niedziela, 20 marca 2022

Posiedzenia komisji Rady Gminy Dopiewo: Budżetu i Bezpieczeństwa Publicznego z 7 marca 2022 r. oraz Rolnictwa i Planowania Przestrzennego z 14 marca 2022 r.

 

Z pewnym poślizgiem chciałabym dziś przedstawić niektóre wydarzenia z marcowych posiedzeń komisji Rady Gminy. W przeciwieństwie do sesji RG, przebieg posiedzeń komisji nie jest transmitowany a protokoły, nie dość, że zmanipulowane, to ukazują się z dużym opóźnieniem. A z punktu widzenia mieszkańców i ich interesów, posiedzenia te są często istotniejsze, niż sesje.

Refleksja, jaka nasuwa mi się już od wielu lat, nie jest optymistyczna. Pycha i arogancja władzy widoczna jest w zasadzie na każdym kroku. Niestety dla niej (znaczy się władzy), póki co, żyjemy jeszcze w państwie demokratycznym i za opinie niezgodne z oficjalną linią władz, nie można karać 15 latami więzienia.

Mam wiele zastrzeżeń do obecnego rządu, kierowanego przez PiS, jednak w pewnych kwestiach muszę go pochwalić. Jedną z nich jest wprowadzenie przepisów, zmuszających samorządowców do większej przejrzystości. Służą do tego celu narzędzia takie jak: transmisje i nagrania z sesji rad gminy czy publikacja imiennych głosowań. Wyborcy mają możliwość śledzenia, choć w części, działalności swoich przedstawicieli i rozliczenia ich na koniec kadencji. Czy chcą i potrafią z tych narzędzi korzystać, to już inna sprawa.

Wracając do głównego wątku, na posiedzeniu Komisji Budżetu przedstawiono sprawozdanie z działalności Gminnej Biblioteki Publicznej i Centrum Kultury w Dopiewie oraz wykonanie wydatków majątkowych z budżetu Gminy. I już na tym przykładzie widać, że władza samorządowa gminy Dopiewo nie zamierza dzielić się wiedzą z mieszkańcami, gdy nie musi tego robić.

Jak wiadomo, takie raporty muszą być przygotowane w wersji pisemnej i bez problemu mogłyby być upublicznione w Biuletynie Informacji Publicznej. Ponieważ nie ma takiego wymogu prawnego, o tej opcji możemy zapomnieć. Tekst sprawozdań udostępniany jest tylko radnym.

Chodzi o maksymalne utrudnienie dostępu mieszkańców do sprawozdań. Analizę bilansową przeprowadzono w taki sposób, aby osoby postronne nie były w stanie wyłapać jakichkolwiek informacji. A radni, jak wiadomo, nawet jeżeli publikują jakieś informacje z posiedzeń, to mają one charakter szczątkowy. Tak więc, nie jestem w stanie przedstawić jakichkolwiek własnych wniosków i opinii.

Sprawozdanie z wykonania wydatków majątkowych referowała zastępczyni skarbniczki Gminy, Teresa Lota. Niestety, robiła to w sposób mało fachowy, że prowadzenie musiał przejąć wójt Paweł Przepióra, który próbował ratować sytuację, jak umiał.

Po „przedstawieniu” sprawozdań przez urzędników i wójta Pawła Przepiórę rozpoczęła się dyskusja, która została zdominowana przez radnego Wojciecha Dornę. Muszę przyznać, że poruszył bardzo istotne tematy.

Pierwszym z nich była sprawa kontynuacji programu wymiany kotłów grzewczych. W odpowiedzi Wójt poinformował, że spółki gazownicze nie przyjmują obecnie nowych klientów. Tak więc, wymiana polega na wycofywaniu starych pieców i zamianie na kotły nowej generacji na paliwa stałe. Zatem jest to działanie w dużym stopniu pozorowane – smogu będzie może mniej ale z bezemisyjną gospodarką, niewiele ma to wspólnego. Należy dodać, że kotły nowych generacji wymagają innego paliwa niż stare piece, a ze względu na sytuację światową, wszystkie paliwa będą drożeć i nie wiadomo, ilu mieszkańców zdecyduje się na taką inwestycję.

Drugi temat dotyczył budowy ul. Nowej w Palędziu. Radny Wojciech Dorna trochę mnie zaskoczył swoim zainteresowaniem miejscowościami innymi niż Zakrzewo. Faktem jest, iż jego okręg wyborczy obejmuje także Palędzie, dotychczas jednak radnych interesowało wyłącznie własne podwórko. Odpowiedzi udzielała kierownik ref. inwestycji Aleksandra Rutyna. Potwierdziła ona kolejny raz swoją nieporadność i słabą znajomość obowiązujących przepisów.

Okazuje się, że projekt budowy ul. Nowej w Palędziu został zakwestionowany przez Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu i konieczne były poprawki.

Radny Wojciech Dorna zaczął dociskać, dlaczego konieczne są poprawki, jeżeli projektant opiera się na obowiązujących przepisach. Radny w tym przypadku nie musi wiedzieć, że przepisy nie uwzględniają, bo nie mogą, wszystkich sytuacji, jakie pojawiają się przy projektowaniu budowy. Często również konieczne są odstępstwa od obowiązujących przepisów ze względu na lokalne uwarunkowania. Do tego dochodzi też niechlujstwo projektantów oraz urzędników, którzy kierują się zasadą, żeby temat jak najszybciej odhaczyć i skasować pieniądze.

Nie muszę chyba Radnemu przypominać, że w pierwotnej wersji ul. Leśna w Zakrzewie, na wysokości boiska, miała mieć szerokość 3,4 m z funkcjonującą w tym miejscu mijanką - drogowy-boom-w-gminie-dopiewo. Był to klasyczny przykład niechlujstwa i bylejakości projektantów i urzędników.

Niestety Aleksandra Rutyna, nie była w stanie wytłumaczyć Radnemu, na czym polega problem – najwyraźniej jej kompetencje zostały w tym temacie przekroczone i Kierowniczkę musiał z opresji ratować wójt Paweł Przepióra, ucinając dyskusję.

Trzeci temat dotyczył nazewnictwa inwestycji i projektów uchwał. Tytuły te są tak konstruowane, aby nic z nich nie wynikało. Radny zapytał, czy włodarze wstydzą się z podejmowanych decyzji przed mieszkańcami? A moje pytanie brzmi: ilu radnych ze sprawdzonego zespołu zainteresowanych jest tym, nad czym głosuje?

Problem ten jest znacznie szerszy i obejmuje szeroki wachlarz tematów. Pisałam o tym wielokrotnie, ale nic z tego nie wynikło, ponieważ poza mną zagadnienie to nikogo nie interesuje. Sprawy w Biuletynie Informacji Publicznej, szczególnie dotyczące decyzji administracyjnych, sygnowane są tylko numerami. Żeby znaleźć potrzebny temat – korzystanie z wyszukiwarki jest stratą czasu – trzeba mieć dużo czasu i samozaparcia.

Posiedzenie Komisji Rolnictwa miało rutynowy charakter. Dominowały wnioski o zmianę planów zagospodarowania przestrzennego, co staje się już tradycją.

Jeden z wniosków dotyczył zmiany planu dla działki nr ewid. 577/86 przy ul. Nad Potokiem w Skórzewie. Obowiązuje tam plan z 1996 r., który przewiduje przeznaczenie części nieruchomości na drogę zbiorczą. Ponieważ droga ma inny przebieg, zapis ten jest martwy. Jeżeli w pasie planowanej drogi właściciel nie planuje zabudowy, jego zmiana jest w zasadzie zbędna.

Ponownie pojawił się wniosek o zmianę planu dla działki nr ewid. 1179/14 przy ul. Dębowej w Skórzewie. Wniosek jest jak najbardziej uzasadniony a mimo to, na poprzednim posiedzeniu Komisji został przez większość Radnych odrzucony - komisja-rolnictwa-rady-gminy. Świadczy to o braku jakiejkolwiek wiedzy i kompetencji naszego ciała uchwałodawczego, które nie chcąc się ośmieszyć, wolało asekuracyjnie się uchylić przed podjęciem decyzji. Tym samym jeszcze bardziej się ośmieszyło i skompromitowało.

Interesująca jest wyjątkowa niechęć kier. ref. planowania Remigiusza Hemmerlinga do zmiany planu, który na wszelkie sposoby próbował przekonać Radnych do odrzucenia wniosku. Jak widać, idzie w zaparte i nie zamierza się przyznać do błędu, za który ponosi współodpowiedzialność.

Co ciekawe, z informacji jakie do mnie dotarły, wniosek w imieniu właściciela, tym razem złożyła radna Magdalena Kaczmarek, dołączając nieautoryzowany protokół z posiedzenia z 14 lutego br., który na tym etapie nie powinien zostać upubliczniony. Wpadkę tą zauważył radny Przemysław Miler. Pozostali Radni, jak i Remigiusz Hemmerling, nie wychwycili tego faktu.

W/w sytuacja pokazuje, jak w gminie Dopiewo dopasowuje się prawo do aktualnych potrzeb. W dniu złożenia wniosku, załączony protokół był nieważny. Protokół z posiedzenia Komisji Rolnictwa z 14 lutego br. został zatwierdzony przez Radnych 14 marca br. Na tym samym posiedzeniu, parę minut później, procedowany był wniosek z załączonym protokołem nieważnym ale już ważnym w danej chwili. Nieważny protokół w momencie składania wniosku, stał się ważny w momencie procedowania.

Podobna sprawa miała miejsce na styczniowej Sesji RG przy procedowaniu uchwał w sprawie skarg na dyrektorów szkół w Skórzewie - xl-sesja-rady-gminy. Wówczas podjęto uchwały odrzucające skargi, posiłkując się przekonaniem, że w momencie głosowania, zgłoszone problemy zostały już załatwione. Jest to tak pokrętna logika, że nawet trudno z nią polemizować.

Ostatni wniosek dotyczył zmiany planu zagospodarowania dla działki przy ul. Słonecznej w Więckowicach. Wnioskodawca postulował wprowadzenie, oprócz dachów skośnych także możliwość budowy budynków z dachem płaskim. Wniosek argumentował m.in. mniejszymi kosztami budowy.

Popieram sugestie radnego Przemysława Milera, że jako argument można podać tu także większą wytrzymałość budynków z dachami płaskimi na gwałtowne wichury, które coraz częściej nawiedzają nasze rejony. Dodam, że przykładem może być trąba powietrzna 21 lutego br. w Dobrzycy. Dostępne nagrania filmowe pokazują, że budynki z dachami płaskimi praktycznie nie ucierpiały, czego nie można tego powiedzieć o budynkach z dachami skośnymi i szerokimi okapami.

Radny Jakub Kortus sprzeciwił się tej zmianie, argumentując, że dach plaski zaburzy ład przestrzenny w tym rejonie – dominuje tam zabudowa z dachami skośnymi. Skąd nagle pojawiła się ta troska o ład przestrzenny u Radnego? Zaburzenie ładu przestrzennego poprzez np. budowę gigantycznych hal magazynowych w sąsiedztwie budynków mieszkalnych w Więckowicach, Dopiewcu, Konarzewie czy Trzcielinie, jakoś Radnemu dotychczas nie przeszkadzało.

A co do zaburzenia ładu przestrzennego, poprzez budowę domu z dachem plaskiem na ul. Słonecznej w Więckowicach, uważam, że obawa ta jest mocno przesadzona. Co prawda na ul. Słonecznej powstają wyłącznie budynki z dachami skośnymi, ale na sąsiedniej ul. Jeziornej już mamy zabudowę mieszaną i to, w bezpośrednim sąsiedztwie wnioskowanej nieruchomości. Obserwując negatywne zmiany, zachodzące w zachowaniu radnego Jakuba Kortusa, dochodzę do wniosku, iż chciał on pokazać, kto tu rządzi.

To tyle w temacie działalności naszej Rady Gminy. Powinnam jeszcze coś napisać na temat jutrzejszego posiedzenia wspólnego Komisji Rady Gminy, ale sobie podatuję.

Poruszę tylko jedną sprawę. Wbrew wszystkiemu, nie bacząc, co się wokół dzieje, większość Radnych Gminy Dopiewo myśli wyłącznie o „własnym korycie”. W programie Komisji pojawił się projekt uchwały w sprawie podniesienia diet dla Radnych. Na ten temat wypowiadałam się zaledwie tydzień temu - to-i-owo-z-gminy-dopiewo-3. Jak widać chciwość odbiera rozum i pozbawia resztek przyzwoitości.

Uchwała została tak skonstruowana, aby tylko wykwalifikowani księgowi byli w stanie wyliczyć, ile kwotowo wyniosą diety Radnych po podwyżce. Gratuluję dobrego samopoczucia!

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz