poniedziałek, 23 czerwca 2025

XIV Sesja Rady Gminy Dopiewo 26 maja 2025 r. (5)

 

Tematy kluczowe: wolne głosy, wnioski, interpelacje radnych – poszanowanie publicznych pieniędzy; kibice w Palędziu raz jeszcze.

Postanowiłam dokończyć sprawozdanie z majowej Sesji Rady Gminy, chociaż dziś mamy już kolejną, do tego absolutoryjną. Jak na standardy obecnej kadencji Rady, część nie merytoryczna była wyjątkowo krótka, trwała zaledwie pół godziny. Być może powodem był fakt, że niektórzy radni zdążyli już się wygadać i skompromitować wcześniej, przy omawianiu uchwał, o czym wspomniałam we wcześniejszych postach z Sesji. Natomiast trzeba przyznać, że część radnych jest coraz bardziej aktywna, co uważam za pozytywne zjawisko. Szkoda, że często brakuje im odpowiedniej wiedzy i dlatego są podatni na manipulacje gminnych urzędników. Dotyczy to również wójta Sławomira Skrzypczaka, który chyba poczuł się pewnie na stanowisku i aspiruje do tytułu najważniejszego autorytetu w Gminie. Zgodnie z zasadą, że „wójt ma zawsze rację”, a jeżeli jej nie ma, to patrz, punkt pierwszy. Tak się zaczyna i rozwija arogancja władzy i mało kto, jest na tą pokusę odporny. Niestety, nikt nie zna się na wszystkim i próby wypowiadania się na każdy temat, zazwyczaj kończą się kompromitacją.

Radny Paweł Bączyk aspiruje do roli obrońcy gminnego budżetu? Analizuje wydatki, domaga się przejrzystości w ich wydawaniu. I bardzo dobrze. Szkoda, że ta jego dociekliwość jest trochę wybiórcza.

Na Sesji podniósł sprawę kary, w wysokości ok. 700 zł, jaką Gmina musiała zapłacić za niedotrzymanie terminu odpowiedzi na wniosek, przez dyrektorkę w szkole w Dąbrowie. Całkowicie się z nim zgadzam, że nie chodzi tu o wysokość kwoty, która dla budżetu gminnego nie jest jakąś astronomiczną sumą, ale o zasadę poszanowania publicznych pieniędzy.

W związku z tym, mam dla niego propozycję – znacznie lepsze rezultaty można uzyskać, analizując np. listę gminnych inwestycji. Co do wydatków bieżących, to się nie wypowiadam – tu potrzebny byłby rzetelny audyt, na który raczej nie można liczyć.

Co roku Gmina wydaje miliony złotych na zadania, które nie są najważniejsze, albo których nie powinna realizować. Co prawda w przeszłości marnotrawstwo było jeszcze większe, ale nie usprawiedliwia ono obecnych działań.

Takim przykładem może być budowa dróg. Gmina powinna ograniczać się wyłącznie do budowy i utrzymania dróg strategicznych, generujących ruch lokalny. Drogi osiedlowe powinny być budowane przez deweloperów, jak np. ul. Lubczykowa w Palędziu, i współfinansowane przez mieszkańców, jak np. ma to miejsce na osiedlach: Linei, Nickla czy Ławicy-Zachód. Największą patologią poprzednich wójtów było przejmowanie nieutwardzonych, pozbawionych infrastruktury błotnistych przejazdów, dla których określenie „drogi” byłoby nadużyciem.

Wystarczy przejrzeć Raport o stanie Gminy za 2024 rok, aby wymienić całą listę inwestycji, które nie były potrzebne, mogły poczekać lub sfinansować powinien inny podmiot. Poniżej moja subiektywna lista takich zadań, które łącznie kosztowały ok. 17 mln złotych:








I nie ma tu znaczenia fakt, że część kosztów mogła zostać pokryta z funduszy zewnętrznych. Środki zewnętrzne powinno się pozyskiwać dla ważniejszych zadań.

Niestety, duża część środków wydawana jest na różnego rodzaju fanaberie i zaspokajanie roszczeń „krewnych i znajomych królika”. Najważniejsze dzisiejsze wyzwania, w gminie Dopiewo, w świadomości publicznej, w zasadzie nie istnieją. Nie chcę tego bardziej rozwijać, bo to temat rzeka.

Radny Krzysztof Kołodziejczyk po raz kolejny wrócił do sprawy przesiadek kibiców, przyjeżdżających na stację Palędzie. Nie wiem, po co wałkuje ciągle ten temat? Sprawa została „zawalona” przez poprzednich wójtów – Adriana Napierałę i Pawła Przepiórę. Jedynym rozwiązaniem byłaby próba unieważnienia umowy, jaką podobno Gmina podpisała z klubem Lech Poznań.

Pomysł, aby przesiadki odbywały się tylko w dni wolne od pracy, wydaje mi się kuriozalny. Żeby go zrealizować, Ekstraklasa SA musiałaby dopasować terminarz rozgrywek ligowych do potrzeb gminy Dopiewo. Jest to raczej nierealne i śmieszne. Radny, mimo wieloletniego doświadczenia w tym zakresie, w dalszym ciągu wierzy w siłę papierologii – uważam, że jeżeli zostanie lub zostało przygotowane pismo, to powinno oddawać histeryczny ton wypowiedzi radnego – „na pewno” zadziała!

Natomiast, bardzo nie podoba mi się stanowisko wójta Sławomira Skrzypczaka i próby przerzucenia pociągów z kibicami do Rokietnicy lub do Buku. Gminy Rokietnica i Buk, tak samo nie mają nic wspólnego z rozgrywkami ligowymi, jak gmina Dopiewo. Lech Poznań, jak sama nazwa wskazuje, jest klubem poznańskim i to tam problem przyjazdu kibiców powinien być rozwiązany, a nie w gminach ościennych. Jak włodarze gminy Dopiewo „zawalili” sprawę, to niech ją próbują rozwikłać, ale nie kosztem innych samorządów.

Na tym dziś zamierzam zakończyć. Chciałam jeszcze zając się oceną postawy radnych, ale myślę, że po dzisiejszej Sesji Absolutoryjnej, będzie to bardziej miarodajne.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz