niedziela, 19 sierpnia 2012

Strategia rozwoju gminy (2) - dokument o drugorzędnej wartości?


W dzisiejszym felietonie zamierzam kontynuować temat planów gospodarczych gmin, rozpoczęty 5 sierpnia br. artykułem link Do kontynuacji skłoniły mnie bulwersujące informacje, dotyczące prac nad Strategią Rozwoju Gospodarczego gminy Dopiewo, jak również analiza obowiązujących przepisów w tym zakresie. W mojej ocenie Strategia przygotowywana przez gminę Dopiewo będzie kolejnym kosztownym dokumentem do szuflady.
Obecnie obowiązujące w naszym kraju przepisy nakładają na gminy przygotowanie kolejnych, wzajemnie dublujących się programów, dotyczących rozwoju przestrzenno-społeczno-gospodarczego. Obok Studium Gminy, planów zagospodarowania przestrzennego, mamy Wieloletnią Prognozę Finansową, plany odnowy miejscowości itp. Do tego dochodzą jeszcze programy gospodarcze, takie jak: Strategia Rozwoju Gminy.

Konieczność opracowania programów gospodarczych wynika z art. 18 ust. 2 pkt 6 ustawy o samorządzie gminnym, który stanowi, iż „do wyłącznej właściwości rady gminy należy uchwalanie programów gospodarczych”. Tylko tyle i aż tyle. Z zapisu tego niewiele wynika. Nie precyzuje on, jaki winien być zakres i kształt programu, brak określonych wymagań co do formy dokumentu. W komentarzach do w/w artykułu również trudno znaleźć konkretne wskazówki, jaką formę i zakres winien taki program posiadać. Pozwala to na dużą dowolność w tym zakresie, i w związku z tym firmy specjalizujące się w przygotowywaniu programów gospodarczych, takich jak Strategia Rozwoju Gminy, mają szerokie pole do popisu, co skrzętnie wykorzystują.

W moim przekonaniu najważniejszym programem określającym kierunki rozwoju winno być Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzenny oraz przepisy wykonawcze szczegółowo określają zakres Studium. Jednym z podstawowych elementów Studium jest ustalenie kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, określające tym samym kierunki rozwoju gospodarczego. Generalnie, zgodnie z art. 10 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, Studium winno zawierać całość spraw związanych z funkcjonowaniem Gminy. W niektórych ościennych gminach część tekstowa liczy po kilkaset stron.

W tej sytuacji, gdy Studium obejmuje całość zagadnień związanych z funkcjonowaniem i rozwojem Gminy, plany gospodarcze takie jak Strategia Rozwoju, winny być jedynie uzupełnieniem i uszczegółowieniem podstawowego dokumentu. Strategia winna skupić się nie na określeniu celów, ale na metodach i sposobach jego osiągnięcia. Przygotowanie Strategii należy powierzać raczej specjalistom od marketingu niż planistom. Strategie zazwyczaj powielają informacje zawarte w Studium Gminy oraz innych dokumentach gminnych i praktycznie nie wnoszą nic nowego. A Gmina za to płaci.

Niestety, w gminie Dopiewo, od 7 lat lat nie udaje się doprowadzić do uchwalenia zmian w Studium. Duża w tym zasługa byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, który przez 5 lat nie potrafił doprowadzić do podjęcia stosownej uchwały. Być może stosował się, do wyznanej w wywiadzie w „Przedmieściach” z lipca br., zasady – „Mamy jeszcze dużo czasu”. Wójt Zofia Dobrowolska przyjęła, jak się zdaje, praktyki byłego włodarza i również odsuwa w czasie uchwalenie zmian w Studium.
W zamian za to Gmina funduje mieszkańcom Strategię Rozwoju Gminy, mającą zastąpić kulawe Studium. Jednak nie to jest w tej sytuacji najgorsze. Najbardziej bulwersujący jest sposób jej przygotowania.

Po przesłuchaniu nagrań z sesji Rady Gminy, dotyczących zaawansowania prac nad Strategią, stanęły mi wszystkie włosy na głowie. Takiego poziomu arogancji i lekceważenia organów władz gminy, jakim wykazał się zastępca wójta Tadeusz Zimny, dawno nie zdarzyło mi się spotkać. W dziedzinie manipulacji osiągnął mistrzostwo świata - link.
Jak już wspomniano wyżej, art. 18 ust. 2 pkt 6 ustawy o samorządzie gminnym stanowi jednoznacznie, że „do wyłącznej właściwości rady gminy należy uchwalanie programów gospodarczych”. Tak więc, rada gminy ma również bezwzględne prawo do zapoznania się z projektem Strategii i wprowadzania poprawek. Mimo tak oczywistego zapisu zastępca wójta skutecznie blokuje radnym dostęp do projektu Strategii. Podpiera się przy tym żenującymi argumentami, że projekt jest niedopracowany a on musi mieć zgodę projektanta na jego udostępnienie. Projekt przygotowywany jest na zlecenie Gminy i za jej pieniądze (czyli de facto publiczne), i to Rada Gminy ma wyłączne prawo do określenia kształtu oraz zakresu Strategii.

Odmawianie możliwości zapoznania się z projektem dokumentu jest ewidentnym naruszeniem prawa przez pracowników Urzędu Gminy Dopiewo – wójta i jego zastępcy. Z postawy zastępcy wójta można wywnioskować, że to on jest właścicielem dokumentu i to on będzie decydował, kto ma prawo się z nim zapoznać – jest to dla mnie wydarzenie bez precedensu – patologia w czystej postaci. Dziwić się tylko należy radnym, że pozwalają sobą tak manipulować. Na marginesie należy się zastanowić, co takiego znajduje się w projekcie Strategii, że z-ca wójta Tadeusz Zimny boi się go udostępnić radnym?
Na koniec pragnę przypomnieć, że praca w organach samorządu terytorialnego jest formą służby publicznej, a urząd jest dla mieszkańców, a nie odwrotnie. Są jednak osoby, które o tym fakcie nie pamiętają.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz