niedziela, 13 marca 2022

To i owo z gminy Dopiewo 2022 (3) – sprawy ważne i ważniejsze

 

Kluczowe tematy: wsparcie dla uchodźców z Ukrainy; czy radnym gminy Dopiewo należy się podwyżka diet?; przebudowa przejazdu kolejowego na ul. Grunwaldzkiej w Poznaniu; modernizacja fragmentu ul. Poznańskiej w Dąbrówce

Jeszcze miesiąc temu, w najczarniejszych snach, nie przewidywałam, że w XXI wieku dojdzie w Europie do takiego barbarzyństwa. I co więcej, rozlać się ono może na cały świat. Odpowiedzialność spada nie tylko na Putina i jego ludzi, ale na cały demokratyczny świat. Chciwość, kunktatorstwo i hipokryzja zaślepiła dużą część ludzkości. Obawiam się, że to może być początek końca naszej cywilizacji. Tym bardziej, że wojna w Ukrainie to tylko jedno z całej listy zagrożeń, które mogą doprowadzić do globalnej katastrofy.

Nie chcę rozwijać tego tematu – w zasadzie w mediach mówi się tylko o wojnie w Ukrainie i tragedii jej mieszkańców. Chcę nawiązać do naszego podwórka.

Władze samorządowe, chcąc nie chcąc, musiały się zaangażować w sprawę, głównie w pomoc dla uchodźców. Pojawiło się mnóstwo wypowiedzi i komunikatów dla uchodźców, jak i dla mieszkańców, spieszących z pomocą. W najnowszym wydaniu „Czasu Dopiewa”, sześć pierwszych stron poświęconych jest temu tematowi. Zastanawiam się, na ile to zaangażowanie wynika z potrzeby serca a na ile z kalkulacji, bo tak wypada.

Nie mam tu zamiaru z marszu dołować włodarzy, ale w dziedzinie hipokryzji mają duże doświadczenie. Przypomnę tylko jeden fakt.

Kilka lat temu odsłonięto na skrzyżowaniu ulic: Nowej i Dopiewskiej, na granicy Palędzia i Gołusek, tablicę pamiątkową, poświęconą Ojcu Marianowi Żelazkowi. Otwarcie odbyło się 22 kwietnia 2018 r. z wielką pompą, z udziałem władz Gminy i Powiatu.

Odwiedziłam to miejsce kilka miesięcy później, w sierpniu 2018 r. i powiem wprost, byłam zaszokowana. Otoczenie tablicy przypominało obraz nędzy i rozpaczy - gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki. Wszyscy, dosłownie wszyscy samorządowcy o tym miejscu zapomnieli. Jak widać, chodziło tylko i wyłącznie o pokazanie się na otwarciu i upamiętnienie na zdjęciach. Szczegóły można znaleźć w „Czasie Dopiewa” z maja 2018 r. lub na stronie Gminy – komunikat z 23 kwietnia 2018 r. Takich przykładów można podać więcej, ale oszczędzę Czytelnikom stresu.

Tak więc proszę się nie dziwić, że z ostrożnością podchodzę do oficjalnych komunikatów.

Z pewnością część przedstawicieli samorządu i mieszkańców Gminy stara się pomagać bezinteresownie. Niestety, nie wszyscy.

Widać to było na ostatnim posiedzeniu Komisji Budżetu i Finansów Rady Gminy Dopiewo. W posiedzeniu wzięła udział m.in. dyrektor OPS Magdalena Popłońska-Kowalska. Przedstawiła ona sprawozdanie z działań Ośrodka na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy. Muszę przyznać, że autentycznie zaangażowała się w organizowanie pomocy, nie tylko dlatego, że widać było po niej zmęczenie.

Niestety, to co zakomunikowała, nie było do końca optymistyczne. Dotyczy to przede wszystkim darów rzeczowych, dostarczanych przez mieszkańców. Okazało się, że dla części z nich, akcja wsparcia rzeczowego stała się okazją do opróżnienia domowych szaf i zamanifestowania w ten sposób swojej rzekomej „dobroci”. Jak wynika z wypowiedzi Dyrektor OPS, duża część tych „darów” nie spełniała wymogów jakościowych, nadając się jedynie na surowce wtórne. Zbiórka rzeczy używanych - był to z pewnością niezamierzony błąd ze strony OPS. Znacznie roztropniej postąpił Proboszcz Parafii w Dopiewie, który od razu zaznaczył, że przyjmowane będą wyłącznie rzeczy nowe, nieużywane.

Bardzo pozytywnie oceniła pomoc wielu bezimiennych osób z gminy Dopiewo, bez zaangażowania których, nie byłaby w stanie zorganizować wsparcia dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Takim mieszkańcom należy się szacunek!

Niestety, w naszej Gminie znalazły się osoby, które pomoc na rzecz Ukrainy, potraktowały jak udział w Big Brotherze – zgromadzone artykuły, jak i działania, skrupulatnie obfotografowane i przedstawione zostały w mediach społecznościowych. Takim działaniom, lokalni mieszkańcy, mówią NIE!!! W czynieniu dobra nie ma miejsca na lansowanie się.  Bo prawdziwe dobro nie musi mieć imienia i nazwiska, zgodnie z zasadą sprzed wieków, dotyczącą wsparcia, udzielania pomocy materialnej, datków itp. działań: … niech nie wie twoja lewa ręka, co czyni prawa …

Inną kwestią, która budzi moje wątpliwości co do intencji władz samorządowych Gminy, jest planowana podwyżka diet dla radnych. Skądinąd wiem, że zaprząta ona uwagę dużej części radnych i to akurat nie tych, najbardziej potrzebujących. Chcieliby oni ten temat załatwić jak najszybciej, niestety wojna w Ukrainie, pokrzyżowała im szyki. Radni z klubu JesteśMY na Tak otwarcie sprzeciwiają się podwyżce diet ale dla pozostałych jest to priorytet.

Czy radni gminy Dopiewo zasługują na podwyżkę diet? Oceniając ich dotychczasową pracę, uważam, że większość z nich, tzw. sprawdzony zespół, skupiony przy przewodniczącym RG Leszku Nowaczyku, na podwyżkę na pewno nie zasługuje. Co więcej, część z radnych nie zasługuje nawet na obecnie wypłacaną dietę.

Dzięki zmianie przepisów i obowiązkowi transmisji z przebiegu sesji, mamy możliwość obserwowania zachowania radnych na tych posiedzeniach. Proponuję w pierwszej kolejności przyjrzeć się zachowaniu radnych: Marty Jamont i Justina Nnoroma.

Radna Marta Jamont chyba jeszcze nigdy w okresie, kiedy posiedzenia są transmitowane, nie zabrała głosu. Co więcej, z jej zachowania wyraźnie widać, że na sesjach potwornie się nudzi i z niecierpliwością oczekuje, kiedy będzie mogła opuścić salę. Odnoszę wrażenie, że sesje Rady Gminy Dopiewo są dla niej wyłącznie stratą czasu.

Z kolei radny Justin Nnorom poszczycić się może największą liczbą absencji na sesjach. W obecnej kadencji opuścił „tylko” 13 (słownie: trzynaście) Sesji Rady Gminy Dopiewo. Czasem zabiera głos ale często, nie na temat. Słynne było jego wystąpienie w sprawie „skakania sobie do gardeł”. Częste wychodzenie w czasie posiedzeń, w mojej ocenie, świadczy o zupełnym znudzeniu. Zapewne najbardziej odpowiadały mu zwyczaje z poprzedniej kadencji – trwające niecałą godzinę sesje, bez dyskusji, w tym przerwa na kawę.

Uważam, o czym już wcześniej pisałam, że Leszek Nowaczyk przejdzie do historii Gminy, jako symbol najgorszych standardów w przewodniczeniu Radzie Gminy Dopiewo.

Przejdźmy teraz do innych, równie istotnych tematów.

Rozpoczęła się przebudowa przejazdu kolejowego na ul. Grunwaldzkiej w Poznaniu. Z pewnością jest to jedna z najbardziej oczekiwanych inwestycji, przede wszystkim dla mieszkańców podpoznańskich gmin, jak: Komorniki czy Dopiewo. Jej realizacja spowoduje duże perturbacje w komunikacji samochodowej, choć, jak się wydaje, nie tylko.

Utrudnienia spowodowane będą nie tylko przez samą budowę, ale i przez ewidentny brak wizji tworzenia układu komunikacyjnego - naszych samorządowców wszystkich szczebli, począwszy od wójtów i burmistrzów, poprzez starostę a skończywszy na marszałku województwa.

Inwestycje drogowe od lat realizowane są wybiórczo – podejmowana jest ta, która ma większą siłę przebicia i jest bardziej medialna. A budowa tunelu w ciągu ul. Grunwaldzkiej z pewnością do takich należy. Niestety, rozwiąże ona tylko niektóre problemy, czasowo zwiększając utrudnienia.

Najbardziej obawiam się pogorszenia i tak, już katastrofalnej sytuacji drogowej w Skórzewie. Już obecnie, w godzinach szczytu rano i popołudniu, autobusy i busy komunikacji publicznej mają coraz większe opóźnienia. Przykładowo bus linii 797, który powinien pokonać trasę Dopiewo-Skórzewo w ciągu 23 minut, potrzebuje często nawet 45 minut. Od poniedziałku 14 marca br. czas przejazdu z pewnością się wydłuży.

Sama inwestycja także, w moim przekonaniu, nie została zaplanowana właściwie. Przy stacji kolejowej Junikowo ma powstać jedynie pętla autobusowa, chociaż najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby doprowadzenie linii tramwajowej. Pasażerowie przesiadający się z pociągu na tramwaj, będą musieli dodatkowo korzystać z autobusu lub pokonywać pieszo drogę ze stacji na pętlę tramwajową.

Osoby, korzystające na co dzień z własnych pojazdów, niechętnie przesiadają się do pociągów i autobusów. Jest to zresztą niemożliwe ze względu na szczupłość komunikacji publicznej. Co więcej, liczba pociągów, łączących gminę Dopiewo z Poznaniem, w najbliższym czasie ma zostać ograniczona. Spowoduje to jeszcze większe problemy w korzystaniu z komunikacji publicznej.

Alternatywą dla problemów, które mogą się pojawić, mogła być budowa drogi wzdłuż torów, która odciążyłaby niektóre drogi w Gminie. Niestety, od lat jest traktowana po macoszemu przez kolejnych wójtów, którzy wolą budować drogi osiedlowe dla wybranych.

Brak drogi wzdłuż torów z pewnością w dramatyczny sposób objawi się po rozpoczęciu przebudowy części ul. Poznańskiej w Dąbrówce. Nie wiem, kto wpadł na tak głupi pomysł, za to wiem, kto poniesie jego konsekwencje.

Modernizacja niewielkiego fragmentu ul. Poznańskiej w Dąbrówce – w zasadzie tylko budowa ronda na skrzyżowaniu z drogami z Zakrzewa i Dąbrowy – przedstawiana jest jako wielki sukces przez naszych włodarzy.

Wydaje się, że decyzję o przebudowie podjęto na tzw. „wariackich papierach”. Przede wszystkim, chyba po raz pierwszy Powiat zdecydował się na taką inwestycję bez dofinansowania zewnętrznego. Zatem całość kosztów, wynoszących ok. 5 mln złotych, zostanie podzielona pomiędzy Gminę i Powiat.

Mam nadzieję, że pośpiech nie jest spowodowany koniecznością nazwania nowego ronda imieniem Adriana Napierały.

Całkowitą beztroską i niekompetencją wykazał się wójt Paweł Przepióra w trakcie ostatniej Sesji. Na pytanie radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, dotyczące tymczasowej organizacji ruchu na czas przebudowy stwierdził, że będzie dążył do utrzymania ruchu dwukierunkowego na przebudowywanym odcinku. Moim zdaniem, całkowicie w tym momencie odpłynął i w ogóle nie zdaje sobie sprawy z realiów. Proponuję, aby wybrał się na miejsce i obejrzał teren osobiście. Problem w tym, czy będzie potrafił wyciągnąć sensowne wnioski?

Przebudowa ul. Poznańskiej i utrzymanie dwukierunkowego ruchu wahadłowego (bo inny jest niemożliwy), to jakaś totalna bzdura. Już w tej chwili w godzinach szczytu na tym odcinku ul. Poznańskiego, korki są stałym elementem komunikacji.

Ponadto utrzymanie ruchu pojazdów spowoduje, że przebudowa będzie trwać 2 razy dłużej, niż w przypadku zamknięcia ulicy.

Co więcej, Wójt z rozbrajająca szczerością mówi, że na projekt organizacji ruchu jest jeszcze czas. Z kolei slogany, iż będziemy dbali, żeby przebudowa powodowała jak najmniejsze uciążliwości dla mieszkańców - budzi pusty śmiech. Paweł Przepióra jest chyba najmniej kompetentnym wójtem w historii gminy Dopiewo.

Niestety radosna twórczość kolejnych wójtów, przy bierności i braku wiedzy radnych spowodowała, że w przypadku remontu najważniejszej drogi lokalnej w gminie Dopiewo, nie ma możliwości wyznaczenia sensownego objazdu. Woleli budować drogi osiedlowe dla roszczeniowców, niż tworzyć sensowny układ komunikacyjny w Gminie.

W mojej ocenie, jedną z najbardziej skandalicznych decyzji zmarłego wójta Adriana Napierały i kontynuacją jej przez wójta Pawła Przepiórę, jest budowa ulic: Wakacyjnej i Przedwiośnie w Skórzewie. Osiedla zostały w całości zbudowane przez deweloperów a infrastrukturę drogową pozostawiono Gminie. Jest to klasyczny przykład arogancji władzy.

Na koniec coś na temat jutrzejszego posiedzenia Komisji Rolnictwa. Na program składają się prawie wyłącznie kolejne wnioski o zmiany planów zagospodarowania przestrzennego. To już się staje w gminie Dopiewo prawdziwą plagą. Może należałoby uchylić wszystkie plany zagospodarowania w Gminie a warunki zabudowy ustalać wyłącznie w drodze decyzji administracyjnych? Niestety, prawo na to nie zezwala.

Program jutrzejszej Komisji, udostępniony w BIP-ie, został tak skonstruowany, aby nie było wiadomo, jakich nieruchomości dotyczą złożone wnioski. Interesuje mnie jedno, czy Radni będą potrafili racjonalnie je ocenić? Czy może skompromitują się tak, jak to miało miejsce na poprzedniej Komisji Rolnictwa - komisja-rolnictwa-rady-gminy, na której większość asekuracyjnie wstrzymywała się od głosu.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz