czwartek, 22 września 2016

Wielkopolskie smaczki (4) – pałac w Skrzynkach – droga z Dopiewa do Podłozin jako część inwestycji



Na temat kontrowersyjnej inwestycji, realizowanej przez Starostę Poznańskiego, obejmującej remont pałacu w Skrzynkach oraz budowę drogi dojazdowej o długości ok. 2 km, pisałam 12 czerwca br. - link oraz 6 września br. - link. Dzisiaj wracam do tematu, ponieważ staje się on dla mnie coraz bardziej bulwersujący. Zastanawia mnie przede wszystkim pośpiech, z jakim Starosta dąży do realizacji tej inwestycji, jak również rozmach, nie stosowany przy remontach dróg powiatowych na terenie powiatu poznańskiego.


Dowodem na to jest kolejność prac podejmowanych przez Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu. Zazwyczaj, zanim ogłosi się przetarg, trzeba przygotować odpowiednią dokumentację wraz z pozwoleniem na budowę. Starosta postanowił jednak odwrócić kolejność i najpierw wybrał wykonawcę a dopiero potem zaczął starać się o uzyskanie pozwolenia na budowę. Ponadto, jak się wydaje, pierwsze prace, związane z przebudową drogi, zostały już rozpoczęte. Postanowiono również przejąć za odszkodowaniem część nieruchomości przylegających do drogi, czego Starosta zazwyczaj unika jak ognia. Zacznijmy jednak od początku.

Jak wynika z informacji, dostępnych w BiP-ie Zarządu Dróg Powiatowych, przetarg na budowę drogi z Dopiewa do Podłozin (odcinek od przejazdu kolejowego do końca obszaru zabudowanego Podłozin) ogłoszono 27 lipca br. - link, natomiast rozstrzygnięcie nastąpiło 31 sierpnia br. Wybrano firmę Skanska S.A., która zobowiązała się wykonać inwestycję za 870.171,64 zł - link. Jest to kwota wyższa o 71.171,64 zł niż zarezerwowana w budżecie Powiatu. Przypuszczam, że nie jest to koszt ostateczny, ponieważ należy się liczyć z ewentualnością wykonania robót dodatkowych i uzupełniających, których na tym etapie nie da się przewidzieć.
Do tego dojdzie jeszcze wypłata odszkodowań za przejęte grunty, ponieważ inwestycja obejmuje, oprócz pasa drogowego, również część działek przyległych do drogi o nr ewid. 17, 19/1, 19/2 i 20. Przetarg na budowę drogi tych kosztów nie obejmuje. Wejście z inwestycją na tereny przyległe i przejęcie gruntów za odszkodowaniem, jest w przypadku powiatowych inwestycji drogowych, zjawiskiem niezwykłym.
Dotychczas przy remontach i przebudowie dróg, Starosta jak ognia unikał przejmowania gruntów i wypłaty odszkodowań. Tak było np. w przypadku przebudowy ul. Poznańskiej w Skórzewie. Mimo, iż w tym ostatnim zadaniu poszerzenia ulicy były już wydzielone i wystarczyło je tylko przejąć od właścicieli prywatnych - nie zrobiono tego. Skutkiem tego jest wąskie gardło przy wyjeździe ze Skórzewa na rondo przy ul. Malwowej w Poznaniu.

Łączne koszty budowy drogi z Dopiewa do Podłozin, które poniesie Powiat Poznański, mogą więc przekroczyć 1 mln złotych. Do tego doliczyć należy koszt budowy 700 m chodnika wzdłuż ul. Bukowskiej w Dopiewie, który poniesie Gmina.
Zgodnie ze specyfikacją przetargową inwestycja ma zostać zakończona do 15 listopada br., a więc czasu nie zostało za wiele.

Okazuje się, że Starosta przystępując do przetargu nie dysponował pozwoleniem na budowę. Ze względu na konieczność przejęcia części gruntów przylegających do pasa drogowego, zadania nie można realizować na podstawie zgłoszenia czy zwykłej decyzji pozwolenia na budowę. Konieczne jest uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (w skrócie: zrid), wydawanej na podstawie przepisów ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Wniosek o wydanie decyzji administracyjnej został złożony 27 lipca br., a więc tego samego dnia, w którym ukazało się ogłoszenie o przetargu na budowę drogi. Odnoszę wrażenie, że jest to ewenement co najmniej w skali województwa. Tego typu działanie, można sobie wyobrazić jedynie w przypadku inwestycji, mającej żywotne znaczenie dla bezpieczeństwa kraju lub mieszkańców - a nie zadania o lokalnym i drugorzędnym znaczeniu. Ogłoszenie przetargu przed uzyskaniem pozwolenia na budowę jest teoretycznie możliwe, nie można jednak w tej sytuacji, określić z góry konkretnego terminu zakończenia inwestycji. Termin realizacji musi być wówczas uzależniony od daty uzyskania ostatecznej decyzji pozwolenia na budowę.
Wniosek z 27 lipca br. o wydanie decyzji zrid nie spełniał wymogów określonych przepisami i wymagał uzupełnienia. Jest to co najmniej dziwne, ponieważ o pozwolenie występuje Zarząd Dróg Powiatowych do swojego własnego nadrzędnego organu, jakim jest Starosta Poznański. Jedynym wytłumaczeniem może być pośpiech narzucony przez Starostę, który spowodował, że nie zdążono uzyskać wszystkich wymaganych dokumentów.

Wniosek ostatecznie został uzupełniony 16 września br., i dopiero tego dnia Starosta mógł wszcząć formalne postępowanie w sprawie wydania decyzji zrid. Etap wstępny, umożliwiający m.in. składanie uwag i wniosków trwać będzie do 3 października br. Tak więc, decyzję zrid Starosta będzie mógł wydać najwcześniej 4 października br. Na wydanie decyzji zrid, organ ma 90 dni, przypuszczam jednak, że w tym wypadku nastąpi to znacznie wcześniej.
Od decyzji zrid przysługuje odwołanie w terminie 14 dni od daty jej otrzymania. Tak więc, dopiero po tym terminie decyzja uzyskuje klauzulę ostateczności, i to pod warunkiem, że w wyznaczonym terminie nie wpłynie żadne odwołanie. W tej sytuacji na prace budowlane pozostaje niecały miesiąc - zakończenie robót do 15 listopada 2016 r. wydaje się więc mało prawdopodobne.

Przepisy pozwalają, w szczególnych przypadkach, na nadanie decyzji administracyjnej klauzuli natychmiastowej wykonalności. Jednak remont drogi z Dopiewa do Podłozin takim przypadkiem raczej nie jest i byłoby bardzo dziwne, gdyby decyzja taką klauzulę uzyskała.

Przebudowa w/w drogi wymaga również uzyskania innych zezwoleń. Do nich zaliczyć należy decyzję pozwolenia wodnoprawnego (przewidziano budowę rowu przydrożnego z odprowadzeniem wód opadowych do rowów melioracyjnych) oraz decyzję pozwolenia na wycinkę drzew i krzewów (z mapki sytuacyjnej wynika, że część drzew znajduje się w obrębie przyszłej jezdni). Pozwolenie wodnoprawne wydaje Starosta Poznański, natomiast pozwolenie na wycinkę drzew przy drodze powiatowej wydaje Wójt gminy Dopiewo.
Nie udało mi się tych decyzji w dokumentacji przetargowej odnaleźć – być może były dopiero w trakcie załatwiania. Mam nadzieję, że wszystkie te decyzje zostaną wydane przed rozpoczęciem robót budowlanych.

W dokumentacji przetargowej umieszczono natomiast opinię PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., Zakład Linii Kolejowych w Poznaniu - link. Z opinii tej jednoznacznie wynika, że wykonawca, w tym przypadku Skanska S.A., jest zobowiązany, na 110 dni przed rozpoczęciem robót, zgłosić się do ZLK w Poznaniu z harmonogramem wykonywania prac. Jest to okres niezbędny m.in. do opracowania tymczasowego prowadzenia ruchu pociągów. Podejrzewam, że takiego regulaminu nie da się przygotować na kolanie. Nawet, gdyby wykonawca zgłosił się do PKP na drugi dzień po rozstrzygnięciu przetargu, to i tak byłoby to 76 dni przed zakończeniem robót, a gdzie tu mówić o 110 dniach do ich rozpoczęcia.

Omówione powyżej działania świadczą o niezwykłym pośpiechu Starosty, aby jak najszybciej można było zacząć prace budowlane. Gdy rozpocznie się budowa, trudno będzie ją zatrzymać. Jak się wydaje, pewne działania już zostały rozpoczęte – wykonano prace geodezyjne, związane z odtworzeniem granic nieruchomości.
O pośpiechu świadczyć również mogą błędy w obwieszczeniu Starosty z 16 września br. - link. Pominięto działki nr ewid. 850/2 i 37 w obrębie Dopiewo, które również wchodzą w zakres opracowania.
Droga, jak na pełnioną funkcję oraz obecne natężenie ruchu (ok. 2000 pojazdów na dobę), będzie zbudowana z dużym rozmachem. Przewiduje się położenie 4 warstw podbudowy i nawierzchni o łącznej miąższości 40 cm, budowę jezdni o szerokości od 6 m do 7,3 m, chodnik w obszarze zabudowanej części Podłozin o szerokości 2,15 m, 2 umocnione pobocza o szerokości 1,5 m oraz 1,0 m, zjazdy na posesje z kostki betonowej.  Najbardziej rozbawiła mnie informacja, że przewidziana prędkość projektowa to 40 km/h. Aby wyegzekwować to ograniczenie, trzeba będzie ustawić stały policyjny punkt kontroli prędkości pojazdów – być może dlatego komisariat Policji powstaje w Dopiewie?

I pomyśleć, że jeszcze rok temu tłumaczono mieszkańcom Podłozin, że budowa drogi z Dopiewa jest niemożliwa. Głównymi powodami miało być zbyt małe natężenie ruchu i brak środków finansowych. Na otarcie łez na obszarze zabudowanym w Podłozinach ustawiono jedynie znaki ograniczające prędkość - link. W ciągu roku sytuacja diametralnie się zmieniła, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Zapewne mieszkańcy Podłozin ucieszą się z tej inwestycji. Zastanawiam się, jak długo będzie trwała ich radość, gdy okaże się, że spowoduje ona wzrost natężenia ruchu drogowego i zagrożenia bezpieczeństwa. A projekt nie przewiduje budowy progów spowalniających, zapewne w ramach oszczędności. Nie uwzględnienie progów świadczyć może o tym, iż to nie mieszkańcy Podłozin są adresatami inwestycji drogowej, ale skorzystają z niej niejako przy okazji, zgodnie z powiedzeniem, iż „trafiło się ślepej kurze ziarno”.

Na koniec mała uwaga, dotycząca organów wydających decyzje administracyjne. Dziwny i niezrozumiały jest dla mnie fakt, że organy wydają decyzje dla siebie w swoim imieniu. Tak jest w przypadku decyzji lokalizacji inwestycji celu publicznego, decyzji zrid, pozwoleń wodnoprawnych itp. Jest to sytuacja kuriozalna, od dawna budząca wiele zastrzeżeń, jednak nikomu nie zależy na tym, aby ten temat uporządkować. Dlatego też mamy takie sytuacje, gdy organ realizuje inwestycję dla siebie, a nie dla mieszkańców, czego przykład opisano powyżej.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz