niedziela, 14 lipca 2024

To i owo z gminy Dopiewo (6) – edycja 2024 r. – nauka idzie w las?

 

Tematy kluczowe: radny Paweł Bączyk, wybieg dla psów w Skórzewie, Strefa Rodzinna w Dopiewie.

Coraz częściej zastanawiam się, czy prowadzenie takiego bloga jak mój, w dzisiejszym świecie ma jeszcze sens. Społeczeństwo w swej masie jest coraz bardziej egoistyczne i roszczeniowe oraz nastawione wyłącznie na konsumpcję. Nikt nie przyjmuje do wiadomości, że Ziemia ma ograniczone zasoby a ciągły wzrost gospodarczy, jest po prostu niemożliwy. Natura coraz wyraźniej daje ludziom do zrozumienia, że obecny model gospodarczy jest niemożliwy do utrzymania.

Niestety, nie tylko zwykły człowiek nie przyjmuje pewnych faktów do wiadomości. To samo dotyczy przedstawicieli społeczeństwa wszystkich szczebli. W tym np. włodarzy gminy Dopiewo.

Czytając dostępne informacje, można odnieść wrażenie, że w gminie Dopiewo ważne są tylko 3 elementy publicznej działalności: budowa dróg osiedlowych, tworzenie pumptracków, skateparków i pozostałych obiektów sportowo-rekreacyjnych oraz nieustanna zabawa w postaci różnego rodzaju festynów. Pozostałe sprawy nie mają żadnego znaczenia.

Pomimo, iż od ostatnich wyborów samorządowych minęło niewiele czasu, można zauważyć, że dotychczasowy trend populizmu i bezmyślności naszych samorządowców zostanie utrzymany, a niewykluczone, że nawet wzmocniony. Radni, którzy do niedawna sprzeciwiali się polityce większości, obecnie stali się jej częścią – zapomnieli, co to jest godność i wstyd. Z kolei nowa opozycja, na razie jeszcze nie wykazała się żadnymi, znaczącymi inicjatywami. Część z nowych radnych dopiero się wdraża i trzeba im dać trochę czasu. Jednak od Piotra Strażyńskiego i Pawła Bączyka oczekuję trochę więcej.

Paweł Bączyk jest co prawda nowym radnym, ale kandydując w 2021 r. na stanowisko wójta, miał okazję poznać Gminę oraz jej problemy i dlatego uważam, że powinien dysponować taką wiedzą, która pozwoli mu na wyznaczenie priorytetów. Na razie jednak tego nie widzę.

Chociaż dobrze, że radny Paweł Bączyk zajął się sprawą uszkodzonego od 31 maja br. skateparku, zlokalizowanego przy ul. Kozierowskiego w Skórzewie – bo odnosiłam wrażenie, że włodarze Gminy są ślepi. Rada Gminy w minionej kadencji, z łatwością wydawała pieniądze na obiekty sportowe, którymi w ogóle nikt nie jest zainteresowany pod kątem funkcjonalności i przydatności na danym terenie. Fakt, że samorządowcy z tego okręgu „nie widzieli, nie słyszeli, nie zauważyli”, rzucającego się w oczy uszkodzenia w/w obiektu, to zupełnie mnie nie dziwi ale również ul. Kozierowskiego w Skórzewie, przejeżdżają systematycznie służby opróżniające kosze i przez kilkanaście dni, nikt tego nie zgłosił - to już skandal. Po prostu, wszechobecne niechlujstwo po dopiewsku.

Jednak póki co, radny Paweł Bączyk przyklaskuje wnioskodawcom, apelującym o budowę dróg osiedlowych na terenie Skórzewa. Nic to, że przez wieś coraz trudniej przejechać, korki na głównych drogach zbiorczych, trwają w zasadzie przez cały dzień. Terenów zielonych praktycznie nie ma.

Zbulwersował mnie m.in. wniosek mieszkańców, aby na ulicach: Maratońskiej, Piłkarskiej oraz przyległych w Skórzewie, zbudować chodniki po obu stronach jezdni. Przechodziłam tymi drogami wielokrotnie i muszę powiedzieć, że trzeba mieć dużo szczęścia, aby spotkać tam pieszych. Najczęściej są to właściciele psów lub dzieci, idące ze szkoły. Budowa chodników po obu stronach w/w ulic to pomysł całkiem nietrafiony. Zamiast tego należałoby tworzyć pasy zieleni wysokiej, tak, jak ma to np. miejsce na Ogrodach w Poznaniu:

To, co zaproponowano w projekcie budowlanym – paski rachitycznej trawy o szerokości 75 cm - to po prostu kpina z rozumu:

Na niektórych z tych ulic w zupełności wystarczyłaby pieszo-jezdnia, ponieważ ruch samochodów także jest tam minimalny.

O ul. Werbenowej w Skórzewie, której mieszkańcy także domagają się utwardzenia nawierzchni, już nawet nie wspomnę:

Kolejnym przykładem postawy egoistycznej i czysto roszczeniowej części mieszkańców jest żądanie wybiegu dla psów w Skórzewie. Właściciele czworonogów od lat domagają się budowy takiego obiektu, chociaż zupełnie na to nie zasługują.

Jeszcze kilka lat temu obowiązywał w Gminie podatek od psów, wynoszący 10 zł rocznie, czyli 83 grosze miesięcznie. Ponieważ praktycznie nikt go nie płacił, a włodarze nie byli skłonni go egzekwować, aby nie zrazić sobie elektoratu, zlikwidowano go.  Dlatego też uważam, że osoby, które domagają się stworzenia wybiegu dla psów, powinny same go sfinansować. Z jakiej racji koszty mają ponosić mieszkańcy, którzy psów nie posiadają?

Jednak włodarze gminy Dopiewo są bardzo spolegliwi i ulegli presji. Wybieg ma powstać u zbiegu ulic: Spółdzielczej i Leśnej w Skórzewie.

Zastanawia mnie jedna sprawa. Dla tego terenu obowiązywał plan zagospodarowania przestrzennego z przeznaczeniem na pszok. W związku z tym, postanowiono zmienić obowiązujący plan zagospodarowania, tylko nie wiem po co?

Nowy projekt planu przewiduje możliwość budowy m.in. budynków produkcyjnych, składów i magazynów, budynków administracyjnych i socjalnych:

Od kiedy takie obiekty są niezbędne na wybiegu dla psów? Nie przewiduje ich także projekt budowlany, przeznaczony do realizacji:

Co więcej, poprzedni plan również uwzględniał podobny sposób zagospodarowania terenu:

Żeby było śmieszniej, konsultacje w sprawie projektu planu, odbędą się w sali widowiskowej CRK  Konarzewo. Ciekawe, jaka będzie frekwencja na tym spotkaniu? Skądinąd wiadomo mi, że niektórzy mieszkańcy Skórzewa, także niedoszli radni, nie wiedzą, gdzie leży Konarzewo.

Ze względu na niekorzystne kierunki, powodowane przez naszą cywilizację – zmiany klimatyczne, utrata bioróżnorodności, zanieczyszczenie środowiska - naukowcy coraz głośniej nawołują do ochrony i przywracania środowiska naturalnego. Przykłady tych niekorzystnych, wręcz katastrofalnych efektów naszej „radosnej twórczości”, widać na co dzień, także w Polsce.

Niestety, wiedza ta w dalszym ciągu obca jest samorządowcom i urzędnikom gminy Dopiewo. Zamiast tworzyć jak najwięcej terenów zielonych oraz chronić to, co jeszcze zostało, na potęgę buduje się kolejne betonowe pustynie. W ub. roku, dzięki „radosnej twórczości” wójta Pawła Przepióry, popartej przez Radę Gminy, powstał betonowy kompleks przy ul. Figowej w Skórzewie, eufemistycznie nazywany parkiem. Obecnie podobny obiekt powstaje w Dopiewie przy ul. Łąkowej.

Najpierw powstał skatepark, który jakoś nie cieszy się popularnością:

Jedynym efektem było zabetonowanie kilkuset metrów kwadratowych łąki.

W następnej kolejności zabrano się za rów, przecinający dolinkę. Naturalną roślinność, porastającą brzegi rowu, wykarczowano:

i zastąpiono betonowymi płytami:


Zamiast drzew, które powinny pojawić się po obu brzegach rowu, postawiono płot otaczający cały odcinek rowu między ul. Łąkową i torami kolejowymi:

Zachodzę w głowę, jaką rolę pełnić będzie to ogrodzenie? Przecież wzdłuż rowu powinny powstać zadrzewione parkowe alejki z ławkami. A wychodzi na to, że będzie to teren zamknięty.

Nota bene, dominującym elementem Strefy Rodzinnej w Dopiewie wydają się być ogrodzenia, oddzielające kolejne elementy wyposażenia:


Już się boję, jak będzie wyglądał teren Strefy Rodzinnej w Dopiewie po zakończeniu ostatniego etapu. Czy znajdzie się tam choćby jedno miejsce, gdzie będzie można usiąść i odpocząć od palącego letniego słońca? Biorąc pod uwagę fakt, że osoba odpowiedzialna za nadzór i akceptację projektu, Aleksandra Rutyna, pełni obecnie funkcję zastępcy wójta, to trudno spodziewać się pozytywów.

Podsumowując, mam coraz większe obawy, że obecna kadencja, także może okazać się stracona dla mieszkańców gminy Dopiewo. Póki co, nie widzę wśród włodarzy nikogo, kto potrafi patrzeć na Gminę perspektywicznie. Wszyscy ograniczają się do działań dla doraźnych, krótkoterminowych korzyści.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz