Wiem, wiem, jest to temat, który
prawie nikogo nie interesuje i najlepiej, żeby go w ogóle nie poruszać. Bo
przecież świat, jaki obecnie mamy, będzie trwać wiecznie a ostrzeżenia przed
kryzysem, to tylko jazgot nawiedzonych oszołomów. Niech i tak będzie. Być może
już niedługo się o tym przekonamy a wówczas trudno będzie powiedzieć – ja nic o
tym nie wiedziałem/łam. Obserwatorka ciągle szukała dziury w całym, ale przed
najgorszym nas nie uprzedziła.
Obserwatorka nie ma zamiaru
nikogo do niczego przekonywać. Zamierza jedynie docierać do tych, którzy
potrafią myśleć. A że jest ich niewielu, nic na to nie poradzi.
Idąc za ciosem, postanowiłam
przyjrzeć się z bliska, jak w chwili obecnej do spraw zieleni podchodzą władze
Gminy oraz mieszkańcy. Swoją wędrówkę
zaczęłam od Dąbrówki. A to dlatego, że zaintrygował
mnie przetarg na rewaloryzację parku podworskiego w tej wsi.
Jak się okazuje, jest to już 5 etap rewaloryzacji terenu,
o powierzchni ok. 2,5 ha,
obejmującego obszar wokół szkoły podstawowej oraz alei lipowej wzdłuż ul.
Komornickiej w Dąbrówce.
Rewaloryzacja trwa już od kilku
lat – nie udało mi się ustalić, kiedy przeprowadzono pierwszy etap. Kolejne
realizowane były w latach 2016-2018.
Wydawać by się mogło, że po tylu
latach prowadzonych prac, teren parku powinien być przystosowany do korzystania
z niego przez mieszkańców. Spotkał mnie jednak srogi zawód.
Już na samym początku, po wejściu na teren parku z ul. Majątkowej
powitały mnie schnące wokół budynku szkoły drzewa:
Dalej było już tylko gorzej.
Składowiska odpadów:
Zarośnięty, prawdopodobnie
prowadzony kiedyś przez szkołę ogródek kwiatowo-warzywny:
Stojące na ziemi budki dla
ptaków:
Oraz wszechobecna dżungla chwastów, maskująca zrealizowane nasadzenia:
Zazwyczaj park kojarzy się z
alejkami, niekoniecznie wyłożonymi kostką betonową, z którego uroków mogą
korzystać całe rodziny. W tym wypadku jest inaczej.
Aby dostać się z rejonu szkoły
podstawowej na ul. Komornicką, trzeba mieć nie tylko solidne obuwie, ale i
doświadczenie wysokogórskie. Z pewnością park nie nadaje się dla osób o
mniejszej sprawności fizycznej.
Niestety, muszę więc zadać
pytanie, czy osoba odpowiedzialna za
ochronę środowiska i zapewne również za przygotowywanie kolejnych przetargów na
rewaloryzację parku, kiedykolwiek się tam pojawiła?
Uważam ponadto, że Radni Dąbrówki
powinni również obejrzeć teren części parku, należącego do Gminy i zadecydować,
czy tak prowadzona rewitalizacja w ogóle
ma sens? Strach się bać, jak będzie wyglądał park po 10 etapie renowacji.
Jak się wydaje, z braku gospodarza, skorzystał właściciel
rezydencji, zlokalizowanej przy ul. Lipowej 5 w Dąbrówce. Do rowu, kierującego
wody powierzchniowe do pobliskiego stawu, podłączono potężną rurę,
odprowadzającą wody opadowe z terenu nieruchomości (tu akurat zdjęcie jest
trochę nieostre):
Sama rezydencja również wzbudziła
moje zainteresowanie. Jako jedyna w okolicy posiada 2 odprowadzenia wód
opadowych: jedno do rowu przy ul. Komornickiej, drugie do kanalizacji
deszczowej w ul. Lipowej. Żadna z pozostałych nieruchomości przy ul. Lipowej
nie dostąpiła tego zaszczytu. Zamiast
zatrzymywać deszczówkę – właściciela z pewnością byłoby stać na budowę
stosownego zbiornika, do tego miejsca na taki obiekt nie brakuje – beztrosko odprowadza się ją na zewnątrz.
A nieruchomość, o powierzchni ponad 2 hektarów,
obejmuje co najmniej 1
ha trawników, nie licząc miejsc zadrzewionych. Zastanawia
mnie, skąd właściciel czerpie wodę do podlewania tak rozległego terenu? Jedno
standardowe ujęcie Ø32 podłączone jest do wodociągu w ul. Lipowej. Do tego
dochodzi drugie, bardziej tajemnicze podłączenie z terenu RSP Dąbrówka,
dochodzące od strony ul. Majątkowej.
Po wejściu na ul. Komornicką w oczy rzucił mi się plac zabaw,
zlokalizowany na działce nr ewid. 50/3. Teren ten nie należy do Gminy, na
działce stoją 2 budynki mieszkalne w zabudowie szeregowej. Należy więc
domniemywać, że utrzymanie placu zabaw również należy do właściciela tego
terenu.
O ile nie można zarzucić braku
porządku – śmieci wyzbierane, trawa wykoszona, ale drzewa suche:
Chyba tak naprawdę mieszkańcom na
tych drzewkach nie zależy.
Podobnie zresztą jest na nowej
części osiedla przy ul. Komornickiej. Większość posadzonych tam brzóz już
zdążyła uschnąć:
Na tym dzisiaj zakończę. Kolejny
etap mojej wędrówki w kolejnej odsłonie.
Obserwatorka (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz