niedziela, 10 kwietnia 2022

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I (Pierwszej) – edycja 2022 (4) – Dąbrowa, Zakrzewo

 

Dziś powracam do przedstawienia wrażeń z moich marcowych wizyt w Dąbrowie i Zakrzewie. Część z nich, łącznie z Dąbrówką, już przedstawiłam - Zakrzewo barbarzynstwo posiedzenie-wspolne Dąbrówka. W dzisiejszym poście ciąg dalszy. Zaznaczam, że obejrzałam tylko niewielkie fragmenty wsi ale będę się starała, eksplorować kolejne obszary.

Wizytę w Dąbrowie rozpoczęłam od ul. Krótkiej. Opis ten kieruję do osób, które wprowadzają się do Gminy na nowe osiedla i już natychmiast, domagają się budowy dróg oraz innej infrastruktury.

Jak udało mi się ustalić, ul. Krótka w Dąbrowie widnieje już na mapie z 1911 r., co pokazuje poniższe zdjęcie:

Drogę zaznaczono kolorem czerwonym. W Dąbrowie było wówczas 8 ulic.

Mimo tego, że jest jedną z najstarszych ulic nie tylko w Dąbrowie, ale i całej gminie Dopiewo, do dziś nie doczekała się utwardzenia, chociaż zlokalizowane są przy niej firmy i budynki mieszkalne. W czasie posuchy nad nawierzchnią drogi unoszą się kłęby pyłu i kurzu, w czasie deszczu pojawiają się olbrzymie kałuże:

To taka uwaga na marginesie wizyty na ul. Zachodniej w Dąbrowie. W ostatnim czasie powstało tam osiedle Spółdzielni Ławica-Zachód, liczące 38 lokali mieszkalnych:

Można więc założyć, że zamieszkało tam co najmniej 100 osób z niewiele mniejsza liczbą samochodów. Ul. Zachodnia, póki co, jest drogą o nawierzchni nieutwardzonej i tylko czekać, jak mieszkańcy osiedla przyjdą do Urzędu z żądaniem jej budowy. Jest to droga gminna, ale ze względu na zagospodarowanie terenu przez dewelopera, powinna zostać przez niego zbudowana. Czy tak się stanie, bardzo wątpliwe.

Samo osiedle przedstawia się, w mojej ocenie, bardzo nieciekawie. Szare budynki przypominają poniemieckie baraki przy ul. Opolskiej w Poznaniu a zieleń, o charakterze symbolicznym, jest prawie niewidoczna:


No, ale większość współczesnego społeczeństwa polskiego, takie otoczenie preferuje. Dlatego nie należy się dziwić, że niewiele osób interesuje środowisko naturalne i zapewne stąd, taka zaciekłość w jego niszczeniu.

Znacznie lepiej prezentuje się osiedle, powstające po drugiej stronie ul. Zachodniej. Mimo, iż budynki również realizowane są pod sznurek, to pomiędzy nimi jest znacznie więcej wolnej przestrzeni:


Ul. Zachodnia w Dąbrowie, a zwłaszcza jej część bliżej wiaduktu nad S11, do niedawna dostępna była właściwie tylko dla pieszych. Obecnie jest przejezdna na całej długości i widać tego negatywne efekty. Przyległe do niej tereny zielone są coraz intensywniej rozjeżdżane przez samochody:

Niektóre z nich nie mieszczą się w pasie drogowym:

Z kolei o ul. Zachodniej w Zakrzewie, stanowiącej drugi dojazd do wiaduktu nad S11, jakoś wszyscy zapomnieli. Mimo, iż droga już została geodezyjnie wydzielona i przejęta przez Gminę:

w dalszym ciągu użytkowana jest przez byłych właścicieli.

Zastanawiam się, po co władze Gminy przejmują drogi, jeżeli nie mają zamiaru ich budować, a nawet udrożnić?

Z tego m.in. powodu musiałam nadłożyć kilkaset metrów drogi i przejść przez osiedle przy ul. Olszynowej. Ktoś ze specyficznym poczuciem humoru nazwał je „Zielone Zakrzewo”:

O barbarzyńskim podejściu do środowiska, szczególnie drzew, już pisałam. Dziś chcę tylko powiedzieć, że w Zakrzewie jest jeszcze kilka dębów o pomnikowym charakterze:

Mam nadzieję, że nie spotka ich podobny los, jak drzew przy ul. Zachodniej.

Za to niepokojące zmiany zauważyłam w Lesie Zakrzewskim, w sąsiedztwie ul. Leśnej. Swój niepowtarzalny urok droga zawdzięcza temu, że południową jej stronę, na długim odcinku, porasta stary las:


Niestety, okazuje się, że w sąsiedztwie drogi pojawiło się kilka dużych wyrębów:

Co więcej, pojedyncze, chociaż liczne drzewa wycięto także w części nie przeznaczonej do całkowitej wycinki:


Jeżeli wyrąb będzie odbywał się w takim tempie, jak dotychczas, to ściana lasu przy ul. Leśnej wkrótce może zniknąć.

Laikowi trudno określić, jaki jest obecnie zakres wyrębu, prowadzony w Lasach Zakrzewskich. Warto byłoby, aby władze Gminy zażądały od Lasów Państwowych rejestru prowadzonych wyrębów i skali pozyskania drewna w ostatnich latach oraz plany na lata następne. Wówczas wiedzielibyśmy, czy jest się czym martwić.

Nie odmówiłam sobie, obejrzenia fragmentu wybudowanej ul. Leśnej w Zakrzewie, okrzykniętej, ze względu na kolor kostki, złotą ulicą:

Powiem, że nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. To, co zwróciło moją uwagę, to zbyt mała odległość pasa drogowego od działek budowlanych po jej południowej stronie. Miejsca na wysokości boiska było dosyć, żeby pozostawić szersze pobocze.

Przypomnę, że na odcinku, przedstawionym na powyższym zdjęciu, początkowo jezdnia miała mieć 3,4 m szerokości i miała funkcjonować w formie mijanki. Jest to klasyczny przykład niechlujstwa projektantów i urzędników - drogowy-boom.

Na tym zakończę, aby Czytelnicy nie pogubili się w ilości faktów. Łatwiej wiele rzeczy zapamiętać, gdy się je bezpośrednio obserwuje, trudniej gdy się o nich czyta.

Obserwatorka I (Pierwsza)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz