niedziela, 21 lipca 2019

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – edycja 2019 (8) – Terra incognita w Dąbrowie



W dniu wczorajszym odwiedziłam miejsce w Gminie, które aż dziw, że do teraz było mi nieznane. Mam tu na myśli część Dąbrowy, leżącą po północnej stronie drogi wojewódzkiej nr 307. Wizyta w tej części wsi przyniosła skrajne wrażenia.


Wędrówkę rozpoczęłam od terenów dawnych kopalni żwiru na działce nr ewid. 14/3. Jest ona zlokalizowana pomiędzy przedłużeniem ul. Szkolnej w Dąbrowie a terenami wytwórni mas bitumicznych Strabaga i węzła betoniarskiego firmy Dolata.
Trzeba przyznać, że pozostawienie dwóch wyrobisk z pewnością pozytywnie wpłynęło na środowisko. Bez ingerencji ludzi, na ten teren powróciła bujna roślinność. Jeden ze stawów jest w zasadzie nieużytkowany (trochę odstraszają wodorosty, pokrywające znaczną część stawu), natomiast drugi stał się rajem dla wędkarzy.


Po drugiej stronie drogi, prowadzącej wzdłuż stawów, krajobraz jest całkowicie odmienny. Bardziej przypominałby powierzchnię Księżyca, gdyby nie pracujące tam maszyny.


Tym razem asfaltownia nie dymiła, chociaż prace nad przygotowywaniem surowca cały czas trwały. Natomiast na terenie betoniarni pracowały 3 taśmociągi, niewykluczone, że dla produkcji masy bitumicznej.

Około 50 ha, na których zlokalizowane są asfaltownia i betoniarnia, to w zasadzie ekologiczna pustynia.

Przy okazji mała dygresja, pokazująca odmienne podejście przedsiębiorców, do uciążliwości związanych z prowadzoną działalnością.
Jak wiadomo, w Dąbrowie funkcjonują 2 potężne firmy transportowe, nie licząc kilku mniejszych.
Właściciel, jednej z nich, firmy Dąbrowa, stworzył parking dla ciężarówek na terenie przemysłowym przy drodze wojewódzkiej. Samochody zatem w większości omijają Dąbrowę. 

Drugi z nich, firma Dolata, z uporem trzyma wszystkie samochody w swojej bazie przy ul. Wiejskiej. Pojazdy te codziennie o godz. 6:00 wyjeżdżają w kierunku węzła betoniarskiego, przejeżdżając kolumną przez całą Dąbrowę a pod wieczór, jest powrót.

Dużą zagadką jest to, co dzieje się na działkach przy ul. Pszczelej? - odchodzącej w kierunku wschodnim od ul. Batorowskiej. Cały teren wzdłuż tej drogi objęty jest planami zagospodarowania przestrzennego z: 1997 r., 2002 r. i 2019 r. Plany te dopuszczają kubaturową zabudowę przemysłowo-mieszkaniową, nie oddziaływującą znacząco na środowisko. Na znacznej części nie wolno nawet prowadzić działalności, mogącej potencjalnie oddziaływać na środowisko.
A z tego, co udało mi się zaobserwować i co pokazują zdjęcia lotnicze, prowadzona jest tam zupełnie inna działalność. Potężne hałdy żwiru i innych materiałów oraz zmiany powierzchni gruntu sugerują, że może tam działać kopalnia odkrywkowa.

Kolejne zaskoczenie, to sposób zagospodarowania terenów przy ul. Rolnej. Jeszcze kilkanaście lat temu funkcjonowało tam kilka gospodarstw rolnych. Obecnie nie pozostało po nich praktycznie nic. Zamiast zabudowań gospodarczych pojawiły się potężne składowiska części samochodowych, zajmujące łącznie ponad 2 ha. Zgromadzono tam tysiące części samochodowych, głównie karoserii. 


Teren składowisk systematycznie się powiększa, o czym świadczą dostępne zdjęcia lotnicze. Tam gdzie na zdjęciach są uprawy, w rzeczywistości powstały kolejne składowiska. Co ciekawe, część tego terenu objęta jest planem zagospodarowania, który takiego przeznaczenia nie przewiduje. Zastanawia mnie, czy Gmina ma jakąkolwiek kontrolę nad tym, co tam się dzieje?
Dziwi mnie tylko, że niektórzy na tym terenie, totalnie zdegradowanym, prowadzą jeszcze działalność rolniczą. Oprócz poletek kukurydzy i żyta, pojawiają się tam również zagonki: fasoli, buraków i ziemniaków.

A wjazd na ul. Rolną z drogi wojewódzkiej jest naprawdę idylliczny i nie zapowiada tego, co znajduje się 200 m dalej.

Na koniec mała anegdotka, pokazująca, jak tanim kosztem, można zarobić wielkie pieniądze. Przy ul. Batorowskiej w Dąbrowie, od kilku lat funkcjonuje węzeł betoniarski cementowni Górażdże. Jest to działka o powierzchni nieco ponad 0,5 ha.
Działka ta została wykupiona od rolnika przez biuro nieruchomości, coś około roku 2005, za 300 tys. złotych. Po miesiącu biuro to odsprzedało działkę cementowni Górażdże za 1 mln 300 tys. złotych. Cementownia kupiła więc nieruchomość po ok. 260 zł za 1 m2. Była to cena wyższa niż działek budowlanych w Skórzewie. Biuro to prawdopodobnie powstało dla tej jednej transakcji, ponieważ już nigdy nie udało mi się natrafić na jego ślad.

Przy okazji odwiedziłam również centrum Dąbrowy. Co ciekawe, przy głównych ulicach trudno znaleźć kosz na śmieci, za to wręcz nadmiar ich stoi wokół boiska przy ul. Tęczowej. Naliczyłam ich tam aż 5. Jeden, wydaje się nowy, ustawiono również na przyległym placu zabaw.
Odnoszę wrażenie, że ten kto rozmieszczał te kosze, musiał chyba być zamroczony. Kosze wokół boiska stoją przy jego samej płycie, co grozi kontuzją dla ewentualnych graczy.

Z kolei kosz na placu zabaw został tak ukryty, aby nikt z niego nie korzystał. Może chodziło o to, aby zbyt szybko się nie zużył?

Boisko, jak i plac zabaw, sprawiają wrażenie nieco zaniedbanych. Wydaje mi się, że przed nową Radą Sołecką w Dąbrowie stoją wielkie wyzwania, aby cokolwiek tam zmienić, a przede wszystkim właściwe podejście decydentów.

Wizyta w Dąbrowie po raz kolejny potwierdziła moją opinię, że w gminie Dopiewo nie ma żadnej koncepcji stworzenia funkcjonalnego układu komunikacyjnego. Realizuje się jedynie doraźnie oczekiwania uprzywilejowanych wybrańców.
Takim przykładem może być brak połączenia ul. Polnej z ul. Turkusową. A że jest ono potrzebne, świadczy wydeptana w zbożu ścieżka. Przypuszczam, że z pewnością korzystają z niej dzieci, dochodzące z rejonu ul. Rolnej do szkoły, ale nie tylko. Gdy działki przy ul. Turkusowej zostaną zabudowane, piesi będą musieli nadkładać kilkaset metrów serwisówką przy drodze wojewódzkiej.

Na koniec coś pozytywnego. Chyba najładniejszą i najbardziej przyjazną drogą w Dąbrowie jest ul. Piaskowa. Zastanawia mnie, jak długo taki stan się utrzyma? Czy komuś nie przyjdzie do głowy wycięcie drzew, bo przecież w opinii np. radnych: Marty Jamont czy Walentego Moskalika, stanowić mogą zagrożenie dla użytkowników drogi.

Jedynym mankamentem jest brak oświetlenia na ul. Piaskowej, co w sytuacji, gdy Wójt oświetla puste pola, może dziwić.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz