sobota, 12 lipca 2014

Dopiewskie smaczki (23) – staw i chodnik w Dopiewcu, boisko wielofunkcyjne w Konarzewie



Po raz kolejny postanowiłam odwiedzić Dopiewiec. Wcześniejsze spostrzeżenia, dotyczące tej miejscowości dostępne są tu - link1
link2. Z wątpliwą satysfakcją muszę stwierdzić, że wszystkie moje wcześniejsze uwagi są w dalszym ciągu aktualne.
Na pierwszy ogień poszedł stawek przy ul. Wodnej. Poprzednia wizyta 5 czerwca 2014 r. wywołała we mnie mieszane uczucia – zarówno ze względu na sposób zagospodarowania, jak i pielęgnacji terenu wokół stawu. Co prawda rosnące w tamtym czasie chwasty zostały usunięte, ale w międzyczasie wyrosły nowe i to w znacznie większej ilości. Obawiam się, że za miesiąc nie będzie widać posadzonych roślin. Ktoś próbował wycinać trzciny wyrastające na brzegu stawu, ale chyba zabrakło mu sił na ich uprzątnięcie. Zwiędłe wianki z nocy świętojańskiej, leżące na brzegu, dopełniają całości obrazu.
A z tego co wiem, to osoba odpowiedzialna za utrzymanie terenu jest opłacana z pieniędzy publicznych. Dla porównania plac zabaw przy ul. Leśnej, którym opiekuje się inna mieszkanka Dopiewca, prezentuje się znacznie lepiej.
Nie sprawdziła się również, jak to w Czasie Dopiewa (kwiecień 2014) twierdziła doktor Ewa Brzezińska, prowadzona od kilku lat przemyślana polityka dotyczącą nasadzenia drzew i krzewów”. Niektóre z drzew i krzewów ozdobnych, posadzonych wzdłuż ogrodzenia, już uschły, wiele innych choruje i prawdopodobnie nie dotrwa do jesieni. A należy zauważyć, że rekultywacja stawu w Dopiewcu kosztowała ok. 91 tys. złotych (15 tys. złotych projekt, 76 tys. złotych prace ziemne). Uważam, że były to pieniądze wyrzucone w błoto. I nie ma tu znaczenia, że część środków pozyskano z funduszy zewnętrznych. Na temat rekultywacji stawów w gminie Dopiewo pisałam już 14 maja 2013 r. - link, na temat funduszy unijnych wcześniej, 14 października 2012 r. - link i 21 stycznia 2014 r. - link

Wybieg dla koni na działce gminnej nr ewid. 202 przy ul. Szkolnej w Dopiewcu ma się całkiem dobrze. Gorzej jest z chodnikiem na wysokości posesji. O ile przed działkami przy ul. Szkolnej 17 do 29 chodnik jest od czasu do czasu czyszczony przez właścicieli nieruchomości, o tyle użytkownicy wybiegu dla koni nie poczuwają się do utrzymania porządku – chodnik w połowie swej szerokości zarośnięty jest chwastami. Wiem, że utrzymanie tego chodnika należy do zadań Gminy, wydaje mi się jednak, że oczyszczenie go raz do roku przez użytkowników przyległej nieruchomości nie jest zadaniem ponad siły.

Sprawdziły się również moje przewidywania, dotyczące nowego odcinka chodnika – w kierunku Dopiewa. Nieutwardzone skarpy rowu zaczynają osiadać, brak spływu wód opadowych powoduje ich gromadzenie się przy przeszkodach (a należy pamiętać, że w tym roku nie było jeszcze naprawdę dużej ulewy), trawa posiana w końcu czerwca nie miała szansy wykiełkować. Za to bujnie zaczynają rozrastać się chwasty. Uważam, że jesienią należy poprawić ukształtowanie rowu a skarpy ponownie obsiać trawą.

Pomimo kilkukrotnych wizyt, na nowym chodniku w Dopiewcu nie zdarzyło mi się spotkać pieszego. Za to wielokrotnie mijali mnie rowerzyści, którzy w większości korzystają z jezdni, stwarzając zagrożenie dla siebie i kierowców. Potwierdza się więc moja teza, że budowa chodników pomiędzy miejscowościami mija się z celem. Wójt Zofia Dobrowolska kontynuuje tym samym błędy popełniane przez poprzednika, Andrzeja Strażyńskiego. Przykładem takiej nietrafionej inwestycji byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego może być chodnik na ul. Więckowskiej w Dopiewie, w kierunku Fiałkowa – szerokość pobocza była wystarczająca do zbudowania ścieżki pieszo-rowerowej. Zamiast chodników należy budować ścieżki pieszo-rowerowe, z nawierzchnią w części bitumiczną. W Tarnowie Podgórnym chodniki są obecnie przebudowywane na ścieżki pieszo-rowerowe – działania takie w gminie Dopiewo byłyby jednak, moim zdaniem, marnotrawstwem środków. Temat ten był również już przeze mnie poruszany - link

Drugi temat, który chcę dzisiaj poruszyć, to budowa boiska wielofunkcyjnego w Konarzewie. Mieszkanka Konarzewa, pani Ewa Kuczyńska wysłała do Urzędu Gminy w Dopiewie wniosek w sprawie informacji, dotyczącej kosztorysu budowy stadionu w Konarzewie - link. Odpowiedź dostała, ale dotyczącą budowy boiska wielofunkcyjnego.

Pierwsze co uderzyło mnie w informacji przygotowanej przez Urząd Gminy w Dopiewie, to ilość urzędników opracowujących odpowiedź. Oprócz kierownika referatu inwestycji kubaturowych Iwony Przewoźnej, w przygotowaniu notatki brał udział zastępca wójta Tadeusz Zimny oraz sekretarz gminy Tomasz Zwoliński. Jeżeli do skonstruowania 4-zdaniowego wyjaśnienia konieczne jest zaangażowanie trzech pracowników, to nie ma się co dziwić, że Urząd ma problemy z wywiązywaniem się z ustawowych zadań. W tej sytuacji nie zaskakuje mnie zatrudnianie kolejnych osób – w przypadku bardziej skomplikowanej sprawy ilość zaangażowanych urzędników musi być odpowiednio większa.

Mimo, iż 3 osoby brały udział w redagowaniu treści odpowiedzi - jest ona nie na temat. Po pierwsze dotyczy boiska wielofunkcyjnego a nie stadionu, o co pytała wnioskodawczyni. Po drugie, z treści nie wynika, czy odpowiedź dotyczy przygotowania projektu czy realizacji inwestycji. W budżecie na 2014 r. zabezpieczono 20 tys. złotych na przygotowanie projektu boiska wielofunkcyjnego w Konarzewie. Z treści zaproszenia do złożenia oferty, opublikowanego 27 lutego 2014 r. wynika, że dokumentacja miała obejmować przygotowanie projektu boiska wielofunkcyjnego, odwodnienia i oświetlenia terenu, dróg dojazdowych wraz z parkingami, specyfikację techniczną, kosztorys inwestorski oraz przedmiary a także prowadzenie nadzoru autorskiego - link. Wydaje mi się, że kwota 20 tys. złotych okazała się zbyt mała i UG Dopiewo nie znalazł chętnego do wykonania zadania. Mogę się jednak mylić. Jeżeli jednak moje przypuszczenia są słuszne, to w bieżącym roku nie powstanie nawet projekt boiska wielofunkcyjnego, z którego mogłaby w przyszłości korzystać młodzież ze szkoły w Konarzewie. Natomiast boisko z zadaszeniem, to prawdopodobnie pomysł radnego Henryka Kapcińskiego z okresu, kiedy wodze fantazji naszych decydentów nie były niczym ograniczone. Ponieważ boisko wielofunkcyjne i stadion Orkanu to dwa różne projekty - pani Ewie Kuczyńskiej proponuję sprecyzowanie pytania i ponowne wysłanie wniosku do UG.

P.S. Okazuje się, że przy omawianiu boiska w Konarzewie pominęłam kilka istotnych informacji, o których przypomniał "fox" w wypowiedzi dla Mojego Konarzewa. Z koncepcji budowy stadionu wraz z boiskiem wielofunkcyjnym, na wykonanie której 21 sierpnia 2013 r. ogłoszono przetarg, wynikła kwota ok. 10 mln złotych - link. Natomiast przetarg na opracowanie dokumentacji technicznej dla boiska wielofunkcyjnego został rozstrzygnięty 7 marca 2014 r. - link. W tym drugim przypadku brak na dzień dzisiejszy kosztorysu inwestorskiego. 
Nie zmienia to jednak faktu, że pani Ewa Kuczyńska została przez pracowników Urzędu wprowadzona w błąd - odnoszę wrażenie, że było to celowe działanie. Jeżeli koncepcja z 2013 r. została zrealizowana, to na pewno jest dostępna w siedzibie Urzędu. Dostępny jest też z pewnością kosztorys. Nie będzie to szczegółowy kosztorys inwestorki, ale szacunkowy, ponieważ na etapie koncepcji trudno jest ustalić dokładną cenę - możliwe jest to dopiero przy opracowaniu projektu.
Urzędnicy nie poinformowali również o tym, że kosztorys inwestorski dla boiska wielofunkcyjnego jest niedostępny dlatego, że termin przygotowania projektu wynosi 9 miesięcy. Ponieważ przetarg rozstrzygnięto 7 marca 2014 r., projekt wraz z kosztorysem gotowy będzie najwcześniej w listopadzie br.

Podsumowując, jeżeli pani Ewa Kuczyńska ma zamiar drążyć temat (do czego ją gorąco zachęcam), powinna wystąpić z wnioskiem o udostępnienie koncepcji wykonanej na podstawie umowy nr RIiUOK.7011.6.201.2013 z 10 września 2013 r. Termin realizacji koncepcji wynosił 3 tygodnie od dnia podpisania umowy.
Na marginesie dodam, że jestem pod wrażeniem umiejętności pracowników Urzędu w zakresie manipulacji informacją. Ktoś już kiedyś powiedział, że zastępca wójta Tadeusz Zimny marnuje się na tym stanowisku.

P.S.1 Reakcja na mój wpis dotyczący stawu w Dopiewcu była błyskawiczna. Dziś, tj. 15 lipca o godz. 10.30 chwasty były usunięte a trawa częściowo wykoszona. Wymieniono nawet uschnięte drzewko ozdobne na nowe. Mam nadzieję, że zeschłe liście, wykoszone szuwary i świętojańskie wianki również zostaną zlikwidowane.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz