niedziela, 16 września 2012

Medialne zawirowania w gminie Dopiewo (2) - Puls Gminy i Przedmieścia



Ponownie wracam do sprawy mediów lokalnych. Temat ten był już przeze mnie poruszany w artykule „Zawirowania medialne w Gminie Dopiewo” z 26 lutego 2012 r. Medialne zawirowania
Ukazują się coraz to nowe periodyki – we wrześniu pojawił się nowy tytuł „Puls Gminy”. Czytelnik sięgający po nowy tytuł oczekuje nowych jakości i świeżego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. A tu niestety zawód. Poza artykułem Dariusza Odważnego „Dąbrowa oczami (a raczej nogami) mieszkańca”, pozostałe informacje do złudzenia przypominają te, które ukazują się w prasie oficjalnej i niezależnej. Najgorzej oceniam wywiad z radnym Wojciechem Dorną.
Jest to typowa mowa-trawa, o wszystkim i o niczym. Odstąpił od informowania w tonie – jest wiele do zrobienia, ale nie mogę zrobić nic Radny bezradny Właściwie to szkoda miejsca na stronie – lepiej byłoby umieścić zdjęcie jakiegoś ciekawego zakątka Gminy.
Niestety, nie lepiej oceniam ukazujący się od pewnego czasu miesięcznik „Przedmieścia”. Redaktor naczelny w poprzednim wydaniu zapowiadał nową jakość – co z tego zostało zrealizowane? Miesięcznik w chwili obecnej porusza w zasadzie wyłącznie tematy bezpieczne. Czyżby powodem były coraz głośniejsze pomruki ze strony władz Gminy?
Poza felietonem niezawodnego Piotr Jelińskiego, nie udało mi się znaleźć żadnych informacji nt. spraw nurtujących mieszkańców. Argumenty Piotra Jelińskiego są tak oczywiste, że nie wymagają komentarza. Mam tylko jedną uwagę, dotyczącą społecznego zaangażowania w sprawy bezpieczeństwa publicznego. Jak wskazują ostatnie wydarzenia – uniewinnienie członków mafii oraz skazanie internauty za prowadzenie bloga – wymiar sprawiedliwości w Polsce osiągnął już chyba samo dno. Tak źle było poprzednio chyba tylko w czasach stalinowskich. W obecnej sytuacji, zwłaszcza jeśli nie należy się do układów, z obrońcy prawa bardzo łatwo stać się przestępcą. Inicjatywy społeczne w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego bardzo szybko mogą zostać potraktowane jako ingerencja w kompetencje właściwych organów lub spowodować zagrożenie ze strony bezkarnych przestępców. Przykładem może tu być właściciel sklepu na Łazarzu w Poznaniu, który mimo upublicznienia działań przestępczych wobec niego, czuje się coraz bardziej zagrożony. Obecny system bardziej chroni przestępców niż ich ofiary.
W „Przedmieściach” zainteresował mnie również komentarz, dotyczący 33 sesji Rady Gminy, a szczególnie wypowiedź wójt Zofii Dobrowolskiej, na temat krytycznych pod jej adresem uwag w Internecie. Nie znam treści wypowiedzi – protokół z sesji oczywiście jeszcze nie zdążył się ukazać. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że Zofia Dobrowolska nie zamierza ustosunkowywać się merytorycznie do zarzutów, stwierdzając ogólnikowo, że są „złośliwe i niekompetentne” oraz „szkodzą wizerunkowi naszej małej ojczyzny”. Jeżeli brak siły argumentów, to stosuje się argument siły. Do złudzenia zaczyna to przypominać czasy „jedynie słusznej drogi”.
Ciekawe, czy wrócą kiedyś czasy dawnego „Gońca Dopiewskiego”? Jak na razie nic na to nie wskazuje. O "zainteresowaniu" lokalną prasą najlepiej świadczy całkowity brak reakcji na forach internetowych.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz