wtorek, 12 sierpnia 2014

„U nas w Dopiewie” (9) – „Nadzwyczajna łaskawość urzędników. Gmina Dopiewo rozdaje prezenty”



I po raz kolejny muszę zabrać głos w sprawie przeinaczeń i fałszowania faktów przez lokalny miesięcznik. A już wydawało się, że autorzy ograniczyli się do rzeczowej krytyki. Niestety, żądza władzy zaślepia nie tylko aktualnie rządzącą ekipę.
W sierpniowym numerze „U nas w Dopiewie”, nieznany z nazwiska autor, po raz kolejny pastwi się nad wójt Zofią Dobrowolską oraz urzędnikami gminy Dopiewo. Niestety, chyba zapomniał, że okresu rządów Andrzeja Strażyńskiego nie da się obronić, ani tym bardziej oddzielić grubą kreską. Zastanawiam się, czy omawiany artykuł jest odpowiedzią na cykl moich felietonów dotyczących planowania przestrzennego w epoce byłego Wójta i Jana Adama Wasielewskiego?

Na warsztat wzięto jeden z planów uchwalonych dla Skórzewa - link, nie podając o który chodzi. Ponieważ w czasie ostatniej kadencji planów zagospodarowania przestrzennego uchwalono jak na lekarstwo (w latach 2011-2014 było ich raptem 10), nie trudno odgadnąć, że autor ma na myśli plan zlokalizowany przy ul. Ks. Kozierowskiego w Skórzewie (uchwała nr XLII/291/2013 z 4 lutego 2013 r.). Autor ubolewa, że w gminie Dopiewo nigdy nie uchwalono planu o tak intensywnej zabudowie. Dla informacji podam, że plan obejmuje ok. 7,5 ha powierzchni, przewiduje maksymalną powierzchnię zabudowy 35%, budynki 3-kondygnacyjne o maksymalnej wysokości 11,5 m. I co trzeba wyraźnie zaznaczyć, jest to jedyny plan o takiej intensywności zabudowy, uchwalony w czasie obecnej kadencji. Czy rzeczywiście plan przy ul. Ks. Kozierowskiego jest rzeczywiście tak wyjątkowy a jego realizacja stanowi tak poważne zagrożenie dla budżetu Gminy (sieć wodociągowa, kanalizacji sanitarnej, odwodnienie, drogi)? Na marginesie dodam, że mi również nie podoba się wyznaczenie planu o tak znacznej intensywności zabudowy, w otoczeniu gruntów rolnych.

Otóż trzeba zaznaczyć, że w porównaniu z radosną twórczością byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, plan z 2013 r. można potraktować jako wypadek przy pracy. Aby Czytelnik miał porównanie, kilka przykładów z poprzedniej, wspaniałej epoki, obejmujących jedynie zabudowę deweloperską:
1.      Skórzewo, rejon ul. Cytrynowej – uchwała XXX/194/08 z 24.11.08 r.
a.       Powierzchnia ogólna – ok. 23,5 ha
b.      Powierzchnia zabudowy - 50%
c.       Maksymalna wysokość budynków - 10 m, 2 kondygnacje
2.      Skórzewo, ul. Zielna/Rumiankowa – uchwała XXX/242/2000 z 27.11.00 r.
a.       Powierzchnia ogólna - ok. 14 ha
b.      Parametrów zabudowy brak – pozwalało to inwestorowi na dużą dowolność w zakresie intensywności zabudowy
3.      Skórzewo, tzw. os. Makowe II – uchwała XLI/283/98 z 20.05.98 r.
a.       Powierzchnia ogólna – ok. 4,5 ha
b.      Powierzchnia zabudowy – 35%
c.       Maksymalna wysokość budynków – brak, 2 kondygnacje
4.      Skórzewo, ul. Miła – uchwała XXVI/166/08 z 23.07.08 r.
a.       Powierzchnia ogólna – ok. 1,7 ha
b.      Powierzchnia zabudowy – 65%
c.       Maksymalna wysokość budynków – 10 m, 2 kondygnacje
5.      Skórzewo, ul. Dobra/Koleżeńska – uchwała LV/400/10 z 25.10.10
a.       Powierzchnia ogólna – ok. 4 ha
b.      Powierzchnia zabudowy – 35%
c.       Maksymalna wysokość budynków – 10 m, 2 kondygnacje
6.      Skórzewo, tzw. os. Grunwald – uchwała XXXV/233/97 z 15.12.97 r.
a.       Powierzchnia ogólna – ok. 1,5 ha
b.      Powierzchnia zabudowy – 40%
c.       Maksymalna wysokość budynków – 15 m, 5 kondygnacji
7.      Skórzewo, tzw. os. Makowe III (ul. Ważki/Świetlika) – uchwała XV/126/99 z 29.11.99 r.
a.       Powierzchnia ogólna 2,2 ha
b.      Powierzchnia zabudowy – brak
c.       Maksymalna wysokość budynków – brak, 2 kondygnacje. Tu prawdopodobnie również ukłon w stronę inwestora.
8.      Dąbrówka, os. Linei – uchwała XXX/248/2000 z 27.11.00 r.
a.       Powierzchnia ogólna – ok. 40 ha
b.      Powierzchnia zabudowy – 50% dla zabudowy szeregowej, 40% dla bliźniaczej, 60% dla mieszkalno-usługowej
c.       Maksymalna wysokość budynków – brak, 2,5 kondygnacji. W praktyce oznaczało to budowę budynków 3-kondygnacyjnych
9.      Dopiewiec, os. Linei – uchwała IX/98/03 z 26.05.03 r.
a.       Powierzchnia ogólna – ok. 106,5 ha
b.      Powierzchnia zabudowy – 50% dla zabudowy szeregowej, 40% dla bliźniaczej, 60% dla mieszkalno-usługowej. Dodatkowo zabudowa bliźniacza może objąć 50% ogólnej powierzchni terenu, tj. ok. 50 ha.
c.       Maksymalna wysokość budynków – 12 m, 2,5 kondygnacji. Podobnie jak w przypadku Dąbrówki oznacza to budynki 3-kondygnacyjne.

Jak więc widać, zarówno ogólna powierzchnia terenu, intensywność zabudowy oraz wysokość budynków, określonych dla planu przy ul. Ks. Kozierowskiego w Skórzewie, w wielu wypadkach są niższe niż w planach uchwalanych w czasach Andrzeja Strażyńskiego. A twierdzenie, że: Tak intensywnej zabudowy w gminie Dopiewo jeszcze nie było - jest kłamstwem.

Kolejny zarzut, stawiany wójt Zofii Dobrowolskiej, to fakt, że jako Radna i równocześnie Przewodnicząca Rady brała udział w uchwalaniu planów. Owszem, ale z wymienionych przeze mnie, zarzut ten dotyczyć może jedynie trzech. Ponadto nawet w przypadku planu uchwalonego w 2010 r. (czwarty rok kadencji Zofii Dobrowolskiej jako Radnej) miała ona i tak krótszy staż jako samorządowiec, niż Andrzej Strażyński przy uchwalaniu planu w 1997 r. Nie mam zamiaru bronić obecnej włodarz Zofii Dobrowolskiej, jednak kompetencje byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego są w zakresie planowania przestrzennego mniej niż minimalne.

Ostatnia sprawa to rzekoma przychylność Pani Wójt wobec właściciela gruntów przy ul. Kozierowskiego w Skórzewie. Nie znam sprawy, więc nie będę się wypowiadać na ten temat. Powiem tylko, że jeżeli odszkodowanie za drogę otrzymał w/w właściciel, to może chodzić o odszkodowanie za ul. Wrzosową w Skórzewie. A tu niestety dla autora artykułu, swój udział ma były wójt Andrzej Strażyński. Plan zagospodarowania przestrzennego terenu przy ul. Wrzosowej uchwalony został uchwałą XXX/244/00 z 27.11.00 r. i krótko potem nastąpiło wydzielenie działek budowlanych oraz drogi. Prawdopodobnie przejęcie drogi nastąpiło w tym samym czasie, ale nie dopełniono wszystkich formalności – zamiast wykupu za symboliczną 1 złotówkę, miała miejsce darowizna. W każdym razie droga na pewno została przejęta w okresie rządów Andrzeja Strażyńskiego – Gmina w 2010 r. wykonała nawierzchnię ulicy wraz z odwodnieniem.
Być może obecne władze oraz pracownicy Urzędu popełnili jakieś błędy i zaniechania – jakość pracy pozostawia wiele do życzenia. Odnoszę jednak wrażenie, że główna odpowiedzialność spoczywa na byłym Wójcie. Po raz kolejny można podsumować wypowiedź „U nas w Dopiewie” – przyganiał kocioł garnkowi.

Autor felietonu sugeruje, że inwestora musi coś łączyć z wójt Zofią Dobrowolską, skoro była dla niego tak łaskawa. Podobne pytanie można zadać byłemu wójtowi Andrzejowi Strażyńskiemu i to w przypadku nie jednego, ale kilkudziesięciu planów zagospodarowania przestrzennego. Podobnie jak w przypadku szastania nie swoim majątkiem bezkarnie. Tu należy przypomnieć ukłon Andrzeja Strażyńskiego w stronę właściciela gruntów przy ul. Przylesie w Zakrzewie, Wojciecha Dorny i zwolnienie go z opłaty planistycznej.

P.S. Żeby nie było zbyt pozytywnie, mam zastrzeżenia do pracy urzędnika zajmującego się planami zagospodarowania przestrzennego. Plan uchwalony 24 marca 2014 r, opublikowany w Dz. U. Woj. Wlkp. 12 maja 2014 r. (Skórzewo, ul. Poznańska – Silo Center), do chwili obecnej nie został umieszczony na mapie Gminy. Natomiast plany uchwalone 26 maja 2014 r. (Zakrzewo/Dąbrowa oraz Skórzewo ul. Batorowska), do dziś nie zostały opublikowane w Dzienniku Urzędowym. Zastanawia mnie, czym spowodowane są te poślizgi: czynnikami niezależnymi, „nawałem pracy” czy zwykłym lenistwem?

Obserwatorka I (Pierwsza)

2 komentarze:

  1. Jest epilog w sprawie mpzp przy Kozierowskiego w Skórzewie. Właściciel terenu objętego tym planem właśnie otrzymał bonus do Zofii Dobrowolskiej - ponad 800 tys. zł tytułem odszkodowania za drogę (ul. Wrzosowa w Skórzewie). Powód Zofia Dobrowolska nie wniosła w terminie zastrzeżeń do roszczeń wysuwanych przez byłego właściciela Wrzosowej.
    Smaczku sprawie dodaje fakt, że wszystkie media w gminie o tym milczą, bo w jednej i drugiej sprawie sprawnie zadziałało lobby piłkarskie powiązane obecnie z ex-włodarzem. Trzeba zadać pytanie mediom w czyim interesie działają. Bo raczej nie w kwestii jawności, zwanej głasnostją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń