W dzisiejszym felietonie
zamierzam kontynuować temat planów gospodarczych gmin, rozpoczęty 5 sierpnia
br. artykułem link
Do kontynuacji skłoniły mnie bulwersujące informacje, dotyczące prac nad
Strategią Rozwoju Gospodarczego gminy Dopiewo, jak również analiza
obowiązujących przepisów w tym zakresie. W mojej ocenie Strategia przygotowywana przez gminę Dopiewo będzie kolejnym kosztownym
dokumentem do szuflady.
Obecnie obowiązujące w naszym
kraju przepisy nakładają na gminy przygotowanie kolejnych, wzajemnie
dublujących się programów, dotyczących rozwoju przestrzenno-społeczno-gospodarczego.
Obok Studium Gminy, planów zagospodarowania przestrzennego, mamy Wieloletnią
Prognozę Finansową, plany odnowy miejscowości itp. Do tego dochodzą jeszcze programy
gospodarcze, takie jak: Strategia Rozwoju Gminy.
Konieczność opracowania programów
gospodarczych wynika z art. 18 ust. 2 pkt 6 ustawy o samorządzie gminnym, który
stanowi, iż „do wyłącznej właściwości rady gminy należy uchwalanie programów
gospodarczych”. Tylko tyle i aż tyle. Z zapisu tego niewiele wynika. Nie
precyzuje on, jaki winien być zakres i kształt programu, brak określonych
wymagań co do formy dokumentu. W komentarzach do w/w artykułu również trudno
znaleźć konkretne wskazówki, jaką formę i zakres winien taki program posiadać.
Pozwala to na dużą dowolność w tym zakresie, i w związku z tym firmy
specjalizujące się w przygotowywaniu programów gospodarczych, takich jak
Strategia Rozwoju Gminy, mają szerokie pole do popisu, co skrzętnie
wykorzystują.
W moim przekonaniu najważniejszym
programem określającym kierunki rozwoju winno być Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzenny oraz przepisy wykonawcze
szczegółowo określają zakres Studium. Jednym
z podstawowych elementów Studium jest ustalenie kierunków zagospodarowania
przestrzennego gminy, określające tym samym kierunki rozwoju gospodarczego.
Generalnie, zgodnie z art. 10 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, Studium winno zawierać
całość spraw związanych z funkcjonowaniem Gminy. W niektórych ościennych
gminach część tekstowa liczy po kilkaset stron.
W tej sytuacji, gdy Studium
obejmuje całość zagadnień związanych z funkcjonowaniem i rozwojem Gminy, plany gospodarcze takie jak Strategia
Rozwoju, winny być jedynie uzupełnieniem i uszczegółowieniem podstawowego
dokumentu. Strategia winna skupić się nie na określeniu celów, ale na metodach
i sposobach jego osiągnięcia. Przygotowanie Strategii należy powierzać
raczej specjalistom od marketingu niż planistom. Strategie zazwyczaj powielają
informacje zawarte w Studium Gminy oraz innych dokumentach gminnych i
praktycznie nie wnoszą nic nowego. A Gmina za to płaci.
Niestety, w gminie Dopiewo, od 7
lat lat nie udaje się doprowadzić do uchwalenia zmian w Studium. Duża w tym
zasługa byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego,
który przez 5 lat nie potrafił doprowadzić do podjęcia stosownej uchwały. Być
może stosował się, do wyznanej w wywiadzie w „Przedmieściach” z lipca br., zasady – „Mamy jeszcze dużo czasu”. Wójt
Zofia Dobrowolska przyjęła, jak się zdaje, praktyki byłego włodarza i
również odsuwa w czasie uchwalenie zmian w Studium.
W zamian za to Gmina funduje
mieszkańcom Strategię Rozwoju Gminy, mającą zastąpić kulawe Studium. Jednak nie
to jest w tej sytuacji najgorsze. Najbardziej bulwersujący jest sposób jej
przygotowania.
Po przesłuchaniu nagrań z sesji Rady Gminy, dotyczących zaawansowania
prac nad Strategią, stanęły mi wszystkie włosy na głowie. Takiego poziomu
arogancji i lekceważenia organów władz gminy, jakim wykazał się zastępca wójta Tadeusz Zimny, dawno nie
zdarzyło mi się spotkać. W dziedzinie manipulacji osiągnął mistrzostwo świata -
link.
Jak już wspomniano wyżej, art. 18
ust. 2 pkt 6 ustawy o samorządzie gminnym stanowi jednoznacznie, że „do
wyłącznej właściwości rady gminy należy uchwalanie programów gospodarczych”.
Tak więc, rada gminy ma również bezwzględne
prawo do zapoznania się z projektem Strategii i wprowadzania poprawek. Mimo
tak oczywistego zapisu zastępca wójta skutecznie blokuje radnym dostęp do
projektu Strategii. Podpiera się przy tym żenującymi argumentami, że projekt
jest niedopracowany a on musi mieć zgodę projektanta na jego udostępnienie.
Projekt przygotowywany jest na zlecenie Gminy i za jej pieniądze (czyli de
facto publiczne), i to Rada Gminy ma wyłączne prawo do określenia kształtu oraz
zakresu Strategii.
Odmawianie możliwości zapoznania się z projektem dokumentu jest ewidentnym naruszeniem prawa przez pracowników Urzędu Gminy Dopiewo – wójta i jego zastępcy. Z postawy zastępcy wójta można wywnioskować, że to on jest właścicielem dokumentu i to on będzie decydował, kto ma prawo się z nim zapoznać – jest to dla mnie wydarzenie bez precedensu – patologia w czystej postaci. Dziwić się tylko należy radnym, że pozwalają sobą tak manipulować. Na marginesie należy się zastanowić, co takiego znajduje się w projekcie Strategii, że z-ca wójta Tadeusz Zimny boi się go udostępnić radnym?
Na koniec pragnę przypomnieć, że praca w organach samorządu terytorialnego jest formą służby publicznej, a urząd jest dla mieszkańców, a nie odwrotnie. Są jednak osoby, które o tym fakcie nie pamiętają.
Odmawianie możliwości zapoznania się z projektem dokumentu jest ewidentnym naruszeniem prawa przez pracowników Urzędu Gminy Dopiewo – wójta i jego zastępcy. Z postawy zastępcy wójta można wywnioskować, że to on jest właścicielem dokumentu i to on będzie decydował, kto ma prawo się z nim zapoznać – jest to dla mnie wydarzenie bez precedensu – patologia w czystej postaci. Dziwić się tylko należy radnym, że pozwalają sobą tak manipulować. Na marginesie należy się zastanowić, co takiego znajduje się w projekcie Strategii, że z-ca wójta Tadeusz Zimny boi się go udostępnić radnym?
Na koniec pragnę przypomnieć, że praca w organach samorządu terytorialnego jest formą służby publicznej, a urząd jest dla mieszkańców, a nie odwrotnie. Są jednak osoby, które o tym fakcie nie pamiętają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz