poniedziałek, 17 lipca 2023

Kryzys rozumu w gminie Dopiewo i nie tylko - uzupełnienie

 

Po opublikowaniu wczorajszego tekstu, postanowiłam ponownie odwiedzić opisane miejsca. W końcu minął przeszło miesiąc – poprzednio byłam tam 10 czerwca – i coś mogło się zmienić na plus. Niestety, mimo szczerych chęci, nie znalazłam prawie żadnych pozytywów.

Jak wiadomo, wójtowi Pawłowi Przepiórze bardzo słabo idzie utrzymanie tzw. zieleni urządzonej, czyli nasadzeń różnego rodzaju. Za to bardzo dobrze sobie "radzi" z pielęgnacją zieleni dzikiej.

Przykładem może być chodnik na ul. Powstańców w Dopiewie:

Czy miejsce, po zlikwidowanej wiacie szkolnej na ul. Bukowskiej w Dopiewie:

Dla przypomnienia dodam, że w listopadzie 2022 r. Rada Gminy podjęła uchwałę, której zapisy powierzają Zakładowi Usług Komunalnych w Dopiewie, wykonywanie szeroko pojętych usług komunalnych.

Nad nasadzeniami Wójta najwyraźniej ciąży jakieś fatum, bo przed jego gabinetem w Urzędzie Gminy, zaczyna schnąć kolejna miotła:

Może to jest „karma”, którą Paweł Przepióra przejął w ramach kontynuacji po wójcie Adrianie Napierale? Kiedyś w tym miejscu rósł okazały świerk, ozdabiany na Święta Bożego Narodzenia lampkami. Zmarłemu Wójtowi najwyraźniej się nie podobał, bo został wycięty. Z kolei sadzone co jakiś czas miotły, systematycznie schną. Coś w tym musi być.

Drzewko na trawniku przed szkołą na ul. Łąkowej w Dopiewie, o którym pisałam poprzednio:

zostało ostatecznie wycięte, jednak pozostał po nim ślad:

Urzędnicy nie zauważyli natomiast, że w kolejce czeka następne suche drzewo, niedaleko rowu:

Zaskoczyły mnie, nowe nasadzenia w okolicy biblioteki, w liczbie 4 sztuk, wykonane w ostatnim miesiącu. Posadzono je przy ławkach, licząc, że kiedyś będzie tam cień. Co z tego, jeżeli jedno już jest suche a drugie dogorywa:

Trzeba powiedzieć, że jest to absolutne „mistrzostwo świata” w nieudolności.

Przy okazji przypomnę, że już od co najmniej 2 lat na parkingu szkolnym przy ul. Bukowskiej w Dopiewie stoją 2 suche drzewa:

I nikt się nimi nie interesuje. Najwyraźniej wszyscy o nich zapomnieli, jak swego czasu o drzewie pamięci, posadzonym w świetle kamery ze stosowną tabliczką. A potem padło – usunięte już bez kamery.

Nieco zmieniło się otoczenie nowego bloku mieszkalnego na ul. Konarzewskiej w Dopiewie. Zniknął wykarczowany pień, za to znacznie rozrósł się parking, który na chwile obecną zajmuje prawie połowę działki, na której stoi budynek:


Tylko obiecywanej zieleni jakoś nie widać. Ale dla dzisiejszych obywateli Polski, najważniejsze są miejsca postojowe, zieleń jest tylko niekoniecznym dodatkiem.

Na koniec kilka ciekawostek.

W ubiegłym tygodniu przycinano gałęzie drzew przy ul. Łąkowej w Dopiewie. Ekipa, która dokonywała tego zabiegu, ograniczyła się tylko do tej czynności. Gałęzie pozostawiono na drodze na cały weekend:

Dziś odwiedziłam to miejsce i zauważyłam, że część gałęzi, mniej więcej połowa, została zebrana do worków. Reszta dalej leży na ziemi. Przypuszczam, że zabiegów dokonali pracownicy ZUK Dopiewo.

Jaki w związku z tym nasuwa się wniosek? Do każdej najprostszej czynności, Prezes ZUK musi kierować kilka ekip pracowniczych a na realizację zadania przeznaczyć kilka dni. W tym przypadku, była to praca dla jednego pracownika, dosłownie na godzinę. W ocenie mieszkańców Dopiewa, ZUK bierze na siebie zbyt wiele obowiązków – wynikających z uchwały ale i nieoficjalnych. Moim zdaniem, w grę wchodzi również opieszałość pracowników.

Kolejna ciekawostka, dotyczy drogi powiatowej, ul. Szkolnej w Dopiewcu. Na poboczu drogi, pomiędzy ul. Tranzytową a zakrętem przy szkole, zainstalowana jest betonowa studzienka. Nie jest specjalnie głęboka, ale nie posiada pokrywy zabezpieczającej i jest prawie niewidoczna spod bujnej roślinności:

Studzienka znajduje się obok ścieżki, z której korzystają mieszkańcy budynku wielorodzinnego przy ul. Szkolnej 8. Zastanawia mnie jaka będzie reakcja urzędników, gdy ktoś z pieszych lub rowerzystów „zaliczy” tą studzienkę i wyląduje połamany w szpitalu? Z pewnością będą twierdzić, że nic o niej nie wiedzieli i nie ponoszą żadnej odpowiedzialności.

Starałam się odczytać z mapy, pod jakie media można by ją podpiąć, ale nic nie ustaliłam. Może to być stara studnia chłonna, o której wszyscy zapomnieli.

A jest to bardzo dziwne w sytuacji, gdy z taką zaciekłością, co kilka tygodni, są wykaszane pobocza dróg publicznych, a pracownicy z pewnością musieli ją zauważyć.

Na koniec coś o samych mieszkańcach. Niektórzy zapewne wiedzą, że na ulicach: Sportowej i Powstańców, obowiązuje tzw. „strefa zamieszkania” – znak D-40. Oznacza on, ze parkowanie dozwolone jest tylko w miejscach do tego wyznaczonych. Póki co, na ul. Powstańców takich miejsc nie ma.

Wczoraj, ok. godz. 14, na w/w ulicy parkowało w równym rzędzie 7 samochodów:

I to pomimo, iż 20 metrów dalej, naprzeciw budynku stacji PKP, jest parking, który wczoraj był zupełnie pusty. Najwyraźniej społeczeństwo jest już tak zdemoralizowane i rozleniwione, że przejście dodatkowych 20 metrów, przekracza jego fizyczne możliwości. W tej sytuacji należy zapytać, gdzie są nasze służby porządkowe i po co zbudowano w Dopiewie Komisariat Policji? Pamiętam, że przewodniczący RG Leszek Nowaczyk uzasadniał, że powstał w tym miejscu m.in. „pod przyszłe Więckowice”. Ale zanim powstaną te „przyszłe Więckowice” – może dobrze byłoby, aby Policja zauważyła potrzeby innych miejscowości w tej Gminie!

Ul. Powstańców w Dopiewie jest wąska i kręta. Ustawienie równocześnie tylu samochodów, stwarzało poważne zagrożenie, tym bardziej, że kierowcy w swojej arogancji i bezmyślności mają zwyczaj zastawiać chodnik.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz