
Poznańskiej i Malwowej pisałam przy okazji felietonu nt Silo Center, więc nie
będę do niego wracać.
Najbardziej zaniedbane pod względem planów zagospodarowania
przestrzennego są sołectwa: Trzcielin i Konarzewo. Dla Trzcielina nie
uchwalono żadnego planu zagospodarowania – budownictwo rozwija się tam
wyłącznie na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. W Konarzewie uchwalono
raptem 3 śmieszne plany – największy z nich ma powierzchnię 1,8 ha.
Podobne naparstkowe plany, obejmujące obszar mniejszy niż niejedna
decyzja o warunkach zabudowy, uchwalano w czasach rządów byłego Wójta: w Gołuskach – uchwała nr XXXV/234/97,
VI/56/03, XLIV/365/01; w Zakrzewie –
uchwała nr XXXII/273/2000; w Dąbrowie
– uchwała nr LII/376/2010, XXX/247/2000. Interesujący
jest plan przy ul. Przemysłowej w Zakrzewie – uchwała nr XXV/205/2000.
Objął on teren o powierzchni 0,67
ha, z czego większość zajęta została na drogę ekspresową
S11. Wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby uchwalenie planu miało na celu jedynie
podniesienie wartości nieruchomości – w 2000 r. było już wiadomo, jak będzie
przebiegać droga ekspresowa. Chyba właściciel terenu cieszył się wyjątkowymi
względami ówczesnych władz Gminy. Podobnie zresztą jak były właściciel gruntów
przy ul. Przylesie, również w Zakrzewie. Plan został uchwalony w
momencie, gdy wytyczono przebieg przyszłej drogi ekspresowej – uchwała nr
XXX/214/97. Po uruchomieniu drogi ekspresowej nikt by w tym miejscu nie kupił
działki budowlanej, dlatego trzeba było je sprzedać w czasie, kiedy prawie nikt
o niej nie wiedział.
Równie bezsensowne, moim zdaniem było podjęcie uchwały nr IX/93/03
– plan objął obszar o powierzchni 0,23 ha przy ul. Więckowskiej w Dopiewie.
Wręcz kuriozalne było opracowywanie planów, obejmujących kilka odrębnych
enklaw, jak uchwała nr IX/91/03 przy ul.
Wierzbowej w Dopiewcu czy uchwała nr XXX/247/2000 przy ul. Brzozowej i Poprzecznej w Dąbrowie. W tym ostatnim przypadku
zapomniano nawet o poszerzeniu ul. Poprzecznej, która ma raptem 5 m szerokości.
Jak więc widać, planowanie przestrzenne w czasach byłego
wójta Andrzeja Strażyńskiego, pozostawiało wiele do życzenia. W zasadzie nie miało wiele wspólnego z
tworzeniem ładu przestrzennego, chodziło przede wszystkim o zaspokojenie
indywidualnych potrzeb osób zaprzyjaźnionych z władzami, lub takich, które w
jakiś sposób potrafiły przekonać decydentów do swoich racji.
Podsumowując, uważam że
planowanie przestrzenne w wykonaniu byłego Wójta oraz byłego Kierownika
Referatu Planowania Przestrzennego, to kolejna dziedzina, której nie da się odkreślić
grubą kreską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz