W artykule tym zamierzam nawiązać
do dyskusji, jaka od pewnego czasu toczy się na forum Moje Dopiewo - Poczekamy na trupa
Całkowicie zgadzam się z uczestnikami dyskusji, że należy podjąć radykalne
kroki w celu poprawy bezpieczeństwa na ul. Poznańskiej w Dąbrówce. Uważam
jednak, że działania te winny być rozpoczęte już kilka lat temu, przez byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego.
Zrzucanie całej winy na obecne władze Gminy jest nadużyciem.
Większość mieszkańców gminy
Dopiewo zapewne pamięta, że gwałtowny rozwój Dąbrówki rozpoczął się mniej
więcej 10 lat temu. Do tego czasu obszar zabudowany ograniczał się do rejonu
skrzyżowania ul. Poznańskiej i Parkowej. Obecnie centrum miejscowości
przesunęło się na odcinek ul. Poznańskiej od skrzyżowania z ul. Lipową do ul.
Kolejowej.
Dąbrówka, chyba jako jedyna miejscowość w Gminie, nie posiada w swoim centrum, przy głównej arterii, chodnika. Nie trzeba podkreślać, jakie to stwarza zagrożenie dla mieszkańców, zwłaszcza pieszych. Nie przekonują mnie argumenty, że otwarcie drogi serwisowej wzdłuż zachodniej obwodnicy Poznania, spowodowała likwidację ruchu tranzytowego w Dąbrówce. Natężenie ruchu lokalnego, przede wszystkim mieszkańców Dąbrówki i Palędzia, stwarza coraz większe zagrożenie dla użytkowników drogi, zarówno pieszych, rowerzystów i kierowców.
Jak wiadomo, ul. Poznańska w Dąbrówce jest drogą powiatową. Zgodnie z przepisami
ustawy o drogach publicznych, budowa i utrzymanie infrastruktury drogowej należy do zadań zarządcy drogi, w tym
wypadku Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu. Jak to wygląda w praktyce, wszyscy
wiedzą doskonale. ZDP ogranicza się w swych działaniach do jako takiego
utrzymania nawierzchni jezdni oraz oznakowania dróg. Pozostałe zadania, w tym
budowa chodników, cedowana jest na gminy. Gminy oprócz utrzymania swoich dróg
gminnych zmuszone są do budowy infrastruktury na drogach powiatowych.
Były wójt Andrzej Strażyński, miał ideę połączenia chodnikami poszczególnych miejscowości – Dopiewa z Dopiewem, Konarzewa z Dopiewem, Więckowic z Dopiewem, czy Dąbrówki z Zakrzewem. Pomysł, moim zdaniem nietrafiony. W obecnych czasach mało kto pokonuje pieszo kilometry pomiędzy poszczególnymi miejscowościami – zarośnięte w wielu miejscach chodniki dobitnie o tym świadczą. Zamiast chodników bardziej potrzebne są ścieżki rowerowe lub pieszo-rowerowe.
Przy realizacji tych celów
zapomniał jednak, że najważniejsza jest
budowa chodników w obszarach zabudowanych, takich jak odcinek ul.
Poznańskiej w Dąbrówce, na wysokości nowych osiedli. Tymi drogami przemieszcza
się najwięcej osób pieszych, czy to do sklepu, na przystanek, do szkoły lub
pracy. Osiedla Linei i Nicka powstawały stosunkowo szybko i już ok. 2005 r. należało myśleć o
przebudowie ul. Poznańskiej. Widocznie jednak były wójt miał inne
ważniejsze zadania, jak wygrana w kolejnych wyborach, i nie w głowie mu były
sprawy przyziemne zwykłych, niezmotoryzowanych mieszkańców.
Obecna wójt Zofia Dobrowolska ma szansę zrehabilitować się za zaniedbania poprzednich władz gminnych – istnieje coś takiego jak ciągłość władzy – i może nadrobić zaległości swojego poprzednika. Należy przypomnieć, że w poprzedniej kadencji była Przewodniczącą Rady Gminy i sprawy infrastruktury komunalnej w gminie nie powinny być jej obce..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz