Nie od dziś wiadomo, że osoby
aktywne, z empatią, chcące coś dobrego zrobić dla innych, najczęściej spotykają
się z obstrukcją, wręcz nienawiścią ze strony niektórych samorządowców i części
mieszkańców. Taka sytuacja ma obecnie miejsce w przypadku Pana Krzysztofa Kołodziejczyka z Dąbrówki.
Nawet średnio zorientowany
obserwator zauważy, że większość osób, aspirujących do stanowisk samorządowych
uaktywnia się wyłącznie przed samymi wyborami. W wyborach samorządowych w 2014
r. wystartowały 93 osoby do Radny Gminy oraz 4 kandydatów na stanowisko wójta –
łącznie 97 osób. Z tego grona w wyborach odpadło 75 kandydatów, czyli całkiem
spore grono.
Wydawać by się mogło, że chociaż
dla części z tych osób, głównym celem było aktywne działanie na rzecz lokalnej
społeczności i dlatego, pomimo przegranych wyborów, podejmą jakieś działania na
rzecz mieszkańców. Wielu kandydatów w czasie kampanii wyborczej utworzyło w
Internecie strony, na których obiecywali złote góry. Okazało się jednak, że po ogłoszeniu wyników wyborów, praktycznie
wszystkie te osoby zniknęły z życia publicznego. Wszystkie, z jednym
wyjątkiem. Tym wyjątkiem jest osoba Pana Krzysztofa Kołodziejczyka z Dąbrówki.
Część z pozostałych zapewne uaktywni się za 2 lata, przed wyborami w 2018 r.
Co ciekawe, przegrane wybory samorządowe, nie tylko go nie zniechęciły,
ale przeciwnie, zmobilizowały do większej aktywności. Myślę, że jednym z
powodów, chociaż zapewne nie jedynym, jest marazm, w jaki popadły osoby, które
wybory wygrały. Bo trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że działalność
większości Radnych, z nielicznymi wyjątkami, jest katastrofalna – wielokrotnie
była o tym mowa na Blogu.
Tak więc, Pan Krzysztof Kołodziejczyk jest jedną z nielicznych osób, z prawie setki
kandydatów, która rzeczywiście chce działać na rzecz lokalnej społeczności.
Co więcej, p. Kołodziejczyk potrafił swoim entuzjazmem zarazić kilkunastu
mieszkańców Dąbrówki. Utworzone przez niego stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń zaczyna
uczestniczyć we wszystkich istotnych tematach, na razie dotyczących samej
Dąbrówki. Konsultacje społeczne w sprawie przebudowy ul. Poznańskiej, rozmowy
dotyczące przebudowy ul. Komornickiej lub wreszcie ustalenia w sprawie planu
zagospodarowania przestrzennego przy ul. Komornickiej - to tylko niektóre
przykłady działalności Stowarzyszenia.
Istotnym argumentem jest fakt, że p. Kołodziejczyk wraz z grupą
entuzjastów swoją działalność prowadzą społecznie, poświęcając swój wolny czas,
i w zasadzie wyręczając Radnych Dąbrówki.
Należałoby więc oczekiwać, że nie
tylko społeczność, ale i włodarze Gminy przyklasną takiej aktywności. Okazuje
się, że są to płonne nadzieje. Im
bardziej Stowarzyszenie rozszerza swoją działalność, z tym większą spotyka się
niechęcią. Przykładem może być działalność „pawelka” na forum Moje Dopiewo.
Pisałam o tym tutaj - link.
Ponoć żyjemy w systemie
demokratycznym i każdy ma prawo do swojego zdania. Dlatego nie oczekuję, ze
wszystkie moje opinie będą bezkrytycznie akceptowane. Tak samo działalność
takich osób, jak Krzysztof Kołodziejczyk, nie musi spotykać się z powszechnym
aplauzem. Jeżeli jednak ktoś ma inne
zdanie, powinien prowadzić rzeczową polemikę, posługując się merytorycznymi
argumentami.
Dyskusja prowadzona przez „pawelka” nie ma jednak z tymi zasadami nic
wspólnego. Przypomina bardziej wściekły atak osoby głęboko nieszczęśliwej.
Śledząc forum Moje Dopiewo już od kilku lata zauważyłam, że „pawelek” toleruje
wyłącznie klakierów, takich jak mieszkaniec Skórzewa, używający wielu
pseudonimów – baron, Napoleon, Dobry Pasterz itp. Bo każdy, kto ma inne zdanie,
jest traktowany przez niego z lekceważeniem i pogardą. Uważam, że tak jest też
w przypadku działań p. Krzysztofa Kołodziejczyka, który od początku był
traktowany przez administratora Forum z nieukrywana niechęcią. Jednak w swoich
ostatnich wystąpieniach zaczyna przechodzić sam siebie.
Stowarzyszenie w czasie
konsultacji w sprawie przebudowy ul. Poznańskiej w Dąbrówce złożyło wniosek,
aby ZDP stworzył ścieżkę rowerową z prawdziwego zdarzenia. Wcześniej już
wspominałam, że w odpowiedzi „pawelek” stwierdził, iż ścieżki rowerowe to
zbytek, ponieważ rowerzyści w czasie jazdy „wyłączają rozum”. W
przypadku wniosku, złożonego przez Stowarzyszenie do Urzędu Gminy, w sprawie
utworzenia plaży miejskiej w Dąbrówce, administrator Mojego Dopiewa zarzucił
Prezesowi niekompetencję. Czytelnicy sami muszą odpowiedzieć sobie na pytanie -
jaki poziom reprezentuje administrator Forum?
Ponieważ udało się spacyfikować
wściekłą nagonkę na Moim Dopiewie, niektórzy z atakujących stowarzyszenie
Wspólna Przestrzeń, przenieśli się do „Pulsu Gminy” - link.
Tekst ten coś za bardzo pachnie mi znajomymi określeniami i tonem. Zwłaszcza
końcówka, w której autor zarzuca p. Krzysztofowi Kołodziejczykowi szukanie „taniego
poklasku”.
Jak więc widać, każde niezależne działanie osób, które chcą
zrobić coś pożytecznego, spotyka się z niechęcią lub wręcz wrogością.
Trzeba mieć dużo samozaparcia, aby nie zniechęcić się. A o to osobom takim, jak
chociaż by „pawelek”, przede wszystkim chodzi. Mam jednak nadzieję, że p. Krzysztof
Kołodziejczyk oraz osoby skupione w stowarzyszeniu Wspólna Przestrzeń, nie
dadzą się stłamsić. A wybrane
demokratycznie władze, cały czas potrzebują społecznego nadzoru. W przeciwnym
wypadku bardzo szybko stają się zaprzeczeniem głoszonych przez siebie idei.
W tej sytuacji pozostaje życzyć członkom Stowarzyszenia powodzenia i
wytrwałości. Ponadto mam nadzieję, że osoby takie, jak „pawelek”, stanowią
mniejszość społeczeństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz