niedziela, 19 czerwca 2016

Gmina Dopiewo okiem „pawelka” – redaktora forum Moje Dopiewo - plaża w Dąbrówce



W ostatnim czasie znacznie uaktywnił się czołowy gminny publicysta „pawelek”, administrator forum Moje Dopiewo - w swój specyficzny sposób podsumowując inicjatywy społeczne.
Nie tak dawno stwierdził, że ścieżki rowerowe są niepotrzebne, ponieważ rowerzyści korzystający z nich „wyłączają rozum”. Tym razem zainteresował się kolejną inicjatywą stowarzyszenia Wspólna Przestrzeń - stworzeniem dla mieszkańców na okres letni miejskiej, a może raczej wiejskiej plaży. Trzeba przyznać, że w swoich ocenach jest wyjątkowo konsekwentny, wykazując się wręcz patologiczną nienawiścią do wszelkich przejawów aktywności mieszkańców.


Z dostępnych informacji wynika, ze stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń (skupiające głównie mieszkańców Dąbrówki) postanowiło uatrakcyjnić letni okres, stwarzając tzw. miejską plażę. Można różnie podchodzić do tego pomysłu. Dla mnie również plaża bez dostępu do wody to tak trochę, jak las bez drzew. Nie mam jednak zamiaru oceniać pomysłu, tym bardziej, że w Dąbrówce dramatycznie brakuje publicznych terenów rekreacyjno-wypoczynkowych. Należy wręcz przyklasnąć, że w Gminie pojawiła się grupa entuzjastów, którzy chcą coś zrobić dla innych, i to nie oczekując pochwał ani profitów. Podobne plaże miejskie powstają w wielu ośrodkach, np. w Poznaniu lub Warszawie, i są w pełni akceptowane przez mieszkańców.

Nie wymagam, aby „pawelek” został również entuzjastą stworzenia plaży w Dąbrówce. Nikt tego od niego nie wymaga i nie oczekuje. Jednak autor posunął się w swojej ocenie znacznie dalej, ponieważ postanowił zdyskredytować pomysłodawców a sam pomysł ośmieszyć. Użyte argumenty są, w mojej ocenie, prymitywne i świadczą o wyjątkowym nasileniu złej woli.

Pierwszym argumentem „pawelka” przeciwko utworzeniu plaży jest fakt, że Stowarzyszenie zamierza stworzyć ją na nie swoim gruncie – stanowi on w części własność Gminy oraz własność prywatną. Stowarzyszenie, jak wiadomo, nie dysponuje własnymi gruntami, więc musi skorzystać z cudzych. Działka nr ewid. 585/1, stanowiąca własność Gminy, de facto jest własnością publiczną i prawo do korzystania z niej, mają wszyscy obywatele. Natomiast działka nr ewid. 585/2 znalazła się w informacji prawdopodobnie przez pomyłkę, ponieważ stoi na niej trafostacja. No chyba, że wnioskodawcy zamierzają oświetlić plażę – z tekstu to jednak nie wynika.

Kolejny argument „publicysty”, to podkreślenie nieznajomości procedur i przepisów przez wnioskodawców. Jako dowód umieścił fragment odpowiedzi z 29 kwietnia br, udzielonej Stowarzyszeniu przez Zastępcę Wójta. Odpowiedź ta raczej świadczy o tym, że to Zastępca Wójta nie zna przepisów. Mam tu na myśli przede wszystkim kodeks postępowania administracyjnego. Art. 64 § 2 kpa stanowi, że „Jeżeli podanie nie czyni zadość innym wymaganiom ustalonym w przepisach prawa, należy wezwać wnoszącego do usunięcia braków w terminie siedmiu dni z pouczeniem, że nie usunięcie tych braków spowoduje pozostawienie podania bez rozpoznania”. Z kolei art. 9. kpa stanowi, że „Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek”. Tak więc to organ, w tym wypadku Zastępca Wójta, powinien wezwać Stowarzyszenie do uzupełnienia wniosku a równocześnie pouczyć o trybie postępowania. W odpowiedzi z 29 kwietnia br., wysłanej przez UG Dopiewo, takich informacji i wskazówek brak.
Jednak „pawelek” postanowił odwrócić kota ogonem i przerzucić odpowiedzialność za braki formalne na wnioskodawców.

Kolejnym argumentem przeciwko lokalizacji plaży miejskiej w Dąbrówce była rzekoma konieczność zgłoszenia zamiaru budowy w Starostwie Powiatowym. Zgodnie z prawem budowlanym plaża nie jest obiektem budowlanym, w związku z tym istnieje wątpliwość, czy konieczne jest złożenie zgłoszenia do Starosty. Nie chcę zgłębiać tego tematu, za to odsyłam Wnioskodawców i Urząd Gminy do artykułu na stronie Portal Komunalny, gdzie kwestie prawne zostały szczegółowo omówione - http://portalkomunalny.pl/moda-na-miejskie-plaze-kto-moze-je-usypywac-322395.

Kolejnym argumentem, którego użyto przy odmowie lokalizacji plaży jest to, że działka 585/1 stanowi drogę. Owszem, jest to droga, ale tylko na mapie i w ewidencji gruntów. Nosi nawet nazwę Plac Szlaku Bursztynowego. Natomiast w terenie nic nie wskazuje, że jest to droga i z pewnością długo jeszcze nią nie będzie.

Podsumowując, odpowiedź Zastępcy Wójta z 29 kwietnia br., udzielona stowarzyszeniu Wspólna Przestrzeń, jest klasycznym przykładem spuszczenia petenta po brzytwie.

Dla przypomnienia podam, że tzw. droga jeszcze kilka miesięcy temu stanowiła składowisko odpadów budowlanych, a wówczas ani „pawelkowi”, ani pracownikom Urzędu Gminy to nie przeszkadzało. Składowisko to prawdopodobnie było nielegalne, ponieważ składowanie odpadów obwarowane jest szczegółowymi przepisami, które raczej nie przewidują lokalizacji wysypiska w pasie drogowym.

Najbardziej kuriozalnym argumentem, użytym przez „czołowego publicystę” Gminy, jest to, iż utworzenie plaży w centrum dużego osiedla jest niepoważne. Plaża miejska, jak to zresztą ma miejsce w wielu ośrodkach miejskich, pełni podobną funkcję jak plac zabaw, boisko lub park. Jest miejscem wypoczynku i rekreacji dla okolicznych mieszkańców. Niestety „pawelek” nie wysilił się, aby udowodnić, dla czego lokalizacja plaży na terenie osiedla jest niepoważna.

Inna kwestią, która coraz bardziej mnie niepokoi, jest bezproblemowy dostęp administratora Mojego Dopiewa do dokumentów, będących w posiadaniu Urzędu Gminy. Cytuje on fragmenty pism, wysyłanych przez stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń, jak i odpowiedzi udzielanych przez UG Dopiewo. Zastanawia mnie, na jakiej zasadzie „pawelek” uzyskuje dostęp do tych dokumentów i czy nie zostały naruszone przepisy o ochronie danych osobowych? Czy składał wniosek o dostęp do informacji publicznej, oraz czy korespondencję między Stowarzyszeniem a Gminą można traktować jako informację publiczną?
Przypomnę, że nie jest to pierwszy przypadek, gdy administrator forum Moje Dopiewo publikuje fragmenty pism, wysyłanych do UG Dopiewo przez mieszkańców. W 2015 r. opublikował na Forum fragment protestu wyborczego, opatrując go obraźliwym komentarzem - link. Myślę, że członkowie stowarzyszenia Wspólna Przestrzeń powinni na takie praktyki odpowiednio zareagować.

Podsumowując odnoszę wrażenie, że publicysta „pawelek” przypomina osobnika żywcem przeniesionego z poprzedniej epoki. Wówczas również wszystkie oddolne inicjatywy obywateli były zawzięcie tępione. Inne były jedynie metody. Wówczas jako argumentów używano oddziałów ZOMO, pałek, gazu łzawiącego i armatek wodnych. Dzisiaj z konieczności metody są bardziej wysublimowane – oczernianie w Internecie. Uważam, że już najwyższy czas, aby administrator Mojego Dopiewa zmienił nazwę portalu na Wasze Dopiewo. Nie tylko nie utożsamia się z mieszkańcami gminy Dopiewo, ale jest wręcz wrogo do nich usposobiony. Zastanawia mnie jedno: działa sam czy jest przez kogoś sterowany? Takie osoby zazwyczaj nic nie robią bezinteresownie, jednak z takim przypadkiem możemy mieć tym razem do czynienia.

Na koniec zacytuję przesłanie blogerki Jolanty Paczkowskiej, opublikowane z okazji Dnia Dziennikarza Obywatelskiego - http://jolantapaczkowska.blogspot.com/2015/06/14-czerwca-dzien-dziennikarza.html:

Z okazji Dnia Dziennikarza Obywatelskiego życzę wszystkim, którzy czują się takimi dziennikarzami, wytrwałości i sukcesów. By niełatwe zadanie dawało prawdziwą satysfakcję. By nie ustawali w dążeniach do kształtowania postaw obywatelskich.
By nie musieli się wstydzić mediów, które reprezentują. I sami nie pozwalali się wciągnąć w pułapkę biegu po newsy, odsłony, czyli donikąd.
By umieli ocenić, czy nie stają się, jak dziennikarze zawodowi, trybikami wielkiej samorządowej/politycznej machiny usiłującej wszystkich wokół przekonać o niebywałych sukcesach i zaletach. Zamiatającej pod dywan prawdziwe problemy.
By, wreszcie, nie ulegli modzie na dzielenie Polaków.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz