Dość rzadko zajmuję się sprawami
publicznymi, wykraczającymi poza problemy gminy Dopiewo. Tym razem, w krótkim
czasie, nadarza się kolejna okazja. Tym bardziej, że temat dotyczy w dużym
stopniu również naszej Gminy. Chodzi o kosztowną
inwestycję, planowaną przez władze powiatu poznańskiego – remont pałacu w
Skrzynkach wraz z budową drogi dojazdowej. Temat ten nie jest specjalnie
nagłaśniany przez władze samorządowe, być może dlatego, aby nie wzbudzać
emocji. Jednak z tego, co udało mi się ustalić, sprawa może zbulwersować nie
tylko mieszkańców. Temat ten był już przeze mnie wstępnie omówiony - link.
Obecnie dysponuję większą liczbą informacji.
W dniu 16 listopada 2015 r.
(umowa nr rep. A3969/2015) powiat poznański przejął w formie darowizny nieruchomość
w miejscowości Skrzynki, gmina Stęszew, o powierzchni 1,2687 ha. W skład
nieruchomości wchodzi 7 działek o nr ewid. 130/1, 130/3, 130/15 do 130/19. Dla
w/w nieruchomości Sąd Rejonowy w Grodzisku Wlkp. prowadzi księgi wieczyste o nr
PO1S/00032817/9 i PO1S/00042410/9. Oprócz pomniejszych budynków oraz parku
dworskiego, najważniejszym obiektem jest okazały pałac o powierzchni ok. 600 m2 w obrysie. Darowiznę
o wartości 2 mln 626 tys. złotych (taka kwota wymieniona jest w wykazie mienia
komunalnego powiatu poznańskiego) powiat poznański prawdopodobnie otrzymał od
Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – świadczyć może o tym tablica
informacyjna, ustawiona przy ul. Plac Parkowy w Skrzynkach.
Ktoś może zapytać, dlaczego ta sprawa wzbudziła moje
zainteresowanie? Otóż powody są dwa: koszty zagospodarowania nieruchomości
oraz jej przeznaczenie. Adaptacja obiektu będzie sporo kosztować, a cel jest co
najmniej dwuznaczny.
Z ustawy o samorządzie powiatowym wynika, że do zadań publicznych
powiatu o charakterze ponad gminnym należą m.in.: edukacja publiczna, promocja
i ochrona zdrowia, pomoc społeczna. Gdyby więc obiekt został przejęty w
celu uruchomienia tam szkoły, zakładu opieki zdrowotnej, domu dziecka lub domu
pomocy społecznej - nie byłoby żadnego problemu. Wszystko jednak wskazuje, że zamierzenia włodarzy Powiatu są zupełnie
inne.
Jak można się dowiedzieć z Wieloletniej Prognozy Finansowej powiatu poznańskiego,
na remont obiektu w najbliższych 3 latach przewidziano 3,25 mln złotych. W 2016
r. będzie to 250 tys. złotych, w 2017 r. – 1 mln złotych, a w 2018 r. – 2 mln
złotych. Z informacji w WPF wynika, że modernizacja obiektu ma na celu „przystosowanie
nieruchomości do potrzeb szkoleniowo-konferencyjnych wraz z modernizacją
pomieszczeń poddasza”. Jak więc widać, obiekt nie będzie służył zadaniom
wymienionym w ustawie o samorządzie powiatowym.
Aby napić się piwa, nie trzeba od razu kupować browaru. Tak samo, jeżeli trzeba zorganizować szkolenie
lub konferencję, nie jest konieczne nabywanie do tego celu pałacu z parkiem. W
Poznaniu i okolicach jest wiele obiektów, które oferują możliwości
organizowania szkoleń i konferencji. Z najbliższego otoczenia wymienić można
park technologiczny w Dąbrowie, który oferuje wynajem pomieszczeń już od 60
złotych za 1 godzinę. Również Starostwo Powiatowe takimi lokalami dysponuje,
chociażby w budynku przy ul. Jackowskiego w Poznaniu.
W przyszłym roku powiat poznański planuje rozpoczęcie budowy nowej
siedziby Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej przy
ul. Rubież w Poznaniu. Koszt tej inwestycji szacowany jest na 15 mln 450 tys.
złotych. Myślę, że w nowej siedzibie PODGiK również powstaną pomieszczenia,
pozwalające na organizację konferencji i szkoleń. Ponadto opróżnią się
pomieszczenia przy ul. Jackowskiego. Rozmach, z jakim rozbudowywane jest
imperium starosty Jana Grabkowskiego, zaczyna przerażać.
Odnoszę wrażenie, że uruchomienie ośrodka konferencyjno-szkoleniowego w
Skrzynkach, to realizacja kolejnej fanaberii samorządowców. Przewidziany
remont poddasza, to prawdopodobnie nic innego, jak uruchomienie pokoi
gościnnych.
Niestety, koszty uruchomienia
ośrodka w Skrzynkach nie kończą się na remoncie obiektu. Włodarze Powiatu
postanowili zbudować sobie wygodną drogę dojazdową. Obecnie z Poznania do
pałacu w Skrzynkach dojechać można drogą wojewódzką 307, a następnie z Buku
drogą powiatową. Trasa ta jest jednak o
kilka kilometrów dłuższa niż droga przez Dopiewo i Podłoziny, a nasi
włodarze powiatowi w trosce o finanse publiczne nie chcą nadkładać drogi
(zwiększone koszty paliwa).
Jedynym problemem dojazdu przez Podłoziny jest brak utwardzenia na
odcinku ok. 2 km
– od przejazdu kolejowego pomiędzy Podłozinami i Dopiewem a skrzyżowaniem drogi
powiatowej z ul. Droga pod Ozem w Skrzynkach. W trosce o swoje samochody
postanowili utwardzić, brakujący odcinek za kwotę, bagatela - 800 tys. złotych.
Inwestycja ta przewidziana jest do realizacji w 2016 r. Nie wiem tylko, jaki
odcinek przewidziano do przebudowy – z opisu wynika, że dotyczy to fragmentu o
długości 850 m.
Niewykluczone, że pozostała część będzie remontowana w latach następnych.
Mieszkańcy Podłozin od lat upominali się o budowę przyzwoitego dojazdu
do Dopiewa, a w ostateczności chociaż fragmentu, przebiegającego przez wieś
(ok. 100 m
długości). Jeszcze równo rok temu, inwestycja
ta była niemożliwa do realizacji - link
- na otarcie łez sołtys/radny Tadeusz Bartkowiak zafundował mieszkańcom znaki
ograniczające prędkość.
Powody odmowy budowy drogi do
Podłozin zawsze były te same: brak pieniędzy i zbyt mały ruch na trasie
Dopiewo-Podłoziny. Jak to więc się stało, że w tak krótkim czasie obie
przeszkody zniknęły?
Remont pałacu w Skrzynkach i
przebudowa drogi powiatowej – na chwilę obecną to 4 mln 50 tys. złotych,
wyłożone przez powiat poznański - to nie wszystkie koszty. Jak się okazuje, do
inwestycji będzie musiała dołożyć się gmina Dopiewo, finansując budowę chodnika
wzdłuż ul. Bukowskiej w Dopiewie. Będzie to odcinek o długości 750 m, od ul. Północnej do
ul. Wiśniowej. Uchwała w tej sprawie podjęta została we wrześniu 2015 r. - link.
Przez długi czas zastanawiało mnie,
dlaczego do realizacji wybrano tą inwestycję, w sytuacji, gdy jest tyle
ważniejszych zadań? Obecnie mam prawie pewność, że budowa chodnika ma
bezpośredni związek z inwestycją powiatową. Szerzej na temat chodnika można poczytać tu - link
i link2.
W bieżącym roku w budżecie Gminy
zarezerwowano 15 tys. złotych na przygotowanie projektu. Ile będzie kosztować
sama budowa, na razie nie wiadomo. Będzie to jednak suma wielokrotnie większa. No i na Gminę spadnie obowiązek utrzymania chodnika.
Przy okazji ponownie zadaję pytanie - kto wpadł na pomysł budowy chodnika na
tym odcinku? Trzeba naprawdę wykazać się dużą dozą cierpliwości, aby spotkać
osobę pieszą. Za to rowerzystów na tej trasie jest całkiem sporo.
Trudno w tej chwili przewidzieć,
o ile zwiększy się natężenie ruchu na drodze z Dopiewa przez Podłoziny do Skrzynek
po przebudowie drogi i remoncie pałacu. Już obecnie, jak na ciąg komunikacyjny
o tak niewielkim znaczeniu i kiepskiej nawierzchni, ruch jest całkiem spory. Dlatego też proponuję przewodniczącemu RG
Leszkowi Nowaczykowi pomyśleć o przedłużeniu chodnika (lub ścieżki na ul.
Bukowskiej co najmniej do przejazdu kolejowego) oraz o zamontowaniu sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych
przy szkole na ul. Bukowskiej w Dopiewie.
Żaden budżet nie jest z gumy. Dlatego władze powiatu, decydując się
na remont pałacu w Skrzynkach wraz z budową drogi dojazdowej, musiały z czegoś
zrezygnować. Nie dziwi mnie więc
okrojony projekt przebudowy ul. Poznańskiej w Dąbrówce – rezygnacja z
większości chodników i poprowadzenie ścieżki rowerowej ulicami osiedlowymi. W
końcu własna wygoda jest ważniejsza niż teoretyczne zwiększenie bezpieczeństwa
mieszkańców. Przecież dopiero po remoncie okaże się, czy zastosowane
rozwiązania techniczne wpłynęły na poprawę bezpieczeństwa, a zbudowanej ścieżki
lub chodnika nie będzie można już rozebrać.
Podsumowując uważam, że żaden
samorząd, nawet tak dużej jednostki, jaką jest powiat poznański, nie jest
państwem w państwie. Myślę, że organy
nadzorcze i kontrolne, jak Wojewoda Wielkopolski lub Regionalna Izba
Obrachunkowa, powinny bliżej przyjrzeć się działalności Powiatu - czy nie
zachodzi podejrzenie niegospodarności lub działania na szkodę interesu
publicznego. Uważam, że tworzenie za publiczne pieniądze ośrodka rzekomo na
cele konferencyjno-szkoleniowe, jest co najmniej niepożądane i może być
traktowane jako nadużycie władzy i przekroczenie kompetencji. A może już czas
na zmianę na stanowisku Starosty? – w końcu obecny Starosta Poznański funkcję
tą pełni już 14 lat, od roku 2002.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz