niedziela, 19 kwietnia 2020

Sesja Nadzwyczajna 8 kwietnia 2020 r. (2) – głupota nową normą?


Dziś druga część moich rozważań nad tym, jak władze Gminy radzą sobie z realizacją ustawowych zadań w trakcie epidemii. Czy wyciągnięto właściwe wnioski i podjęto odpowiednie działania? Niestety, mam co do tego poważne wątpliwości.


Zanim jednak przejdę do meritum, mała dygresja. Z pewnością moje wnioski nie wszystkim przypadną do gustu, ale to już nie mój problem.
Zaczęto w końcu rozdawać mieszkańcom maseczki, obiecane przez wójta Adriana Napierałę w czasie Sesji Nadzwyczajnej. Nie jest w tym nic nadzwyczajnego, w końcu obowiązkiem włodarzy jest troska o dobro i bezpieczeństwo mieszkańców. Tym bardziej, że koszty tej akcji pokrywane są z budżetu Gminy, także de facto za maseczki płacą sami mieszkańcy.
W tej sytuacji trochę dziwi mnie wręcz entuzjastyczna reakcja części społeczeństwa, które akcję rozdawania maseczek, potraktowało jako niesłychaną łaskę i poświęcenie władz Gminy. Tylko na gminnym fb pojawiło się prawie tysiąc polubień, chwalących Wójta za tą akcję.
Niestety, zachowanie tych osób przypomina mi mentalność chłopa pańszczyźnianego, który z jednej strony jest dojony przez swojego pana, a z drugiej całuje go po butach, za garść miedziaków rzuconych w tłum.

Przejdźmy teraz do kontynuowania tematu zasadniczego – jakie działania podjęto w związku z pandemią koronawirusa i powstałymi w związku z tym, trudnościami dla przeciętnego obywatela?
Jak wynika ze sprawozdania wójta Adriana Napierały, dotacje na placówki oświatowe zostały utrzymane w dotychczasowej wysokości. Uposażenie np. pracowników oświaty nie ulegnie znaczącemu ograniczeniu – pensję podstawową mają zapewnioną.
Utrzymano również dotacje w dotychczasowej wysokości dla placówek niepublicznych. Zastanawia mnie, czy w tej sytuacji pracownicy tych placówek będą mieli zapewnione środki utrzymania? Jak możemy się przekonać, wiele osób próbuje wykorzystać obecną sytuację do wzbogacenia się, zazwyczaj kosztem innych.
W związku z poruszeniem tematu, dotyczącego oświaty, zadam pytanie: jak długo jeszcze będzie ogrzewany zespół przedszkolno-szkolny w Dopiewie przy ul. Bukowskiej? Jak wiemy, szkoły od ponad miesiąca są nieczynne, temperatura na zewnątrz jest dość wysoka a ogrzewanie szkoły i przedszkola trwa w najlepsze. Ze względu na wielkość obiektu, koszty te z pewnością wynoszą kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie.  
Może zamiast bezmyślnie ogrzewać pomieszczenia, lepiej byłoby je wietrzyć? Dyrektor Violetta Czerniak i tak nie ma obecnie, zbyt wielu obowiązków.

Pozytywnym krokiem, w moim przekonaniu, jest zapewnienie dostaw żywności osobom potrzebującym a mającym trudności w samodzielnym zaopatrzeniu. Co ciekawe, współpracę w tym temacie zaoferował sklep Lewiatan w Dopiewie, który realizuje zamówienia składane przez OPS w Dopiewie.
Dziwi mnie trochę, a w zasadzie jedynie potwierdza moją negatywną opinię, brak zaangażowania w pomoc dla mieszkańców, ze strony Chaty Polskiej w Dopiewie, której właścicielem jest przewodniczący RG Leszek Nowaczyk.

Wójt przedstawił bardziej szczegółowo, tzn. z wymienieniem branż, pakiet pomocowy dla przedsiębiorców. Ani słowa jednak nie było na temat ewentualnej pomocy, np. w postaci ulg podatkowych czy opłat lokalnych dla osób, które w związku z epidemią stracą pracę. Nie mam tu na myśli osób systematycznie uchylających się od pracy lub z premedytacją pracujących na czarno, które zapewne w pierwszej kolejności zgłoszą się po pomoc.
Myślę tu o osobach, które utracą legalnie wykonywaną pracę, szczególnie w wieku 50+. W obecnej sytuacji osoby takie nie będą miały szans na jakiekolwiek zatrudnienie.

Przechodząc do spraw związanych z inwestycjami komunalnymi, wydaje mi się, że wójt Adrian Napierała żyje w świecie urojonym. Z jego sprawozdania wynika, że obecnie realizowanych jest 75% zaplanowanych inwestycji, natomiast zagrożonych jest 25%. Nie do końca wiem, co oznaczają te procenty – wartość czy liczbę inwestycji?
Co ciekawe, Wójt nie widzi zagrożenia ze względu na brak środków finansowych na inwestycje, a jedynie w ewentualnych kłopotach w dostawach materiałów czy trudnościach w uzyskaniu uzgodnień.
Już nawet na szczeblu centralnym zauważono, że epidemia spowoduje poważne problemy gospodarcze oraz potężny deficyt finansów publicznych i rząd myśli, o wycofaniu się ze swoich sztandarowych zadań, jak budowa przekopu Mierzei Wiślanej czy Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Natomiast śledząc plany inwestycyjne w gminie Dopiewo, można odnieść wrażenie, iż jest ona zieloną wyspą w morzu chaosu. W dalszym ciągu forsowane są zadania przedwczesne czy wręcz zupełnie zbędne, o których pisałam kilkakrotnie.
Co więcej, pojawiają się nowe, które świadczą o tym, że nasi włodarze żyją w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości.
Takim przykładem może być budowa wiaty biesiadnej w Trzcielinie, na której realizację zwiększono środki z prawie 13 tys. do 30 tys. złotych. Jest to zadanie zupełnie zbędne, nie tylko ze względu na epidemię ale i na uwarunkowania ogólne. Teren rekreacyjny przy skrzyżowaniu ulic: Płk. A. Kopy i Środkowej, od kilku lat urządzany przez radnego Pawła Jazego, jest praktycznie niewykorzystany przez mieszkańców. Zresztą nie ma się co dziwić - przebywanie tam latem, grozi co najmniej udarem słonecznym.
A wiata biesiadna zapewne będzie wykorzystywana głównie przez miłośników napojów wyskokowych.

Innym zadaniem, jakie pojawiło się w budżecie jest budowa oświetlenia na ulicach: Szkolnej i Słonecznikowej w Dopiewcu. Zastanawia mnie, czy chodzi jedynie o budowę oświetlenia na ul. Szkolnej, czy obejmie ona również ul. Słonecznikową?
Jak wynika z mapy gminnej, ul. Słonecznikowa ciągle jest drogą prywatną a nie gminną. Za to działki przy niej i przy ul. Nasturcjowej są intensywnie zabudowywane przez dewelopera. Stąd zapewne wynika ta łaskawość Wójta.
A muszę nadmienić, że w rejonie ul. Słonecznikowej powstają wtórne podziały nieruchomości, mające na celu wciśnięcie jak największej liczby budynków na jak najmniejszej powierzchni. Może w tej sytuacji, to deweloper powinien ze swoich środków wybudować mieszkańcom osiedla oświetlenie uliczne.

Dochody Gminy, zgodnie ze zmianami z 8 kwietnia br, mają zostać zwiększone o prawie 380 tys. złotych. Interesujący jest fakt, że wzrost ten nastąpić ma poprzez zwiększenie kar umownych oraz egzekucję nienależnie pobranych świadczeń. Zastanawia mnie, jak w obecnej sytuacji Wójt zamierza to zrealizować?
Generalnie oszczędności w budżecie mają charakter wybiórczy i kosmetyczny. Wycofana została m.in. uchwała w sprawie dofinansowania odnawialnych źródeł energii. Zadanie to, zdaniem wójta Adriana Napierały, ze względu na obecną sytuację, nie będzie w tym roku realizowane.
Muszę w tej sytuacji zadać pytanie – co ma piernik do wiatraka? W jaki sposób epidemia uniemożliwia realizację wymiany źródeł ciepła? A ograniczanie emisji szkodliwych gazów jest z pewnością nie mniej ważne, co walka z koronawirusem.
Decyzja ta jest tym bardziej niezrozumiała, ponieważ Wójt równocześnie forsuje Dopiewski Budżet Obywatelski. A jak wiadomo, w ramach DBO dotychczas realizowane były wyłącznie zadania nie pierwszej potrzeby.
Co więcej, zachęca się mieszkańców do przygotowania wniosków do DBO, choćby z tego powodu, że wielu z nich przebywa w domach.

Podsumowując myślę, że do naszych włodarzy jeszcze nie dotarło, że na pewne sytuacje trzeba przygotować scenariusze z wyprzedzeniem. Epidemia pokazała, że tworzenie prawa na kolanie przynosi zazwyczaj skutki odwrotne od oczekiwanych. A coraz głośniejsze są ostrzeżenia, że jesienią nastąpi drugi etap epidemii.

P.S. Jako podsumowanie również link do tekstu, mówiącego, co wkrótce będzie jednym z najpoważniejszych zagrożeń - Cisza przed suszą, być może największą od ponad 50 lat
Póki co, temat ten stanowi tabu w gminie Dopiewo. Jak stwierdził w ubiegłym roku wójt Adrian Napierała:  podobne anomalie już nie powinny się u nas pojawiać.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz