Tematy kluczowe: ZUK Dopiewo przejmuje wszystkie zadania, tylko po co?
Tym razem będzie nietypowo, ponieważ tekst opublikuję niejako na raty. Wstęp spowodowany jest wydarzeniem, które od samego rana podniosło mi ciśnienie.
Wczoraj,
jak można było zauważyć, padał śnieg.
Wieczorem postanowiłam odśnieżyć chodnik przed domem, abym rano nie musiała się
zrywać z łóżka.
Jakież było dzisiaj moje zdziwienie, gdy okazało się, że cała wczorajsza praca poszła na marne. I nie wskutek kolejnych opadów, ale za sprawą głupoty i bezmyślności, naszych służb komunalnych.
Nad ranem, około godziny 6:00, moją ulicą przejechał pług odśnieżający jezdnię i cały śnieg przerzucił na chodnik. Poniżej efekty jego „pracy”:
Zastanawia mnie, kogo w tej sytuacji zamierza „szarpać”, za zaśnieżony chodnik, Straż Gminna w Dopiewie, bo ja nie mam zamiaru, przez czyjąś bezdenną durnotę, wykonywać tej czynności drugi raz. Podobnie zresztą wyglądają chodniki moich sąsiadów.
W tej sytuacji wyjątkowo żałośnie wyglądają „hymny” pochwalne, wygłoszone na ostatniej Komisji przez radne: Mariolę Nowak i Annę Kwaśnik, pod adresem ZUK Dopiewo i jakości jego pracy. Najprawdopodobniej zostały wytypowane przez sprawdzony zespół do tych laudacji po moim ostatnim tekście, dotyczącym gminnych nasadzeń.
Prezesem ZUK od kilku lat jest Sławomir Skrzypczak, powołany jeszcze przez zmarłego wójta Adriana Napierałę, który równocześnie pełni funkcje radnego powiatowego. Przyznam, że tak nieudacznego prezesa, to ZUK Dopiewo chyba nie miał. Dorównać mu może chyba tylko, były wójt Andrzej Strażyński, który ostatnio był prezesem Przedsiębiorstwa Komunalnego we Wronkach.
To na razie tyle, wkrótce ciąg dalszy.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz