poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I (Pierwszej) – edycja 2022 (6) – Skórzewo

 

Czasem wystarczy niewielki spacer, żeby zaobserwować tyle różnych ciekawostek, iż wystarczy ich na całkiem spory tekst. W moim przypadku są to sytuacje notoryczne, ponieważ idąc rozglądam się wokół a nie wpatruję w ekran smartfonu. Podobnie było w ostatni piątek, 22 kwietnia br., w trakcie odwiedzin Skórzewa. Zwiedziłam tylko niewielki fragment wsi, w okolicach ulic: Poznańskiej, Porankowej i Skórzewskiej. A oto, co zaobserwowałam.

Po raz kolejny odwiedziłam niezabudowany teren pomiędzy Netto i Biedronką przy ul. Poznańskiej. Już prawie 2 lata temu o nim pisałam, że przypomina wysypisko śmieci - to-i-owo-z-gminy-dopiewo. Urzędnicy Gminy stwierdzili jednak, co nie jest prawdą, iż nie mogą nic zrobić, ponieważ jest to teren prywatny.

Kilka miesięcy temu właściciel najwyraźniej postanowił uporządkować nieruchomość. Jednak nie chodziło mu o uprzątnięcie setek, jeśli nie tysięcy butelek szklanych i plastikowych, elementów wyposażenia mieszkań oraz hałd gruzu. Zajął się wycinką większości drzew, które tam rosły:



Do wysypiska śmieci dołożył stosy drzew i gałęzi. Przy okazji zniszczono większość ptasich gniazd, których było całkiem sporo. A co na to urzędnicy gminni? – nic. Można tylko stwierdzić, że cywilizacja, która tak traktuje środowisko naturalne, dzięki któremu istnieje, ma raczej małe szanse na przetrwanie.

Kolejnym miejscem, które odwiedziłam, była ul. Skórzewska. Dominuje tam stara, ciasna zabudowa, która praktycznie uniemożliwia wprowadzenie dodatkowych rozwiązań komunikacyjnych. Do ul. Skórzewskiej dochodzi 8 bocznych uliczek, z których żadna nie spełnia warunków drogi publicznej. Do tego większość z nich jest ślepa:



Jedyną drogą, która pozwoli wyprowadzić ruch pojazdów z północno-wschodniej części Skórzewa na ul. Skórzewską, jest ul. Kasztanowa:

poprzez ul. Topolową:

pozwoli połączyć ul. Ogrodową z ul. Skórzewską. Ten fragment Skórzewa jest niezabudowany i umożliwił swobodne wytyczenie drogi:

Urzędnicy gminni postanowili być jednak bardziej papiescy od papieża i wytyczyli jeszcze jeden wyjazd na ul. Skórzewską. Pisałam o tym tutaj - xlii-sesja-rady-gminy. W terenie, przyszły wyjazd, mający docelowo połączyć ul. Batorowską z ul. Skórzewską wygląda tak:

Droga poprowadzi wzdłuż ścian budynków, stojących przy ul. Laskowej. Dodatkowo, na środku przyszłej ulicy stoi dom, który będzie trzeba wyburzyć. Zastanawiam się, jaki był sens wytyczenia tej drogi?

Część niezabudowanego terenu, pomiędzy ulicami: Ogrodową, Nizinną, Skórzewską oraz granicą z Wysogotowem, jest podmokła. W planie zagospodarowania przestrzennego z 2019 r. postanowiono pozostawić go jako teren zieleni urządzonej i wód śródlądowych. Kłania się tu Stanisław Bareja. Wykonanie bardziej przypomina scenę z filmu Poszukiwany, poszukiwana - przeniesienie jeziora - niż profesjonalne rozwiązanie problemu.

Tereny podmokłe ciągną się z południowego zachodu na północny wschód na działkach nr ewid. 206, 207/2 i 209/2, co pokazuje widok z lotu ptaka:

Urzędnicy i urbaniści zdecydowali jednak przenieść mokradło, które przebiegać będzie z północnego zachodu na południowy wschód, co widać na poniższej mapce:

Takie kuriozum możliwe jest tylko w gminie Dopiewo.

W związku z tym, że większość terenu podmokłego przeznaczona została pod zabudowę mieszkaniową, rozpoczęła się intensywna jego likwidacja:


Naukowcy, w tym hydrolodzy i klimatolodzy, ze względu na wzrastające zagrożenie suszą ale i deszczami nawalnymi, coraz głośniej mówią o konieczności nie tylko zachowania, ale wręcz odtwarzania mokradeł. Jak widać, do gminy Dopiewo ta wiedza jeszcze nie dotarła.

A zabudowa w rejonie ulic: Ogrodowej i Nizinnej jest coraz intensywniejsza. Powstają kolejne osiedla deweloperskie:

W przypadku ulewy, jaka miała miejsce 22 czerwca ub. roku, cały teren może znaleźć się pod wodą. Jak to wyglądało w rejonie ul. Poznańskiej w Skórzewie, pokazują poniższe zdjęcia:



Na ul. Nizinnej w Skórzewie można zaobserwować jeden z przykładów radosnej twórczości naszych włodarzy w dziedzinie budowy dróg:

Droga powstała w czasie kadencji wójt Zofii Dobrowolskiej, ale działka narożnikowa nr 204/7, u zbiegu ulic: Nizinnej i Ogrodowej, została zabudowana na podstawie decyzji o warunkach zabudowy z 2015 r. Dlaczego nie pomyślano o poszerzeniu drogi chociaż o 1,5 m dla budowy chodnika? Przecież, gdy w tym miejscu pieszy czy rowerzysta spotka się z piratem drogowym, to nawet nie ma gdzie uciekać.

Niestety, w tym czasie wuzetkami rządziły 2 „ekspertki”:

- gwiazda polskiej urbanistyki Magdalena Kalinowska, która wsławiła się m.in. wydaniem wuzetki dla myjni samochodowej na ul. Łąkowej w Dopiewie czy współudziałem w przygotowaniu dokumentacji, umożliwiającej budowę zamku w Stobnicy,

- Iwona Brzostowska-Ceglarz, urzędniczka odpowiedzialna za prowadzenie postępowań - pracuje w Urzędzie Gminy do dziś.

Pojawiłam się również na ul. Jowisza, która cieszy się specjalnymi względami kolejnych włodarzy. Już wójt Adrian Napierała planował jej budowę, także wójt Paweł Przepióra przymierza się do tej inwestycji:

Droga ta nie ma żadnego znaczenia nie tylko w układzie komunikacyjnym Gminy, ale nawet tego rejonu Skórzewa. Tylko jeden budynek ma wyjazd na tą drogę:

Zastanawia mnie, kto ma tak dużą siłę przebicia, że włodarze deklarują realizację tej inwestycji? Będzie to typowy przykład marnotrawstwa środków publicznych.

Szkoda, że podobnymi względami decydentów nie cieszy się np. ul. Jaśminowa w Skórzewie, jedyna nie utwardzona w tej części wsi. Mimo, iż prawie w całości zabudowana, odcinek 75 m od 20 lat czeka na utwardzenie:

Na poniższym zdjęciu widoczny jest teren, przez który można by poprowadzić przedłużenie ul. Porankowej do ul. Poznańskiej:

Połączenie to, o długości 125 m, z pewnością poprawiłoby komunikację w północno-wschodniej części Skórzewa, stanowiąc alternatywę dla przeciążonej ul. Batorowskiej. Najwyraźniej samorządowcy są odporni na argumentację, ponieważ pomysł na budowę tej drogi nie wyszedł od nich.

Na koniec mały przykład megalomanii. W terenie, na którym dominuje zwyczajna zabudowa mieszkaniowa oraz zakłady przemysłowe, powstał taki oto pałac:

Pasuje on w tym miejscu, jak pięść do nosa. Takie obiekty wymagają odpowiednio dużych nieruchomości. Najwyraźniej właściciel postanowił podrażnić okolicznych mieszkańców swoim bogactwem. Stare przysłowie mówi, że „nie szata zdobi człowieka”.

Na tym skończę, ponieważ i tak już za bardzo się rozpędziłam. Wkrótce znów się odezwę.

 

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz