środa, 6 sierpnia 2014

Planowanie przestrzenne w gminie Dopiewo (8) w wydaniu byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego (część IV) – plany naparstkowe



Przedstawiam kolejną część analizy planowania przestrzennego w czasach byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego. Oprócz areałów, obejmujących dziesiątki ha gruntów rolnych, ulubionym zajęciem byłego Wójta było opracowywanie planów o powierzchni 1,5 tys. m2. Często miało to miejsce na terenach objętych planami zagospodarowania przestrzennego, jak np. w Skórzewie w rejonie ul. Bratniej, Słonecznej i Kwiatowej (uchwała nr XIX/99/96 z 01.04.96 r., oraz plan obejmujący teren między ul. Kolejową i Malwową (już nie obowiązuje).

Mogę zrozumieć, że część ustaleń planów zagospodarowania przestrzennego, po latach może się zdezaktualizować. Zwłaszcza dotyczy to uchwał z początku lat 90-tych ub. wieku. W takiej sytuacji należy zmienić cały plan, dostosowując go do aktualnych warunków. Ale nie, zazwyczaj zmieniano niewielkie fragmenty, obejmujące jedną, dwie lub kilka działek – zastanawiam się, jakie stosowano kryteria przy podejmowaniu decyzji?
W/w plan z 1996 r. obejmujący ul. Bratnią, Słoneczną, Botaniczną zmieniany był kilkakrotnie na niewielkich fragmentach. Mogę jeszcze zrozumieć, jeżeli zmienia się parametry, aby umożliwić realizację obiektu odbiegającego od ustaleń planu. Gorzej, jeżeli plan dopasowuje się do samowoli budowlanej. A taka sytuacja miała miejsce przy ul. Bratniej. Zamiast budynku mieszkalnego z towarzyszącą zabudową gospodarczą, powstał budynek usługowy i to znacznie przekraczający dopuszczalną powierzchnię (plan pozwalał na zabudowę maksymalnie 15% powierzchni terenu).
Podobnie było z planem obejmującym teren pomiędzy ul. Kolejową i Malwową, również w Skórzewie. Dopóki obowiązywał plan z początku lat 90-tych XX wieku, obejmujący większość terenu, bez przerwy przy nim majstrowano. Zmian, obejmujących po kilka działek, dokonywano w latach: 1997, 2000, 2001, 2003. Z chwilą, gdy z końcem 2003 r. plan stracił ważność, były wójt Andrzej Strażyński przestał się tym terenem interesować. Niedokończone i zbyt wąskie ulice, brak przejazdów – to wszystko są efekty zaniechania. Każdy kolejny rok zwłoki powoduje, że uporządkowanie tego terenu będzie coraz trudniejsze.
Podobne zastrzeżenia mam w przypadku terenów przy ul. Skórzewskiej w Skórzewie. Totalny chaos przestrzenny na przyległych terenach aż prosił się, żeby podjąć próbę uporządkowania. Niestety w sferze zainteresowania byłego Wójta znalazła się jedynie ul. Topolowa, przy której siedzibę ma znany salon samochodowy. Dla części tego terenu plan był uchwalany dwukrotnie.
Na temat terenu w rejonie ul. Poznańskiej i Malwowej pisałam przy okazji felietonu nt Silo Center, więc nie będę do niego wracać.

Najbardziej zaniedbane pod względem planów zagospodarowania przestrzennego są sołectwa: Trzcielin i Konarzewo. Dla Trzcielina nie uchwalono żadnego planu zagospodarowania – budownictwo rozwija się tam wyłącznie na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. W Konarzewie uchwalono raptem 3 śmieszne plany – największy z nich ma powierzchnię 1,8 ha.
Podobne naparstkowe plany, obejmujące obszar mniejszy niż niejedna decyzja o warunkach zabudowy, uchwalano w czasach rządów byłego Wójta: w Gołuskach – uchwała nr XXXV/234/97, VI/56/03, XLIV/365/01; w Zakrzewie – uchwała nr XXXII/273/2000; w Dąbrowie – uchwała nr LII/376/2010, XXX/247/2000. Interesujący jest plan przy ul. Przemysłowej w Zakrzewie – uchwała nr XXV/205/2000. Objął on teren o powierzchni 0,67 ha, z czego większość zajęta została na drogę ekspresową S11. Wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby uchwalenie planu miało na celu jedynie podniesienie wartości nieruchomości – w 2000 r. było już wiadomo, jak będzie przebiegać droga ekspresowa. Chyba właściciel terenu cieszył się wyjątkowymi względami ówczesnych władz Gminy. Podobnie zresztą jak były właściciel gruntów przy ul. Przylesie, również w Zakrzewie. Plan został uchwalony w momencie, gdy wytyczono przebieg przyszłej drogi ekspresowej – uchwała nr XXX/214/97. Po uruchomieniu drogi ekspresowej nikt by w tym miejscu nie kupił działki budowlanej, dlatego trzeba było je sprzedać w czasie, kiedy prawie nikt o niej nie wiedział.
Równie bezsensowne, moim zdaniem było podjęcie uchwały nr IX/93/03 – plan objął obszar o powierzchni 0,23 ha przy ul. Więckowskiej w Dopiewie.
Wręcz kuriozalne było opracowywanie planów, obejmujących kilka odrębnych enklaw, jak uchwała nr IX/91/03 przy ul. Wierzbowej w Dopiewcu czy uchwała nr XXX/247/2000 przy ul. Brzozowej i Poprzecznej w Dąbrowie. W tym ostatnim przypadku zapomniano nawet o poszerzeniu ul. Poprzecznej, która ma raptem 5 m szerokości.
Jak więc widać, planowanie przestrzenne w czasach byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, pozostawiało wiele do życzenia. W zasadzie nie miało wiele wspólnego z tworzeniem ładu przestrzennego, chodziło przede wszystkim o zaspokojenie indywidualnych potrzeb osób zaprzyjaźnionych z władzami, lub takich, które w jakiś sposób potrafiły przekonać decydentów do swoich racji.
Podsumowując, uważam że planowanie przestrzenne w wykonaniu byłego Wójta oraz byłego Kierownika Referatu Planowania Przestrzennego, to kolejna dziedzina, której nie da się odkreślić grubą kreską.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz