sobota, 23 kwietnia 2016

Wspólna Przestrzeń – polemika z mieszkańcem Dąbrówki, Krzysztofem Kołodziejczykiem



Początkowo miała to być krótka odpowiedź do komentarza Pana Krzysztofa Kołodziejczyka z 20 kwietnia br., opublikowanego na moim blogu - link. Po namyśle jednak postanowiłam swoją odpowiedź przedstawić jako odrębny post, choćby z tego względu, że dotrze on do większej liczby Czytelników. Jak zwykle bywa, być może to taki feler, moje podejście do tematów, poruszonych przez Pana Krzysztofa Kołodziejczyka, jest nieco inne.


Po pierwsze w dobie Internetu informowanie społeczności o podejmowanych inicjatywach jest bardzo proste. Państwo prowadząc działalność społeczną, powinniście na bieżąco o tym informować. Z pewnością znajdą się osoby spoza Stowarzyszenia, które będą zainteresowane Waszymi działaniami. Z dostępnych źródeł wynika, jakby tylko Pan zajmował się tematyką przestrzeni publicznej, a informacje nt. Waszych działań są więcej niż skąpe.

Nie mam prawa narzucać członkom Stowarzyszenia Wspólna Przestrzeń, jakim obszarem i jaką tematyką powinni się zajmować, tym bardziej, że nie uczestniczę w spotkaniach. Jednak z deklaracji, publikowanych w ubiegłym roku wynikało, że Wasze zainteresowanie obejmować będzie nie tylko Dąbrówkę i nie tylko organizowanie zajęć dla dzieci. Przestrzeń publiczna to znacznie szerszy zakres tematyczny – w ubiegłym roku zdarzyło mi się popełnić na ten temat kilka postów.

Co do Nowego Jorku, to w moim przekonaniu jest to przykład nietrafiony. No chyba, że mamy na myśli powstanie Central Parku. Samo miasto powstało jako betonowa pustynia w okresie, gdy nie istniały pojęcia takie jak: ochrona środowiska, ekologia czy przestrzeń publiczna. Dlatego teraz próbuje się, stworzyć namiastkę środowiska przyjaznego dla mieszkańców.
Chyba nie o to chodzi w dyskusji nt zagospodarowania Dąbrówki. Jeszcze jest szansa, aby połączyć zabudowę z przestrzenią publiczną. Jest kilka miejsc, które można sensownie zagospodarować. Wielokrotnie o nich pisałam. Są to: teren niezgodnie z prawem sprzedanego i nielegalnie zasypanego stawu przy ul. Poznańskiej, pas pomiędzy ul. Kolejową a torami, obszar opracowywanego planu dla Nickla przy ul. Komornickiej lub wreszcie teren Linei pomiędzy ul. Poznańską, ul. Różany Zakątek i rowem melioracyjnym (działka nr ewid. 38/26). W tym ostatnim przypadku teren w planie zagospodarowania przestrzennego oznaczony jest jako U/MN, który tak naprawdę nie został nawet zdefiniowany. Pozwala to deweloperowi na dość dowolną interpretację i sposób zagospodarowania tej nieruchomości. Stwarza to równocześnie szansę na zaproponowanie zagospodarowania zgodnego z potrzebami i oczekiwaniami mieszkańców. Zamiast kolejnych szeregowców można stworzyć coś, co będzie służyło wszystkim. Mogą się tam znaleźć zarówno usługi, jak i miejsce do wypoczynku i rekreacji. Odradzam jednak naśladowanie Radnych Skórzewo – plac przy ul. Malinowej w Skórzewie to urbanistyczna katastrofa.

Na koniec sprawa tzw. „przepychanek” przy uzgadnianiu zakresu planu zagospodarowania rejonu ul. Komornickiej w Dąbrówce. Nie śledzę dokładnie przebiegu postępowania, ale odnoszę wrażenie, że Gmina i mieszkańcy oczekują zbyt wielu ustępstw ze strony dewelopera. Postulaty dotyczące ograniczenia zagospodarowania wyłącznie do zabudowy jednorodzinnej wolnostojącej, duży obszar przestrzeni publicznej, partycypacja w kosztach budowy ul. Komornickiej - są jak najbardziej słuszne, ale nierealne. Z informacji przekazanych przez Urząd Gminy wynika, że inwestor dysponuje decyzjami o warunkach zabudowy dla części terenu. W przypadku przedłużającego się postępowania, dotyczącego uchwalenia planu, wystąpi on o wydanie pozwolenia na budowę. A wówczas żaden plan nie zatrzyma inwestycji, która zostanie zrealizowana zgodnie z wolą dewelopera.

W moim przekonaniu proponowane zmiany – teren zieleni na usługi lub odwrotnie - to również kosmetyczne zabiegi. Uważam, że powinien zostać stworzony jeden zwarty obszar przestrzeni publicznej, umożliwiający sensowne jego zagospodarowanie (co najmniej 1,5-2 ha). Tworzenie niewielkich enklaw, oddzielonych ulicami, jest kiepskim rozwiązaniem. Nie pozwoli to na właściwe zagospodarowanie terenu. Tu przykład Central Parku w Nowym Jorku jest jak najbardziej właściwy. Jednak, aby wyegzekwować od dewelopera ustępstwa w tym zakresie, należy również w pewnej części ustąpić. W przeciwnym wypadku przepychanki będą trwały dalej, aż deweloper straci cierpliwość.

Z komentarza wyczułam, że poczuł się Pan urażony. Nie mam zamiaru nikogo atakować, ani tym bardziej obrażać. Chodzi mi tylko o wywołanie rzeczowej dyskusji i zmuszenie zainteresowanych do głębszych przemyśleń. A tego na razie nie widzę.

Obserwatorka I (Pierwsza)

2 komentarze:

  1. Polemika polemiką, a mnie przede wszystkim niezmiernie cieszy, że rośnie krąg osób żywo zainteresowanych przestrzenią publiczną i świadomych jej roli w podnoszeniu jakości życia, a nawet szerzej, dla rozwoju lokalnego. Przyznam, że jestem wręcz zaskoczony intensywnością tego procesu. Zgoda, na razie tylko w Dąbrówce, ale przecież nie od razu Kraków zbudowano. Jeśli dodać do tego kilka jaskółek nadlatujących ze strony Leśnej w Dopiewie… A przecież minęło zaledwie 11 miesięcy od pierwszego spotkania Wspólnej Przestrzeni jako grupy nieformalnej i dwa miesiące (!!!) od momentu zarejestrowania Stowarzyszenia Wspólna Przestrzeń w Krajowym Rejestrze Sądowym! Tak naprawdę, nasza organizacja jest na początku długiej - mam taką nadzieję - drogi. Nie mamy funduszy, nie zatrudniamy pracowników, działamy na miarę aktualnych sił i dostępnego czasu. W niedługim czasie chcemy opracować plan rozwoju organizacji na 2-3 lata do przodu, przymierzamy się do zorganizowania oddolnych konsultacji społecznych dot. budowy ulic w naszej okolicy. Proszę dać nam troszkę więcej czasu na rozruch ;-)
    Wracając do sam koniec do wątku polemicznego, z jedną Pani tezą zdecydowanie wypada się zgodzić, jako organizacja powinniśmy zdecydowanie poprawić naszą komunikację na zewnątrz. Muszę na ten temat poważnie pogadać z pozostałymi członkami zarządu ;-) I bardzo proszę, aby dalej kibicować naszym działaniom, a nawet krytykować nasze błędy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie, że ruch społeczny rozwija się. Z mojej strony będzie pełne poparcie. Zdecydowanie jednak należy poprawić komunikację z mieszkańcami. Więcej osób dowie się o Państwa inicjatywach. Jest również szansa, że więcej osób włączy się do aktywnego działania.
    Co do "krytyki", to lepiej brzmi określenie "polemika". Najlepsze pomysły rodzą się przy ścieraniu poglądów, czasem nawet całkowicie odmiennych, niż przy wzajemnym przytakiwaniu.
    P.s. Co do kolejnego wyłożenia planu dla rejonu ul. Komornickiej w Dąbrówce, to koncepcję uważam za nieporozumienie.

    OdpowiedzUsuń