niedziela, 23 września 2018

Dofinansowanie dróg publicznych w gminie Dopiewo – sukces czy porażka?



Jak mówi stare przysłowie, „każda pliszka swój ogonek chwali”. Nie inaczej jest z naszym lokalnym samorządem. Jednak to, co fundują nam w ostatnich tygodniach włodarze, przypomina nachalną propagandę z najgorszych lat komunizmu. Oficjalne media przekroczyły już wszelkie granice przyzwoitości.
W piątek, 21 września br., na oficjalnej stronie Gminy, pojawił się obszerny tekst pod wymownym tytułem „Staramy się o dofinansowanie na drogi”. Ma on sugerować, że władze Gminy wszelkimi sposobami starają się pozyskiwać środki zewnętrzne na rozbudowę infrastruktury drogowej.
Wniosek został złożony w ramach programu, dawniej zwanego potocznie „schetynówkami”, obecnie realizowanemu pod nową nazwą. Autor komentarza chce przedstawić złożenie tego wniosku jako wielki sukces a zarazem zasugerować, że zdobycie środków zewnętrznych jest w zasadzie formalnością.


Pragnę przypomnieć, że złożony 14 września br., wniosek o dofinansowanie budowy ul. Berłowej w Dąbrówce – czyżby Wójt obawiał się o wynik wyborów w tej miejscowości – jest pierwszym, jaki Urząd Gminy przygotował w obecnej kadencji - link. Jak więc widać, urzędnicy gminy Dopiewo, potrzebowali aż 4 lat, aby przygotować wniosek na dofinansowanie przebudowy drogi gminnej. Trzeba przyznać, że tempo rzeczywiście ekspresowe.
W tej sytuacji informacja, że w 2019 r. zostanie złożony kolejny wniosek, dotyczący budowy ulic: Leśnej i Dojazd w Dąbrowie, brzmi jak niestosowny żart.

Na marginesie dodam, że w latach 2016-2018, gminy województwa wielkopolskiego w ramach Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019 pozyskały ponad 100 mln złotych na budowę i przebudowę dróg. Gmina Dopiewo nie zdobyła ani złotówki.

W tym roku pojawił się kolejny program rządowy, umożliwiający dofinansowanie gminnych i powiatowych inwestycji drogowych - Rządowy Program na rzecz Rozwoju oraz Konkurencyjności Regionów poprzez Wsparcie Lokalnej Infrastruktury Drogowej. W programie tym gmina Dopiewo miała szansę uzyskać dofinansowanie w wysokości 60% wartości inwestycji.
O dziwo, urzędnikom Gminy tym razem udało się złożyć wniosek w terminie. Został on jednak zaklasyfikowany na 53 miejscu – na ogólną liczbę 56 zaakceptowanych przez Wojewodę – i znalazł się na liście rezerwowej. Znając obecne ceny przetargowe, nie wydaje mi się, aby chociaż złotówka wpłynęła do gminnej kasy.
Dofinansowanie otrzymały za to 4 gminy powiatu poznańskiego (Czerwonak, Kórnik, Kostrzyn i Puszczykowo) oraz sam Powiat na łączną kwotę prawie 8,4 mln złotych.

Przejdźmy teraz do „sukcesów”. Wójt Adrian Napierała przy każdej okazji chwali się, ile to zdobył środków zewnętrznych na budowę węzłów przesiadkowych w Palędziu i Dopiewie oraz I etap drogi wzdłuż torów w Palędziu.
Należy przypomnieć, że budowa węzłów przesiadkowych była jednorazową akcją a gminy dofinansowanie otrzymywały niejako z przydziału. Nie trzeba było walczyć o pieniądze, jak w przypadku schetynówek. Zatem każda gmina, na terenie której zlokalizowana była stacja kolejowa, miała możliwość uzyskania dofinansowania. Odrzucono jedynie wnioski, np. gminy Komorniki, na terenie której brak przystanków kolejowych.
Również sukces, związany z dofinansowaniem I etapu drogi wzdłuż torów, budzi moje wątpliwości. Odnoszę wrażenie, że prawdziwym ojcem sukcesu jest wicemarszałek Wojciech Jankowiak – mieszkaniec Skórzewa (program był realizowany przez Urząd Marszałkowski) a nie Wójt i jego urzędnicy.

Zastanawia mnie niemoc Urzędu w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Od lat funduszami zewnętrznymi zajmują się te same 2 osoby. Być może problem wynika z faktu, że jedną z nich jest małżonka obecnego Wójta.

Odnoszę wrażenie, że urzędnicy najchętniej zajmują się pozyskiwaniem środków w ramach programu Odnowa Wsi, gdzie kwoty oscylują w przedziale 10-20 tys. złotych. W przypadku dużych inwestycji, o wartości milionów złotych, zaczynają się schody.

Niestety lokalna propaganda nieudolność próbuje zamienić w sukces. Podejrzewam, że wiele osób da się na to nabrać. Przypomnę tylko, że w czasie kampanii wyborczej Adrian Napierała w 2014 r. był przeciwny zadłużaniu Gminy, bo wszystkie środki na zadania inwestycyjne miały być pozyskiwane z dotacji zewnętrznych. Jednak rzeczywistość okazała się działaniem odwrotnym. Brawo!!!

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz